poniedziałek, 10 września 2018

30 VIII 2018


Czwartek, 30 sierpnia

00:16

- Będziemy pisać w ciągu dnia.



11.12

Zapisz

- Chcę abyś pojechał do Polańczyka, lub Soliny nawet jak nie masz pieniędzy. Ściśle, pieniądze masz. I jeszcze zostanie po powrocie, ale boisz się, że zabraknie na opłatę za wynajem, za mieszkanie.

- Dziękuję Panie Jezu.

Chwała Tobie Chryste.

koniec przekazu
Otrzymał Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)
__________________________________________________________________

Wczoraj, po otwarciu natrafiłem na fragment „Dzienniczka”, który odpowiadał mym rozterkom i temu co Pan Jezus do mnie mówi:

Są chwile w życiu, że dusza jest w takim stanie, że nie rozumie mowy niejako ludzkiej, wszystko ją męczy i nic jej nie uspokoi jak tylko gorąca modlitwa. W gorącej modlitwie dusza uznaje ulgi i choćby chciała wyjaśniania stworzeń one ją tylko wprowadzają [ w ] większe niepokoje."

..............................................................

(Tutaj jest zostawione wolne miejsce w zeszycie. Chyba miałem tu zapisać m.in. sen, który pojawił się w związku z wątpliwościami dotyczącymi głównie dział orgonowych. A wątpliwości dalej trwały).

Pan Jezus więc zainterweniował w ten sposób, że, mi się przyśnił w charakterystycznej dla sprawy scence. Teraz zaś, po tych dziesięciu dniach chcę bardziej skupiać się na samym Jezusie w tym śnie, Jego „osobowości” a nie na tym co opisywał sen, ale uczyńmy to.

Pan Jezus we śnie podszedł do pary młodych ludzi. Nie widziałem tych młodych ludzi, było to jakby z mojego punktu widzenia, widziałem tylko ich ręce. Dlaczego ręce wyjaśni się za chwilę. Pan Jezus był taki jak w czasie swojego życia na ziemi. Podszedł do tych ludzi i było to, jak wspomniane, z mojego punktu widzenia a ich nie widziałem. Pan Jezus szedł krokiem szybkim, zdecydowanym a zarazem spokojnym, duży i ciepły, dorodny, działający.  Charakterystyczne to, że Pan Jezus wydawał się duży, bo jak wiadomo z Całunu miał około 185 cm wzrostu. Wtedy przewyższał współczesnych sobie ludzi o głowę.  Zatem i dziś widać taki musi być nasz odbiór i tak, że mi, który mam mniej więcej ten wzrost wydawał się wyższy o głowę ode mnie.

Pan Jezus podszedł do tej pary, sięgnął do kieszeni długiej szaty, którą miał na sobie i wyciągnął dwie złote obrączki i wręczył im.  Wiedziałem, że z powodu swego ubóstwa mieli problem z zawarciem ślubu bo ich zwyczaj nakazywał mieć takie złote obrączki. Było wiadomo, że w ich przypadku nie było mowy o żadnym współżyciu przed ślubem. Byli czyści. Nie byli Izraelitami, należeli do jakiegoś ludu z czasów Pana Jezusa, ale nie wiadomo jakiego. Obrączki nie były typowymi złotymi obrączkami jakie znamy. I tu pojawiał się „problem”. Były w pewnym sen się rodzajem pierścieni, ale bez oczka. Wszystko było jak w obrączce ,ale na górze była mała stylizowana główka  węża. Była zrobiona geometrycznie, nie była wprost oddana głowa węża, ale wiadomo było, że ma to oddawać głowę węża. Główki węży z jednej i drugiej obrączki były skierowane do siebie. Miało to symbolizować, że się chcą połączyć i zatopić w pocałunku.  Ten pocałunek węży i połączenie się paszczami wydawał mi się czymś niewłaściwym i też niedobrym. Reagowałem trochę jak faryzeusz.  Dla nich, dla ich ludu, dla ich wierzeń wąż był symbolem pomyślności, a na obrączkach symbolem miłości i trwałości małżeństwa. Ucieszyli się bardzo z tych obrączek, byli oczarowani bo dla nich były bardzo piękne, szczególnie cieszyli się z węża, bo wyszło, że ubożsi z ich ludu ich nie stać było na obrączkę z wężem, do tego obrączki były grube i było wiadomo, że na takie i tak wykonane jak mogli pozwolić sobie tylko zamożni u nich. A myślę we śnie, to coś nie tak, tutaj coś nie gra. Pan Jezus nie mógłby wręczać obrączek z symbolem węża choćby stylizowanego.

Obracali te obrączki w dłoniach, widziałem ich dłonie, były brzydkie, kwadratowe, kanciaste. Myślę sobie : Fuj jaka licha rasa. Ale może po części wygląd ich był też ze spracowania, zarówno chłopca jak i dziewczyny. Zwłaszcza wyróżniały się na tle pięknych dłoni Pana Jezusa.

.....................................................

