Środa,
3 stycznia
13.00
Zapisz,
moje dziecko.
O
tym, ( o Twojej mamie) często mówimy, lecz nie powinniśmy mówić.
Źle
się dzieje.
Ofiaruj
mi to wszystko.
Ma
to też na Ciebie inny niedobry wpływ, jak teraz poznałeś.
Lecz
zostawmy to. Dość już zostało powiedziane.
Porozmawiajmy
o czymś innym.
Co
do mieszkania, dziecko.
Będzie
Ci to przeszkadzało. Ten dźwięk <nieczytelnie zapisane słowo w
nawiasie, chyba w sensie "natężenie"> dźwięku, nienaturalnie głośny szum wody w
kaloryferach, ma wpływ na organizm.
Niestety,
moje dziecko, to się nie zmieni i będziesz musiał się stąd
przenieść.
Na
szczęście ( w tym kłopocie) jest ktoś kto ci pomoże zabrać
rzeczy i zanieść do nowego mieszkania, przewożąc nieodpłatnie.
Zatem nie dokonuj zakupu biurka pod kątem tego mieszkania, czy
stolika.
Zaraz
się nie przeniesiesz jak dopiero po przyjeździe z domu i potem może
po kilkudniowym wyjeździe w góry, który jest Ci potrzebny i
którego chcę. Będzie to zatem pod koniec miesiąca. Jest jeszcze
sprawa wypowiedzenia, cóż musisz tu dotrzymać ustalonego terminu,
lecz jeszcze nie jest ustalony.
Wiem,
dziecko, że trudno Ci będzie znaleźć mieszkanie z którego
będziesz zadowolony, lecz ten szum będzie Cię nieustannie drażnił,
źle wpływa na organizm, zwłaszcza Twój. Ludzie mniej wrażliwi
mniej to odczuwają, ale odczuwa ich organizm.
Napiszemy,
dziecko, teraz o Twoim utrzymaniu się.
Drogie
dzieci:
Wiecie, że mój syn płaci za wynajem mieszkania. W tym miesiącu, że
względu na przeprowadzkę, termin jest dłuższy, do 10 b. m.
dlatego, moje dzieci, nie dawałem dotąd przypomnienia.
Cieszę
się, że są osoby, które dały środki na nowy miesiąc bez Mego
przypomnienia. Błogosławię im za to.
Mówiłem,
że mój syn ze względu na to, że ciągle się przeziębia nie
powinien rozpoczynać teraz pracy, bo nie byłoby dobre gdyby po
kilku dniach poszedł na dwutygodniowe chorobowe. Mój syn będzie
chorował do wiosny.
Dlatego
chciałbym aby był utrzymywany przez was, moje dzieci na ten
miesiąc i przez następne trzy miesiące.
Nie
przymuszam was, lecz w innym wypadku będzie musiał zająć się
jakąkolwiek pracą dorywczą, której dla niego nie chcę i skończyć
się to może wyjazdem z Rzeszowa, który wedle moje woli nie ma
nastąpić ani dziś, ani za rok.
W
tym miesiącu chciałbym aby moje dziecko otrzymało środki na
poziomie pensji budżetowej licząc staż pracy. I podobnie w
następnych.
Gdy
środki będą takie jak chcę, jak są potrzebne, powiem to i mój
syn opublikuje na bieżąco.
Do
innych spraw wrócimy, dziecko, dziś jeszcze.
Opublikuj
to teraz.
- Dziękuję, Panie Jezuna nic nie zasłużyłem.
- Bo też sługą nieużytecznym jesteś i nie maw tych słowach przesady.
- Tak, Panie.Ja po Tobie i po Niebie wiem to najlepiej.
- I szatan też wie, synu. Staraj się więc i wywdzięczaj mi się,bo oskarża Cię przed Mym Tronem,zwłaszcza, że jesteś duszą naznaczoną (wybraną).Każdego z was oskarża, ale zwłaszcza dusze wybrane gdy te nie są jeszcze całkiem z Ducha.
- Tak, Panie. Chwała Tobie Chryste.
Zapomniani prorocy końca Lecha Kaczyńskiego: Dorn, Staniszkis, Piechociński
OdpowiedzUsuńhttp://cyprianpolak.blogspot.com/2015/01/zapomniani-prorocy-konca-lecha.html?view=flipcard
Od młodych lat mam od czasu do czasu sny w których przychodzi do mnie Najświętsza Panienka. Są to piękne sny, czasami dnia mi się zmarli i opowiadają jak im jest tam na górze. Czasami boję się zasnąć... ponieważ przed śmiercią mojego wuja przyznało mi się że przyjdzie mężczyzna który powie mojej mamie że wujek zmarł. I tak było. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...prosze mi pomóc to zrozumieć. Ciągle szukam odpowiedzi a nie mogę jej znaleźć.
OdpowiedzUsuńZ Panem Bogiem
+JMJ
UsuńPisałem już dzisiaj odpowiedź, lecz skasowała mi się tuż przed umieszczeniem. Zatem jeszcze raz.
Jeśli śni się Matka Boża i to nie raz to na pewno jest wyróżnienie i trzeba się tym cieszyć. Co do zrozumienia. Na pewno ten komu się śni zrozumie więcej niż ktoś postronny tym bardziej nie znający tych snów.
Co do zmarłych, którzy opowiadają jak jest na górze. Można zrozumieć, że chodzi o Niebo. Mój mały charyzmat jest na przykład inny, mi śniły się dusze czyśćcowe i raczej dowiedziałem się bardziej jak tam jest niż w Niebie. ale też nie opowiadały wylewnie.
Człowiek nie odpowiada za swoje sny i nie ma też powodu do obawaw. co do zrozumienia to podobnie jak poprzednio trzeba się tylko cieszyć. A co do celu tych snów. może po prostu zapytać dlaczego się śnią. Każda dusza dostaje pozwolenie od Boga, także ta zbawiona.
Co do obaw przed snem.. to dlaczego , gdyby były koszmary to oczywiste.
Na przykład mi i mojej mamie dusze bliskich które zmarły i dawały znać realnie to znaczy poza snami nie bałem się nigdy bo wiedziałem, że są to dusze, które mają pozwolenie od Boga. Dusze ludzkie nie ma tzw duchów, tylko dusze albo konkretnie osoby duchowe :anioł, diabeł, inne demony.
Kilka lat temu gdy byłem na grobie przodka dobiegł mnie z grobu głuchy jęk, ale nie przestraszyłem się wcale. Po pierwsze było to tak zrobione abym się nie przestraszył, pod drugie wiedziałem, że ta dusza ma pozwolenie od Boga tak dać znać
Z Panem Bogiem
Dziękuję za wyjaśnienie. Teraz inaczej na to patrzę. Szczęść Boże
UsuńKróluj nam Chryste ! Niech Bóg Ciebie prowadzi, wspomaga,ochrania i błogosławi. proszę podaj mi Twoje konto
OdpowiedzUsuń+JMJ
OdpowiedzUsuńW każdej sprawie można do mnie napisać na mail, który jest w zakładce " o mnie".
Bóg zapłać.