wtorek, 28 lutego 2017

Orędzie Jezusa Chrystusa 13 XI 2016. Kto upada przed Panem, ten powstanie z Nim do Życia. Kto nie zgina przed Panem kolan zegnie mu kark szatan, któremu służy. Kto upada przed Panem, ten powstanie z Nim do Życia. Kto nie zgina przed Panem kolan zegnie mu kark szatan, któremu służy. Kto upada przed Panem, ten powstanie z Nim do Życia. Kto nie zgina przed Panem kolan zegnie mu kark szatan, któremu służy. Kto upada przed Panem, ten powstanie z Nim do Życia. Kto nie zgina przed Panem kolan zegnie mu kark szatan, któremu służy




13 XI 2016

Pisz synu.

Moja łaska jest wielka. Ta, która jest dla Ciebie. Doceń ją i dziękuj Mi nieustannie, oraz adoruj Mnie. Naucz się to robić w swoim sercu, a w postawie i dyspozycji modlitewnej, kiedy tylko możesz.
Nie ma za dużo modlitwy mój synu.
 
Wiesz przecież, że Ja wiele się modliłem podczas mojej działalności publicznej. A i łatwo się domyślisz, że modliłem się wiele także przed nią, w całym Moim dorosłym życiu, a także w dzieciństwie.
Więc niech Ci się nie wydaje, że modlitwy jest za dużo, lub jej wystarczy. Zresztą jak sam widzisz intencje, które masz – jeden różaniec to za mało.
 
Jeśli nie możesz mnie aktualnie przyjąć w Komunii Świętej, to tym bardziej mnie uwielbiaj w Najświętszym Sakramencie.
Cóż cię powstrzymuje, żeby odmówić Litanię Do Przenajświętszego Sakramentu, którą przecież nieraz odmawiałeś oraz inne formy pobożności związane z Moim Przenajświętszym Ciałem.
 
Modlitwy więc nie jest nigdy za dużo. Poświęcaj na nią każdą wolną chwilę.
Zachowaj dyspozycję do pisania dzisiaj przez cały dzień i po modlitwie przed wróć do niego.
Błogosławię Ci
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

Około 15- tej, po koronce.

  • Pisz mój synu.
Miłe mi są Twoje starania i dyspozycja.
Takiego chcę cię mieć, doskonalszego jeszcze, ale na to przyjdzie czas.
Natenczas chcę Cię mieć takiego, z każdym dniem lepszego, doskonalącego się we Mnie.
 
Tak jak to się teraz dzieje w małym stopniu pozwól Mi się pociągać.
Będę Cię przyciągać z potężną siłą, jeśli nie będzie przeszkód Mojej łasce z Twojej strony, jeśli zrobisz wszystko, by tych przeszkód nie było.
Świat Ci nie przeszkodzi.
 
Nadal musisz uważać, nawrót do grzechu jest nadal łatwy.
Musisz (nadal) zachować czujność.
Unikaj znamion grzechu. Robisz to tak, lecz trwaj przy tym i wytrwaj. Unikaj pokus i myśli.
 
Uwielbiaj mnie, a to jest najlepsza broń. Kto woła: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg zastępów, adorując Mnie, tego nie napadają złości do swego Pana, ani nie mają dojścia pokusy tego rodzaju.
Kto nieustannie woła : Święty! W swoim sercu na podobieństwo Aniołów, ten nie ma pokus prawie w ogóle, lub ma ich mało. Jeśli są, to dla wypróbowywania go i dla zasług, i dla innych, aby dzięki walce świętego Łaska moja mogła zlać się na grzeszących.
 
Tak, proś mnie o to aby strumień Bożej łaski w Tobie zmienił się w rwącą rzekę, nurt wartki, który poniesie Cię w objęcia Pana. Nurt, który też dzięki Tobie pociągnie i innych.
Nie martw się. Ja z małego czynię wielkie, a Ty nie będziesz najmniejszy w Królestwie Bożym.
Teraz wróć do tego co musisz zrobić z domowych spraw, co niezbędne i przygotowań do pójścia na nabożeństwo.
I jeszcze raz dziś do Mnie wrócisz.
  • Panie Jezu najśliczniejszy.
-----------------------------------------------------------------------
I stało się tak, że niemal zaraz po zapisaniu słów Pana do mnie, abym prosił by strumień łaski zmienił się w rwącą rzekę, poszedłem na nabożeństwo o 16- tej. 4 dzień nowenny przed Intronizacją i tam była pieśń śpiewana przez scholę w której było o rzekach łaski w sercu, czy płynących przez serce, rwących rzekach.
Czyż niej jest to potwierdzenie od Pana, subtelne, ale zarazem wyraziste i mocne.

