czwartek, 30 listopada 2017

30 XI 2017 (3) Jestem źródłem i pragnieniem każdego bez względu na to czy tak uważa czy też nie/ Przeżywajcie dobrze wasz Adwent. Wasz bo winien być czymś czego pragniecie

Czwartek, 30 listopad.

21.05
Pisz dziecko
Jest dużo spraw i bolączek.
Zaczyna się ostatni miesiąc roku.
Zależy Ci aby wypełniać moją wolę, równocześnie przecież nie masz wpływu na wiele rzeczy, jak każdy. Ja jestem centrum wszechświata, ale i Twojego wszechświata. Nie Twoja żona ( w przyszłości), nie twoje dzieci, nie Ty sam, ale Ja..
Ja jestem Twoim źródłem i pragnieniem choćbyś nawet tak nie czuł.

Jestem źródłem i pragnieniem każdego bez względu na to czy tak uważa czy też nie i jakiej jest wiary.

Kochajcie swego Chrystusa bo godzien jest wszelkiej chwały, miłości i wdzięczności. Bądźcie dla niego czuli bo i on jest dla was czuły.
Wczoraj chciałem by mój syn wybrał się do kina. Ma blisko – to kino „Zorza”. Można powiedzieć kino niemal za rogiem. Były dwa filmy do wyboru, w tej samej godzinie. Jeden religijny, drugi nie. W drugim Boga nie było w sposób widzialny, także (niestety) w postaci krzyża na ścianie. To film, którego bohaterami była para polskich performersow (jak to nazwaliście po polsku..)
Dlaczego tak chciałem. Jestem Bogiem niepojętym. Także jednak dlatego iż mój syn (jak i niejedno moje dziecko czytające te Orędzia) jest na wyższym etapie niż wiara, którą proponował ten film. Cieszę się, że ten film powstał, ale nie wszystkie moje dzieci go potrzebują.
Chciałem aby moje dziecko i taki film (o polskich performersach) mi ofiarował, abym był tam gdzie mnie u ludzi nie ma.
Nikt przecież podczas tego seansu nie pamiętał o Mnie i nikt nie czynił zgodnie z Pismem” „cokolwiek czynicie wszystko czyńcie na chwałę Bożą”.
Moje dziecko ma teraz dystans do takich filmów, a jednak, w jakiś sposób, nie są mu obce i nie będą takie tematy, w tej formie, przynajmniej do 3 dni ciemności, do czasu odnowionej Ziemi.
Zawsze będzie interesowała go sztuka, a jutro chcę aby moje dziecko poszło na wystawę malarstwa Jacka Malczewskiego, co już mu odwleka się od kilku dni.
(Dziecko masz blisko, jeśli o takie rzeczy nie zadbasz, które są przecież przyjemnością to co będzie z innymi:), (Pan Jezus lekko grozi palcem).

Pamiętajcie, moje dzieci, o pierwszym piątku miesiąca i pierwszej sobocie. Zostawcie inne sprawy i odprawcie je. Ostatnie w tym roku a wiecie, że żyjecie w wyjątkowym czasie.
Należy skarbić sobie Łaski. Wynagradzać za siebie i za innych.
Przeżywajcie dobrze wasz Adwent. Wasz bo winien być czymś czego pragniecie, który jest czymś co kochacie i nie poczekalnią tylko do skomercjalizowanego Bożego Narodzenia.

Bez dobrze odbytego Adwentu nie będzie prawdziwie dobrze przeżytych Świąt Bożego Narodzenia. Dobrze byłoby też abyście się w tym Adwencie powstrzymywali się o jakichkolwiek napojów alkoholowych. Także od grzanego wina, chyba że ktoś jest chory i chce zastosować taką kurację. Jeśli może jednak niech się powstrzyma.
Pamiętajcie o jałmużnie i modlitwie.
Ograniczajcie się także w jedzeniu i napitkach. Nie tak jak w Poście, ale aby było to jakoś dla was zauważalne. Oczywiście są już i będą mrozy, więc je się więcej, ale gdy nie musicie ograniczajcie się. To czego mniej zjecie i wypijecie przeznaczcie na jałmużnę dla ubogich.

Hasło: Pomóżmy dzieciom przetrwać zimę, jest, jak słusznie zauważył mój syn, w sposób zakamuflowany obraźliwe wobec polskich dzieci i koresponduje z takimi wypowiedziami jak nienawidzącego Polski i Polaków posła, kiedyś udającego polskiego hrabiego, który mówił iż polskie dzieci mogą jeść szczaw i mirabelki. Przeszło to bez echa.
Drodzy księża, więcej wyczucia na te sprawy. Pomóżcie przetrwać zimę, tak można powiedzieć o zwierzętach. A wy tego nie widzicie. Jesteście w swej większości jak 90 procent polskiej inteligencji, mdli jak niedosolona potrawa. A macie być solą Ziemi. Macie być nie ze świata.

