Jeśli
nie chcecie aby Rosja rzuciła bombę atomową na Warszawę tylko ja
mogę temu zapobiec. Chrystus Król czczony w waszym narodzie i
uznany za króla.
Nie
zabraniam żadnemu narodowi zbroić się w sposób godny, aby się
bronić, ale broń termobaryczna, mój synu, nie pomoże Polsce,
jeśli ja nie będę ochraniał Polski. Moja Matka roztacza płaszcz
nad Polską, ale musicie mnie czynić Królem i Panem w życiu
narodu.
Interesy,
sprytne posunięcia: to wam nie pomoże, na pewno nie wystarczy.
Jesteście
krajem, którego nienawidzi szatan. Z szatanem nie można walczyć
ludzką bronią. Pokonać go może tylko Bóg.
Trzeba prosić i błagać o pokonanie szatana we własnych
sercach i w życiu narodu.
Bardzo dobrze się stało, że u stóp tronu mojej Matki w waszej ojczyźnie odbyła się narodowa pokuta. Równie ważny był odprawiony z mocą i moim błogosławieństwem egzorcyzm nad Polską.
Trzeba prosić i błagać o pokonanie szatana we własnych
sercach i w życiu narodu.
Bardzo dobrze się stało, że u stóp tronu mojej Matki w waszej ojczyźnie odbyła się narodowa pokuta. Równie ważny był odprawiony z mocą i moim błogosławieństwem egzorcyzm nad Polską.
Dobrze
gdyby to stało się wcześniej, choćby po tym jak objawiały się
manifestacje zła przeciw krzyżowi po katastrofie smoleńskiej. Wiem
synu, że nie lubisz tego słowa, bo uważałeś, że nie było
żadnej katastrofy, że to szatańska mistyfikacja, jednakże pisz
„katastrofa smoleńska” lub podobnie, a kiedy zechcę użyć
innego określenia podam je.
Podobnie
jak Ty gdy spotkałeś się z przekazami: Słowami proroków o
katastrofie smoleńskiej, odrzuciłeś je mając tutaj inne
przemyślenia na skutek swego dużego, a nawet wielkiego wkładu
pracy, tak samo inni odrzucić by mogli ten przekaz gdyby
dowiedzieli się tego co już Ci przekazałem. A zrobiłem to, bo
zajmowałeś się i zajmujesz tym tematem i wiele dla niego
poświęciłeś.
Jednak
czy analizując, dociekając, modliłeś się o oświecenie do Mego Ducha, na kolanach, z różańcem w ręku?
Sam
wiesz. Owszem byłeś blisko Mnie, owszem nie zapominałeś o Mnie,
jak i inni, w swej pracy. To dobrze, ale to było za mało. Zwłaszcza
w czasach rozpasania się zła nad Polską.
-
Panie, jak dziękować za Twoje słowa? Bo Ty wiesz najlepiej, że moja codzienność jest jaka była. Dziękuję ci za nią, bo wszystko co dajesz jest dobre, ale teraz źle mi w niej. Jest i chyba wedle tego co mówisz (choć nie do mnie) skutkiem moich grzechów i niewłaściwych decyzji, które się Tobie nie podobały.
-
I to jest właśnie ofiara. Dbam o Twoją codzienność, choć tego nie widzisz, ale nie byłoby dobre, dlatego, że masz moje słowa mógł jechać gdzie chcesz, robić co chcesz i pisał je na przykład w kawiarni, specjalnie tam się wybierając i nie musząc liczyć się z kosztami itp.
-
Ale jak Panie dziękować?
-
Trwaj w uwielbieniu Mnie wolą za wszystko i za nie też.
Dziękuj
mi różańcem, jak to robisz i staraj się aby sprawiały, że
jesteś coraz lepszy, coraz doskonalszy (w moich oczach).
Tym
mi podziękujesz.
(odpocznij
teraz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.