16 XI 2017

16 XI

Zapisz dziecko

Nie lękaj się.

Obiecałeś, mimo, wolnej ręki, którą Ci daję, jak to nazwalibyście. Jest więc Twoja zasługa.

Wiele Ci dałem dziecko. Kiedyś to będzie wiadome.

Zanurzaj się we mnie i oczyszczaj się.

O spowiedzi i Komunii nie muszę Ci nigdy przypominać. Teraz jesteś chory i w niedzielę, prawdopodobnie, nie pójdziesz na mszę. Kiedy będziesz mógł (będąc już zdrowym) pójdziesz na mszę w tygodniu a i w niedzielę dwa razy albo i wyjątkowo trzy. Przecież ten cały dzień jest mój, to dzień Pański.

Obiady, gdyby nie były ugotowane, starajcie się jeść wtedy na mieście, aby dzień ten był dla Mnie.

- Chwała Tobie Chryste.

- Panie Jezu ja się boję Twojej miłości.

- Mój ty synu marnotrawny :) (lekki uśmiech)

- Tak, Panie.

- Nieustannie, dziecko, się nawracaj .

To dotyczy każdego z was.

Jak widzicie także mego proroka. Codziennie się uniża. Ciągle ma się nawracać.

Gdy się utrwali ( w zły sposób) i powie: nic mi już nie potrzeba, Bóg jest zawsze po mojej stronie, zgaszę go jak kopcącą zbyt mocno, do niczego niezdatną świecę i wyrzucę do rynsztoka.

I on o tym wie.

I czuwa.

I wy czuwajcie.

Bo nie wiecie o której godzinie przyjdę.

A przyjdę jak złodziej w nocy.

Amen.

- Chwała Tobie mój Boski królu,

słodki Jezusie, najpiękniejszy z

synów ludzkich, gwiazdo mego serca.

Około siedemnastej

Zapisz dziecko

Wiem, że wychodzisz z siebie, ale ograniczaj się jednak.

Około 19-tej

Zapisz dziecko

- Nie martw się. Teraz jesteś chory, a i tak masz ograniczenia spowodowane tym co szatan wyprawia poprzez mamę wykorzystując jej chorobę i wchodząc w nią.

Więc nie martw się, że nie możesz teraz [nic] robić w sprawie pracy.

To co możesz i powinieneś robić – robisz.

Z Bogiem moje dziecko.

- Dziękuję, mój słodki Jezu.

- :)