środa, 12 kwietnia 2017

Orędzie Pana Jezusa 31 III 2017 Bóg winien być na wasze usługi i do dyspozycji, natomiast człowiek jak mu się zechce, czyż nie?



31 III



   Pisz dziecko



- Dlaczego jesteś stropiony z powodu wczorajszej III części przekazu?

- Ty wiesz Panie.

- Wszystko ma za Ciebie robić Twój Jezus?

- Dlatego Panie, że chcesz abym pytał i o latach 80- tych mówisz, ze tego mi nie powiesz, a jak pytam dlaczego, to mówisz, że tego mi też nie powiesz.

I mówisz: „uśmiechnij się moje dziecko”.

Dopiero końcówka o Twoim bólu była typowa, choć też skrótowa.

- No i ?..

- Panie ty w ten sposób nie mówisz, obawiam się.

- Skąd Ty wiesz dziecko jak ja mówię?

- Bo jest to Panie w innych przekazach a i w moich jest na tyle dużo aby wiedzieć jak mówisz.

- Czy mówię (teraz) coś złego?

- Nie Panie, ale jest to jakby sposób mówienia nie Twój bo, wybacz Panie, nonszalancki.



Pisz dziecko.



- Odczułeś kilka dni temu gdy kazałem ci przerwać pisanie, że zniecierpliwiłem się jak człowiek i kazałem Ci przerwać. Tak, moje odczucie było jak odczucie zranionego człowieka.

- A teraz?

- Może chcę ci na coś zwrócić uwagę?

- Jak Panie uważasz, ale nie rozumiem.

- Moje dziecko, Twój Chrystus nie czyni Ci nic złego gdy trochę z ciebie żartuje. Wszak i  czytałeś choćby u Valtorty jak żartowałem z Marty, że krokodyle (była to odmiana wielkości dużej jaszczurki) może są po to by wykazać jej odwagę, gdy bała się ich panicznie.

- Jeśli Panie Jezu nie lubisz rutyn, to wiesz, że Twój sługa też nie lubi. Ale przecież regularność w stosunku do Boga to też rutyna. Modlitwa itd. I u mnie.

- Dziecko; regularność i ułożony plan dnia to nie jest rutyna. Rutyną może być dopiero sposób wykonania zawierający się przede wszystkim w podejściu.



- To dziecko o czym chciałbyś teraz pisać?

- Zniecierpliwiłeś się moje dziecko. Bardziej niż gdyby żartował z Tobą i trochę z Ciebie tylko człowiek. Mówiłem przecież żebyś z siebie żartował.

- Zasadniczo tak to wygląda. Bóg winien być na wasze usługi i do dyspozycji, natomiast człowiek jak mu się zechce, czyż nie?

- Tak jest chyba Panie, niestety, ale nie powinno.

- Nie powinno.

  Ja jestem Panem a wy stworzeniami, choć moimi umiłowanymi dziećmi.

-         Na tym zakończ dziś moje dziecko.

-         Dziękuję Panie Jezu.

-         Nie bądź smutny.

         Skoro masz nadal zaległości w przepisywaniu i umieszczaniu nie chcę powiększać Twego cierpienia:)

-         Ach Panie.

 - Miłego dnia dziecko Ci życzę.

 Ja też, który byłem człowiekiem pragnąłem by dzień był  miły i ludzie dla Mnie i dla siebie dobrzy i mili. Najważniejsza była wola Ojca. I to „miłe” w Jego prawach, przykazaniach i woli nie spłycając sensu istnienia człowieka, ale jednak.

  Z tym Cię zostawiam moje dziecko

                    Amen.

- Bóg zapłać.

To znaczy Panie Jezu nie jest to zdanie adekwatne.

Bogu niech będą dzięki







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.