piątek, 5 maja 2017

Sobota przed Świętem Miłosierdzia 22 IV 2017 Z nicości człowieka wyciągam jego dziecięctwo Boże



Pisz synu.



- Dziecko moje, musisz zawierzyć to Duchowi Świętemu i modlić się. Niech on wybierze.

Zrób to co masz na myśli, ale zawierz Duchowi Świętemu.

Równocześnie przygotuj się na ile możesz.

            Z tym Cię zostawiam na razie, moje dziecko.



9.30



 Pisz synu.

- Jesteś przygotowany, jeśli nawet nie do końca w notatkach, to duchowo. (Oczywiście nie jest to doskonałe – powtarzamy to), ale jest. Zważ też, że zastanawiałeś się <chodzi o to, że wcześniej> nad swoją drogą i to, że nie ofiarowałeś Bogu i nie wykonywałeś, nie pragnąłeś wykonywać Jego Woli.

Duch Święty pomoże też w trakcie spowiedzi.

Obiecuję Jego asystencję nad Tobą i nad tym kapłanem. Tak synu, nad tym, którego teraz masz na myśli.

- Ale Panie Jezu, szkoda, że nie niedziela.

- Mówiłem i wiadomo to zawsze, że Wigilia Święta (pora wieczorna) mam moc już święta w sobie, łączy się z nim ściśle.

- Ale Panie Jezu dlaczego nie niedziela?

- Gdybyś działał odpowiednio wcześniej mogłaby być niedziela. Jednak nie martw się.  Mówię, że Łaska będzie podobna do tej jakbyś spowiadał się w niedzielę.

               Odpręż się moje dziecko, rozluźnij i oddaj Duchowi.



  A Ci mój synu, (nawiązując do hałasu na dole)

      Ci pójdą swoją drogą. Chcę zbawić każdego. Chcę każdemu dać Niebo. Jednak każdy ma wolną wolę.

Wierz dziecko, że chcę Ci zapewnić spokój od nich i twojej mamie.



11. 45



Pisz dziecko.



- Polecaj się szczególnie Mojej Mamie, bo bez Niej Duch nie spocznie na Tobie i tym kapłanie. Zawierz się Jej na tę spowiedź i tego kapłana. Pozwól aby Duch mówił w Twojej sprawie. Wiem, że tego chcesz, ale pozwól na to.

                   Wrócisz dziecko, może, tuż przed

                   spowiedzią

                   a na pewno

                   (o ile będzie to z Twoje strony)

                   Późnym wieczorem lub w nocy.

- Jezu słodki i drogi mnie tak zawstydza Twoja dobroć.

- Rób tak aby wstydu było coraz mniej, ale zawsze pamiętaj, że jest to dobroć niezasłużona. Z nicości człowieka wyciągam jego dziecięctwo Boże.

- Jezu ufam Tobie.



15. 50



Pisz synu



           - Bądź spokojny i ufaj

          Ja się wszystkim zajmę.



          Będziemy rozmawiać dziecko, po spowiedzi.



17. 05



Pisz synu



            - Spowiedzi nie było.

            Myślisz więc: Cóż to może oznaczać.

            Mówiłem: tak jakby miała być.

            Oraz; dlaczego tak się stało?

        Nie lękaj się.

        Ufaj.



Pisz dziecko

- Widzisz, nieraz trzeba się natrudzić by wypełnić wolę Bożą. I czasem wydaje się, że nie ma owoców.

Zawsze jest jednak trud, o ile czysta intencja. Ten trud u Boga się liczy.



21. 35



Pisz dziecko



- Twoja mam zaraz zadzwoni, nie martw się.

Stropiony jesteś tą sytuacją dla której przyjechałeś do Opola. Widzisz na wyjeździe nie ma zbyt dobrych warunków do modlitwy gdy nie jesteś sam w pokoju.

Ofiarowałem dzisiaj mszę, przyjąłeś Komunię. Nie jest to czas zmarnowany. Pukałeś do furty, ale Ci nie otworzono.

Musisz położyć się w miarę wcześnie, aby się wyspać i dość wcześnie wstać. Dziś raczej nic już nie wyjdzie z przygotowań.

        Myśl jednak o swoich grzechach całego życia,

        Przepraszaj za nie i ofiaruj mi się.

- Jezu wielbię cię.



22. 10



Synu?



- Jednak bardzo przykra sytuacja wyszła, wyszło, że nie powinienem jechać.

Synu, zdałeś się na Mnie, na Ducha zwłaszcza, tak chciałem. Jesteś tylko człowiekiem i nadal możesz postąpić względem bliskich niedoskonale.

Trudno, stało się.

Nie, nie popełniłeś grzechu, to niezawinione.

- Jezu kocham Cię,

Jezu wielbię Cię,

Jezu dziękuję Ci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.