czwartek, 29 grudnia 2016

Pouczenia Pana Jezusa. Przekaz 12.10.2016. Złości są zawsze skutkiem grzechu


Przekaz/Orędzie Pana Jezusa 12. 10. 2016




(środa około 10.00)

  • Pisz mój synu.
  • Ach Panie.
  • Przecież wiem i pokazuję Ci to.
Takiego Cię chcę w Twojej codzienności i słabości. Jednak czystego i stale się nawracającego.
Potrzeba wielu głosów dla tego ludu i dla innych też, przede wszystkim (jednak) dla Polaków.
  • Panie dlaczego ja?
  • Jak teraz sobie przypomniałeś, proroka ze Starego Testamentu: „Kogo poślę „ mówi Bóg Ojciec z troską: Oto jestem Panie, poślij mnie”. A ludzi było wielu.
Podobnie i dziś:
  • Kogo poślę – mówię Ja Jezus Chrystus, Bóg w Trzech Osobach.
Tłumaczyłem Ci to też poprzednio. W tym zakresie nic się nie zmieniło. Mój wybór i naznaczenie jest nieodwołalne. Przerwać je może tylko człowiek idąc za złym.
  • A nieposłuszeństwo?
  • Pójście za złym to i nieposłuszeństwo. Ono było u Adama i Ewy i u Lucyfera.
-Pisz dalej.
Jestem Bogiem, który kocha. A jak ktoś kocha to daje. Daje dary i przede wszystkim daje siebie.
Moje Słowo to dar i ja sam równocześnie jestem Słowem.
Tak, moje Słowo z Pisma Świętego jest najważniejsze, bo tak ustanowił Bóg Ojciec, ale i rozumiesz, że nie wszystko zostało zapisane i nikt Bogu nie może dawać tamy, gdy ten chce dzielić się swoim Słowem, darami, pouczeniami.
To czas łaski, bo jak widzisz tego jest wiele.
Oczywiście są i przekazy fałszywe, zafałszowane, ale wiele jest prawdziwych.
W owych czasach wyleję na Was Ducha”.
Przypomniałem Ci to poprzednio, gdy udzieliłem Ci się w czas Wielkiego Postu, w ubiegłym roku.
Jesteś naznaczony od dziecka, a wybrany jak każdy przed założeniem świata.
Jesteś darem Boga, bo miałeś umrzeć w dzieciństwie, a wyprosiła Cię Moja mama.
Tak, Moja mama Cię wyprosiła, bo Ona zawsze prosi, a Twoja błagała ją.
  • Nagle to wszystko co przeżyłem wydało mi się ciekawsze i bogatsze gdyby miało mnie nie być.
  • Zawsze lepiej żyć niż nie żyć. Tak odczuwa człowiek, nawet święty i pragnący spotkania ze mną. Śmierć jest skutkiem grzechu.
  • Oczywiście ja naznaczam miarę życia i gdyby miało się okazać, że lepiej dla Twojej duszy byłoby odejść wtedy, stałoby się tak.
  • Pytaj.
  • To Panie Jezu nie byłoby dobre pytanie.
  • Tak Ci przekazałem wtedy i Ty wywnioskowałeś, że to połowa życia. Rozumowanie jest słuszne. I jeszcze ze snu Twego: „ Będziesz stary i nieszczęśliwy, a wezwanie Boże jest nieodwołalne”.
Skoro „stary” to dożyjesz przynajmniej jej progu, czy raczej wejdziesz w nią.
  • Pytaj synu.
  • Dlaczego Ty Panie chcesz bym pytał, a nie przekazujesz mi tego bez moich pytań.
  • Potrzebuję Twojej współpracy. Twoje pytania są dla Ciebie i dla innych. Gdy pytanie byłoby nieodpowiednie wtedy go nie zadasz, lub nie dostaniesz odpowiedzi:
Znam Twą duszę. Gdyby pytał ktoś, kto jest, jak wy to mówicie „cwaniakiem” nie dostałby żadnej.
A i oczywiście nie miałby łaski, takiej jak Ty masz, mimo nawet swojej pobożności (gdyby taki był) częstych mszy i Komunii Świętej i nawet codziennego Różańca.
  • Ja, Panie nie wiem o co pytać.
  • Kiedyś powiedziałem Ci: Potrzebuję dusz. Dusz, które by mi wynagradzały i adorowały mnie. Pytania to też forma rozmowy z Bogiem. Słuszne jest, że uczeń pyta Mistrza. Jak widzisz nie tylko z Ewangelii, ale i z przekazów Valtorty, apostołowie, uczniowie i inni nieustannie pytali.
Jesteś jak dziecko (mimo wszystko), które pyta w dobrej wierze, dlatego chcę abyś to czynił.
  • Ja, Panie mam tyle pytań, a jak mam taką możliwość u Ciebie to nie wiem o co pytać i dużo chciałbym milczeć.
  • I to jest słuszne. Bo ważny jestem Ja, nie wiedza, którą mogę dać. Ważne są Moje Pouczenia, ale najważniejsze jest trwanie ze Mną i o ile to możliwe, we Mnie. To ostatnie jest trudne dla dusz na Ziemi, ale na pewnym etapie możliwe. I pożądane przeze Mnie i oczekiwane.
O ileż bardziej chcecie trwać w niewieście, a ona przy mężu. I to jest słuszne, aby się jednoczyć wzajemnie i zespalać, ale ponieważ Boga trzeba kochać bardziej niż bliźniego swego i siebie, o ileż bardziej trzeba chcieć jednoczyć się ze Mną tu na Ziemi, aby móc od razu w Moje objęcia pójść po przejściu.
  • Panie, co mam zrobić, aby więcej chodzić na mszę świętą.
  • Sam wiesz, że masz kościół najbliżej jak tylko można. Jeśli skupisz się tylko na Bogu, nie na sobie, nie będzie Ci to przeszkadzać. Jednakże nie jest powiedziane, że będziesz tutaj przebywał latami, nawet gdybyś nie był osobą konsekrowaną.
