Piątek, 1 czerwca nie było przekazu
.................................................
Sobota, 2 czerwca,
.................................................
Sobota, 2 czerwca,
11.44
Zapisz
Jak
miałeś w swoim śnie. Wyrażałeś przychylność dla grzechu i tym
samym diabła. Strzeż się tego.
-Tak
Panie.
Chwała
Tobie Chryste.
........................................................................................................
Niedziela, 3 czerwca,
13.30
Zapisz
-
Dziecko, czy wiesz jak Cię kocham?
-
Mówisz znów do mnie, Panie, dziecko, bez cudzysłowiu.
-
:)
-
Nie jestem godzien Twego uśmiechu, nawet uśmiechu politowania.
-
A ja Ci jednak daję uśmiech ciepły, którym nie mówię Ci o
Twoich wadach i winach.
Czy
wiesz jak Cię kocham?
-
Ty, Panie, mówisz o swojej miłości do człowieka, ale nie, nie
wiem Panie.
-
Nie wiesz, bo jakbyś wiedział to zrobiłbyś wszystko aby mi
się wywdzięczać. Wszystko inne byłoby niewiele lub nic niewarte,
a nawet śmieciami. Grzech zaś wszelki odrażającymi
nieczystościami i brudami, tak, że wolałbyś się zanurzyć po
szyję a nawet z głową w najbardziej cuchnącym szlamie niż
obrazić Mnie nawet najmniejszym grzechem.
Tak
kocham,
a
to jest jeszcze niewiele co powiedziałem, to dla ludzkiego
wyobrażenia. Jest powiedziane: Będziesz kochał Pana Boga swego ze
wszystkich sił. A jak winien kochać ten, który otrzymuje
szczególne dary Boga, duchowe i materialne, przede wszystkim
duchowe, lecz i tamte są ważne bo trzeba za nie dziękować?
Powinien
kochać mniej niż za wszystkich sił?
Tak
na pewno nie powiesz. Nie powie nikt kto rozsądny i nie ma diabła w
sercu.
Winieneś
więc kochać (przynajmniej) ze wszystkich sił jak każdy powinien
mnie kochać.
-
Panie dlaczego jesteś taki łaskawy dla mnie?
-
Bo jesteś nędzą lecz
pamiętaj, kiedyś nić mego szczególnego daru może się urwać, a
Ty nie udźwigniesz zerwania i potrzebnej ekspiacji a szatan jako
duszę wybraną będzie Cię ciągnął z wielką siłą ku sobie.
Jak mówiłem jest coraz silniejszy.
Wiesz,
że wiele dusz wybranych trafiało, trafia i trafi do piekła. Tobie
dałem więcej niż wielu z nich. Więcej bo jesteś słabszy od
wielu z nich. Jesteś słabszy bo taki się ukształtowałeś, w
znacznej części nie ze swojej winy. I choć masz też szlachetną
krew swych przodków to masz też lekkomyślną i odziedziczyłeś
inne, niedobre cechy. Choć jesteś prawy i szlachetny to jak mówiłem
skłonność do zła jest w Tobie większa niż w przeciętnym
człowieku, Polaku, przeciętnym inteligencie. Moje wymagania, które
Ci stawiałem są zawsze minimalne, takie jakie muszą być abyś
mógł trwać we Mnie, abyś się rozwijał na drodze, którą ci
dałem.
Twoje
niewierności, choćby z moją wymuszoną akceptacją sprawiają też
przykrość innym, tym którzy budują się tym słowem. Tak są
pouczeniem i pokazaniem mojej łaskawości, ale czyż musimy mówić
kto był pouczeniem i czyż to jego zasługa, największego
potępieńca rodzaju ludzkiego?
Już
dosyć zatem. Twoje walki i małe zdrady ludzie czytają od blisko
dwóch lat. Przemieniaj się bo ja tego chcę. Mało umiesz dbać o
swoją duszę dla siebie. Dbaj dla Mnie. Bądź czysty dla Mnie,
staraj się dla Mnie. Masz nadal dekadencką naturę i trudno Ci
robić coś dla siebie. Rób dla Mnie. Dla Boga - Człowieka, który
jest Twoim Jezusem, którego kochasz w porywach a kochaj stale.
-
Nie wiedziałem Panie, że będzie tak ciężko. Od Ciebie dostałem
więcej niż się spodziewałem a dałem do teraz mniej niż się
spodziewałem, że dam.
-
Widzisz i to Ci daję, że siedzisz nad morzem ( w Świnoujściu) i
płaczesz na plaży pełnej ludzi choć wiatr jest większy i ubywa
ich i przypominasz sobie <nieczytelnie zapisane słowo> wiersza
waszej poetki „ Chcę morze zarzucić na głowę by nikt nie
dojrzał łez moich”.
Lecz
masz kapelusz, który zakrywa Twą twarz. (Kupiony jeszcze przed
przekazami. Również Twoja mała walizka, która masz przy sobie i
buty są sprzed przekazów jak i krótkie spodenki, koszula i cienka
bluza oraz ręcznik na którym siedzisz. Ja jednak wszystko daję i
każdemu. Również Twoje częściowo sztuczne zęby są jeszcze
sprzed przekazów. Trzeba Ci jednak, dziecko, nowe. Źle na tobie nie
wyglądają, bo takim Cię stworzyłem, że mało ujawniają się
Twoje mankamenty, lecz potrzebne ci nowe.
Po
Trzech Dniach Ciemności zaś dostaniesz własne. Wyrosną Ci nowe).
-
Dziękuję Panie Jezu.
Chwała
Tobie Chryste.
Panie Jezu,jeśli dożyję i przeżyję,a chcę Ci służyć,to proszę Cię też o nowe zęby,bo w tych nie umiem za bardzo chodzić ani mówić,ale nie jak ja,ale jak Ty chcesz.PanieTy wiesz,że Cię kocham.
OdpowiedzUsuń