środa, 6 czerwca 2018

2 VI 2018, 3 VI 2018 cz. 1

Piątek, 1 czerwca nie było przekazu

.................................................

Sobota, 2 czerwca,

11.44

Zapisz

Jak miałeś w swoim śnie. Wyrażałeś przychylność dla grzechu i tym samym diabła. Strzeż się tego.
-Tak Panie.
Chwała Tobie Chryste.


........................................................................................................

Niedziela, 3 czerwca, 13.30

Zapisz
- Dziecko, czy wiesz jak Cię kocham?
- Mówisz znów do mnie, Panie, dziecko, bez cudzysłowiu.
- :)
- Nie jestem godzien Twego uśmiechu, nawet uśmiechu politowania.
- A ja Ci jednak daję uśmiech ciepły, którym nie mówię Ci o Twoich wadach i winach.
Czy wiesz jak Cię kocham?
- Ty, Panie, mówisz o swojej miłości do człowieka, ale nie, nie wiem Panie.
- Nie wiesz, bo jakbyś wiedział to zrobiłbyś wszystko aby mi się wywdzięczać. Wszystko inne byłoby niewiele lub nic niewarte, a nawet śmieciami. Grzech zaś wszelki odrażającymi nieczystościami i brudami, tak, że wolałbyś się zanurzyć po szyję a nawet z głową w najbardziej cuchnącym szlamie niż obrazić Mnie nawet najmniejszym grzechem.
Tak kocham,
a to jest jeszcze niewiele co powiedziałem, to dla ludzkiego wyobrażenia. Jest powiedziane: Będziesz kochał Pana Boga swego ze wszystkich sił. A jak winien kochać ten, który otrzymuje szczególne dary Boga, duchowe i materialne, przede wszystkim duchowe, lecz i tamte są ważne bo trzeba za nie dziękować?
Powinien kochać mniej niż za wszystkich sił?
Tak na pewno nie powiesz. Nie powie nikt kto rozsądny i nie ma diabła w sercu.
Winieneś więc kochać (przynajmniej) ze wszystkich sił jak każdy powinien mnie kochać.
- Panie dlaczego jesteś taki łaskawy dla mnie?
- Bo jesteś nędzą lecz pamiętaj, kiedyś nić mego szczególnego daru może się urwać, a Ty nie udźwigniesz zerwania i potrzebnej ekspiacji a szatan jako duszę wybraną będzie Cię ciągnął z wielką siłą ku sobie. Jak mówiłem jest coraz silniejszy.
Wiesz, że wiele dusz wybranych trafiało, trafia i trafi do piekła. Tobie dałem więcej niż wielu z nich. Więcej bo jesteś słabszy od wielu z nich. Jesteś słabszy bo taki się ukształtowałeś, w znacznej części nie ze swojej winy. I choć masz też szlachetną krew swych przodków to masz też lekkomyślną i odziedziczyłeś inne, niedobre cechy. Choć jesteś prawy i szlachetny to jak mówiłem skłonność do zła jest w Tobie większa niż w przeciętnym człowieku, Polaku, przeciętnym inteligencie. Moje wymagania, które Ci stawiałem są zawsze minimalne, takie jakie muszą być abyś mógł trwać we Mnie, abyś się rozwijał na drodze, którą ci dałem.

Twoje niewierności, choćby z moją wymuszoną akceptacją sprawiają też przykrość innym, tym którzy budują się tym słowem. Tak są pouczeniem i pokazaniem mojej łaskawości, ale czyż musimy mówić kto był pouczeniem i czyż to jego zasługa, największego potępieńca rodzaju ludzkiego?
Już dosyć zatem. Twoje walki i małe zdrady ludzie czytają od blisko dwóch lat. Przemieniaj się bo ja tego chcę. Mało umiesz dbać o swoją duszę dla siebie. Dbaj dla Mnie. Bądź czysty dla Mnie, staraj się dla Mnie. Masz nadal dekadencką naturę i trudno Ci robić coś dla siebie. Rób dla Mnie. Dla Boga - Człowieka, który jest Twoim Jezusem, którego kochasz w porywach a kochaj stale.
- Nie wiedziałem Panie, że będzie tak ciężko. Od Ciebie dostałem więcej niż się spodziewałem a dałem do teraz mniej niż się spodziewałem, że dam.
- Widzisz i to Ci daję, że siedzisz nad morzem ( w Świnoujściu) i płaczesz na plaży pełnej ludzi choć wiatr jest większy i ubywa ich i przypominasz sobie <nieczytelnie zapisane słowo> wiersza waszej poetki „ Chcę morze zarzucić na głowę by nikt nie dojrzał łez moich”.
Lecz masz kapelusz, który zakrywa Twą twarz. (Kupiony jeszcze przed przekazami. Również Twoja mała walizka, która masz przy sobie i buty są sprzed przekazów jak i krótkie spodenki, koszula i cienka bluza oraz ręcznik na którym siedzisz. Ja jednak wszystko daję i każdemu. Również Twoje częściowo sztuczne zęby są jeszcze sprzed przekazów. Trzeba Ci jednak, dziecko, nowe. Źle na tobie nie wyglądają, bo takim Cię stworzyłem, że mało ujawniają się Twoje mankamenty, lecz potrzebne ci nowe.
Po Trzech Dniach Ciemności zaś dostaniesz własne. Wyrosną Ci nowe).
- Dziękuję Panie Jezu.
Chwała Tobie Chryste.

1 komentarz:

  1. Panie Jezu,jeśli dożyję i przeżyję,a chcę Ci służyć,to proszę Cię też o nowe zęby,bo w tych nie umiem za bardzo chodzić ani mówić,ale nie jak ja,ale jak Ty chcesz.PanieTy wiesz,że Cię kocham.
























    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.