Najlepsza dla Ciebie jako człowieka świeckiego jest praca naukowa, która nie jest praktycznie możliwa poza dużym ośrodkiem akademickim.
  • A jakbym miał być w zakonie?
  • Widzisz, nawet wtedy dałem Ci [tu wymienione duże miasto], gdzie było wszystko co chciałeś. Zaspokojone były wszystkie Twoje potrzeby.
Już przypominasz sobie, jak zaspokajałem, bacząc na Twój stan nawet [słowo niezr. „wyjątkowe”? C. P.], te co do których sam byłeś zaskoczony.
Tak, Bóg nie jest wyliczony, Bóg nie ma ograniczeń. Bóg nawet może robić coś, co ludzi gorszy, choć sam nigdy, ale to nigdy nie powoduje zgorszenia i jest Święty.
Jeden może jeść tylko jarzyny, drugi musi mieć mięso. To dotyczy nie tylko jedzenia.
  • Jestem Panie oschły, zaskakująco oschły.
  • W głębi Twojej duszy jest to, że nic się nie zmieni i boisz się, że tu utkniesz. Zawierz mi, a ja Ci dam co najlepsze.
Ojciec wie czego potrzebujecie i da wszystko tym, którzy go o to poproszą.
  • Ty wiesz Panie, że gdybym miał do wyboru piękną i godną niewiastę i godziwe życie, a miałbym w zakonie kręcić filmy fabularne, to wolałbym być zakonnikiem, a może tylko mi się tak wydaje.
Mówisz Panie, że dla mnie jako dla człowieka świeckiego była i jest praca naukowa. A filmy?
  • Nie możesz być jednak pewny, że potrafisz zrobić dobry film, nie ( prawd.”masz”) jeszcze takiego dzieła, takiej swojej pracy.
  • Panie, to się wie, to się czuje.
  • Jak wiesz, nie ma nigdzie na świecie zakonu gdzie kręci się filmy fabularne.
  • Ale dlaczego Panie? I gdzie jest to często upada. Film jest w coraz bardziej złych rękach.
  • Wie rzeczy nie robi Kościół, które robić powinien w swoich osobach konsekrowanych. Filmy takie są jednak kręcone i były.
Kręcenie takich filmów wiązałoby się dla reżysera zakonnika z pewną sławą. Widzisz siebie w sutannie podnieconego i zadowolonego, krzątającego się na planie filmowym. Ty wypełniłoby całe Twoje życie.
  • Ja Panie, czy inny. Nie rozumiem jednak dlaczego tego nie ma.
(tu moja nagła złość przerwała).
  • Pisz dalej.
  • Nie rań mnie. Traktuj z miłością, jak Ja Ci okazuję wyjątkową miłość dając te słowa.
(po przerwie, bytność poza domem, po 22- giej)
  • Pisz synu.
  • Takie złości we mnie Panie.
  • I zmęczenie, znużenie też. Trudno Ci pisać, ale czyń to.
  • Złości są zawsze skutkiem grzechu, jaki człowiek przyjął w siebie. Nie dał mu tamy, i to od dzieciństwa.
  • Dziękuję Ci Panie za Twój wizerunek. {chodzi o wizerunek, który otrzymał brat Elia, a z którym otrzymujący przekaz dopiero się zetknął}.
  • Ja wiem, że się bardzo nim cieszysz. Mimo to złości w Tobie procentują.
  • I mimo to przyszedłeś do mnie ze Swoim przekazem?
  • Złości trzeba opanowywać moje dziecko. Prosić mnie, błagać, a nawet upaść na ziemię i modlić się z rozkrzyżowanymi ramionami.
  • Boże bądź miłościw mnie grzesznemu.
  • Przyjmuję Twoje cierpienia i ofiary. Są skromne, ale na tyle Cię stać.
Strzeż się grzechu, który czai się za Twymi plecami jak pająk.
Uwielbiaj Mnie i dziękuj mi.
  • Teraz to bardzo mało umiem, mniej niż kiedyś, myślę.
  • Grzech zostawia jakby wgłębienie w skale Twej duszy. Aby się wypełniło musi być walka.
  • Jezu ufam Tobie.
  • Cieszę się, że Mi ufasz, wiem, że martwi Cię sprawa z rzekomą pomyłką w przekazie, przywołaniem proroka, którego słowa przytoczone należą do innego. Nie martw się tym, to próba.
Słusznie dzisiaj pomyślałeś, że wierne cytaty z Pisma zamiast być dowodem, mogłyby się okazać kuglarską sztuczką szatana, który przecież zna Pismo i mógłby je podpowiadać.
-Podnieś głowę i nie lękaj się.
  • Łaska jest dana każdemu człowiekowi.
  • Nikt nie ma zbyt mało łaski. Łaska jest co dzień i cały czas. Nikt nie jest bez Łaski na tej Ziemi. Nikt nie otrzymuje jej za mało. Wszystko jest Łaską, wszystko jest modlitwą i kontemplacją, co płynie ze mnie Chrystusa. Jest to nieustanny strumień darów i Łaski.
  • Ale my go nie czujemy Panie?
  • Nie czujecie zmysłami. Duchem możecie.
  • Jednakże przejawy mojej łaski są we wszystkim co was otacza, co możecie dostrzec.
  • Upadam Panie!
  • Ja Cię podniosę. Nie patrz na oschłość swego serca. Radosne odczucia i odczuwanie są ważne, ale liczy się wola – Ta najbardziej. To Twoje w pewnym sensie dni ciemności.
  • Odejdź ode mnie Panie bo jestem człowiek grzeszny.
  • Grzesznych ludzi powołuję. Święci nie potrzebują uzdrowienia.
     
