Za
akceptacją Pana Jezusa dołączam zestaw kuriozalnych zdjęć, które
wedle Pana Jezusa są;
„W
rzeczywistości jednak, jak powiedziałem chodzi o psucie ducha, o
podświadome wywoływanie niepokoju, zamętu."
(więcej
o tym tutaj)
Materiał
jest pod przekazem.
Pierwsza
część również na dyktafon, na spacerze
<
Przekaz ten jak wspomniałem przy pierwszej części należy
rozpatrywać w kontekście tamtego czasu choć słowo Pana się nie
dezaktualizuje, w drugiej zwłaszcza części są pouczenia, które
mogą być aktualnie dla wszystkich, ale ponieważ pojawia się w
końcu istotny wątek egzystencjalny trzeba dodać, dla tych, którzy
czytają od niedawna iż sytuacja otrzymującego przekaz dzięki
Łasce Pana pod tym względem się zmieniła, mieszka gdzie indziej, w
Rzeszowie i nie ma styczności z tymi ludźmi. C. P>
Tak
synu ten przekaz jest też i dlatego, jak to już mówiłem
korzystamy z okazji. A gdybyś poszedł na spacer i była też
wcześniej modlitwa, też byś otrzymał, te minimum dyspozycyjne,
które wymagam. Zawsze od Ciebie, synu, wymagam minimum. Ale chcę
żeby to minimum było coraz większe. Ono jest większe, ale nie
cały czas. Zatem musisz uważać synu. Oddawaj się Mi całkowicie i
swoje ja chowaj, albo przynajmniej niech będzie na drugim planie.
Dbaj o swoje sprawy, zawierzaj Mi, ale odłóż swoje ja. Nie
przyniesie Ci ono chwały ani nie przyśpieszy do życia wiecznego.
Jesteś duszą wybraną, naznaczoną, nie tylko dla siebie, ale też
i dla innych. Sam to wiesz już te przekazy, które są i dla innych
nie służą tylko Tobie a ich znaczenie będzie większe niż jest
teraz. Myśl o Mnie, o Mojej zranionej Miłości. Skupiaj się na
tym dziecko. Wiem, że potrafisz dlatego przyszedłem do Ciebie. Nie
to, że przyszedłem dziś, ale w ogóle, że przychodzę do Ciebie
od października ubiegłego roku, a przecież i wcześniej przez
krótki okres, wiemy dlaczego przerwany. Przychodzę do Ciebie w
szczególny sposób bo wiem, że możesz przyjąć mnie w swojej
duszy i takiego jakiego Cię zobaczyłem, takim sobie upodobałem
choć jest brud i pył polnej drogi jak mówiłem Ci w jednym z
przekazów. Kochaj Mnie dziecko, miłość jest najważniejsza, ona
będzie Twoim chlebem. Kochaj Mnie, na drugim miejscu swoją
ojczyznę, a dopiero na trzecim siebie. Wiem, że kochasz swoją
ojczyznę choć trudno Ci się zmobilizować do większej modlitwy.
-
Panie Jezu dlaczego wczoraj tak wyszło, że jak umieszczałem Twój
przekaz i czytałem, nawet nie przepisywałem, ale zajmowałem się
tym zabrakło mi czasu na różaniec i musiałem odmówić skrócony.
Jak to się dzieje. Nie oglądam filmów bo szkoda mi tych dwóch
godzin, zresztą nie odczuwam potrzeby, nie oglądam filmów
fabularnych, nie leżę bezczynnie nie wchodzę w [bezproduktywne,
długie] dyskusje i tak dalej i tak dalej i zabrakło mi czasu.
-
Synu, wynika to też z twoich
warunków dlatego ci bardziej wybaczam jednak musisz się
zdyscyplinować. Jeśli się nie zdyscyplinowałeś dla siebie to
zrób to dla Mnie. Tym większą będziesz miał zasługę. Ale o
wszystko się musisz modlić, prosić, zawierzać Mi, robić to z
radością i nadzieją w sercu, powiedzieć, pokazać: Panie, tak,
tak nie potrafię, pomóż mi abym mógł Tobie służyć. Wtedy mi
się to bardzo spodoba, dziecko. Na pewno nie umniejszysz się w
moich oczach:), że powiesz: Panie nie potrafię, pomóż mi. Ale
musi być to szczere. Nie wstydź się moje dziecko. Nie chciej też
robić czegoś dla mnie beze mnie, tak jak miałeś we śnie przed
laty gdy chciałeś zrobić coś dla Kościoła i frunąłeś,
lewitowałeś swoją mocą w kierunku Łagiewnik a potem nagle
przestraszyłeś się jak Apostołowie, jak św Piotr, który szedł
morzem i zacząłeś spadać. I uratował Cię św. Henoch.
