niedziela, 21 maja 2017

20 V 2017 cz. 2 Wszyscy proście o wiele. Przypominam: Ja i Maryja mamy ręce pełne Łask. I chcemy dawać, dawać, dawać. Warunkiem jest oczyszczanie serca, ciągłe oczyszczanie, uniżanie się, pokora i miłość do Nas.



14.40



Pisz dziecko



- Nasze pierwsze spotkanie w słowie dzisiaj. Czy nie późno troszeczkę, moje dziecko:).

Rano nie czekałeś na Mnie.

Czyż ten dzień różnił się od innych?. Owszem, są urodziny Twojej mamy, ale nie miałeś dodatkowych obowiązków.

Rano dziecko po modlitwie czekanie na przekaz, potem (ewentualnie) sprawdzenie poczty i korespondencja, potem przepisywanie ostatniego przekazu.

- Zapamiętasz dziecko:)?

- Zapamiętam Panie.

(jestem trochę czerwony ze wstydu)

- Więc widzisz jaka jest Moja Łaska skoro jesteś czerwony ze wstydu „tylko trochę”. Wiem dziecko, że się uniżasz i w sercu Twoich nie ma pychy, że „tylko trochę„ wstydzisz się przed Bogiem. To było z ludzkiego odczucia.

Jednak pamiętaj.

- Dziękuję, Panie Jezu i przepraszam, że musisz mi przypominać.

- Tak, lepiej ten wspólny czas poświęcić na inne rzeczy.



                   Teraz idź na nabożeństwo i koronkę



Około 22.40



Pisz dziecko



- Cóż dziecko?

- Mało Panie czasu zostawiłem na modlitwę i..

- i spotkanie (nasze).

Dlaczego dziecko niesporo Ci do spotkania w Słowie ze mną? Przecież tego pragniesz. Nie dawaj Bogu w niczym najmniejszej przeszkody, ale bądź powolny.

Wiem, że ten dzień nie poszedł tak jak się spodziewałeś i jak chciałeś jednakże ja jestem w Twoim życiu najważniejszy.

Nie czyń tak dziecko aby mało mieć czasu na spotkanie w Słowie, bo sprawiasz mi przykrość.

- Bardzo przepraszam Panie Jezu. Nie chciałem.

- Tak, nie chciałeś aby tak wyszło. Taka jest ludzka natura.

Nie robiłeś tego ze złą wolą, jednakże nie możesz powiedzieć, że nie zdawałeś sobie sprawy.

Uniż się i zawierzaj mi wszystko.

Nade wszystko dziękuj za Łaskę przychodzenia do Ciebie w Moim Słowie, Łaskę którą Cię wyróżniłem spośród swoich dzieci. To dla Ciebie pokarm, Twoja manna z Nieba i jej się nie pozbawiaj i nie pożywaj mniej niż chcę Ci dać. Pamiętaj o tym:).

- Dobrze Panie Jezu. Ciągle robię źle. Myślałem, że będę tu „bardziej na poziomie”.

- Byłoby dziecko inaczej gdybyś nie był tak znużony, gdybyś był przed rozpoczęciem przekazów zadowolony z życia i zrealizowany, jak mówicie.

Ja zaś, jak mówiłem, nie czynię tu cudu. Jak powiedziałem, to, że dostajesz przekazy nie oznacza, że będziesz happy jak mówicie niektórzy…

Lecz mowa polska, mowa którą mówił mój ziemski przodek Iz, wystarcza wam. I winna wystarczać.

Gdyby to nie była piękna mowa czyż chciałbym aby imię Miriam nosiła moja Mama. Lub moje pochodziłoby z „Iz” ?

To kraina mlekiem i miodem płynąca. Teraz, niedawno, dowiedziałeś się iż polskie złoża ropy naftowej wielokrotnie przekraczają te, które są w Arabii Saudyjskiej.

Czyż po to dałem wam takie bogactwa byście ich nie używali i byli bogatym krajem i bogatym społeczeństwem?

Lecz nie chcecie mi służyć i kochać mnie jako Pana i Zbawiciela. Kochać i czcić Moją Matkę.

Dzisiaj byłeś synu na nabożeństwie majowym o 15- tej.

< Na nabożeństwie w parafii wiejskiej liczącej około 1000 osób nie było prawie żadnych dzieci komunijnych i tylko dwóch dorosłych mężczyzn>. Musi przyjść ucisk na was.

Lecz nie na Ciebie synu, bo tak sobie upodobałem.



Tak synu, obawiałeś się do niedawna, że jeśli w Polsce byłaby sytuacja podobna wojnie domowej, czy inna wojenna, to korzystając z tego wrogowie chcieli by Ci wtedy zrobić krzywdę, zgodnie z prawem Talmudu, aby jeśli nie można niewygodnych ludzi poskromić czy zgładzić w czasie pokoju wykorzystać do tego czas wojny.

Teraz zaś Twoja sytuacja w świetle mojej opieki jest nie tylko nie gorsza od innych, ale lepsza, bowiem jak powiedziałem: wielu ucierpi, a Ty (i Twoja mama) nie poniesiecie szkody.

Błogosław Mnie za to synu.



Wiem, że Mojej Łaski nie traktujesz jako probierza Twego życia i skromnego mienia w trudnych czasach, które nadejdą.

Wiem też synu, że jak to mówicie, nie trzymasz się kurczowo życia.

Zawsze sięgałeś wzrokiem dalej, lecz przytłaczała Cię nieopanowywana zmysłowość.

- Bardzo Ci Panie Jezu dziękuję za Łaskę tego wszystkiego czego jest mniej, co jest słabe i zwalczone, choć częściowo, co Ci się nie podobało. To jest marne, wiem i może przyczajone, gotowe odżyć.

Najbardziej, Panie Jezu, dziękuję Ci teraz za tę Łaskę od dwóch dni, że nie ma pokus przeciw Dobru. Och, Panie Jezu, bardzo Ci za to dziękuję.. Pragnąłem tego, Ty wiesz…

- Wiem dziecko. Kołaczącemu otworzę.

Kołatałeś i otworzono Ci.

Cieszysz się, że to choć dwa dni. Ale proś nadal, proś o wiele, jak Ci mówiłem. Wszyscy proście o wiele. Przypominam: Ja i Maryja mamy ręce pełne Łask. I chcemy dawać, dawać, dawać.

Warunkiem jest oczyszczanie serca, ciągłe oczyszczanie, uniżanie się, pokora i miłość do Nas.

Nie oczekujemy od was, że od razu, albo też zawsze będziecie dawać nam piękne róże.

Przyjmiemy najmizerniejszy wasz kwiatuszek ciesząc się nim bardziej niż różami, wiedząc, że na tyle  was stać, a to z powodu etapu na którym jesteście, czy z powodu chwilowego załamania dyspozycji względem Boga.

                     

                              Błogosławię Ci dziecko

                       na koniec dnia i na dzień następny.

                      W Imię Ojca i Sytna i Ducha Świętego.

                                                            Amen.



Otrzymał Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.