UWAGA!!! BARDZO WAŻNE INFORMACJE DLA POLAKÓW!!


https://cyprianpolakwiaradodatki.blogspot.com/2020/09/uwaga-bardzo-wazne-informacje-dla.html


Pod powyższym linkiem są adresy stron i kanałów związanych Bożych proroków jak i adresy kanałów z tymi Orędziami.


Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom.



Ja, Jezus Chrystus, Król Polski i Wszechświata jestem bardzo smutny, że tak niewiele osób wie, że oficjalnie od 20 lutego 2020 roku Jestem Królem Kraju nad Wisłą, Nowego Jeruzalem, narodu wybranego, na zasadach jak nigdy do tej pory.

Gdyby Rząd i Episkopat w sposób należyty przeprowadził Moją Intronizację, zło nigdy nie dotknęłoby Polski.”


Matka Boska Ostrobramska to Patronka dla Polaków na Czasy Ostatnie, to Niewiasta apokaliptyczna obleczona w słońce.

Ofiarujcie się Jej całymi rodzinami, noście Jej poświęcone wizerunki, zawieszajcie obrazy z Matką Boską Ostrobramską w domu.


czwartek, 11 maja 2017

5 V 2017 Plemię ludzkie. Ile mnie kosztujecie. A wy Polacy?/ Jestem zmęczonym Jezusem.Tak nieliczne są przystanie gdzie mogę odpocząć



5 maj (2017)



9.05



Pisz dziecko



Tak, jeśli potrzebna Ci dodatkowa pomoc ( z Nieba) to proś o nią. Nie obawiaj się prosić (o wiele) o Łaski dla siebie i innych.



Pisz dziecko



- Dzień Twój jest prosty ( i jasny:).

Masz przepisywać przekazy, utrzymywać ducha w miłości do Mnie i stworzeń.

Modlić się teraz (codziennie) do Ducha Świętego, a nie tylko w poniedziałki. Wykonywać potrzebne, domowe prace i na działce, w ogrodzie.

Prosić mnie (codziennie) o potrzebne rzeczy, o potrzebne finanse. Jeśli poprosisz, synu, to otrzymasz.

            Wróć dziecko do modlitwy.



11. 00



Pisz synu



- Każde szczere i nabożne rozważanie Mojej Męki sprawia mi ulgę. Zwłaszcza gdy jest To dusza wybrana, która mnie się poświęciła i  ofiarowała.

< niezrozumiale zapisane zdanie>.

Nie wybiegaj myślami do przodu co się może stać gdy idzie o twych „sąsiadów”. Patrz tylko na to co się dzieje. Nie <niezr. zapisane słowo, prawdopodobnie „dokładaj”> tego co się działo. Szatan chce u Ciebie jakiegokolwiek rozdrażnienia, nie mówiąc o frustracji.

Nie pozwalaj mu na to.

Proś Ducha Świętego aby wszystkie Twe myśli okrywał płaszczem swej Dobroci, Miłości i Światła.

           Wróć do modlitwy (dokończenia)

             A potem jak uważasz (drogie) dziecko:)



Około 13. 20



Pisz dziecko



- Najbardziej Cię lubię gdy dziękujesz mi za takie rzeczy jak teraz <chodzi tu konkretnie o kwiatki mniszka na miodek majowy>, jesteś taki jak teraz.

Jestem Bogiem – Człowiekiem, nie tylko kocham lecz i lubię:)

                  Z Bogiem moje dziecko.



18.45



Pisz dziecko



- Tak dziecko, chciałem abyś najpierw to jeszcze raz wewnętrznie odczuł przepisując przekaz. Dlaczego tak się stało

I dlaczego spowiedź nie była taka jak się spodziewałeś, powiem Ci.

Nie dziś, ale w najbliższych dniach. Dam Ci też wyjaśnienie czy powinieneś wyspowiadać się jeszcze raz bez ograniczeń czasowych. Bo to nie była spowiedź generalna taka jaka powinna być, a nie z Twojej winy.



                 Zakończ dzisiejszy przekaz moje dziecko.



- Chciałem jeszcze do Ciebie przyjść, lecz sam to rozumiesz.

-----

- Nie, to nie była tylko pokusa spoza Ciebie.

- Boże bądź miłościw mnie grzesznemu.



21. 30



Pisz synu



- I cóż ja mam dziecko z Tobą zrobić?



Odnośnie Twego wnętrza w tej chwili sam widzisz. Nie jest to tylko pokusa.

- Jak mam uzyskać pomoc, o co, jak prosić, by tego nie było.

- Nie wiem dziecko.

- Ty Panie nie wiesz?

- Nie wiem.

- Jak to, Bóg wszystko wie.

