Rok 2015
Rano
(czwartek?) z przebudzenia
„Adoracja
jest potężna i pełna anielskiej Łaski”
- Widzę,
że Cię nic ukoić nie może.
Pragniesz
życia w świecie. A życie w świecie dla ciebie to grzech.
Nie koi Cię
słowo Boże.
- Panie Ty
wiesz, że bardziej grzeszę będąc poza światem.
- Wiem, lecz tu możesz się od grzechu
powstrzymać, tam jest nieunikniony.
-
Usłyszałeś kiedyś: Tylko stopy Jezusa są godne całowania
Adoracja
tak wielka kobiecego ciała jest czynieniem sobie bożka.
Tak,
widzisz czyniłeś sobie bożka, nawet o tym nie wiedząc.
Potrzebowałeś
uwielbiać, a przecież za tym nie szła miłość. Nie szło duchowe
pragnienie.
- Panie,
ludziom wydaje się, że to jest właśnie to: spojrzenie na kobietę,
błysk zakochania.
- Jeśli
nie ma pragnienia zawarcia małżeństwa, w konsekwencji towarzyszy
temu grzech.
- Ludzie
jednak odczuwają, że to naturalność, niewinność, to co mają
najlepsze na świecie.
- Nie
opowiadaj. Ludzie po grzechu odczuwają grzech, choć różnie to
bywa, zależnie od okoliczności, doświadczenia, wielu innych
rzeczy.
Jeśli ktoś
kocha, choć trochę, na tyle, że skłonny jest poślubić niewiastę
to grzechu może czasem nie odczuwać. Jeśli nie myśli o prawach
Bożych to odczucie grzechu jest zagłuszone.
- Panie
może być ktoś kto uważa, że grzech i nie szuka tego u kobiet.
Inny wewnętrznie grzeszy. I jest niezaspokojony i sfrustrowany.
To już
wydaje się, że lepiej grzeszyć z niewiastą.
- Człowiek
ma wolny wybór. Zna oczekiwania Boga, jego prawa.
Mężczyznę
i niewiastę stworzyłem jako naturalną całość. Tak było przed
grzechem, tak jest po grzechu pierworodnym..
Jak jednak
wiesz (z ewangelii Valtorty) nie tak miało być.
Miała być
radość dawania życia bez pożądliwości, w zjednoczeniu ku przede
wszystkim dawaniu życia.
- A kochaj
i rób co chcesz Św. Augustyna?
W
odniesieniu do mężczyzny i niewiasty. Właśnie: kochaj i rób co
chcesz. Najpierw kochaj. Robić co chcieć, to co nakazuje wola
zjednoczenia z Bogiem.
Człowiek
może upaść, lecz chce wynieść swą miłość na wyższy poziom.
Nawet
poganie mieli śluby. Zawsze.
Jesteście
więc gorsi od pogan.
- Niektórzy
twierdzą, że są szczęśliwi, bez ślubu, a nawet, że ślub
zabija spontaniczność i miłość.
- Ci,
którzy są katolikami wiedzą, że nie mogą przyjmować
sakramentów. Dusza jest na wpół martwa. Co to za miłość jeśli
zabija duszę.
Pierwsi
rodzice po grzechu nadal byli razem, ale jakże było im źle.
- Ci ludzie
jednak nie twierdzą, że jest im źle.
- Jeśli
chcieliby brać sakramenty, a nie mogą, to przecież odczuwają.
Wzrasta mur
pomiędzy nimi a Bogiem.
My się
przecież kochamy – mówią.
Czyż Bóg
nie ma prawa stawiania pewnych wymagań człowiekowi?
Jak rodzice
dziecku. Nie za dużo, powoli, ale mądrze kształtują je.
- Ale oni
powiedzą, że są dorośli i by nie traktować ich jak dzieci.
- Bo wiedzą
co dla nich dobre a co złe?
Zapewniam
Cię, że nie. Oni przecież (jak wiesz) zakładają, że ich miłość
może skończyć się w każdej chwili i będzie następna. A może
potem następna i następna.
