wtorek, 6 grudnia 2016

Chcesz zobaczyć Ducha Świętego . Patrz na Maryję.


Rok 2015

Rano (czwartek?) z przebudzenia

Adoracja jest potężna i pełna anielskiej Łaski”


- Widzę, że Cię nic ukoić nie może.
Pragniesz życia w świecie. A życie w świecie dla ciebie to grzech.
Nie koi Cię słowo Boże.
- Panie Ty wiesz, że bardziej grzeszę będąc poza światem.
- Wiem, lecz tu możesz się od grzechu powstrzymać, tam jest nieunikniony.
- Usłyszałeś kiedyś: Tylko stopy Jezusa są godne całowania
Adoracja tak wielka kobiecego ciała jest czynieniem sobie bożka.
Tak, widzisz czyniłeś sobie bożka, nawet o tym nie wiedząc.
Potrzebowałeś uwielbiać, a przecież za tym nie szła miłość. Nie szło duchowe pragnienie.
- Panie, ludziom wydaje się, że to jest właśnie to: spojrzenie na kobietę, błysk zakochania.
- Jeśli nie ma pragnienia zawarcia małżeństwa, w konsekwencji towarzyszy temu grzech.
- Ludzie jednak odczuwają, że to naturalność, niewinność, to co mają najlepsze na świecie.
- Nie opowiadaj. Ludzie po grzechu odczuwają grzech, choć różnie to bywa, zależnie od okoliczności, doświadczenia, wielu innych rzeczy.
Jeśli ktoś kocha, choć trochę, na tyle, że skłonny jest poślubić niewiastę to grzechu może czasem nie odczuwać. Jeśli nie myśli o prawach Bożych to odczucie grzechu jest zagłuszone.
- Panie może być ktoś kto uważa, że grzech i nie szuka tego u kobiet. Inny wewnętrznie grzeszy. I jest niezaspokojony i sfrustrowany.
To już wydaje się, że lepiej grzeszyć z niewiastą.
- Człowiek ma wolny wybór. Zna oczekiwania Boga, jego prawa.
Mężczyznę i niewiastę stworzyłem jako naturalną całość. Tak było przed grzechem, tak jest po grzechu pierworodnym..
Jak jednak wiesz (z ewangelii Valtorty) nie tak miało być.
Miała być radość dawania życia bez pożądliwości, w zjednoczeniu ku przede wszystkim dawaniu życia.
- A kochaj i rób co chcesz Św. Augustyna?
W odniesieniu do mężczyzny i niewiasty. Właśnie: kochaj i rób co chcesz. Najpierw kochaj. Robić co chcieć, to co nakazuje wola zjednoczenia z Bogiem.
Człowiek może upaść, lecz chce wynieść swą miłość na wyższy poziom.
Nawet poganie mieli śluby. Zawsze.
Jesteście więc gorsi od pogan.
- Niektórzy twierdzą, że są szczęśliwi, bez ślubu, a nawet, że ślub zabija spontaniczność i miłość.
- Ci, którzy są katolikami wiedzą, że nie mogą przyjmować sakramentów. Dusza jest na wpół martwa. Co to za miłość jeśli zabija duszę.
Pierwsi rodzice po grzechu nadal byli razem, ale jakże było im źle.
- Ci ludzie jednak nie twierdzą, że jest im źle.
- Jeśli chcieliby brać sakramenty, a nie mogą, to przecież odczuwają.
Wzrasta mur pomiędzy nimi a Bogiem.
My się przecież kochamy – mówią.
Czyż Bóg nie ma prawa stawiania pewnych wymagań człowiekowi?
Jak rodzice dziecku. Nie za dużo, powoli, ale mądrze kształtują je.
- Ale oni powiedzą, że są dorośli i by nie traktować ich jak dzieci.
- Bo wiedzą co dla nich dobre a co złe?
Zapewniam Cię, że nie. Oni przecież (jak wiesz) zakładają, że ich miłość może skończyć się w każdej chwili i będzie następna. A może potem następna i następna.
Ponadto powiedziałem przecież:
Jeśli nie będziecie jak dzieci nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Dziecko pozwala się prowadzić Ojcu za rękę, bo kocha i wie, że jest kochane, wie że prowadzone jest w dobrą stronę i ojciec oddałby życie za dziecko.
Jak mówię ( i jak sam to zauważyłeś dzisiaj)
Ludzie przez konkubinat gorsi są od pogan.
Sam rozumiesz jak musi odczuwać Bóg.
Jego ukochane dzieci, które znają Jego ścieżkę są gorsze od pogan i lekceważą go bardziej niż oni swe prawa pochodzące z nich samych.
- Ale w tych pogańskich prawach jest tchnienie Twego umysłu Panie.
- Tak, to prawda. Było i jest. Ale to nie jest prawda, którą objawiłem.