  • Bardzo mi się spodobało Panie Jezu, że na zdjęciu, wizerunku, który pokazałeś przez ojca Elię, jesteś taki słowiański, prasłowiański może.
  • Wiem co myślisz synu. Zbierasz w pewną całość, starasz się. Zraniono Cię w tym zbieraniu gdy i idzie o Smoleńsk i inne sprawy.
  • Nic nie ma semickiego w Twoich rysach Panie.
  • Składaj dziękczynienie Bogu za to co Cię spotkało i co spotka. Wyrządzisz mi tym cześć i dasz wielką radość. Wynagradzać tym będziesz za siebie i za innych.
  • Cóż ja mogę Panie..
  • Możesz wiele, jak wiele może każdy człowiek, który idzie ścieżką Moją i pełni wolę mego Ojca. Można rzec, możesz, może wszystko.
  • Ale Ty Panie powiedziałeś o wierze jak ziarnko gorczycy. A nikt się nie znalazł, który by górę przesadził w morze.
  • Ale jest to możliwe.
Przypominaj więc sobie jak mała jest wasza wiara, a jak wielka Moja Miłość.
Będąc Miłością najbardziej jej pragnę. Im jest bardziej utrudzona, zdeptana, tym bardziej. Wtedy z miłością biorę ten polny kwiat, a jego woń ofiarna ma dla mnie wielką wartość.
  • Jesteś śpiący i znużony.
  • Przepraszam Panie.
  • Trudno zdobyć Ci się na drobne wyrzeczenia. Nie należy zapisywać Moich Słów przegryzając smakołyki. Nie jesteś syty, ale nie jesteś też głodny. Jak widzisz daję Ci tę łaskę od dwóch dni. Nie możesz zapisywać Moich Słów z pełnym żołądkiem.
Nie pocieszaj się tym. Bądź jak rycerz, powściągliwy u stołu, w swoich chuciach, waleczny w boju.
Łakomstwo, choć małe, jak Twoje, jest wadą, która nie pozwala iść duszy ku światłu.
Gdy masz Moje przekazy nie dogadzaj sobie w jedzeniu przede wszystkim, także w piciu.
  • Chcesz kończyć mój synu?
  • Nie, Panie.
  • Dziś niewielki już pożytek będzie.
Błogosławię Ci na tę noc i na dzień następny. W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.


Pouczenia Pana Jezusa. 11. 10. 2016. Unikaj nawet znamion grzechu

Przekaz/ Orędzie (Pana Jezusa) 11. 10. 2016

(Przed południem , rano)


-  Panie, co się stało, dlaczego straciłem Twoje słowa?
-  Widzisz, już to rozumiesz, że to może i mieć znaczenie symboliczne. Tracisz Moje Słowa.
Moje Słowa są dla każdego i cały czas.
Ludzie je tracą, a szczególnie to boli gdy jest to dusza wybrana, albo jak ci powiedziałem naznaczona w szczególny sposób.