-
To Panie Jezu był Henoch? Bardzo dziękuję.
-
Tak mój synu. Trafnie
dochodziłeś do tego ostatnio. Pomyślałeś kiedyś, że to był
Eliasz. Najpierw długo nie wiedziałeś kto to mógł być. Tak mój
synu to Henoch, jeden z dwóch świadków, przyszedł do Ciebie we
śnie i powiedział Ci: "My Cię chronimy". Ty się zastanawiałeś kto
to jest „my”. Niech to pozostanie małą tajemnicą, możesz się
łatwo domyśleć, ogólnie, kto Cię chroni.
-
Panie Jezu bardzo dziękuję. Chciałem wiedzieć. Dociekałem kto,
czy to był Henoch, tak mi się wydawało (coraz bardziej). Gdyby
nie to, że był taki wielki, o metr bodaj wyższy ode mnie, tak mi
się wydawało, to bym nie doszedł do tego chyba.
-
Tak synu, ludzie kiedyś byli więksi i potężniejsi fizyczni i
przed potopem żyli kilkaset lat i wszystko potem tak jak jest
pisane, w wizjach i u Emmerich.
-
Panie Jezu, szkoda jednak, że tak nie żyjemy, te kilkaset lat i nie
jesteśmy duzi i silni.
-
Moje dziecko, sam widzisz co się dzieje, gdyby ludzie jeszcze byli
tak potężni fizycznie i żyli tyle lat, ile zła, jaką wiedzę złą
mogliby zgromadzić w sobie. O, dałem im wolną wolę ale o ileż
bardziej musiałbym powstrzymywać zagładę tego świata.
-
Szkoda.
-
Tak synu, wiem, że zawsze chciałeś, nie będąc słabym
fizycznie i nie będąc drobnym, będąc w swoim czasie i
wysportowanym i dość silnym, umięśnionym chciałeś, bez
kompleksów, jak to mówicie być silnym, potężnym fizycznie,
nadczłowiekiem:) Tak synu, mówiłem w przekazach do innych ( do
Valtorty przede wszystkim), że to słowo jest bardzo niedobre, ale
to, że człowiek ma pragnienie potęgi służącej dobru i nie chce
być słabszy od tych drzew i tak żyć krótko, że niektóre
zwierzęta żyją dłużej to nie jest samo w sobie nic złego.
-
Panie Jezu za taką wiedzę że to był Henoch powinienem szczególnie
dziękować i modlić się.
-
Uczynisz to moje dziecko, podziękujesz Mi za ten prezent, który ci
dałem. Widzisz, mógłbyś dociekać, zastanawiać się. Trochę to
robiłeś, dostałeś tą wiedzę. Dlatego widzisz jak ważna jest
współpraca z człowiekiem, trzeba czegoś chcieć, starać się,
współpracować, ja to wspomagam i skracam, przyśpieszam,
przyspieszam budowę kościoła, przyśpieszam budowę kaplicy,
przyspieszam inne dobre dzieła, interweniuję, natomiast musi być
czas starania. Ty się zastanawiałeś nad tym nie tylko od
października, ale i dawniej. Nie było tak, że potraktowałeś ten
sen jak potraktowałoby, niestety, wielu ludzi, gdyby taki dostali:
A tam, przyśnił mi się jakiś starzec, duży był. E tam, co tam,
nie będę w to wchodził, pomyśleli raz i dwa, a Ty dociekasz
synu. Tak jak dociekałeś o Smoleńsku i dostałeś tą wiedzę, ale
u mnie wszystko , dziecko, się łączy, bo Polacy potrzebowali tej
wiedzy, Polacy muszą znać prawdę. Wczoraj do tego sięgnąłeś,
czytałeś to w domu. Tak dziecko trudno w to po ludzku uwierzyć,
nawet Tobie, że ja Jezus Chrystus zdradzam takie rzeczy, choć robię
to niechętnie jakby, bo powiedziałem przecież : Czyż Ja, Bóg mam
rozplątywać to co splatały służby, które wy nazywacie
specjalnymi inspirowane zwykle szatańskim duchem. Nieraz dziecko
mówiłem, że nie chcę, a robiłem. Znasz Mnie, Znacie Mnie z
Ewangelii. Ja jestem zawsze taki sam. Zawsze patrzcie na Moją
Ewangelię; jeśli jest przekaz czy on wypływa z ducha Ewangelii czy
są podobieństwa w moich słowach, moich zachowaniach, choćby w
jednym do tego co znajdujecie w przekazie jeśli widzicie bliższą
łączność duszy z Jezusem. Nie ma oderwania moich przekazów od
Pisma Świętego a przede wszystkim Ewangelii. Podobnie jak słusznie
zauważył ks. Murziński nie ma objawień Matki Bożej, proroctw
bez Pisma Świętego, nie ma pełnego zrozumienia bez Pisma Świętego.
