Wtorek,
30 lipca
10.39
Zapisz
dziecko
-
Jak ci mówiłem nie przejmuj się tą niewiastą.
Nie
potrafi sprawić by na odległość być dla Ciebie otuchą a nie
ciężarem. Zasypuje Cię e-mailami i oczekuje na Twą odpowiedź, mimo że powiedziałem iż nie napiszesz ani słowa. Chrystus
Chrystusem a „facet” musi pokazać, że kocha?:) Tak to jest
moja córko?
Twoja
córka właśnie, w tej sytuacji zachowałaby się bardziej rozsądnie
nawet jakby była bardzo zakochana. Nie narzucałaby się a byłaby
bardziej... z boku.
Uważaj
moja córko gdyż zepsuć możesz tę miłość. Musisz być
cierpliwa i nie narzucać się.
Masz
swoje obowiązki i nie masz też czasu by wiele pisać.
Kilka
ciepłych słów do Twego Krzysztofa i to Ci powinno wystarczyć.
Nie
może być bombardowany Twymi e-mailami. Nawet jak nie odpisuje.
Macie
się spotkać, nic się tu nie zmieni. Krzysztof nie szuka innej
kandydatki na żonę. Tym bardziej, że zaakceptowała go Twoja
córka.
Jeśli
by miał potrzebę spotkać się z inną kobietą (zawsze czysto:) to
dlatego, że go zamęczasz.
Zostaw
tę energię i wybuch miłości na waszą bliskość. Wtedy pokażesz
co potrafisz:).
Masz
być jego podporą, także na odległość, a nie strapieniem. W
swoich pragnieniach względem Krzysztofa staraj się szukać Mojej
Woli. Czy te e-maile ciągłe z wymuszaniem na nim choć słowa to
Moja Wola? (Pan Jezus grozi palcem).
Z
Bogiem moje dziecko.
Otrzymał Krzysztof :)
Uwaga na pukające do mieszkań osoby reprezentujące Greenpeace i inne tego typu złodziejskie organizacje. Dzisiaj jakieś dwie osoby ubrane na niebiesko (za słabo widziałem nazwę organizacji) chodziły z pełną rozpiską mieszkań w bloku. Na swoich kartkach A4 mogą zmieścić tyle kolumn do zaznaczania "X", że od następnego roku towarzysze będą wiedzieli, które mieszkania wymagają rewizji w pierwszej kolejności z powodu eko-, euro- i innych sceptyzmów. Raczej tam mają rozróżnienie na tych, których w domu nie było i tych, którzy nie wpuścili, bo jeden z nich przystawiał głowę do drzwi. W końcu działa się po to, żeby odnieść pewien skutek.
OdpowiedzUsuń#antymarksista
To piękne jednak, niesamowite dla mnie, że Bóg prowadzi, troszcząc się o emocje i uczucia swego sługi. Życzę wiele radości. Olga
OdpowiedzUsuń