Cóż, mój synu, dałem Ci wolność w pewnej sprawie, ale bardzo istotnej, ale ty chcesz bym Cię dyscyplinował i przymuszał. Walczyłeś o wolność (choć nie z bronią w ręku), ale wcale taki nie jesteś jak myślałeś.
Człowiek poznaje siebie przez Chrystusa.
Nie dziw się synu, temu, że Twoje poczucie wolności jest inne niż myślałeś. Przecież miałeś zawsze w sobie pociąg do wojska odziedziczony w genach. A w wojsku jak wiadomo słuchają podkomendni i słucha wyższego rangą.
Jesteś złożony ze sprzeczności moje dziecko:) Takiego Cię stworzyłem i ukształtowałem. Jak jednak kiedyś mówiłem: To wszystko ma mi służyć. Mi a przez to Twojej duszy.
Na tym dziecko dzisiaj zakończymy.
Pamiętaj dziecko, że masz jutro iść na wystawę
malarstwa i pokłoń się wcześniej mojej córce
Natalii Tułasiewicz, której przypomnienie jest w
Farze, w której była ochrzczona. Jak wiesz ona też
bardzo była przywiązana do sztuki.
Jeśli nie pójdziesz (chyba, że byłby istotniejszy
problem zdrowotny) to będziesz musiał wynagrodzić
to, że nie uczyniłeś zadość memu życzeniu,
dodatkową, godzinną modlitwą.
Jak chcesz dziecko by Twój Chrystus ci nakazywał,
to dobrze, będę Ci nakazywał przez najbliższe
dni:)
- Chwała Tobie Chryste:)
- :)

Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski) 

24 stycznia 2017

<Podobnie jak w innych przekazach ze stycznia i tych które będą z lutego trzeba powtórzyć: Tak jak i poprzednio przy czytaniu należy pamiętać iż jest  to przekaz sprzed niemal roku, a to w kontekście przede wszystkim drogi duszy i jej spraw>


24 stycznia 2017

(Pisz moje dziecko)
 
Nasza więź jest mocno naruszona.
Jest to z Twojej winy bo przecież Bóg doskonały i pełen miłości nie narusza więzi ze stworzeniem.
Przyjmuję Twoje ofiary, jakie by nie były, jeśli ze szczerego serca, choć serce jest względem Mnie mało kochające i mało odpowiadające: wdzięcznością i innymi cnotami, których pragnę od serca, ja Jezus Chrystus. Jesteś duszą wybraną a upadasz.
Słusznie czułeś, że w tym roku, na jego początku więź ta powinna się wzmacniać, a nie rwać.
Rwiesz synu więzy, ale więzy naszej miłości. Tych od szatana nie porwiesz choćbyś wyzwał go najbardziej obelżywymi słowami, jak to uczyniłeś. Mnie zranić możesz, jego nie.
On ma możliwość szkodzenia nie tylko duszy, ale i ciału, więc zrezygnuj (tym bardziej) ze składania swoich frustracji, z powodu duchowych niedyspozycji i grzechów na niego, jawnie mu urągając.
On kocha swoje plugastwo brnąc w nie z własnej woli zawsze więcej. Zatem czymś brudnym nie sprawisz mu przykrości, a tylko walką z grzechem, przylgnięciem do Mnie, wcześniej pokutą, wykonywaniem Moich dzieł, dzieł, które winien wykonywać każdy chrześcijanin (niekoniecznie chodzi o przekazy).
A czy powinienem Ci je, synu, zostawić.
Nie, nie powinienem. A czy to uczynię. Prośby mogą wiele. Zatem jeśli będziesz je nadal otrzymywał będzie to na skutek próśb - nie Twoich – bo i o to nawet nie prosisz, w znacznej części słusznie, bo trzeba najpierw wynagradzać Bogu, przepraszać, a dopiero potem o to prosić.
Nie usprawiedliwiaj się synu (jak teraz w myśli swojej próbujesz). Jak Ci powiedziałem dawniej i potem: Ja cię mogę usprawiedliwić, Ty się raczej oskarżaj w Moich oczach a już na pewno przed moim zastępcą na spowiedzi.