-  Czy należy przepraszać Panie Jezu za wszystkie utracone Twoje słowa?
-  O tak! Zawsze kornie, ale i pogodnie z wiarą w moje Miłosierdzie, z wielbieniem Mnie i z podziękowaniem za to co się otrzymuje, także za łaskę widzenia swoich błędów.
Wszystko co daję jest łaską. Wiesz już to z objawień mojej córki Alicji Lenczewskiej.
Wszystko co otrzymujesz  to otrzymujesz ode mnie, Boga i od nikogo innego.
Poranny uśmiech, bądź smutki i poranny napitek także.

-  Przyjdź Panie Jezu w moją codzienność, tak jak Ty chcesz, chociaż wiesz, że mam wrażenie, że jest ona jakaś nierealna, gdy idzie o sprawy egzystencjalne. Że to nie to co powinienem robić i gdzie być.
-  Dam Ci wszystko co potrzebne, gdy nie zejdziesz z mojej drogi i będziesz na niej.
- A teraz?
-  Rób wszystko jak dotąd, ale staraj się nie grzeszyć i unikaj nawet znamion grzechu. Pokutuj, tak jak to chcesz czynić, módl się i zapraszaj mnie do wszystkiego.
Musisz kierować swoimi sprawami, ale to Ja jestem tym, który stworzył samochód i zasady ruchu drogowego na drodze życia Twojego i innych.
-  Panie, jednak nasze życie tutaj to skutek grzechu i można powiedzieć jest skażone i może nawet nienormalne.
-  Można powiedzieć, że jest skażone i tak jest. „Nienormalne” – nie należy używać takich określeń na egzystencję człowieka na Ziemi.
To egzystencja zastępcza, zgadza się, zamiast tego co miało być w raju, ale nie „nienormalna”.

Jak teraz pomyślałeś słusznie, w takim wypadku i mój żywot na Ziemi Boga - Człowieka trzeba by uznać za nienormalny.
Masz rację, ponieważ jest skażony, może wydawać się niewłaściwy, ale tak nie jest. Jest to wygnanie pod czułą opieką Boga i jakże czułą i pełną, jak najpełniejszą, gdy oddał samego siebie i to w wielkich cierpieniach – fizycznych i duchowych, duchowych o jakich wy ludzie nie możecie mieć pojęcia, bo nigdy nie zobaczycie tego co widział wasz Jezus w Ogrójcu i aż do momentu agonii. Co jak wiesz i wie wielu innych pozwoliłem zobaczyć mojej córce Katarzynie (Emmerich).

-  Dziękuję Panie Jezu, że udało mi się odmówić z rana I część różańca.
- Bez tego, jak widzisz,  nie byłoby tych słów do Ciebie.
Wczoraj winieneś jednak znaleźć czas by odmówić II część, kolejną część i znaleźć czas dla mnie po południu, przed wieczorem zwłaszcza, w tym wyjątkowym dniu jaki był u  Ciebie wczoraj. Gdy Moja Miłość i Miłosierdzie chciały abym dał Ci swoje słowa dla Ciebie (i nie tylko dla Ciebie).
Powinieneś też po nich podziękować kornie i trwać we mnie z uwielbieniem. Co uczyń dzisiaj.


-  Lękam się Panie takiego daru, bo wiesz Panie jaki jestem.
- Lęk jest naturalny, ale nie może przesłaniać tego daru i tego co powinieneś czynić względem mnie.
Tym samym, można rzec, Twój lęk mi się podoba, bo jest nabożny. Jednak wczoraj nie podziękowałeś Mi i nie trwałeś.

-  Ty wiesz Panie Jezu, że chciałem, aby nie zamykać się i nie izolować, nie robić tego, nie zapisywać i nie trwać kosztem swoich obowiązków.
- Nie, nie kłamiesz sobie, tak myślisz, słuszne jest jednak, aby Bogu po tej łasce podziękować i trwać.
Sen [ chodzi o najbliższą osobę] potrzebny był do skupienia, a wcześniej oddania się Mi i modlitwy, ale potem powinieneś trwać.
Nie były to obowiązki takie aby oderwać się ode Mnie i nie mieć na nic czasu.
-  Panie, nawet gdybym był w klasztorze, zapisywał, a byłaby pora wspólnego zajęcia to musiałbym jeszcze bardziej się oderwać.
-  Tak, ale wczoraj zrobiłeś to z chwilą obudzenia się [najbliższa osoba] „Jak na komendę" właściwie. Nie jest to jednak problem, ale to, że nie trwałeś i nie dziękowałeś zaraz po.
Dziękuj teraz dzisiaj.