I tak powinniście zawsze czytać. Natomiast dlaczego tak to słabo
wyglądało wśród kapłanów? Oj kapłani dlaczego nie oddajecie
wiedzy, którą powinniście dawać moim dzieciom. Oni zarabiają na
chleb, a was utrzymują od tego żebyście to dawali. Wy się tylko
tym zajmujecie, moi kapłani. Kapłani to znaczy wszyscy nie tylko
księża, ale i biskupi, księża profesorowie, naukowcy,
arcybiskupi, kardynałowie i wreszcie papież. Tak jak ci dziecko
powiedziałem o papieżu Franciszku, raz powiedziałem, moje słowo
się nie zmienia i więcej na temat jak określiłem: tego człowieka
nie będę mówił. Moje słowa są jasne i łatwo zrozumieć z czym
tutaj mamy do czynienia.
-
Panie Jezu Ty jesteś taki dobry i wszystko mi mówisz. Jak mam tą
sytuację ustawić sobie. Z tymi drzwiami niezamykanymi. To jest
nasza konkretna szkoda i właśnie nie wiem, czy tak po prostu
machnąć ręką, bo jak próbuję robić to się denerwuję i
jeszcze wychodzą w domu z mamą scysje, ja już też mam uraz na
punkcie pisania tych pism i chce być zachęcany i proszony o to, a
często pismo moje nie jest akceptowane i to są ja to nazywam te
korowody, które są już od dwudziestu lat. Ja bym Panie Jezu,
właśnie.. tylko nie wiem czy tak mam postąpić, bo jak mówisz mam
zabiegać o swoje sprawy to jest też sprawa nasza i odbijająca się
też na finansach i na zdrowiu moim bo się zaziębiam i tak a
jeszcze bardziej przez to na pewno.
-
Moje dziecko. To jest z ich strony złe, bardzo złe. Ja za to
postępowanie ukarzę. Wolałbym tego nie robić, ale oni zostaną
ukarani. Tak jak pomyślałeś dzisiaj, bardziej niż za kradzież,
jeśli ktoś nie ma środków, nie może ich zdobyć czy wydaje mu
się, że nie może, nie dlatego, że odrzuci pracę bo mu się nie
chce. Więc bardziej za to zostaną ukarani. Natomiast jeśli chodzi
o władzę i o to, tak jak myślisz musisz rzecz swoją przedstawiać
tak jak jest i korzystać z tych możliwości, które masz, które
macie w tej chwili większych. Wiem, że Ci to przeszkadza i odrywa
ode Mnie, nie powinno. Ale jesteś na takim etapie, że nie potrafisz
tego pogodzić. Dobrze, że się modlisz za nich a dziecko poczucie
straty, cóż. Wiąże się to ze sprawiedliwością, ofiarujesz to
mi, to jest skarb jeśli bez złości i z przykrością, a ja się
ujmę za Tobą. Ograniczyłem to moje dziecko w znacznym stopniu ale
nie jest to zlikwidowane całkowicie. Człowiek ma wolną wolę,
dlatego potrzeba byłoby tu nadzwyczajnej Mojej interwencji, a sam
wiesz synu jak Ty nie jesteś doskonały, tak i inni nie postępują
jak należy.
