21.
48
Zapisz
dziecko
-
Nic się nie zmienia, moje dziecko, gdy idzie o pożądanie ciała,
zwłaszcza to dotyczące szóstego przykazania. Zawsze je trzeba
zwalczać, ucinać pokusy, pragnąć czystości. Ty jej jeszcze
bardzo nie pragniesz dlatego nie zstąpiła jeszcze na Ciebie ta
Łaska.
Tak
synu, w pewnym sensie jest Ci trudniej, bo wiesz, że w przyszłości,
nie wiesz jeszcze jak bliskiej, masz jednoczyć się ze swoją żoną.
Lecz do tego czasu ( a i wtedy winieneś) musisz być czysty. Także
od chwili waszego poznania aż do nocy poślubnej, czy też innej
chwili kiedy będzie pierwszy raz otoczony Sakramentem ze Mną i we
Mnie jednoczyć się ze sobą.
Nie
wchodzą w grę, synu, wcześniej także namiętne pocałunki. Uwierz
mi synu, że to dobre i właściwe.
Myślę,
synu, że to rozumiesz, bo też wiesz już bardziej (i dzięki tym
orędziom), że pierwsi ludzie przed grzechem mieli się jednoczyć w
dawaniu życia bez pożądania. A pożądanie jest skutkiem grzechu.
Dlatego jako główny jego element, odbicie pożądania owocu przez
Ewę musi być otoczony Sakramentem, czyli specjalną Łaską,
pieczęcią Bożą.
Tak
to, dziecko, wygląda i można rzec, że nie ma tu „wielkiej
filozofii”.
Każdy
niech to weźmie do serca i rozumie, że akt miłosny, aczkolwiek
może być uznany za piękny, to równocześnie jest aktem zwierzęcym
w swej fizyczności, a jego istotnym składnikiem jest pożądanie.
Bywa, często najistotniejszym.
Lecz
u bogobojnych i kochających się małżonków pierwszym jest miłość
zatopiona w miłości Bożej, a potem pragnienie dawania siebie. Jak
mówił o tym św. Paweł : (Zacytujesz synu fragment Pisma).
<List
do Efezjan 5.21 – 5.33
21
Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! 22
Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, 23 bo
mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On -
Zbawca Ciała. 24 Lecz jak Kościół poddany jest
Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim. 25
Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i
wydał za niego samego siebie, 26 aby go uświęcić,
oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, 27
aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie
mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był
święty i nieskalany. 28 Mężowie powinni miłować
swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę,
siebie samego miłuje. 29 Przecież nigdy nikt nie odnosił
się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i
pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, 30 bo jesteśmy
członkami Jego Ciała. 31 Dlatego opuści człowiek ojca
i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym
ciałem. 32 Tajemnica to wielka, a ja mówię: w
odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. 33 W końcu więc
niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie
samego! A żona niechaj się odnosi ze czcią do swojego męża! „
Pan
Bóg wszystko naprawia co człowiek zepsuł dlatego naprawia też
skażony seks ( to wasza nazwa nie moja) kładąc na nim swoją
pieczęć (w małżeństwie sakramentalnym). Lecz tak opieczętowanym
trzeba być w Bogu, a będąc w nim będzie się odpowiednio
miłującym i czystym. Oto cała filozofia seksu.. mój synu i moje
drogie dzieci.
Kto
nie ma Boga w sercu tego akt miłosny z żoną nigdy nie będzie
prawdziwie Bogu miły choćby była żoną poślubioną w obecności
Boga i choćby małżonkowie byli sobie wierni i uczynkiem i myślą.
Nie
zrań też mojej córki Klary pytaniami o pożycie z mężem,
zwłaszcza sprawy dotyczące samego aktu, czy wszelkiej erotyki. Wiem
synu, ze masz takie ciągoty. Jako mąż Boży się ich wyzbędziesz
nim jednak do tego dojdzie musisz o tym pamiętać. Zdarzają się
chwile słabości nawet świętym. Tego zaś typu rzeczy trudno
naprawić.
Zatem
trzymaj język za zębami:) (Pan Jezus trochę żartobliwie, ale
lekko grozi palcem).