Potem , ale już mniejsze idealnie mi potrzebne i dające mi możliwie najlepszą dyspozycję adoracyjno – medytacyjną podczas różańca.

Około 21.44 (nadal 13 XI 2016)

Pisz mój synu.
Twoja wiara Cię ocaliła, powiedziałem Ci wczoraj.
Zaiste. Wiara ocala.
Wiara, nadzieja, miłość.
Te trzy rzeczy są niezbędne aby osiągnąć Królestwo Niebieskie.

Zastanawiałeś się dlaczego do Ciebie odniosłem znane wszystkim chrześcijanom słowa: Twoja wiara Cię ocaliła. Bo była u Ciebie wiara, że Ja mogę gdy chcę, że Ja mogę wszystko. Nie było miłości, a jeśli była, to słaba. Nadziei na zjednoczenie z Ojcem i pójścia w Jego objęcia też nie było. (Od razu po śmierci). Nadziei, także mocnej na lepsze życie chrześcijańskie, a jeśli już to przepełniona była smutkiem. Może, nie silnym, ale jednak.
 
Wiara czyni cuda – powiedziane jest. I tak właśnie stało się w Twoim przypadku.
(tu nam przerwano, przeszkodzono)
Nie, nie obraziłem się, że nie chcąc powiedzieć co zapisujesz powiedziałeś coś nieokreślonego.
Dobrze, że nie powiedziałeś co zapisujesz. Nie winieneś tego czynić, przynajmniej w najbliższym czasie.
Uśmiechnij się, bo już zaczynasz być smutny. Wychwalaj Twego Pana cokolwiek Cię spotka bo (najprawdopodobniej „wiedz”) (i wiesz to przecież), że On wszystko dopuścił.
Wielbi moja dusza Pana”.
I to jest najgłębszy rdzeń chrześcijaństwa i najdoskonalszy. Człowiek jest po to by uwielbiać Boga. Tu na Ziemi i przede wszystkim w prawdziwym życiu, W Raju.
A nie jest to przymus, tylko przywilej i radość.
Jak w Litanii, która znasz od kilku dni: Pozwól abyśmy mogli Ci służyć.
Właśnie.
 
Ja pozwalam, a wtedy człowiek jest w świetle.
W tym świetle będąc zanurzony jest we Mnie, a Ja go prowadzę do Ojca.
Wraca skąd przyszedł (wyszedł) z wygnania, koniecznego, spowodowanego grzechem pierwszych rodziców. Mimo to już na Ziemi może być w człowieku Królestwo Niebieskie. Zresztą przecież jestem w was pod postacią chleba.
 
Gdyby w wielu było Królestwo Niebieskie wtedy i Ziemia stałaby się Moim królestwem, wtedy nie byłaby potrzebna Apokalipsa.
Owszem przeminęłaby postać tego świata, ale inaczej, w pokoju i bez cierpienia. A wy zadziwieni bylibyście swoim Bożym synostwem, bez strachu i cierpienia.
Gdyby Królestwo Moje było na Ziemi byłoby w was. Owszem zdarzałyby się czarne owce, ale one nie zdołałyby zniweczyć, czy popsuć ducha w większości. Szatan też mimo wysiłków zdołałby niewiele, niewiele zrobić. Tak by było, ale nie jest.
 
I oto stoicie na krawędzi zagłady.
Gdyby nie Moja interwencja zagłada byłaby zupełna. To was nie przeraża?
Przerazi, zaprawdę powiadam wam.
Moją małą trzódkę zachowam i wyprowadzę.
 
W tej chwili, dziś wedle waszej miary 13 XI 2016, w dzień fatimski tego miesiąca, wobec próśb Waszej Matki (zwłaszcza) nadal szukam i patrzę kogo by jeszcze złowić, kto by chciał zostać Moim synem z Prawdy i Ducha. Kto by chciał być nie ze świata, równocześnie otwarty na potrzeby i troski swoich bliźnich.
 
Wszystko służy do uświęcenia i zbawienia. Chleb wasz codzienny, strój aby ogrzać i ukryć nagość i wiele innych rzeczy.
Za wszystko dziękujcie.
Rozglądam się i patrzę ile dusz jeszcze złowię.
Jestem rybakiem dusz.
 Jednak moje sieci coraz bardziej puste.
 