-
Panie Jezu, nadchodzi, myślę - spowiedź i obawiam się, ze znowu nie
będzie dobra.
-
Jak Ci w tej chwili podsunąłem myśl. Nie
myśl o sobie w czasie spowiedzi, myśl o Mnie. Nie myśl o tym co
Cię boli tylko co Mi uczyniłeś a także czego nie uczyniłeś a co
powinieneś wynagradzać. Jesteś duszą, która ma Mnie adorować i
wynagradzać. Chciałem tego już wcześniej., Chciałem aby właśnie
Twoja dusza to robiła. Ciebie wybrałem, Tobie dawałem też pewne
Łaski wcześniej. Sam czułeś Głos, sam czułeś wołanie. Jesteś
duszą, która ma mi wynagradzać, niezależnie od Twojej drogi czy
człowieka świeckiego czy osoby konsekrowanej czy małżonka czy
człowieka wolnego. Jesteś duszą, która ma mnie adorować i
wynagradzać za siebie i za inne dusze. O tym pamiętaj w czasie
spowiedzi, to możesz powiedzieć. Tak jak ci powiedziałem; nie mów,
że otrzymujesz przekazy. Możesz powiedzieć, że Pan Jezus Cię
poucza, ale to ostrożnie i że go zraniłeś. Oczywiście, synu,
mógłbyś się lepiej przygotować do tej spowiedzi i w zeszycie.
Zawsze jest ten opór i ten marazm. Dziwisz się, że księża czegoś
nie zrobią z objawieniami Maryjnymi innymi, że nie zrobią tego i
tego, ale widzisz jak to jest z Bożymi natchnieniami. Niemniej
błogosławię ci dziecko na tę spowiedź i bądź dobrego ducha.
Ponieważ
czasu mamy, dziecko, mało i rzadko jesteśmy sam na sam to wrócisz
jeszcze do Mnie po tej spowiedzi i po mszy.
- Chwała Tobie Panie Jezu. Boże bądź miłościw mnie grzesznemu 3 x.
Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)
O
O
///////////////////////////////////////////////////////////////////
/////////////////////////////////////////////
Gdy w czerwcu 2013 wpatrywałem się w fotomontażowane zdjęcia stewardes i Janeczka usłyszałem w powietrzu gniewny, dwukrotny charkot. (Było to w dzień, wedle godzin może wieczór, ale jak wiemy dzień w czerwcu długi). Potem w nocy miałem sen w którym mój pokój był jakby skalną twierdza z łupanej skały, a zamiast drewnianych lekkich drzwi były drzwi z grubej stali które pod naporem demonów aby mnie dostać wyginały się jak papier, ale wiedziałem, ze się nie przerwą choć było tuż tuż.
Mam nadzieję, że uda się opublikować ten materiał niedługo .
Najśmieszniejsze jest to, ze to wszystko jest dostępne publicznie.
Ja nie wykradałem tajemnic z sejfów.
C. P.
;próbowałem umieścić wspomniany materiał "podstępem", ale dalej się nie udało
OdpowiedzUsuńZnów próbowałem i się nie udało.
OdpowiedzUsuńDam mail do czytelniczki, który wysłałem przy okazji kwestii Prześwietlenia sumień;
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Prześwietlenie Sumień. Księdzu Murzińskiemu raczej się opóźnia to co ma się wydarzyć a on się opiera na Piśmie nie na wizjach czy proroctwach poza Pismem traktując je tylko uzupełniająco. Wydaje się coraz bardziej pewne, że to będzie w Niedzielę Miłosierdzia. Chyba, ze miałby to być element zaskoczenia dla każdego.
Bóg jednak wybierze najlepszy moment dla dobra ludzi, zwłaszcza dla swoich umiłowanych lub tych których wybrał a którzy jeszcze są może obok czy nieprzygotowani. Wtedy może się przesunąć.
Ja osobiście mam atak gniotący zobojętniający na sprawy Boże, więc wydaje mi się, że tym bardziej po Wielkim Poście jest to bardzo prawdopodobne. Na pewno? Nie. Czas jest znany tylko Bogu a może się on przyśpieszać lub oddalać, tak jak to co w Apokalipsie a może się to przyśpieszyć lub oddalić, ale wypełni na pewno.