Chcesz jeszcze pisać, mój synu?
-Tak, Panie.
- Jest to (znów niestety) warunkowe, wiesz o tym.
Twoje serce musi spłynąć krwią, krwią Twego żalu.
Ten obraz ducha, który był ci dany, młodego człowieka, przepraszającego ukochaną, którą uraził, nie raz, a wielokrotnie i to nie liczącego na przebaczenie natychmiastowe a mającego ją na pierwszym miejscu, jest aktualny.
Niech Twoje serce stanie się, jeśli nie takie jak on, to bliskie jemu.
Czyń, synu, w tym co pomyślałeś jak uważasz, Ja Ci tu nie będę dawał wskazówek poza jedną – czyń jak ci serce każe.
Co do przepraszania mnie, również nie będę Ci dawał wskazówek poza tą samą – czyń co ci serce każe. Jeśli nie będziesz chciał go obudzić, nie zechcesz przyznać się jak źle postąpiłeś naruszając (zwłaszcza następnego dnia po ekspiacji) nie tylko naszą, wyjątkową relację, ale wartość spowiedzi uniemożliwiającą przyjęcie mnie w mszy, następnego dnia, pierwszej Komunii Świętej po tej spowiedzi, ulegając diabłu, to będzie to Twoja wola synu.
Wiem, że serce Twoje jest trochę suche i że nie potrafiłbyś tak jak ten młody człowiek, jak ty sam, niech stanie się choćby bliskie jemu. Znam Twoje serce i wiem ile ono potrafi i co potrafi i może.
Nigdy nie wymagam więcej niż człowiek może dać.
Moje dziecko, musisz przyznać, że nie wymagam od Ciebie wiele. ( na tym etapie przynajmniej, który trwał u Ciebie od 10 października do 17 stycznia).
Wymagam, bo wymagać chcę i muszę tego co jest niezbędne dla twojego wzrostu i Mojej chwały, ale na tym etapie było to niewiele.
Nawet ekspiacja: Poczułeś (przecież) jak jarzmo Moje jest słodkie a brzemię lekkie. Ten dzień choć zarazem cięższy od innych był lżejszy, od zwykłego Twego dnia, a pokazałem Ci swą dobroć chcąc abyś wykonał (znów) tylko minimum, nie uległ zaziębieniu i zdążył na autobus.

  • Dlaczego ja tak, Panie, robię?
  • Odpowiedzi z mojej strony będą jeśli (o ile) wróci tam Moja Łaska.
    Ty zaś zastanów się w swoim sercu, ale i umysłem dlaczego to robisz. Chcesz aby ludzie wyjaśniali dlaczego tak i tak postępują względem Ciebie, względem sprawiedliwości, spraw słusznych. I Ty wyjaśnij sobie dlaczego tak postąpiłeś, dlaczego mimo to nie ma w Tobie żalu doskonałego, szczerej chęci naprawienia krzywdy. Są tylko odruchy serca, ale to za mało. Ci urzędnicy których winisz, też krótkimi odruchami i małymi chęciami wyrządzenia sprawiedliwości nie zrobią tego co winni czynić.
    I napisz to też abyś pamiętał.
    Nie porównuj jednak miłości, czy zakochania raczej, obcych sobie mężczyzny i niewiasty, że ono może ulec zerwaniu, do relacji ze Mną, bo ja jestem Stworzycielem, ja was zrodziłem i to podwójnie, bo najpierw jak(o) bezgrzesznych a potem z ,< bądź „w” w rkp > swojej Krwi i odkupieńczej śmierci i Zmartwychwstaniu.
    Zatem relację, jeśli już porównać z czymś ziemskim to z matką i ojcem do których miłość powinna trwać do końca ich życia, a przecież i potem.
    I nie powinna ulec przerwaniu. Każdy uzna, nawet niejeden bezbożnik, że ktoś kto stwierdzi, że przestał kochać matkę i ojca, wziął rozwód z nimi w sercu, nie jest jego podejście i postępowanie w porządku.
    Zerwanie więzi między mężczyzną a kobietą jest na etapie zauroczenia i powinna być tylko duchowa.
    Z chwilą ślubowaniu Bogu, jest zerwaniem ślubu danego Bogu i przysięgi względem drugiej osoby danej w obecności Boga.

Wróć synu do dawnej relacji ze mną.
Musisz kochać szczerze, świeżo i młodo ( to ostatnie na
ile będziesz potrafił).
Wtedy jeśli wysłucham prośby tych, którzy proszą abym
wrócił Ci Łaskę przekazów darował i dawał potrzebne
łaski, które dadzą wzrost Twojej duszy, wrócę do Ciebie
tak jak przychodziłem.
 
Twój zraniony Chrystus
 
Z Bogiem, moje dziecko.

17 stycznia 2017 Jak się uniżam zamykając w postaci chleba, tak się uniżam przychodząc do człowieka

<Tak jak i poprzednio przy czytaniu należy pamiętać iż jest  to przekaz sprzed niemal roku, a to w kontekście przede wszystkim drogi duszy i jej spraw>.