Czy rok Mojego Miłosierdzia przyniesie owoce.
Tak, jeśli choć jedna osoba znalazłaby się by chcieć prawdziwie pójść za Mną to jest tego wart.
Czy jednak połów był udany. Sami oceńcie, widzicie co się wokół dzieje.
Ci, którzy odpowiedzieli na moją miłość to są wysepki na oceanie grzechu.
[jak to zapisuję jest o morzu. Mini audycja, wysepki, wyspa miłości].
Jedna znana wyspa ( o ile znana). Te kilka tysięcy młodych ludzi, którzy na ŚDM w Twoim kraju wybrali Mnie aby mi służyć.
To dlatego, że w Twoim kraju taka była łaska.
Nigdy się to nie zdarzyło podczas tych spotkań.
A widzisz sam, że tej młodzieży było mniej niż zwykle, więc tym bardziej jest to wyraźne.
 
Mała trzódko. W Twoim kraju też młodzieży było mniej, to też można potraktować jako znak. Ci, którzy zdobędą niebo wobec nawałnicy która ogarnie Ziemię – nie będzie ich wiele.
 
Mój Kościół Powszechny, ale niewielki gdy idzie o ilość dusz jak było na początku chrześcijaństwa.
Tych poprowadzę do Ziemi Obiecanej. Jednak Ziemia Obiecana nie będzie [to] jakiś zakątek na Ziemi, ale cała Ziemia, gdy nastanie nowe niebo i nowa ziemia.
 
To co chcą wrogowie Moi, by ludzi było mniej, was nie Żydów 500 milionów (najwięcej) ziści się, tylko, że miejsca nie będzie dla nich.
Ani jeden nie prześliźnie się przez oko sprawiedliwości.
Ani jeden z nich nie posiądzie Ziemi.
Nigdzie się nie schowa. Ani na Ziemi, ani pod Ziemią, ani w oceanie, nie pod oceanem. Ni w jaskiniach, ani nawet poza Ziemią. Zostaną zniweczone wszystkie ich dobra i to w czym pokładali nadzieję.
Zginą i pójdą w ogień, jak plewy na spalenie. Będą służyć za chrust i ściółkę dla złych duchów. Zobaczą wtedy czym byli: błotem nierządnym, a dufali, że są panami świata.
 Kto nie chce królować wraz ze Mną, nie będzie nawet królował, jak myśli, w królestwie ciemności. Im bardziej służył demonowi za życia, tym większą wzgardę okaże (on) mu w swoim królestwie.
 
Nawołuję i napominam.
Nawołuje, napomina, prosi przede wszystkim moja Matka.
Obraziliście ją i obrażacie.
Nic sobie nie robicie z Jej napominań, z Jej łez.
Będziecie wołać i prosić Jej wstawiennictwa, wy którzy Nią wzgardziliście, ale będzie za późno. Wy, którzy to zrobicie nie ocalicie ciał. Ocalicie jednak dusze. Nieszczęścia od was nie odejdą i nie ominą waszych domów i waszych doczesnych „powłok” na tej Ziemi. Zginiecie, ale ocalicie dusze.
Mała trzódka jednak ocali i ciało i dusze i zobaczy nowe Niebo i nową Ziemię.
Niektórzy oddadzą życie na świadectwo, jednak na tych będę czekał ze złotą palmą w ręce, a symbolizuje ona ich męczeństwo.

Już żagiew przyłożona. Dzień ognia nadchodzi. Dzień oczyszczający, Dzień Pański, Dzień sprawiedliwości. A nie jest on karaniem bez miary, a tylko tyle aby została oddana Ojcu sprawiedliwość.
A Jego Miłosierdzie przewyższa sprawiedliwość.
Ale Jego sprawiedliwość jest nieodłączna z Miłosierdziem.
Jest wina i kara. Jest skutek i przyczyna.
Kto wznieca wiatr, nieci burzę.
Kto sieje, ten zbierze.
Kto upada przed Panem, ten powstanie z Nim do Życia.
Kto nie zgina przed Panem kolan zegnie mu kark szatan, któremu służy.
Taka jest przyszłość ludzkości.
Nieodwołalna, bo tak jest zapisane w Moim Piśmie Świętym. I to się wypełnić musi.
Błogosławieni Ci, którzy są zapisani w Księdze Życia.

Wciąż jednak czekam.
Może to jesteś Ty?
Nie zwlekaj.
Zaufaj Panu i wybierz Boga żywego zamiast złudy tego świata, która i tak się kończy i brudu szatana.
Bądź robotnikiem w winnicy, który pracuje u schyłku dnia, a zapłatę otrzyma taką, jakbyś pracował dzień cały.
Nie jestem bowiem Bogiem wyliczonym, a hojnym i Miłosiernym.
Nabyłem was za wielką cenę.
Walczę o każdego z was nadal.
Nawróćcie się.
Zanim będzie za późno.
Amen.
Jam jest Alfa i Omega. Pierwszy i ostatni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.