poniedziałek, 13 marca 2017

Orędzie Pana Jezusa 8 III 2017 cz. 2 Polsko, Polsko, co mnie kosztujesz


8 III 19. 10

Pisz dziecko

- Dzisiaj rano mówiłem o Twoich i Twojej ukochanej mamy sprawach.
Teraz porozmawiamy o tym co Mnie boli, Jezusa Chrystusa.
Jak Ci już mówiłem, i jest to w przekazie do ciebie, cierpię coraz bardziej.
Och gdybyż naród polski były tym na którym mógłbym odpocząć, który koiłby Moje rany.
Zdajesz sobie z tego sprawę synu, że starożytni Izraelici dopełniali obrzędów.
Tak, to że czci się wargami, a nie sercem to wielki zarzut, a gdy nie czci się w ogóle, mając świadomość tego co się Bogu powinno oddać? Nie będąc poganami, ale dziećmi Chrystusa.
Izraelici nie karmili się Ciałem Boga. Wy się karmiliście. Wielu z tych co przestało chodzić do Kościoła karmiło się kiedyś Moim Ciałem.
Stają się suchą odroślą.
A co się robi z zeschniętymi gałęziami?
Służą jako rozpałka lub spalone są wraz ze śmieciami.
W każdym razie idą w ogień.
Czyż ci mają ocaleć w dniu ognia i krwi?
Mam ratować naród niewdzięczny, który przestał chodzić do Kościoła w większości?
Dlaczego mam to robić? Sprawiedliwość musi być wyrządzana i powinna cześć Mnie oddana.
Czyż źle jest tym dzieciom, które przestały chodzić na niedzielne msze święte i Mnie przyjmować, czyż źle jest w przeważającej większości? Czyż uczyniłem coś co im na to pozwoliło? Czyż ja, Jezus Chrystus ich skrzywdziłem? Czy oszukałem? Czy obiecałem coś czego nie dotrzymałem?
Nie.

Dlaczego więc lekceważą mnie bardziej niż ludzi, którzy ich zawodzą, oszukują, krzywdzą, są niewierni, zabierają im dobrą pracę, blokują możliwość rozwoju i wyzyskują. Dlaczego gorzej traktują Chrystusa swego Zbawiciela?

Polsko, Polsko, co mnie kosztujesz.
Pamiętaj, że mogę wybraństwo Ci odebrać i oddać innemu narodowi. Tak jak odebrałem je Izraelowi, choć Mesjasz narodził się w tym narodzie.
Wiem synu co myślisz. Ja robię wszystko co mogę i Moja Najświętsza Matka.
Cóż jeśli i wierni i pasterze z kapłanami chcą bardziej słuchać świata niż mnie.
Głosy waszych świętych (widząc co się dzieje) proszą mnie coraz bardziej natarczywie. Waszych męczenników włącznie z niedawnymi smoleńskimi i warszawskimi.
Proszą mnie, ale ja potrzebuję więcej współpracowników wśród Twoich rodaków, w tym biskupów i kapłanów.
A oni nie chcą. Okopali się na swoich pozycjach i nie chcą iść w żadną stronę. Ale kto nie chce się ruszyć z miejsca zostanie przesunięty i odrzucony, zrzucony jak figura na szachownicy, poza nią.
 
Wy też Polacy macie uświęcać się i Mi służyć nie tylko dla siebie, ale dla innych narodów. To jest wasza misja. A komu więcej dano od tego więcej się wymaga. Pomyślałeś mój synu, że daję duchowo, ale czyż nie daję materialnie, czyż Polska nie ma wielkich bogactw, w stosunku do swojego obszaru największych na świecie? Czyż was nie wyróżniłem i nie potraktowałem z królewską hojnością czyż wam czegoś brakuje? Opału, dobrej ziemi, plonów zbóż i owoców sadów?
Nie, nie brakuje wam niczego.
Więc dlaczego jesteście niewdzięczni?
Dlaczego Mnie nie kochacie i coraz mniej Moją Matkę.
Jak was ratować gdy nie chcecie być ratowani?
Chcącemu nie dzieje się krzywda” znacie to rzymskie przysłowie. Można zbłądzić, można upaść, ale trzeba się nawracać.
(Z tym cię zostawię na dziś mój synu. Rozmawiałbym z Tobą jeszcze dłużej, choć temat Mnie boli, ale moje dziecko nie nadążasz, aby być na bieżąco w Moim Słowie do Ciebie). Na bieżąco czyli przepisywać i umieszczać w internecie.
Wiem, że się tym smucisz.
Bądź jednakże zawsze ( o ile Ci warunki pozwolą, Twoje obowiązki) gotowy aby móc pisać.
Błogosławię Ci dziecko na ten wieczór i noc.
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
Amen.
- Dziękuję Panie Jezu.
Chwała Tobie Chryste.


1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.