wtorek, 14 listopada 2017

4 XI 2017

Sobota, 4 XI

00:15
Musisz wstać wcześnie.
O szóstej może braknąć pół godziny.
Wstań o 5.30.
- Dobrze Panie.

5.45
<Prawdopodobnie słowo „powstrzymaj”> synu bo nie ma czasu:)

9:15
Nie, dziecko musisz jechać dzisiaj.

9.20
Nie ma na to czasu.

12.40
Pamiętaj dziecko, że gniew mi się nie podoba. Musisz z tym walczyć.
- Tak, Panie.
- Wiem jak Ci ciężko, ale nawet gdyby sytuacja była zupełnie skrajna nie powinieneś wpadać w gniew, bo to tak jakbyś gniewał się na Mnie, gdyż nad wszystkim panuję, a mogę usunąć przyczynę.
- Chwała Tobie Chryste.
- Moje biedne dziecko. Przytul się do mego serca i zanurz w Mojej Męce.
- A mama?
- Twoja misja w związku z tym. Cóż, będzie Ci trudniej i też pójdą dodatkowe środki. Musi wam jednak starczyć. Niech też brat mamy wam pomoże jak mówił, że da jeśli będą dodatkowe wydatki medyczne Twojej mamy.
- Chwała Tobie Chryste
Panie i królu.

13.00
Kocham Cię dziecko
- Okazujesz mi to Panie i w bardzo namacalny sposób gdy idzie o finanse, by wszystko było godnie i tak jest a na wakacje chciałeś, Panie Jezu, bym wykupił prywatne wczasy, choć mogłem je spędzić taniej bo i tak jestem przyzwyczajony a nadto lubię.
- Tak dziecko, uniżam się i dostosowuję do każdego człowieka.
Do jego potrzeb i bolączek, zranień. Jestem lekarzem duszy i wiem czego człowiekowi potrzeba.
Tak, dziecko, swojej chrzestnej kupisz prezent w grudniu.
wrócimy dziecko

20.10
Zapisz dziecko
- Nie szkodzi.
Kocham Cię moje dziecko.
- Kocham Cię Panie Jezu.
Lecz miłość moja taka..
- Lecz się to poprawia moje dziecko.
Staraj się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.