Widzisz, nawet Ty kiedy kiedyś jednoznacznie potępiałeś konkubinat, nie chciałeś się umawiać z młodymi kobietami (nie powiem dziewczętami bo dla kobiety takie słowo nie pasuje, która straci niewinność i żyje stale z mężczyzną),
A teraz bronisz ich. Ale dobrze, w ten sposób będzie wiadomo.
A te słowa przydadzą się innym.
Jest to po to abyś pytał i dociekał, był ich adwokatem. Jednak gdybyś (słowo niezrozumiale zapisane, być może „bezwzględnie”) ich popierał nie rozmawiałbym z twoim duchem i nie dał ci światła.
Zadajesz pytania, bo masz wątpliwość, ale z dobrą wolą nie upierając się przy swoim.
Jak sam zauważyłeś w swoim życiu konkubinat jest smutny i przykry dla innych.
Różni się on choćby w tym co ( „ludzkie” ?) od grzechu ukrytego młodej kobiety o którym nie wiedzą inni.
Jak zauważyłeś, nie wiadomo czy dziewczyna grzeszy.
Chłopiec, który się z nią spotka, chcąc ją poznać odprowadza ją. Mieszka (jak to dociekłeś kiedyś) z rodzicami, z koleżankami, gdy studiuje.
A tu odprowadzić dziewczynę, która żyje z mężczyzną z wiedzą, że będzie z nim obcować cieleśnie?
Sam zauważyłeś smutek i bzdurę tej sytuacji.
Więc z nawet ludzkiego punktu widzenia (słowo niezrozumiałe) z punktu widzenia świata, gdzie dla niektórych (jak dla Ciebie było) randka dla samej randki i flirt dla flirtu, to nie podobało się i zaburzało piękno świata młodego człowieka.

- Ja nie mogę tego zapisywać Panie. Jak to pochodzi z mego umysłu, a nie jest Twoją wolą, to Cię gniewa.
A ja nie chcę tego robić i Cię tak zasmucać.
- Popatrz. Czy tu są słowa nieprawdy. Czy tu są słowa niezgodne z Moją nauką.
Tu jest światło dla was, współczesnych ludzi, którym trzeba jak wy w Polsce mówicie – kawę na ławę
- A i sam widzisz, że spokój jest w Tobie, gdy piszesz.
Jeśli będzie coś wbrew mojej nauce Chrystusa to nie pisz, a jeśliby powtarzało się, zaprzestań pisania.