- Chrystus, coraz bardziej przytłoczony grzechem i zdradami ludzi jest zmęczony. A człowiek zmęczony często nie wie.

- Ale Bóg.

- Ale też człowiek.

- Muszę sam się dowiedzieć?

- Dziecko, sam się nie dowiesz. Musisz to wymodlić, zrozumieć. Ja Ci nie powiem. Tak jak wrażliwa, kochająca Cię niewiasta nie powiedziałaby Ci co masz zrobić by i ją pokochać uczuciem wiernym, dobrym i stałym i mieć dla niej zawsze tylko dobre, ciepłe, jasne myśli.

A Twoje serce zawsze radośnie odbierze wszystkie jej starania w stosunku do Ciebie.

- Odejdź ode mnie Panie Jezu, mimo wszystko, skoro taki jestem.

- Nie odejdę, moje dziecko. Jeśli będziesz wierny w ślubie i będziesz walczył nie odejdę.

Ale owszem, możesz to zrobić łatwo. Wiesz to.

- Nie mogę Cię Panie Jezu ranić.



22.10



Pisz dziecko



- Tak, zniewalam Cię swoją dobrocią.

Jak ojciec trzyma za rękę uparte dziecko, które wyrywa się na ulicę, a dziecko nawet się złości, lub nawet krzyczy, tak i ja Cię nie wypuszczam.

Możesz jednak odejść ode mnie swoją wolą.

Wiem, że nie chcesz mnie ranić.

Szatan nadal do końca nie zdeptany w Twoim sercu. Kiedy to się stanie będą pokusy, ale jak mówiłem, nie będzie to już z Ciebie.

- Honor kazałby odejść. Jestem wnukiem oficera.

- Bóg jest ponad wasze ziemskie standardy.

A tu nie chodzi o wojsko, sprawy honoru, tylko o zbawienie.

- Jestem gorszy od.

- Nie oceniaj się w kontekście innych, już ci to mówiłem.

Ale dość o tym.

Jestem zmęczonym Jezusem. Niedawno o tym mówiłem. Tak nieliczne są przystanie gdzie mogę odpocząć. Tak wiele daję, zwłaszcza Tobie, a Ty mi się jak odpłacasz? I inne dusze wybrane. Te od których mam zawsze ciepło i wierne mi są, jakże ich niewiele.

To odpoczynek mój i Maryi.

Nie żal Ci Twojego Chrystusa.

- Ty wiesz, Panie.

- Tak, żal Ci. Ale serce Twoje…

Cóż dziecko.

Za wielką cenę nabyłem Cię i nie mogę Cię stracić.

Pamiętaj.



Pisz dziecko.



- Nie chcesz mnie ranić. Czy znajdziemy jakieś rozwiązanie. Co mi dasz jako wynagrodzenie?

- Obie ręce i nogi, Panie.

- Żebyś miał takie serce jak jesteś hojny.

Twoje ręce i nogi są mi potrzebne.

- Moje życie.

- Gdybym nie był taki smutny to bym się uśmiechnął. Choć sam zauważyłeś w trakcie pisania tych dwóch słów.

Skoro mówię, że ręce i nogi potrzebne….

- Moją miłość własną.

- To też, jednak chcę czegoś innego.

- Serce aby zdeptać w nim szatana do końca.

- On jest u Ciebie jak odradzająca się hydra. Daj mi swe serce abym je zdeptał.

- Chcę tego Panie.

- Jednakże bez serca trudno to zrobić, bardzo trudno. Nie mogę serca Twego zdeptać na siłę.

- Skoro je daję Panie.

- Słowem. Ale nie sercem właśnie. I znów jesteśmy w zamkniętym kręgu ludzkich niemożności.

Patrzcie wszyscy jaka jest nędza ludzka. Oto ten człowiek ma przekazy Jezusa Chrystusa. Zdradzam mu tajemnice. Nagradzam za pracę. Prostuję mu ścieżki. Czynię „małe cuda”.

A jednak nie może, sam z siebie, swego serca naprawić ani odpowiedzieć miłością na miłość, tak aby było to uczucie stale wierne, ciepłe.

Wszyscy jesteście tacy, tylko zwykle tego nie widzicie. On widzi. Dałem mu zobaczyć. Byście i siebie mogli zobaczyć. Plemię ludzkie. Ile mnie kosztujecie. A wy Polacy? Dopiero jak was dotknę przyjdziecie do Mnie.

Zobaczymy.

A Ty synu Jana staraj się, bo Bóg jest Bogiem możnym i godnym wszelkiej czci.

Są okoliczności łagodzące, ale nie jesteś usprawiedliwiony.

   Czuwaj.

                           Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.