17 I 2017

Pisz synu

Moje dziecko. Gdy jesteś na Mojej drodze, walczysz o swoją duszę, miłość do Mnie, jest (powiedzielibyście po ludzku) dobrze.
Jest lepiej niż gdybyś w tej chwili miał satysfakcjonującą Cię pracę, a nie dbał o relację ze mną ani o swoją duszę, nie prowadził tu jakiejkolwiek walki.
Zawsze wtedy Ci błogosławię, pamiętaj o tym, a cóż lepszego może być niż błogosławieństwo Boga.
Prawdą jest, że gdybyś miał taką (satysfakcjonującą cię pracę) to i powodów do frustracji i związanej z tym walki z grzechem byłoby mniej.
Musisz mieć wypełniony czas. Jeśli nie możesz zajmować się bieżącymi, potrzebnymi rzeczami, to modlitwą. Mam tu na myśli modlitwę dodatkową oprócz tego kiedy powinna i tak u Ciebie być. A więc oprócz modlitwy porannej i wieczornej oraz różańca.
Dzisiaj jest następny dzień po spowiedzi i to spowiedzi dość wyjątkowej, bo w dzień Twoich urodzin, po naruszeniu łączności ze mną i pierwszą w tym roku. Po tej spowiedzi proś dziecko o Łaski w tym roku. Dalej jest początek roku i trzeba prosić o Łaski. Łaski przychodzą najpierw przez prośby. Nie możesz patrzeć na to, że jesteś taki czy inny w oczach Bożych. Jeśli w czystości ducha to masz prosić i błagać Boga.
  • Ja nie umiem, Panie, dla siebie, a dla innych, dla ojczyzny itd.
  • Nie jest tak przecież, że dużo prosisz i modlisz się o łaski dla ojczyzny, dla grzeszników, dla dusz czyśćcowych.
    A łaski dla Ciebie? Jak sam czujesz przeszkadza Ci miłość własna. Gdy prosisz o nie pojawia się też bunt i upór.
    Nie przestajesz uważać w sercu swoim, że skoro jesteś (wybranym) dzieckiem Boga to winienem Ci dać wszystko co potrzeba, bez Twoich usilnych próśb.
    O tych rzeczach nie raz synu mówiliśmy. I tu nic się nie zmienia. Jedną rzecz (jak widzisz) w znacznym stopniu ograniczyłem. O inne proś. Nie możesz spoczywać na laurach także w tym zakresie.
  • Musisz być aktywny, Mnie mając w sercu i wszystko Mi zawierzać.
    Chcę Ci, dziecko, pomóc, ale musisz sam sobie pomóc. Nie wystarcza trwanie na tej zasadzie: Ja wiem, że Ty, Panie, wiesz.
  • Dziękuję ci, Panie, za tę Łaskę wczoraj i to, że nawet mówiłeś do mnie o rzeczy, która mogłaby wydawać się nie jest taka, że Ty mówisz.
  • W ten sposób pokazałem ci swą troskę.
    Jak się uniżam zamykając w postaci chleba, tak się uniżam przychodząc do człowieka, jak do Ciebie na przykład, pokorny, pytając nieśmiało czy mnie przyjmą, choć zarazem Pan potężny i nieskończony, Stwórca światów i utrzymujący wszystko w istnieniu. Stworzyciel.
    Przychodzę do stworzenia delikatny, czuły a i sam bardzo podatny na zranienia.
  • Jak Cię Panie nie ranić?
  • To trudne. Nie ranić mnie nigdy. Praktycznie niemożliwe. Ważne jednak aby ukojenia, które dusza Mi daje przeważały nad ranami. I przede wszystkim jak je daje niechcący i w sercu swoim ma dobre i czyste zamiary, wtedy łatwo wybaczam.
    Nie jest łatwo, dziecko, pójść prosto do nieba. Nie wystarczy zawierzyć Bogu, codziennie nawet westchnąć ufnie do Niego, trochę się pomodlić. Musi być walka, jak ja walczyłem.