-  Nie umiem się w tym odnaleźć, Panie Jezu, w moich obowiązkach. Gdy byłem chory i miałem Twoje słowa było trochę inaczej.
- Staraj się i walcz. Nie masz godzin i minut, co do których musisz się bezwzględnie dostosować. A więc znajdź dla Mnie czas, tak jak to powinieneś zrobić.
-  Bardzo Cię zraniłem wczoraj Panie Jezu?
- Nie, ponieważ zrobiłeś to po części z nieświadomości, po części w dobrej wierze. Ale było w tym i trochę grubiaństwa.
Wiem, uważasz, że możesz robić co należy tylko w odpowiednich warunkach. Jeśli Ja jednak do Ciebie przyszedłem w „nieodpowiednich warunkach” to winieneś odpowiedzieć miłością i wdzięcznością i kornie, ale i radośnie dziękować mi zaraz po.
Tak, robiłeś to i w trakcie pracy, ale mało i uważając, że ponieważ obowiązki Ci przerwały, jesteś usprawiedliwiony bo stało się coś niewłaściwego.
Nie musisz być na każde skinienie
[chodzi o najbliższą osobę], ale musisz zawsze odnosić się do jej potrzeb i próśb z szacunkiem, miłością i wyrozumiałością.
- Panie Jezu już teraz jest mi źle. Mam Twoje słowa, a..
- Zawierz wszystko mi i zostaw na moich barkach. Sam rób ile możesz.
-  Nie wiem Panie na przykład czy mam pisać dalej, czy [ usunięte rozwinięcie wątku domowego].
- Wiesz która jest „lepsza cząstka”. [usunięte w formie upublicznionej wątku osobistego]  jednak trwaj w najlepszej cząstce.
- Ty wiesz Panie, że nawet  (prawdopodobnie napisane „ nie umiem Cię uwielbiać za to”).
Zaskoczyło mnie to wczoraj i jakby serce moje dziś i potem już nie takie.
-  Idziesz drogą ku doskonałości.
Początki są trudne. Nieraz wydaje się, że brakuje  sił i oddechu. Twoim oddechem niech będzie różaniec i Moje Pouczenia.

Błogosławię ci na ten dzień, mój synu.

(Po przerwie nadal 11 październik).


-  Mam pisać Panie?

-  Półtora roku nie pisałeś.
-  Jak z takim sercem złym.
-  Oddajesz Mi je, a choćby było najgorsze, mogę je przerobić na szczerozłotą czarę z winem, Moją Krwią.
-  To Panie droga daleka?
-  To zależy w dużej mierze od Ciebie.
I teraz świadomie i podświadomie opierasz się przed szybką ścieżką i otwarciem się [ nie do końca zrozumiałe słowo „całościowym” prawdopodobnie] na mnie.
Strzeż się tego, otwieraj się na Mnie całkowicie, jak dziecko i ufaj Mi.
Nie zacieśniaj swego
(lub „swojego”) serca i nie tamuj mi drogi. Czasu nie jest wiele.
Pomyśl, że mógłbyś być teraz w innym miejscu, w sensie duchowym, a prawdopodobnie i fizycznie gdybyś wtedy nie upadł, nie przerwał strumienia Mego miłosierdzia, który w stosunku do Ciebie wyraża się m.in. tymi przekazami.


(Jest też uwaga Pana, wtrącona w znaczeniu abym się tym upadkiem przeszłym nie gnębił bardzo, tym co się stało, że to zostało przerwane).
- A jeśli to złudzenie?
-  Patrz, czy te przekazy prowadzą Cię do dobrego. Me rady, które dałem ci poprzednio przecież są aktualne: Jeśli znajdziesz coś przeciw Mej nauce przerwij pisanie, a jeśli będzie się powtarzać, zaprzestań go.
Na razie nie było niczego takiego, więc nie obawiaj się i  nie lękaj. Jak Ci powiedziałem półtora roku temu: Bardziej bój się grzechu niż zapisywania tych objawień (i życia nimi) i tego żeby miały okazać się zwiedzeniem, dziełem szatana, bądź dziełem umysłu.

- Pisać Panie?
A też i się boję, że wszystko to będzie zmarnowane, w tym sensie, że będzie tylko dla mnie.
-  Nawet jak tylko dla Ciebie nie będzie zmarnowane, ale tak się nie stanie. Zostaw to Mi, Mój synu. To Moje. Ty masz czynić to czego dla Ciebie pragnę i dla innych przez Ciebie także.
-  Przepraszam Panie Jezu.
-  Za co?
To dobrze, że przepraszasz. Musisz jednak wiedzieć co czyniłeś, co nie podobało się Bogu. Nie, żeby to rozpamiętywać, ale aby być uzdrowionym i  pozyskiwać Mą Łaskę. Musisz być jak pacjent, który rozumie diagnozę dobrego lekarza i widzi, że tak jest w rzeczywistości, jak ten przedstawił, a nawet wierzy mu nie potrafiąc sam zobaczyć wszystkiego co wie lekarz.
Tak, porównanie jest niedokładne, ale dla waszych ludzkich umysłów pomocne w rozumieniu tych zasadniczych spraw, zasadniczych i najważniejszych dla was.
-  Pokusy cielesne uderzają we mnie, ale i mam wrażenie, że to naturalne, od ciała.
- W sprawach grzechu nie polegaj na wrażeniach. Zresztą niezależnie od tego jaka droga ci pisana czy osoby konsekrowanej, czy wolnego stanu, czy małżeństwa musisz być jednakowo czysty. Unikać tego grzechu i jego znamion  z miłości do Mnie, ale i z miłości do swej duszy.
Ostrzegałem Cię wczoraj przed przeciwnikiem i lekceważeniem grzechu.
Nawet gdy jest to naturalne pragnienie ciała musisz nad nim zapanować, nie możesz dawać sobie folgi, a już zupełnie nie mówić : „Zobaczę co będzie potem”. Ja wylewam Łaski, ale jak mówi wasze przysłowie: „ Dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie”.

