Poniedziałek,
30 lipca
19.45
Zapisz
-
Cóż dziecko tu powiem. Gdyby ktoś chciał, przy swoich minimalnych
przecież umiejętnościach do takiej pogadanki, to by ją, lub je, w
większej ilości, poprowadził. Nie było takiej chęci. Ty miałeś
taką chęć, lecz nie miałeś możliwości. Odkąd jesteś w
Rzeszowie masz taką możliwość, lecz ja nie chciałem abyś takie
prelekcje wygłaszał. < Chodzi o prelekcję dotyczące
inscenizacji smoleńskiej. C. P.>. Nie chciałem także
dlatego, że masz inne obowiązki i nie masz wolnego czasu, bo w tym
„wolnym” możesz się modlić, adorować mnie, słuchać
religijnych audycji, czy innych rzeczy o których mówię –
dokształcać się w tych dziedzinach - starożytna Lechia,
niebocentryzm i inne.
Teraz
zaś jeśli będziesz członkiem Stowarzyszenia powołującego
Centrum Smoleńskie tym bardziej nie powinieneś wygłaszać
pogadanek o Inscenizacji ni pokazywać publicznie w Rzeszowie te
podstawowe dla prawdy rzeczy, choćby w formie bez stawiania
wniosków. Podobnie nie powinni inni członkowie Stowarzyszenia, a
już zupełnie nie mogą badacze Centrum.
Mogą
natomiast i powinni to robić ci, którzy zdobędą lub mają tutaj
niezbędną wiedzę i czują się na siłach, wszyscy inni, którzy
widzą te rzeczy ( Inscenizacja na Siewierny i sprawy związane).
Nie
zabraniam tego żadnemu czytelnikowi tych Orędzi, którzy nie będą
członkami Stowarzyszenia. Członkami „formalnymi” jak to
mówicie.
To
tyle moje dziecko
i
moje dzieci.
-
Chwała Tobie Chryste?
21.40
-
Zadowolony jesteś, dziecko, z dzisiejszego wsparcia?
-
Tak Panie, bardzo, nie spodziewałem się.
-
Ludzie, którzy są posłuszni natchnieniom Ducha Świętego są
zawsze mili Bogu.
Dobrze
dziecko.
-
Panie Jezu, w Orędziu z 15 lipca było o tym abym zapytał o ten
opis stworzenia człowieka, dwa opisy stworzenia człowieka jak to
tytułuje Biblia Tysiąclecia, bo w Biblii Warszawsko - Praskiej z
której teraz korzystam nie ma takiego tytułu.
Zdawało mi się, że coś tam jest co moje pytanie od zawsze, a przynajmniej od dawna wzbudzało, a teraz tego nie widzę, to znaczy nie mam pytania, czy czegoś co mnie tutaj nurtuje.
Zdawało mi się, że coś tam jest co moje pytanie od zawsze, a przynajmniej od dawna wzbudzało, a teraz tego nie widzę, to znaczy nie mam pytania, czy czegoś co mnie tutaj nurtuje.
-
Dobrze dziecko. Jeśli to pytanie się pojawi u Ciebie to zadasz je.
-
Jezu kocham Cię.
- Kochasz, dziecko, i o nic nie pytasz? Dobrze, że nasze relacje
wróciły na lepszy poziom.
Lecz,
dziecko, kochać Mnie prawdziwie dopiero będziesz.
-
Bez Ciebie Panie jestem jak rozlana woda.
-
Tak, to określenie jest w Psalmie i mówi ono o mojej śmierci. Beze
Mnie to śmierć. Śmierć już za życia.
-
Ale Ty, Panie, to Miłość. Więc bez Ciebie – Miłości to miedź
brzęcząca i cymbał brzmiący. Nie jestem Tobą napełniony bo mało
pojemne jest moje serce.
-
Poszerzę je, ale musisz mi pozwalać i pracować nad sobą.
-
Proszę Panie moje serce proszę.
-
Poszerzę, dziecko, nie płacz.
-
A najlepiej, Panie, zabierz mi i daj swoje.
-
To też możliwe, lecz potrzeba
czasu i
cierpliwości.
-
Ty, Panie, tyle mi jej okazałeś.
-
Tak dziecko, okazałem Ci dużo wyrozumiałości. Dużo.
-
Ach Panie, jak to docenić, jak się wywdzięczyć.
-
Mówiłem Ci od początku tych
przekazów czego od Ciebie chcę. Moje słowo się nie zmienia.
(przerwa)
Pisz
dziecko
-
Cóż pisać Panie?
-
Wiele jest rzeczy do pisania a ja najbardziej chcę byś pisał jak
już jest późno i jesteś zmęczony.
-
Tak Panie.
Zatem
pisz.
-
Dlaczego mi aż tak brakuje czasu?
-
Przyczyn jest kilka. Łatwo się męczysz. Jest taka pora roku.
Inaczej to odbierasz na wakacjach a inaczej w domu choć masz
udogodnienia, które dokuczliwość upału zmniejszają. Jesteś sam.
O wszystko musisz zadbać sam. I umyć słoiki do kiszenia ogórków
i same ogórki i inne potrzebne rzeczy i owoce jeśli chcesz zrobić
nieco przetworów, na przykład dżem, co warto zrobić bo kupiony o
przybliżonej tylko jakości jest znacznie droższy. I wszystko
robisz sam. I nie ma w tym nic złego, ale czasu Ci brakuje.
Nieco
było łatwiej jak jadałeś obiady na mieście. Ale teraz,
przynajmniej przez tydzień, dwa, jedz wyłącznie w domu.
No
i nie jesteś zdrowy. Nie poruszasz się też samochodem po Rzeszowie
co oszczędza jednak czas. I jeszcze inne rzeczy.
Tak,
że brakuje Ci go dziecko.
Jak
mówiłem Ci istotą rzeczy jest robienie planu dnia (rozsądnego, to
znaczy zapisywać tyle ile możesz zrobić). Gdybyś nie miał
żadnych obowiązków względem Mnie to byś miał ten czas, a tak
jednak nie masz go na zbyciu).
Musisz
dbać o swój organizm i dyscyplinować się. W zdrowym ciele zdrowy
duch. Nie odkładaj gimnastyki, jazdy rowerem, pływania jeśli
chcesz, na później. Bo później nie starcza ci czasu.
-
Tak Panie Jezu.
Chwała
Tobie Chryste.
-
Ty masz, Panie Jezu do mnie tyle cierpliwości.
-:)
Na
tym zakończymy dziś moje dziecko.
Masz
jutro bardzo wcześnie zamówioną mszę.
I
winieneś się modlić
Otrzymał Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)
Otrzymał Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)
+JMJ
OdpowiedzUsuńKtoś mi przesłał ciekawy materiał o czasie. Przypomnę też, że w tych Orędziach Pan Jezus mówił też o czasie, że uległ skróceniu, przyśpieszył, jest go coraz mniej (cytuję z pamięci więc proszę wziąć na to poprawkę) podobnie też mówił Pan w innych współczesnych Orędziach, współczesnych mam na myśli współczesne, ale nie te bieżące teraz, na przykład Zofia Grochowska początek lat 90- tych.
Ja ten problem zauważałem też już w latach 90- tych zwłaszcza od drugiej połowy. Nawet znajdowało się to u mnie w prozie. Zdanie z jednego z opowiadań napisanych w roku 1999. " Czas zgrzytnął jak stary nakręcany zegar". Kontekst był taki, że przyśpieszył.
Link do wspomnianego artykułu:
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/dlaczego-dni-i-lata-tak-szybko-przelatuja-2016-08#comment-47637