7
XII 2016 (kontynuacja?) około 10- tej.
Nie, nie ma.
9
XII 2016
Dlaczego
dopiero dzisiaj, jeśli, trudno powiedzieć.
A
może w ogóle?
Dlaczego
piąty dzień aż.
Wpływ
na to miał wyjazd i czasowe mieszkanie w jednym pokoju. Ale jednak. I brak
dyspozycji, nie wiem.
(Pisz
synu)
- Nie martw się tym
dziecko (zbytnio).
Jeśli
nie zrobiłeś nic złego, nie grzeszyłeś świadomie, świadomie nie przerywałeś
naszej łączności, to nie jest to wina iż przekaz kontynuujesz dopiero piątego
dnia.
Jak
to mówiłem ( a i sam wiesz) musisz powrócić do pierwotnej miłości.
Proś
krótko a serdecznie. Nie znaczy to, że nie masz długo modlić się w różnych
intencjach, ale zanoś do Mnie ufne prośby. Sam wiesz i pamiętasz jak bardzo
było to skuteczne u Ciebie w kilku przypadkach. ( O kilku pamiętasz, bo też
częste takie wezwania u Ciebie nie były).
„Dość
ma dzień swojej troski „ nie dręcz więc swego serca. Uciekaj się więc do mnie w
potrzebnych i trudnych sprawach prosto, serdecznie, z pokorą, ale
powiedzielibyście: taką niewymuszoną, naturalną. Wzbudź w sobie pokorę
naturalną, ufną. Czystą jak źródło.
Jeżeli
nie będziecie jako dzieci...
Bądź
moim dzieckiem. Już dość buntu. Oddawaj Mi ciepło, które Tobie daję.
Wiem,
ciężko się żyje niektórym na świecie, zwłaszcza gdy są wrażliwi, ale było tak i
wcześniej. Z wielu rzeczy byłeś zadowolony, a przecież w wielu sprawach było
podobnie u Ciebie jak dziś. Stresem i frustracją niczego nie osiągniesz, a
pochodzi on od złego.
Postępuj
spokojnie i ufnie. A swoje rany Mi zawierzaj, ofiaruj. Ja niczego nie zmarnuję,
zwłaszcza gdy połączysz je z moimi ofiarami (na Krzyżu).
Kochaj
i bądź kochanym. Jesteś kochany, ale musisz otwierać się na Miłość.
Na Mój pokój trzeba otworzyć serce.
Moja
obecność w życiu każdego człowieka jest słodka. Ludzie pragną słodyczy. Ja im
ją daję, Ja nią jestem.
(skończysz później mój
synu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.