-  Zawierzam Ci Panie moje dolegliwości, a jak to napisałem poczułem się jak stary dziadek.
-  Nie jesteś stary, a stałe dolegliwości ma i wielu młodszych od ciebie.
Jednym daję łaskę zdrowia jak, wiesz, a innym łaskę chorób.

-  A czy Ty Panie zechcesz uleczyć?
-  Nagłe uzdrowienie jest cudem.
Czy tak uczynię w Twoim przypadku?
Jak sam czujesz nie może być tutaj wymiany: Ja Jezu daję siebie, a Ty mnie uzdrów. Wiedz i wiesz przecież, że bardziej cierpię nad Twoimi dolegliwościami i chorobami niż Ty sam, zwłaszcza gdy z miłości je ofiarujesz, albo i gdy mówisz Mi o nich bez PRETENSJI DO MNIE.

- Przepraszam Panie Jezu za te pretensje.
- Ta samotność jest cierpieniem, ale i darem. Jak widzisz, tym samym jest to dar.
Ja wielokrotnie marzłem, byłem zmęczony i zdrożony.

-  Ty Panie byłeś wtedy jeszcze młody.
- Tak, toteż nie daję takiej drogi, tym, którym wiek nie pozwala.
Słabość ciała może być też skutkiem zniewolenia grzechem. Nie myśl, że czujesz się słaby tylko dlatego, że nie możesz żyć jak chcesz i pracować umysłowo w pracy jakiej chcesz otrzymując za to godziwe pieniądze
[usunięty mały fragment bardziej osobisty].
-   A Ty Panie Jezu mnie uzdrowisz?
-  Ja Cię uzdrowię, ale nie od razu, najpierw częściowo, potem całkowicie, jak Twą ojczyznę, jeśli nie odpadniecie ode Mnie, i będziecie posłuszni Mojej Woli.
-  Czy Panie słowa, które usłyszałem „ Uratuj Polskę od żydów!” pochodziły od Ciebie? (styczeń 2012) .
-  A jak myślisz?
-  Myślę, że tak.
-  To był przejaw mojej łaski, łaski Boga, niejako wyprzedzającej. To znaczyło, że masz się starać o ratunek dla niej.
W owym Twoim czasie ani siła Twojej modlitwy, ani działanie nie tamowałoby w jakiś widoczny sposób jej łupieży i zakusów szatana na nią.

Jednak zawsze posługuję się ludźmi i słusznie teraz pomyślałeś, że gdyby ktoś taki jak Ty lub Tobie podobni  modlący się o nią i przecież narażający się dla niej, choć nie w sposób doskonały (bo i u Ciebie i innych było tu często dużo miłości własnej), otworzył się całkowicie na Łaskę, mógłby być tym, który prowadzi, daje ratunek pochodzący ode Mnie.
To już musi być dusza czysta i uświęcona. Nie stałoby się tak, że zostałbyś otoczony ludźmi, środkami, wsparciem i Moim błogosławieństwem i toczyłbyś jawną wojnę z wrogami.

Każdy jest przeznaczony do zupełnego uświęcenia. Więc jak się sam domyślasz gdyby dusze wybrane, predystynowane , a miłujące Polskę otworzyły się na łaskę całkowicie, szybko Twoja Ojczyzna dałaby odpór wrogom i zakusom szatańskim.
-  Dziękuję Panie.
Pamiętaj, walcz z zakusami na Twoją czystość cielesną, unikaj nawet obrazów przypadkowych na przykład w telewizji, czy kinie, tym M i wynagradzać będziesz za dawne czasy.
-  Panie Jezu, a małżeństwo?
-  Jeśli chcesz abym Ci dał to co Ja chcę, to Ci dam to właśnie.
Jedna jest dla Ciebie droga, którą wybrałem i pragnę abyś nią kroczył.