Czytając Valtortę ( Poemat) gdy i zastanawiałem się nad niebocentryzmem, też z obawami, natrafiłem na mowę Pana Jezusa, którą powtarza wiernie Jan (Ewangelista). W tej mowie Pan Jezus rozwija słowa z Pisma o Stworzeniu świata. Przyszło mi też do głowy czy niechęć wielu hierarchów i kapłanów do Poematu nie bierze się może i przede wszystkim z tego miejsca, choć o tej przyczynie nie chcą mówić. Otóż Pan Jezus rozwijając słowa o stworzeniu świata i wszechświata nie traktuje ich bynajmniej symbolicznie a dosłownie. Ze słów Pana Jezusa potwierdza się teoria niebocentrymu. (Poemat Boga Człowieka, księga trzecia, część 3- 4 . rozdział 107 Jan powtarza przemowę Jezusa [ wygłoszoną] na górze Tabor, s.118).

......................................

Natrafiłem też wtedy, czytając po kolei, na rzecz ( W Poemacie), którą odnieść można do dział orgonowych czy innych tego typu rzeczy. Otóż Pan Jezus nawiązując do uzdrowienia paralityka który nie zdążał do sadzawki aby doznać uzdrowienia opisuje to co się wtedy działo. (za każdym razem). Woda w sadzawce burzyła się chcąc uczcić Anioła Pańskiego, który przychodził.  Anioł Pański wtedy jej dawał rozkaz aby uzdrowiła. To mówi Jezus. To bardzo ciekawe. Świadczy to o swego rodzaju inteligencji wody. I proszę zauważyć to nie anioł uzdrawiał a woda, lecz na rozkaz. Zapewne mogłoby być, może, na rozkaz świętego człowieka o ile jest zgodny z Bożą Wolą.

C.P.

6 komentarzy:

  1. Krzysztofie, z Panem Bogiem w Trójcy św. Przeczytałam ten wpis kilka razy i mam do Ciebie pewną prośbę. Spóbuj na podstawie tego wszystkiego, co juz wiesz, napisać swoją imterpretację. Częściowo podałeś, ale to za mało - tak uważam. Ty wiesz więcej, a ja bardzo dużo wiem.
    Chrystus powiedział, że potrzebna jest praca ludzi.Rozumiem ją także jako wymianę informacji, dzielenie się wiedzą, etc.Ja tu kojarzę bardzo wiele spraw, natomiast Twoja interpretacja powinna być pierwsza - tak uważam. Kiedy ją przeczytam, to przemyślę i dam własną. Postaram się ogarnąć w jednym wpisie te wszystkie sprawy.
    Od 3 lat poszukuję Bożego Człowieka, który zajmowałby się ważnymi sprawami, które porusza Pan Jezus Chrystus. I nie znalazłam. Pytań mam oczwiście mnóstwo, odpowiedzi już częściowo padły na tym Blogu.Cóż, nic nie dzieje się bez Bożego Przyzwolenia. Zatem najpierw Ty, potem ja, a w międzczasie może inni ludzie się przyłączą? Tp byłoby wspaniałe!
    Jest też opcja "czekać" na kolejme Przekazy, aby coś się rozjaśniło, ale...A Ty jak uważasz? Ja wiem, że czas jest odpowiedni.
    Z Bożym Błogosławieństwem
    Anna
    Aha, niebocentryzm to inaczej Teocentryzm, czyli Bóg z nami, albo po prostu w środku, w centrum. Zatem nie jest to teoria lecz prawda. Czy w szczgółach również (
    mam na myśli detale)? O to możemy pytać, odmowa czy milczenie to też odpowiedź☺+

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem czego Pani oczekuje. Przeciez w przekazach zostalo powiedziane, ze najwazniejsze to czytac Pismo Swiete, modlic sie, spowiadac sie i przyjmowac cialo Chrystusa, a zajmowanie sie takimi ciekawostkami jak niebocentryzm to rzecz drugorzedna.
      Do czego Pani potrzebny ten Bozy czlowiek?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. +
      Tak naprawdę niczego nie oczekuję.
      Tak, czytałam wszystkie wpisy ze zrozumieniem i będę je czytać ponownie, ponieważ w tych Pouczeniach i Orędziach są zawarte odpowiedzi na wiele pytań, które zadają Polacy z różnych zakątków świata. Wystarczy przejrzeć komentarze pod artykułami, filmami, itd.,posłuchać ludzi w realu i wyciągnąć wnioski. Warto obserwować to, co dzieje się na naszych oczach każdego dnia i oddzielić prawdę od fikcji, fałszu. Okazuje się, że to ostatnie sprawia ludziom najwięcej trudności. Dlaczego tak jest? No właśnie, tu pomocne są te Orędzia. Czy ta odpowiedź jest satysfacjonująca?
      Z Panem Bogiem w Trójcy św.
      Anna

      Usuń
    3. Troche zagmatwanie Pani napisala, myslalem ze jest Pani typem osoby ktora skupia sie na wszystkim oprocz najwazniejszego, dlatego zyczliwie zwrocilem uwage. Ciesze sie, ze jest Pani swiadoma otaczajacych nas klamstw. Zapraszam na strone druga-rzeczpospolitapolska.pl Jezeli Pani wejdzie i zapozna sie szczegolowo z trescia to bede usatysfakcjonowany. No chyba ze juz Pani o niej slyszala, w takim wypadku moja satysfakcja bedzie jeszcze pelniejsza.

      Usuń
  2. +
    Wie Pan, staram się przestrzegać takiej mojej zasady, aby nie wypowiadać się na tematy polityczne.
    +In+Christo+
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczesc.Boze!.Ma Pani.racje. Bozy czlowiek jest nam potrzebny po to zeby widzial sprawy tez i polityczne po Bozemu i w tym chaosie pomogl nam widziec Jezusa!

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.