    Zaś dusza wybrana (naznaczona) ma sytuację i trudniejszą i łatwiejszą zarazem, bo więcej otrzymuje, ale i od nich więcej się wymaga. Jest to zrozumiałe, bo kto więcej otrzymuje od tego więcej się wymaga.
  • Panie, nadal jestem w dyspozycji gorszej niż w roku 2015.
  • Ludzka natura jest podobna w swoich przejawach. To było jak pierwsza miłość świeża i nieskalana. Została skalana właśnie. Teraz jest druga miłość (choć ta sama bo do tej samej osoby i od tej samej do Mnie) już inna, już po zranieniach na początku.
    To jest przykład i porównanie do pierwszej czystej miłości młodego, czy bardzo młodego człowieka do córki Ewy i jej do niego.
    Przeważnie ulega przerwaniu i następuje pierwsze zranienie serca.
    Ponieważ ludzka natura działa w pewnym ograniczeniu i podobnych formach, także jej relacje z Bogiem, zwłaszcza gdy ulegną skażeniu, przerwaniu, mogą być podobne.
    Trzeba czystości serca aby relacja ze Mną była znów czysta, piękna, i aby serce człowieka mające Mnie Chrystusa było ponad to co go otacza, z czym ma problemy zwłaszcza.
    (Już prawie) dwa lata temu potrafiłeś być w znacznej mierze ponadto.
    Dlatego mówię Ci: uważaj na upadki. Nie myśl, że uczynią Cię silniejszym. Upadek to naruszenie relacji ze Mną, z Bogiem. Naruszenie więc łączącej nas więzi, rosnącej miłości ze strony duszy. Nie jest to nigdy nic dobrego choć mogą z tego wyjść nauki na przyszłość i większa rozwaga i wystrzeganie się zła.
  • Jak, Panie Jezu, poradzić sobie z marazmem.
  • Marazmu nie ma w Twojej relacji ze mną. Jest duch ochoczy a ciało słabe, ale marazmu w tych relacjach z Twojej strony nie ma.
    Jest marazm w Twojej sytuacji egzystencjalnej, który oświetla niedobrym światłem wszystko co chcesz robić.
    Minęły 3 miesiące i nic się nie zmieniło.
    Chciałbyś aby ktoś powiedział Ci, także Ja, co masz robić.
    Teraz to, a teraz to, a to będzie dobre, a warto tu.
    Jak Ci mówiłem: W każdej sytuacji módl się do Ducha Świętego o natchnienie.
    Układaj sobie plan dnia jak to robiłeś nieraz przed przekazami. Każdą sprawę zawierzaj Mi a zwłaszcza ważniejsze decyzje.
    Słusznie pomyślałeś: Msza Święta i Komunia Cię pokrzepi. Dobrze aby była rano.
    Skoro mówiłem Ci, że chcę abyś mógł codziennie przystępować do Komunii Świętej i szedł na msze o godzinie o której Ci nawet wygodnie, to chcę abyś mieszkał gdzie indziej (choć tu jest teraz Twoje własne mieszkanie, z kawałkiem ogrodu) a msze o dogodnych porach są tylko w dużym mieście.
    Nie zaraz będzie koniec, a musisz pracować i mieć stabilność. Nie myśl o filmie bo nawet gdybym Ci to dał – tam jest sposobność do grzechu, czego Ty, dziecko, nie unikniesz.
    Natomiast praca naukowa to jest to czego Ci potrzeba, aby móc być na tym świecie, dbać o relacje ze mną. Służyć swemu krajowi i rozwijać się gdy idzie o swe świeckie zdolności.
Na tym zakończ, dzisiaj, moje dziecko.
Błogosławię Ci na ten dzień.
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Amen.
- Dziękuję, Panie Jezu.