-  Jaka to droga Panie?
-  Powiedziałem ci wczoraj, że ścieżki Twojego życia nie poznasz dokładnie. Chcę w tej chwili, abyś jednakowo cieszył się każdą z trzech dróg, którą Ci dam, już dałem, ale ty w swojej wiedzy nadal stoisz przed wyborem. Każdą ukochaj, gdy ode mnie pochodzi, a będzie ofiarowana i przez Ciebie (prawdopodobnie „wyproszona”).
-  Panie Jezu a czy nie byłoby dobre, aby było moje potomstwo Polaka z patriotycznej rodziny i prawdopodobnie Lechity od pierwszych Lechów.
-  Dam Ci wszystko co najlepsze, zawierz Mi, że to jest najlepsze właśnie dla Ciebie.
A dla kraju? Czyż ja Bóg i Jezus miłujący ten kraj, choć niewdzięczny, mógłbym zrobić coś co byłoby z uszczerbkiem dla niego, to znaczy nie dać ci żony i potomstwa. Jeśli ten brak byłby choć najmniejszym uszczerbkiem dla kraju?
O, zapewniam Cię, że wszyscy Twoi przodkowie, którzy poznali Moją miłość uradowali by się  i wielbili Mnie gdyby koniec rodu [tu nazwisko] herbu [tu herb] był właśnie na mężu, który mi się poświęcił, a ja zdecydowałem, aby na nim skończył się ród. Jak teraz Twoja myśl pobiegła:
Mogłoby się tak stać, że Twój potomek w czasach nawałnicy zła mógłby służyć złu po prostu, czy tak chciałbyś aby zakończył się ród?

-Tak nie chciałbym Panie, Ty wiesz.
-  Zostaw Bogu troskę, a sam rób co potrafisz i nawet więcej, (wypełniaj) Moją Wolę przede wszystkim, aby Mi się podobać.
-  Chwała Tobie Panie.
-  Teraz już idź do swoich obowiązków.

wtorek, 27 grudnia 2016

10 Października 2016. Orędzie Pana Jezusa. Bóg jest myślą, jest słowem, jest wiedzą.


10 Października 2016
 
Orędzie Pana Jezusa


[Niniejszy przekaz, Orędzie Pana Jezusa jest początkiem przekazów (pierwszym w roku 2016). Na tym blogu : CyprianPolakWiara były publikowane ( do tej pory) niektóre z przekazów z roku 2016, oraz zostały opublikowane wszystkie z roku 2015 z krótkiego okresu kiedy to zostały przerwane upadkiem duszy wybranej (naznaczonej)
C.P.]



- Jak pisać gdy w sercu pożądliwości, tylko nieśmiałe zaproszenie Ciebie, frustracja, smutek, gniew nawet, chwile uczucia do Ciebie, a potem twardy mur obojętności.

- Sam widzisz, jak twarde jest serce człowieka. Jednak twardym i opornym nie daję Mych łask.
Ja Cię synu usprawiedliwię, ale musisz dużo walczyć.
Nie lekceważ wroga, nie lekceważ grzechu, grzechów i swoich słabości.
Dobrze czujesz, że to się musi skończyć.
Nie możesz brnąć w grzech jakby nigdy nic.
Nie możesz być jak pies, który wraca do swoich wymiocin.
Przerwij tę pajęczynę niemożności wyjścia z grzechu.
Nie o własnych siłach oczywiście. Sam to wiesz.
Więc to moja dłoń jak Ci mówiłem, rozrywa pajęczynę, a Ty jesteś tą muchą, która walczy, ale nie może wydostać się o własnych siłach.
Musisz ufać, ale i musisz walczyć.
Być rycerzem.
Chętnie odnosisz się do swoich przodków, do tych którzy, jak mniemasz, byli przed Moimi narodzinami jeszcze i należeli do starożytnego rycerstwa Twoich przodków.
Zatem bierz z nich cechy rycerskie, te dobre ze swoich przedchrześcijańskich przodków i te dobre oraz chrześcijańskie cnoty ze swoich przodków po przyjęciu chrztu.
Tak to prawda. Chrzest był już wcześniej, w obydwu obrządkach.

- Jezu miłosierny jeśli to złudzenie, czy od szatana to wybacz. Dodatkowo nie jestem godny, wiem, że w ogóle nie jestem godny, ale i dodatkowo gdybym pokutował pościł, tygodniami i wtedy. A tu ..

- Jak ci to już mówiłem, wiem na ile duszę stać. Nie rezygnuję z duszy z powodu jej upadków jeśli tylko nie odeszła ode mnie. A ty chcesz się nawracać. Chcesz być dobry także dla {najbliższa osoba} teraz, chcesz się otworzyć na moją miłość. Chcesz abym był w Twoim sercu.
Wiem na ile Cię stać teraz, w tej chwili. Nie zwlekam z przyjściem do duszy Twojej, o ile tylko dajesz Mi taką możliwość.
Pamiętaj jednak nie lekceważ przeciwnika i nie lekceważ grzechu.
 