-
Dobrze Panie Jezu.
-
Pamiętaj.
-
A jak, Panie Jezu, sama o tym powie?
-
Nie powie, a nawet jakby to zbądź to delikatnie. Zrozumie.
-
Dobrze dziecko, wypij tę herbatę, potem sięgnij
do
psalmów i rozważaj. Jeśli dasz radę to wrócimy jeszcze.
-
Chwała Tobie Chryste.
(później)
Zapisz dziecko
-
Zaspokajając swoją ciekawość możesz narazić się na pokusę,
która wniknie w Ciebie, lecz czyń jak chcesz.
Zapisz
dziecko
-
Ciekawość dla samej ciekawości nic nie daje mój synu. Ta wiedza
nie jest Ci potrzeba. Upewniając się w tę czy inną stronę możesz
narazić się na wniknięciu pokusy i schodzenie myśli w tę stronę.
Czy
nie lepiej nie wiedzieć, moje dziecko? Do czego jest Ci to
potrzebne? Do niczego.
-
Tak Panie, Chwała Tobie Chryste.
Zapisz
dziecko
-
Widzisz, niepokój jest w Tobie ( i dyskomfort także), czyż może
być co dobrego z < nieczyt.
słowo być może „próby”> zaspokojenia ciekawości,
tym bardziej gdy jest związana z pokusą.
Lecz
gdy już zacząłeś skończ dziecko by się upewnić. Potem się
módl.
-
Dziękuję Panie Jezu.
Zapisz
dziecko
-
Cóż zadowolony jesteś? Nie.
Słuchaj
mnie synu, nawet jak ci zostawiam wolny wybór.
Chciałem
Twego noclegu w domu wczasowym gdzie jest wielu ludzi, więc nie
izoluję cię i od takich rzeczy. Dociekać jednak nie ma potrzeby.
Teraz już przecież wiesz a i masz dyskomfort, choćby spowodowany
niepotrzebnym hałasem. I wstyd Ci.
I
po co moje dziecko?
Pomódl
się i o to abyś na drugi raz nie miał ochoty sprawdzać ( od
realnej bliskości Cię ustrzegę).
Trochę
jestem smutny. Nic takiego się nie dzieje, bo starałeś się
trzymać na wodzy, nie pragnąć i nie pożądać, lecz jestem
(trochę) smutny. Pamiętaj na to kim jesteś i nie rób niczego co
jest poniżej Twojej zwłaszcza godności, którą Ci nadałem.
Pamiętaj też, że pragnienie wiedzy doprowadziło Ewę do upadku, a
wcześniej do ulegania pokusie.
Co
teraz, mój synu.
Nie
wymagam od Ciebie ekspiacji bo ważna jest intencja. Jednak więcej
nie ryzykuj.
-
Chwała Tobie Chryste.
Zapisz
dziecko
-
Twój post i intencje przyjmę.
Także
opóźnioną modlitwę, którą odmówisz codziennie. Modliłeś się,
czytałeś (jednakże) Psalmy. Tylko dlatego to uczynię.
Unikaj
wszystkiego co ma choćby pozór grzechu. Jak mówi św. Paweł.
Amen.
-
Panie Jezu jesteś taki dobry i wyrozumiały.
-
Jest pewien kapitał, który już wypracowałeś, dlatego mogę Ci
udzielić na kredyt.
Lecz
pamiętaj trzeba pilnie starać się na Mojej Drodze. Wzbudzenie
niepokoju w sobie da tylko tyle, że musisz prosić aby odszedł od
Ciebie.
Dziecko
wie, że się pobrudzi, a potem płacze bo miało ładne i czyste
ubranko.
Oj,
Krzysztofie, Krzysztofie.
Czyż
nie masz dosyć walki wewnętrznej? Po co Ci dodatkowe stresy.
-
Przepraszam Panie Jezu.
-
Daję ci na kredyt, bo też zasłużyłeś na to (mimo wszystko), a
teraz idź spać.
-
Przepraszam i dziękuję Baranku Boży
Jezu
Królu, Mistrzu i Przyjacielu.
-
Czasami Mistrz tak czyni wobec ucznia. Raduj się więc tym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.