30 XI (2)

Napisz

Są przeszkadzacze o długich rękach.
Proszę was o cierpliwość.
Bądźcie w kontakcie z moim synem. Gdy będzie trzeba ustalicie inną drogę.
- Chwała Tobie Chryste.

30 XI 2017

Moi drodzy

Pomoc wasza, której chciałem, na grudzień jest nie tylko nie większa niż na listopad, ale mniejsza.
Opublikuj mój synu.
- Chwała Tobie Chryste.

poniedziałek, 27 listopada 2017

25 XI 2017

21.43
Zapisz dziecko
Moje drogie dziecko
i Moje drogie dzieci.
Cieszę się, że wielu z was stosuje się do moich słów.
Cieszę, że także, że wysłuchujecie mego życzenia i grupa osób w sposób hojny wspiera moje dziecko i pozwala mu żyć godnie, tak jak ja tego chcę nim rozpocznie pracę na umowę na czas nieokreślony, pracę, którą ja zaakceptuję.
Ponieważ jest grudzień proszę was o nieco większą hojność niż w poprzednim miesiącu. Moje dziecko wieczór sylwestrowy spędzi na czuwaniu w kościele ( chyba, że będzie przeziębiony) zatem tego typu dodatkowego wydatku nie będzie:). Jednak wydatki są większe niż w listopadzie, w tym przejazd do domu przed Świętami co zaakceptowałem.
Wszystkich was zachowuję w swoim Sercu, a szczególnie jak przypomina mi o was mój syn.
Największy od października, stały wydatek to wynajem mieszkania, za moją zgodą, a nawet życzeniem.
Jest to kwota równa połowie pensji budżetowej pracownika z 20-letnim stażem pracy.
W poprzednim miesiącu powiedziałem, że synowi memu winna wystarczyć kwota, którą już wpłacono i aby inne osoby się wstrzymały. Mój syn potwierdził to w kontakcie z tymi, którzy chcieli podarować, a czynili to pierwszy raz. Teraz jak najbardziej mogą.
Pracownicy budżetowi otrzymują zwykle dodatkowe środki na koniec roku, oprócz stałej pensji. Chciałbym aby i tak było w przypadku mego syna. Aby ta kwota była większa niż w listopadzie. Jeśli uznam, że jest (już) wystarczająca, mój syn opublikuje to w bieżącym przekazie.
Kto może niech uczyni zadość Memu pragnieniu jeszcze w tym miesiącu, a kto nie, na początku grudnia.
Przypomnę jeszcze, że mój syn ma rygor zapłaty za wynajmowane mieszkanie do 5 b. m.
Dziękuję wam za serca i za miłość z jaką to czynicie.
Błogosławię was, moje dzieci
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
Amen
(umieść dziecko)
    • Dziękuję Panie Jezu najlepszy
      Chwała Tobie Chryste
_____________________________________________________________

Wszystkich, którzy uczynili wcześniej zadość życzeniu Pana Jezusa a chcieliby to zrobić także teraz, proszę o ponowny kontakt mailowy gdyż nastąpiła zmiana konta. Dotyczy to tylko tych osób, które numer konta uzyskały poprzez kontakt ze mną. Te, które znalazły go same, dla nich jest bez zmian.
Bóg zapłać!

27 XI 2017

Poniedziałek 27 listopad

24:00

Pisz dziecko

Minął ponad rok gdy jesteś na mojej drodze.

To wszystko na dzisiaj dziecko:)
  • Nie rozumiem Panie.
  • A jednak to wszystko na dzisiaj.
  • Chwała Tobie Chryste.
  • Nie będzie przekazów aż do czwartku. Umieścisz ponownie przekaz z 25 XI.
  • Tak, Panie.

niedziela, 26 listopada 2017

11 styczeń 2017

< Na ten przekaz jak i inne styczniowe i te które jeszcze będą ze stycznia i lutego należy patrzeć w kontekście  drogi duszy i rzeczy związanych i umieszczać właśnie wtedy kiedy one były>

11 styczeń 2017

(Pisz synu)
Cieszę się, że przepraszasz.
Nie przerwałeś naszej łączności (takiej jak była), ale naruszyłeś ją.
Miałeś wszystko co potrzebne aby nie popełnić grzechu.
Moje dziecko nie może wchodzić (świadomie) w miejsca obkładane klątwami. Wiem, że nie szukasz zła, wyuzdania i zepsucia, ale klątwy działają bez względu na twoje potrzeby, czy w cudzysłowie Twoje umiarkowanie tutaj.
Nie było grzechu cielesnego ale był wzrokowy. Złożyłeś ślub. Mnie. Jeśli nie chcesz wytężyć wszystkich sił w walce z grzechem, lepiej nie składaj. Moja Łaska sprawiła, że nie złamałeś go całkowicie, ale naruszyłeś podobnie jak naszą łączność.
 
(Pisz synu)
Kwiaty zła nie są piękne. Coś co jest grzechem, nawet jak wydaje się piękne i nawet także naturalne, piękne nie jest.
Miałeś tego znak niedawno.
To zdarzenie { przyczyna} jak wszystko co daje Bóg było po to aby Cię wypróbować, a w konsekwencji są mniejszym przewinieniem. To jednak był świadomy wybór.
Pokusa nie przyszła do Ciebie – ty jej poszukałeś.
Chcę abyś odbył ekspiację.
Przede wszystkim (tak) jak poddałem Ci myśl. Przed stale wystawionym Przenajświętszym Sakramentem. I w ten dzień od rana tylko do północy o chlebie i wodzie, choćbyś był w podróży. Wiemy bowiem dobrze, że u Ciebie nie ma takiej możliwości.
Chcę abyś klęczał 3-4 godziny, robiąc tylko przerwy na rozprostowanie kolan, jak najkrótsze.
Przepraszaj Mnie wtedy i uwielbiaj.
Pieniądze, które nie wydasz na jedzenie wtedy dasz jako jałmużnę, na przykład w tym kościele.
Jeśli to uczynisz wtedy Ci przebaczę. Gdy będziesz się modlić szczerze i prawdziwie, adorować Mnie i wynagradzać.
Jeśli tego nie uczynisz to Ci nie przebaczę, choćbyś był u Spowiedzi Świętej. Nie przebaczę to znaczy, że bez tego nie może być naszej zażyłości sprzed zdarzenia, Twego grzechu.
  • Chwała Tobie Chryste.
  • Wtedy synu wrócę przekazy i będę z Tobą rozmawiał. Dawał Ci swoje słowo, zatem zrób to jak najprędzej. Wcześniejsza spowiedź nie jest warunkiem, ale dobrze abyś ja odbył.
    Reszta, wcześniej. Rób jak Ci serce każe by się zbliżać do Mnie. Ten wymóg Ci przedstawiłem. To wielka, nadal wielka moja Łaska. Większa nawet niż wcześniej.