- Panie pogorszył się stan mojej duszy od Postu 2015?..
- Wiesz i pytasz?
- Panie wiem, ale i nie czuję tego po prostu, jakby nic się nie zmieniło.
- Wchłonąłeś w siebie więcej zła od tego czasu. To nie może nie wydawać owoców, w tym wypadku złych.
Tak, Ja to obracam na dobre, ile się da i kiedy się da. Można by powiedzieć - dokonuję tutaj cudu. Ale grzech jest grzechem i trzeba go kiedyś opanować. Nie można zawsze mówić, że to w przyszłości.
 
Wstydzisz się pisać, bo ktoś to może czytać. Nie szkodzi, tak jak i tamte przekazy to jest i dla innych. A przecież nie piszesz szczegółowo.
 
Tak, byłeś nieopanowany od dzieciństwa można powiedzieć, ale równocześnie Mi umiłowany i Mojej matce. Znam Twoje słabości i Cię usprawiedliwiałem.
Ale trzeba wstąpić na wyższy stopień duchowego rozwoju, duchowego w znaczeniu wypełniania woli Bożej i podobania się jemu. Nie chodzi tu o rozwój własny w zakresie erudycji, czy nawet zdobywania tytułów naukowych.
 
- Panie mnie to gnębi że diabeł zdobywa mnie najniższym kosztem, {usunięty fragment osobisty}.
- Przecież to wiesz i widzisz, cóż Ci mogę powiedzieć. Nie potrafisz zrozumieć, że skoro {usunięty wątek osobisty}.
- A dlaczego Panie to się nie układa?
Chciałbyś poznać tajemnicę swojego życia. Czy mogę ci ją wyjawić?
Tajemnicę swego życia poznasz dopiero dokładnie gdy będziesz ze Mną.
Mówiłem Ci przecież, że miałeś, mogłeś zostać na uczelni, to dla Ciebie przeznaczyłem. Ty chciałeś więcej bo chciałeś być (różnie to nazywasz) sławny, jednostką wybitną (pycha).. nadzwyczajny, różnić się od szarego tłumu. Nie chciałeś być przeciętnym, nie znanym nikomu naukowcem. Teraz chętnie byś nim został. Czy jest to możliwe?
Jeśli tego dla Ciebie zechcę to tak, chociaż oczywiście będzie ci trudniej niż gdybyś po studiach nim został.
- Ja Panie nie mam sił prawie na nic i to od kilku lat.
- Masz zranienia coraz silniejsze. Wydaje się, że jesteś, winieneś być odporniejszy, ale tak nie jest i ból narasta.
- Jestem przerażony Panie, że tak niewiele z siebie teraz dałem, a tak wiele otrzymałem.
- Każdy otrzymuje zbyt wiele, tylko to jest ukryte. Tobie i niewielu innym pokazuję.
Tak, moja Eucharystia jest czymś większym od tego przekazu, a przecież może przyjąć ją każdy rzymski katolik, nawet świętokradzko, ściągając na swoją głowę płomienie, ale dostanie ją.
Jest to strumień Mojej Miłości, jeden nieprzerwany, potężny, a są w nim różne prądy, wiele malutkich prądów, a w tym strumieniu jest Duch Święty. I cała Trójca.
Moją Wolą jest aby dusze się uświęcały. I daję ku temu wszystkie środki, które chcę dać i mogę gdy dusza nie stawia oporu, rodem z działania złego ducha.
W tym strumieniu jest to co ty otrzymałeś i teraz otrzymujesz.
Tak masz rację, to są wielkie łaski. Równocześnie to nie jest czymś większym od Eucharystii, którą każdy weźmie do swego serca.
- Panie nie spodziewałem się, że to wróci i to tak szybko.
- Ja nie zwlekam nigdy. To wy ludzie zwlekacie z dobrymi rzeczami zwłaszcza, ale i ze złymi i ze zwykłymi swymi sprawami.
Bóg nie zwleka nigdy, czy jest to tysiąc lat, czy jeden dzień na Ziemi, czy w Niebie, Bóg nie zwleka nigdy z niczym i nie zwlekał. Bóg jest doskonały i nie mierzcie go swoją miarą. Bóg nie zwleka, nie zastanawia się, nie rozważa. Bóg wie, bo jest sam wiedzą.
Twoje Wedy to odblask jego wiedzy niedoskonały i rachityczny. Wszystko co jest daje ludziom. Wszystko czego nie ma, nie daje.

Wszystko co powie nie przemija. Jest myślą, jest Słowem, jest wiedzą.
On ma wiedzę, nie Twoje wiedźmy {wiedźma, wiedz- ma, ma wiedzę – uzupełnienie od otrzymującego przekaz }, ale wiem że nazywacie, nazywaliście tak po ludzku, bez złej woli względem Stwórcy, tak jak nazywacie mistrzami muzyków, czy kompozytorów na przykład.

- Dziękuję Panie.