Ponadto
powiedziałem przecież:
Jeśli nie
będziecie jak dzieci nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Dziecko
pozwala się prowadzić Ojcu za rękę, bo kocha i wie, że jest
kochane, wie że prowadzone jest w dobrą stronę i ojciec oddałby
życie za dziecko.
Jak mówię
( i jak sam to zauważyłeś dzisiaj)
Ludzie
przez konkubinat gorsi są od pogan.
Sam
rozumiesz jak musi odczuwać Bóg.
Jego
ukochane dzieci, które znają Jego ścieżkę są gorsze od pogan i
lekceważą go bardziej niż oni swe prawa pochodzące z nich samych.
- Ale w
tych pogańskich prawach jest tchnienie Twego umysłu Panie.
- Tak, to
prawda. Było i jest. Ale to nie jest prawda, którą objawiłem.
Widzisz,
nawet Ty kiedy kiedyś jednoznacznie potępiałeś konkubinat, nie
chciałeś się umawiać z młodymi kobietami (nie powiem
dziewczętami bo dla kobiety takie słowo nie pasuje, która straci
niewinność i żyje stale z mężczyzną),
A teraz
bronisz ich. Ale dobrze, w ten sposób będzie wiadomo.
A te słowa
przydadzą się innym.
Jest to po
to abyś pytał i dociekał, był ich adwokatem. Jednak gdybyś
(słowo niezrozumiale zapisane, być może „bezwzględnie”) ich
popierał nie rozmawiałbym z twoim duchem i nie dał ci światła.
Zadajesz
pytania, bo masz wątpliwość, ale z dobrą wolą nie upierając się
przy swoim.
Jak sam
zauważyłeś w swoim życiu konkubinat jest smutny i przykry dla
innych.
Różni się
on choćby w tym co ( „ludzkie” ?) od grzechu ukrytego młodej
kobiety o którym nie wiedzą inni.
Jak
zauważyłeś, nie wiadomo czy dziewczyna grzeszy.
Chłopiec,
który się z nią spotka, chcąc ją poznać odprowadza ją. Mieszka
(jak to dociekłeś kiedyś) z rodzicami, z koleżankami, gdy
studiuje.
A tu
odprowadzić dziewczynę, która żyje z mężczyzną z wiedzą, że
będzie z nim obcować cieleśnie?
Sam
zauważyłeś smutek i bzdurę tej sytuacji.
Więc z nawet ludzkiego
punktu widzenia (słowo niezrozumiałe) z punktu widzenia
świata, gdzie dla niektórych (jak dla Ciebie było) randka dla
samej randki i flirt dla flirtu, to nie podobało się i zaburzało
piękno świata młodego człowieka.
- Ja nie mogę tego zapisywać
Panie. Jak to pochodzi z mego umysłu, a nie jest Twoją wolą, to
Cię gniewa.
A ja nie
chcę tego robić i Cię tak zasmucać.
- Popatrz.
Czy tu są słowa nieprawdy. Czy tu są słowa niezgodne z Moją
nauką.
Tu jest
światło dla was, współczesnych ludzi, którym trzeba jak wy w
Polsce mówicie – kawę na ławę
- A i sam
widzisz, że spokój jest w Tobie, gdy piszesz.
Jeśli
będzie coś wbrew mojej nauce Chrystusa to nie pisz, a jeśliby
powtarzało się, zaprzestań pisania.
- Panie,
to mnie jednak onieśmiela, bo nie czuję żadnej dobrej dyspozycji w
sobie.
- Nie
polegaj na uczuciach, tylko na woli.
W tym
znaczeniu masz dobrą dyspozycję w sobie.
- Panie
wydaje się, że może to być wygodnictwo. Zamiast pracować czy
choćby sprzątać (słowo niezrozumiałe).
- Kochany,
czy gdybyś oglądał kilka godzin telewizor po pracy czułbyś się
usprawiedliwiony? To robisz zamiast innych rzeczy, które by Ci ten
czas zajęły, oprócz pracy.
Ponadto
jesteś chory.
Niezależnie
od tego jeśli chcesz i możesz pracuj choć przez pomaganie i
staranie o schludność domu.