    • Tak synu, za swoje dawne grzechy i ostatnie też winieneś tak przepraszać, ale ja znam Twoje ograniczenia, dyspozycje, Twoją konstrukcję fizyczną, zdrowie i tego Ci nie dawałem.
    • Jednakże teraz to uczyń. To warunek bezwzględny.
      I po tym wróć moje dziecko do Mnie jak najprędzej. Będę czekał. Ja Twój Pan i Odkupiciel, spragniony Twej duszy, ale nienawidzący grzechu i brzydzący się grzechem.
      Pokój z Tobą mój synu.
    • Dziękuję Panie Jezu.

26 XI 2017 Czego Królem jest Jezus Chrystus?

26 XI 2017
Zapisz dziecko
Nie dziecko ,tak nie napiszemy.

Dzieci moje, o królowaniu Moim i Królowaniu ( w Polsce zwłaszcza) wraz z moją Matką mówiłem wam wiele.
Starajcie się przeżyć dzisiejszy dzień wielbiąc Mnie jak króla wszystkich narodów.
Bowiem jak słusznie ironizuje ks Grzegorz Śniadoch nie jest to istotne, że będąc Królem wszechświata jestem może królem wichrów kosmicznych i mgławic.
Jestem królem wszystkich narodów, a ten tytuł [ król wszechświata] oddala przecież od istoty sprawy.
Umieść, moje dziecko.

Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)

sobota, 25 listopada 2017

25 XI 2017

21.43
Zapisz dziecko

Moje drogie dziecko
i Moje drogie dzieci.
Cieszę się, że wielu z was stosuje się do moich słów.
Cieszę, że także, że wysłuchujecie mego życzenia i grupa osób w sposób hojny wspiera moje dziecko i pozwala mu żyć godnie, tak jak ja tego chcę nim rozpocznie pracę na umowę na czas nieokreślony, pracę, którą ja zaakceptuję.

Ponieważ jest grudzień proszę was o nieco większą hojność niż w poprzednim miesiącu. Moje dziecko wieczór sylwestrowy spędzi na czuwaniu w kościele ( chyba, że będzie przeziębiony) zatem tego typu dodatkowego wydatku nie będzie:). Jednak wydatki są większe niż w listopadzie w tym przejazd do domu przed Świętami co zaakceptowałem.
Wszystkich was zachowuję w swoim Sercu, a szczególnie jak przypomina mi o was mój syn.
Największy od października, stały wydatek to wynajem mieszkania, za moją zgodą, a nawet życzeniem.
Jest to kwota równa połowie pensji budżetowej pracownika z 20-letnim stażem pracy.
W poprzednim miesiącu powiedziałem, że synowi memu winna wystarczyć kwota, którą już wpłacono i aby inne osoby się wstrzymały. Mój syn potwierdził to w kontakcie z tymi, którzy chcieli podarować, a czynili to pierwszy raz. Teraz jak najbardziej mogą.
Pracownicy budżetowi otrzymują zwykle dodatkowe środki na koniec roku, oprócz stałej pensji. Chciałbym aby i tak było w przypadku mego syna. Aby ta kwota była większa niż w listopadzie. Jeśli uznam, że jest (już) wystarczająca, mój syn opublikuje to w bieżącym przekazie.

Kto może niech uczyni zadość Memu pragnieniu jeszcze w tym miesiącu, a kto nie, na początku grudnia.
Przypomnę jeszcze, że mój syn ma rygor zapłaty za wynajmowane mieszkanie do 5 b. m.
Dziękuję wam za serca i za miłość z jaką to czynicie.
Błogosławię was, moje dzieci
W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
Amen
(umieść dziecko)
    • Dziękuję Panie Jezu najlepszy
      Chwała Tobie Chryste
_____________________________________________________________

Wszystkich, którzy uczynili wcześniej zadość życzeniu Pana Jezusa a chcieliby to zrobić także teraz, proszę o ponowny kontakt mailowy gdyż nastąpiła zmiana konta. Dotyczy to tylko tych osób, które numer konta uzyskały poprzez kontakt ze mną. Te, które znalazły go same, dla nich jest bez zmian.
Bóg zapłać!