- Panie, to mnie jednak onieśmiela, bo nie czuję żadnej dobrej dyspozycji w sobie.
- Nie polegaj na uczuciach, tylko na woli.
W tym znaczeniu masz dobrą dyspozycję w sobie.
- Panie wydaje się, że może to być wygodnictwo. Zamiast pracować czy choćby sprzątać (słowo niezrozumiałe).
- Kochany, czy gdybyś oglądał kilka godzin telewizor po pracy czułbyś się usprawiedliwiony? To robisz zamiast innych rzeczy, które by Ci ten czas zajęły, oprócz pracy.
Ponadto jesteś chory.
Niezależnie od tego jeśli chcesz i możesz pracuj choć przez pomaganie i staranie o schludność domu.
Wczoraj miałeś poczucie lenistwa, bo nie sprzątałeś. Jednak jesteś chory, choć przebieg choroby jest lekki, a że jest dla Ciebie chłodno w mieszkaniu musisz więcej leżeć.
Wczoraj czytałeś, ale nie pisałeś ( chodzi o przekazy)
- Panie {usunięte, dokuczliwa sytuacja na zewnątrz} szarpie moje nerwy.
- Dlatego ulżyłem Ci (słowo niezrozumiałe) tydzień. Musisz to jednak załatwić w ludzki sposób i godny, lub prosić mnie.
Wiem, chcesz prosić o rzeczy wielkie. To wydaje Ci się (Twoje słowa) żałosne i czujesz się upokorzony. Jak wybuchasz złością – nie.
Jak wiesz nie jest dzieło chrześcijanina – wybuchanie złością.
Cóż więcej Ci mam rzec synu.
- Boję się, że gdy to zaakceptuję będę się czuł do niczego i tym mniej zdziałam w życiu.
- Nie możesz tak myśleć.
Nie tylko Ty to znosisz, ale Twój sąsiad.
Ignoruje problem, udaje, że go nie ma.
Uciążliwości są różne.
Szatan chce Cię ciągle wpędzać we frustrację. To jego sposób na Ciebie.
Kiedyś to była dla Ciebie jakby zabawa << miłe złego początki>> teraz to jest prawdziwa frustracja.
Odczuwaj ją tylko wtedy gdy nie wypełniasz Woli Bożej, a i tak szybko zamień te bezowocne ludzkie uczucie na Łaskę i wynagrodzenie Panu.
Powiedziałem ci kiedyś :” Potrzebuję dusz”.
Dusz aby mnie adorowały i wynagradzały Mi.
A i to dla ich szczęścia, bo ja Bóg niczego od dusz nie potrzebuję.
Słuszne jest jednak aby Bóg przez człowieka adorowany, zwłaszcza gdy Ten oddał za niego Swe życie.

- Ale to jest Panie niemożliwe abym dostawał odpowiedź na każde pytanie.
- Nie mów „niemożliwe”.
Bo to nie jest niemożliwe.
Nawet w Twojej sytuacji marnego grzesznika, który swoją wolą oddał się Mnie i mojej Matce.

- Na pewno nie otrzymasz odpowiedzi na każde pytanie, tak jakby chcieli tego ludzie.
Nie jesteś natrętny w pytaniu, choć dociekasz.
Nie pytasz Mnie o cały wszechświat.
Na pewno nie będę odsłaniał tajemnic bytu i tak byś tego nie zrozumiał mimo Twojej inteligencji.
A wszystko co zapisujesz jest takie aby mogli zrozumieć inni.
Jest dla pouczenia, nie dla zaspokojenia ludzkiej ciekawości.
Ponadto chcę aby ludzie współdziałali ze mną w szukaniu prawdy swoim umysłem, nauką, filozofią, wiarą, badaniami.
Tak było od wieków.
- Atlantyda mój synu.. Wiem, że lękasz się iż mógłbyś usłyszeć coś, co nie byłoby prawdą i podważyło Twoją wiarę w ten przekaz.
Ponadto byłoby to dla zaspokojenia próżnej ludzkiej ciekawości.

Niech Ci będzie tylko wiadomo, że to się wiąże z magią i ezoteryzmem.
I zawsze jest tu poszukiwanie wiedzy tajemnej.
Jak wiesz doskonale Adam i Ewa raz jej poszukali i czym to się skończyło..

Daję swoje odpowiedzi komu chcę, czasami prostym, czasami światłym.
Jednak światłym o duszy, która jest jak kwiat polny, choćby była przybrudzona pyłem świata.
Jednak każda dusza jest inna i inne są jej doświadczenia.
- Dziękuję Ci Panie.

Chcesz zobaczyć Ducha Świętego. Patrz na Maryję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.