sobota, 13 maja 2017

Orędzie Pana Jezusa na dzień 13 V 2017, setną rocznicę objawień w Fatimie



Około siedemnastej



- Oto dzisiaj, 13 maja roku 2017. Setna rocznica  objawień Mojej Mamy i waszej Matki, Matki wszystkich ludzi, Nowej, lepszej Ewy, jak pisał Ojciec Kościoła. Królowej Aniołów.

Od tego czasu ludzkości dano 100 lat na poprawienie się. Ten czas (dany całej ludzkości jako takiej) skończył się.

Każdy winien nawracać się, przepraszać Boga i chcieć pełnić Jego Świętą Wolę, ale dla całej ludzkości ten czas skończył się.

Kto ma oczy niechaj czyta. Kto ma rozum niech i rozumem zgłębia.

Nie możesz, ludzkości, mówić, że to mało czasu. Od czasu La Salette minęło już niemal dwukrotnie więcej lat.

Teraz przemówię gromami.

Moja Mama chciałaby przyjść z kolejnym objawieniem ostrzegającym ludzkość, ale ja na to nie zezwalam.

Wystarczająco ją zlekceważyliście.



Pisz synu.



- Nadal ofiary, posty, modlitwa mogą skrócić czas kary i złagodzić jego przebieg.

To co jest w Piśmie Świętym, w mojej Apokalipsie musi się wypełnić, lecz może być różny stopień dotkliwości tych kar i napomnień.

Każdy kto ofiaruje, pości się i modli w intencji zadośćuczynienia Bogu Ojcu, Jezusowi Chrystusowi i Matce Najświętszej za grzechy ludzi dozna łaskawości Boga.

Nigdy nie jest tak, jak mówią jasnowidze: Czeka nas to, lub czeka nas tamto, a my możemy tylko czekać na nieuchronny los.

Każdy wykuwa swój los, także w oddaniu się Bogu i Jego Świętej Woli. Już sam taki akt, gdyby był powszechny, nawet nie w oddaniu się wszystkich ludzi, bo jest to niemożliwe, ale w oddaniu się przynajmniej znacznej części ochrzczonych, sprawiłby, że zasadnicze kary Apokalipsy nie spełniłyby się na tym pokoleniu, ale zostały przesunięte w czasie.

Jednakże to jest już ten czas.

Oglądajcie (i czytajcie także) prelekcje ks. doktora Murzinskiego. Wtedy zrozumiecie wiele, jeśli zechcecie. Czytajcie Apokalipsę, wielokrotnie.



Pisz dziecko



- Jeśli jesteście smutni z powodu tego co was czeka, to wiedzcie, że ja płaczę nad wami. A najbardziej boli mnie utrata dusz. Oddałem życie za was, lecz często w podziękowaniu widzę zaciśnięte pięści. Dałem wam przykazania i samego siebie. Lecz i jednym i drugim coraz bardziej gardzicie. Pogarda okazana Bogu odbija się na człowieku. Jest to ze sobą nierozerwalnie połączone.

Pierwsi chrześcijanie zawsze wołali: Maranatcha: Przyjdź, Panie Jezu. Wy nie chcecie: Maranatcha.

Kościół mój na każdej mszy mówi, że oczekuje Mojego przyjścia w Chwale, ale mówi to ustami, a nie sercem.

I nie błądźcie drodzy kapłani.

„I oczekujemy Twego przyjścia w Chwale” dotyczy



Pisz dziecko



Mego powtórnego przyjścia na Ziemię.

Nie mieszajcie tego ze spotkaniem ze Mną po śmierci. Wtedy stajecie przede Mną na Sąd. I spojrzenie moje jest pełne miłości lub surowe. Wielu świętych lękało się tej chwili. A wy?



Powtórne przyjście Jezusa poprzedzone jest Golgotą całego Kościoła.

I tak jak Żydzi rękoma Rzymian przybili Mnie do Krzyża, Arcykapłan, kapłani, starsi i uczeni w Piśmie, tak i was przybiją do Krzyża : Papież, arcybiskupi, biskupi, kapłani rękoma bezbożnych.

Kto ma pójść pod miecz, ten pójdzie pod miecz. Kto na pustynię, ten na pustynię. Kto do więzienia, ten do więzienia. A każdy prześladowany w Moje Imię otrzyma nagrodę w wieczności. Każdy kto straci swoje życie dla Mnie otrzyma nagrodę w wieczności i laur chwały.

Lecz nie lękaj się mała trzódko.



(pisz synu)



Ojciec przygotował dla was miejsce w Niebie.

                 <modlitwa>

                  <kontynuacja modlitwy>



   Na tym dziecko zakończ ten przekaz



               - Chwała Tobie Chryste

               Baranku, który przychodzisz.


- Przepisz dziecko i umieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.