+JMJ
Jeden
z ostatnich nieprzepisanych i niepublikowanych przekazów z lutego
2017. (podzielony na dwie części). Następnie będzie przekaz z niedzieli, potem
druga część przekazu z lutego. C. P.
Oczywiście patrzymy nań w kontekście tamtego etapu, tamtego czasu, choć równocześnie Słowo Pana się nie dezaktualizuje.
Oczywiście patrzymy nań w kontekście tamtego etapu, tamtego czasu, choć równocześnie Słowo Pana się nie dezaktualizuje.
12
luty 2017
Pisz
moje dziecko
Droga
Twoja jest trudna, bo musi być trudna. I powiem to co każdy zna z
Pisma Świętego i co Tobie kilka razy przypominałem i innym, bo
przekazy Twoje są też do innych, jarzmo moje jest słodkie a
brzemię lekkie. Można by rzec przyszły w najtrudniejszym dla
ciebie okresie, ale jak się łatwo domyślić przyszły też jako
pokrzepienie. Więc z jednej strony są pokrzepieniem, a z drugiej
trudniej przyjąć niż w innym czasie, innej sytuacji. Przeważnie
miałeś większe łaski duchowe w okresie Wielkiego Postu. A teraz
przyszło to do Ciebie gdy jeszcze warunki były mniej trudne, i
przez cały ten okres najtrudniejszych warunków w ciągu roku gdy
idzie o Twoją egzystencję i psychikę, oczekiwania, myśli, i
wszystko inne.
Twoja
sytuacja, Twoje podejście, rozumienie, uczucia, będzie też szkołą
dla innych, bo tak już było, że zaczęły dla Ciebie wszystkie
rzeczy bieżące być mniej ważne oprócz tych, które Ci zalecałem
robić. Przestałeś się interesować i sprawami politycznymi,
bieżącymi, ulotnymi, zwykle zakłamanymi, a właściwie zawsze
zakłamanymi, bo wiedziałeś że jest już czas Apokalipsy a w
przyszłym roku (już w tym roku) przyjdą wielkie znaki. Nie
wiedziałeś jakie. Potem obejrzałeś film w którym ksiądz
Chmielewski mówi o tym iż znak Niewiasta Obleczona w Słońce ukaże
się na niebie właśnie we wrześniu tego roku. A jednak, jak ty byś
powiedział przychodzi na Ciebie zwykłość, codzienność i chęć
życia po dawnemu. Czyli jakby nieprzejmowania się, czy już
mniejszym przejmowaniem się tym co ma się stać i swoją własną
dyspozycją. A czasu jest mało więc powinieneś z biegiem tego
czasu zacieśniać swoją więź ze Mną, bardziej pokutować, w
miarę możliwości, ale bardziej, i łączyć się ze Mną. A
tymczasem bardziej są tu wahania. Nie wahania gdy idzie o pewność,
tylko wahania gdy idzie o stan. I równocześnie myślisz sobie: a
może to jednak nie przyjdzie. Wiesz, że przyjdzie, ale „masz taką
nadzieję”. Zawsze tego chciałeś.( A może to jednak nie
przyjdzie) bo z drugiej strony ja mówię przecież; i będą się
żenili i bawili i tu Polska ma dojść do potęgi. Tutaj ks
Murziński mówi o krótkim okresie; jak to wszystko połączyć. Nie
masz tu też nadzwyczajnej Łaski, a tylko masz moje przekazy. Nie
masz nadzwyczajnej Łaski gdy idzie o wiedzę i dar prorocki,
wewnętrzny, a tylko to co ja Ci przekazuję. Tak moje dziecko Ja ci
daję i dam Ci wszystko co jest potrzebne o ile będziesz otrzymywał
te przekazy, bo natchnienie wewnętrzne u Ciebie może być złudne,
bo nie jesteś w wielkiej świętości i nie możesz być pewny. A
nawet najwięksi święci mieli złudy, które dawał im szatan. Tak
jak powiedziałem ci dziecko będzie ci lepiej na wiosnę. Nie myśl
jednak, że to jest czas zmarnowany. Żaden czas w łączności ze
Mną nie jest zmarnowany gdziekolwiek byś się znajdował w
jakichkolwiek byś był warunkach, cokolwiek byś miał, lub czego
nie miał, czy byłoby to w pałacu, czy na wygnaniu, czy w
lepiance, czy w zamożnym domu czy nawet w więzieniu, jak mówiłem.
Jak dziecko łatwo możesz rozumieć najważniejsza jest Moja dobroć
i Ja Ci ją stale okazuję, Moją dobroć i łaskawość. Nie powinno
Ciebie nic martwić jeśli okazuje ci stale Swoją łaskawość
poprzez te przekazy. Czyli Łaska, błogosławieństwo Moje jest nad
Tobą. Gdybyś synu grzeszył świadomie to bym Ci nie dał tych
przekazów, nie dawał dalej, nie kontynuował tego. Musiałbym je
dać komuś innemu. Jednak Twój los wtedy, dziecko, nie byłby też
łatwym losem, bo straciłbyś drogę Boga i wcale by Ci się nie
układało w życiu, to po pierwsze. Po drugie jako dusza wybrana,
naznaczona, byłbyś narażony na ataki szatana, który byłby bardzo
zadowolony z tego, że zszedłeś z Mojej wyjątkowej drogi, nawet
krocząc dalej moimi ścieżkami, to znaczy będąc praktykującym
katolikiem i starając się żyć wiarą, w miarę, jak wy to
chcielibyście powiedzieć. Zatem moje dziecko nie ma innej drogi.
Oczywiście masz wolną wolę, każdy ma wolną wolę, ale niech
każdy wie kto będzie to czytał, niech też nikt takim osobom jak
ty nie zazdrości. Też ktoś każdy rozumie kto przeczytałby
dokładnie wszystkie przekazy do tej pory, to co opublikujesz nie
będzie ci zazdrościł, natomiast mówię to jeszcze raz do
wszystkich, którzy będziecie czytać ; nie zazdrośćcie tego, bo
jest to droga trudniejsza niż osób, które nie mają takich
przekazów choć zarazem jest taka osoba prowadzona w szczególny
sposób i ma Łaski. I też wymagania od niej są większe. Wiele
osób nie sprostałoby temu bo nie chodzi tu o zaspokojenie swojej
dumy, miłości własnej. Jak widać po Tobie wcale nie jest miłość
Twoja własna zaspokojona, a raczej rzeczy, które ci się zdarzają
a których nie chcesz i w których trwasz jeszcze bardziej cię
dotykają niż gdyby nie było tych przekazów. Tak jest w Twoim
przypadku. Każdy człowiek jest inny, ale jednak ludzi łączy duże,
mimo wszystko, podobieństwo gdy idzie o odczuwanie, sposób
działania, myślenia, postępowania, wchodzenie w te same błędy, w
te same upadki, trwanie w grzechu, skłonność do pychy, zła,
samolubstwa, niechęć do wyrzeczeń, chęć dogadzania sobie, i
wiele innych.
Wytrwaj bracie na Drodze Pana. Pozdrawiam wszystkich kochających Chrystusa i Matkę Bożą
OdpowiedzUsuńBóg zapłać.
OdpowiedzUsuńTak, dodam oczywiście, że jest to przekaz sprzed roku i należy patrzeć nań jako na taki, czyli w kontekście tamtego czasu, choć równocześnie Słowo Pana się nie dezaktualizuje.