środa, 17 maja 2017

16 V 2017 cz. 1 Ponieważ byłem na Ziemi mężczyzną dałem wam jeszcze Matkę, Maryję abyście dzięki temu mogli odczuć Jej macierzyńską słodycz, którą i ja odczuwałem i w trudnych chwilach zawsze doznawałem jej pokrzepienia.



16 V (2017)
Wtorek
Około 10.00

Pisz dziecko

- Widzisz dziecko. Chcesz dać większą ofiarę, a ja widząc Twoją gotowość przyjmuję większą, aby ci oszczędzić cierpienia.
Podobnie jak Abraham miał ofiarować swego syna Izaaka i ofiarował barana. Tylko w o wiele mniejszej skali.
Tak dziecko. Cieszę się Tobą.
Chciałbym tylko aby ten ogień namiętności, który rozpalił się w Twoich żyłach wczoraj płonął płomieniem  spokojnym, jasnym, jeszcze bardziej gorącym, ale poddanym Bogu, tylko gdy idzie o Twą małżonkę, którą Ci dam.
Tak dziecko, nie dawałbym Ci małżonki, niewiasty, która zasługuje na dobro z Moich Dłoni, dobro gdy idzie o pożycie małżeńskie, gdybyś na tej niwie nie sprawdził się.
- Dziękuję Panie Jezu.
Tak, wszystko co masz to masz ode mnie. Nic sam swoją wolą, czy ludzką siłą uczynić nie możesz jeśli ja Ci nie pomogę. W każdej też chwili Duch Święty utrzymuję Cię w trwaniu.
Gdyby tak przestało być przez najkrótszą chwilę, a nawet, aby wam to bardziej uzmysłowić, przez tysięczną część sekundy, czy milionową, a nawet jeszcze dalej w waszych pomiarach, Ty i każdy rozpadłby się w nicość.
To zawsze wiedziałeś, moje dziecko, a przynajmniej od czasów pierwszej młodości.
I to był dar Ducha.
Wiedziałeś, że Bóg Cię (i każdego) utrzymuje w trwaniu i gdyby „na chwilę o Tobie zapomniał” rozpadłbyś się w nicość.
                             Dobrze moje dziecko
                             Módl się jeszcze, a potem pójdziesz.

- Dam Ci dziecko wyjaśnienie.
Winieneś jednak wyjść z tej kaplicy szpitalnej, choć nikogo tam nie ma.
Nic się nie stało dziecko. Nie zrobiłeś tego z lekceważenia, jednak pamiętaj na drugi raz.
Dobrze, jako wynagrodzenie odmówisz Litanię do Mego Serca w tej intencji.
                        Wrócisz w autobusie

Pisz dziecko

- Twoja zguba jest w sklepie. Idź po nią.

Pisz dziecko

:)
- Bardzo dziękuję Panie Jezu.
- Powiedziałem, że nie poniesiesz szkody materialnej. Dotyczy to i rzeczy drobniejszych.
Nie dziecko, to nic złego, że potrzebujesz to urządzenie elektroniczne przez was zwane tabletem. Jest nie drogie i o dobrej jakości wyświetlacza. Chciałbym abyś je kupił.
Zatem to, ze wyjąłeś telefon by sfotografować informacje o urządzeniu i je samo nie było niczym złym, ani niewłaściwym a dzięki temu zapomniałeś telefon.
Pilnujesz swoich rzeczy, zwłaszcza takich jak portfel, telefon, jednakże unikaj roztargnienia i zawsze bądź staranny.
- jesteś, Panie Jezu, jak najlepsza matka.
- Jestem i matką i ojcem. Ziemskie  matki i ojcowie są moim niedoskonałym odbiciem (znacie to określenie a i Ty synu znasz choćby z literatury o filmie).
Ponieważ byłem na Ziemi  mężczyzną dałem wam jeszcze  Matkę, Maryję abyście dzięki temu mogli odczuć Jej macierzyńską słodycz, którą i ja odczuwałem i w trudnych chwilach zawsze doznawałem jej pokrzepienia.
              Dobrze synu, idź teraz adorować Przenajświętszy
              Sakrament skoro Twój pobyt przedłużył się
              I musisz czekać na kolejny autobus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.