Wczoraj
miałeś poczucie lenistwa, bo nie sprzątałeś. Jednak jesteś
chory, choć przebieg choroby jest lekki, a że jest dla Ciebie
chłodno w mieszkaniu musisz więcej leżeć.
Wczoraj
czytałeś, ale nie pisałeś ( chodzi o przekazy)
- Panie
{usunięte, dokuczliwa sytuacja na zewnątrz} szarpie moje nerwy.
- Dlatego
ulżyłem Ci (słowo niezrozumiałe) tydzień. Musisz to jednak
załatwić w ludzki sposób i godny, lub prosić mnie.
Wiem,
chcesz prosić o rzeczy wielkie. To wydaje Ci się (Twoje słowa)
żałosne i czujesz się upokorzony. Jak wybuchasz złością –
nie.
Jak wiesz
nie jest dzieło chrześcijanina – wybuchanie złością.
Cóż
więcej Ci mam rzec synu.
- Boję
się, że gdy to zaakceptuję będę się czuł do niczego i tym
mniej zdziałam w życiu.
- Nie
możesz tak myśleć.
Nie tylko
Ty to znosisz, ale Twój sąsiad.
Ignoruje
problem, udaje, że go nie ma.
Uciążliwości
są różne.
Szatan chce
Cię ciągle wpędzać we frustrację. To jego sposób na Ciebie.
Kiedyś to
była dla Ciebie jakby zabawa << miłe złego początki>>
teraz to jest prawdziwa frustracja.
Odczuwaj ją
tylko wtedy gdy nie wypełniasz Woli Bożej, a i tak szybko zamień
te bezowocne ludzkie uczucie na Łaskę i wynagrodzenie Panu.
Powiedziałem
ci kiedyś :” Potrzebuję dusz”.
Dusz aby
mnie adorowały i wynagradzały Mi.
A i to dla
ich szczęścia, bo ja Bóg niczego od dusz nie potrzebuję.
Słuszne
jest jednak aby Bóg przez człowieka adorowany, zwłaszcza gdy Ten
oddał za niego Swe życie.
- Ale to
jest Panie niemożliwe abym dostawał odpowiedź na każde pytanie.
- Nie mów
„niemożliwe”.
Bo to nie
jest niemożliwe.
Nawet w
Twojej sytuacji marnego grzesznika, który swoją wolą oddał się Mnie i mojej Matce.
- Na pewno
nie otrzymasz odpowiedzi na każde pytanie, tak jakby chcieli tego
ludzie.
Nie jesteś
natrętny w pytaniu, choć dociekasz.
Nie pytasz Mnie o cały wszechświat.
Na pewno
nie będę odsłaniał tajemnic bytu i tak byś tego nie zrozumiał
mimo Twojej inteligencji.
A wszystko
co zapisujesz jest takie aby mogli zrozumieć inni.
Jest dla
pouczenia, nie dla zaspokojenia ludzkiej ciekawości.
Ponadto
chcę aby ludzie współdziałali ze mną w szukaniu prawdy swoim
umysłem, nauką, filozofią, wiarą, badaniami.
Tak było
od wieków.
- Atlantyda
mój synu.. Wiem, że lękasz się iż mógłbyś usłyszeć coś, co
nie byłoby prawdą i podważyło Twoją wiarę w ten przekaz.
Ponadto
byłoby to dla zaspokojenia próżnej ludzkiej ciekawości.
Niech Ci
będzie tylko wiadomo, że to się wiąże z magią i ezoteryzmem.
I zawsze
jest tu poszukiwanie wiedzy tajemnej.
Jak wiesz
doskonale Adam i Ewa raz jej poszukali i czym to się skończyło..
Daję swoje
odpowiedzi komu chcę, czasami prostym, czasami światłym.
Jednak
światłym o duszy, która jest jak kwiat polny, choćby była
przybrudzona pyłem świata.
Jednak
każda dusza jest inna i inne są jej doświadczenia.
- Dziękuję
Ci Panie.
Chcesz
zobaczyć Ducha Świętego. Patrz na Maryję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.