4 stycznia 2017 cz. 2

  • Panie Jezu gdybym nie odmówił dzisiaj różańca, tej jednej części, części II, to by nie było tego przekazu?
  • Przecież, dziecko, wiesz o tym.
    Oczywiście, w wyjątkowych wypadkach daję ci przekaz, tak jak teraz, znowu okazuję ci wielką Swoją miłość i nie czekałem aż skończysz dwie dziesiątki aby była cała część II, tylko przyszedłem do Ciebie przerywając Ci wpół dziesiątki. Pragnę się z Tobą, dziecko, spotkać. Gdybym nie pragnął to bym tego nie uczynił.
  • Czy, Panie Jezu, ja Cię ranię..wczorajszym dniem.
  • Drogie dziecko. Rozumiem Twoją sytuację, twój stan. Możesz więcej. Możesz więcej dla Mnie i dla swojej duszy. Już o tym mówiliśmy, że drobne rzeczy Cię dotykają bardziej a potrafisz znieść wielkie.

  • Przepraszam Panie Jezu, że nie skupiłem się na przekazie, a na wieży widokowej. Nie powinienem wchodzić i oglądać widoki.
  • Nie szkodzi dziecko, tak czy tak się stało, że nie możesz się skupić na tych widokach.
  • Jezu ufam Tobie.
    • Wracając moje dziecko, nie winię Cię, rozumiem Twój stan. Nie był to całkowity upadek. Po prostu jest Ci trudno. Możesz więcej, ale nie bardzo potrafisz, a raczej nie chcesz. Nie jest to jednak mój srogi wyrzut, moje dziecko. Ty rozumiesz, że nie możesz sobie folgować. Bardzo tego nie chciałeś. Bardzo chciałeś przylgnąć do mnie sercem, bo wiem, że Cię to boli, że powiedziałem Ci, że nie może tak być, że nie odmówisz różańca. Natomiast Twoja niedyspozycja i wątpliwość też jak to będzie, skoro odmówiłeś a wieczorem przyszło. Masz dziecko przeczucia co do tego, że coś nieprzyjemnego wydarzy się w następnym dniu i już to odczuwasz, a następnego dnia też.
    • Panie Jezu, jeśli mi wolno, bo ja właśnie nie rozumiem, czemu oni w ten sposób patrzą, że nie popierają mojej mamy. Wtedy poparli tych S. i teraz. Ja to próbuję zrozumieć. Nawet nie mogę porozmawiać. Jak oni myślą, bo mi o to chodzi jak oni myślą. Jak wiem jak ktoś myśli no to mogę zrozumieć dlaczego podejmuje takie a nie inne decyzje.
    • Moje dziecko! To jest zajrzenie w głąb ludzkich serc a więc dość duża Łaska i tajemnica zarazem. Byli jak wiesz ludzie, którzy mieli dar patrzenia w głąb ludzkich serc, ale to przede wszystkim dla ich dobra. Natomiast Ty, moje dziecko, nie musisz znać ludzkich serc, bo nie będzie to dla dobra tych dusz i dla Twojego rozumienia, które posłuży ludzkiej chwale, tylko dla swojego rozumienia dla wyrządzenia tutaj, sobie przede wszystkim, sprawiedliwości. Dlatego nie mogę Ci, dziecko, dać tej Łaski, chociaż daję ci inne, wydawałoby się większe, jak tajemnice dotyczące Adama Ewy po grzechu o co się pytałeś i inne. Nie martw się tym moje dziecko. Nawet gdybyś wiedział co ich serca kryją w sobie, to by Ci to i tak nie pomogło, bo oni się nie przyznają do tego, a tylko się będą kierować tym co robią, przed Tobą nie będą się tłumaczyć i się nie przyznają nawet jakby [ktoś] wiedział co myślą.
    Jeśli będzie trzeba dziecko to ja Ci dam kiedyś taki
    dar, ale on musi być dla pożytku dusz ludzkich, dla
    Chrystusa.
    Jednak to jest rzadki dar. I apostołowie go nie mieli
chyba, że byli oświeceni specjalnie Duchem przeze
mnie, w konkretnej sytuacji.
- Nawet moje sto kilo utrzymuje się Panie
    Jezu <na lodzie>.
  • Panie Jezu, powiedz mi jeszcze, najsłodszy, jak to jest z jedzeniem. Czy ja jem za dużo teraz.
  • Moje dziecko mógłbyś się nieco bardziej ograniczać, natomiast jest sytuacja trochę inna niż w jesieni. To był twój początek, więc godne by było, żeby serce było szczególnie uczulone na to, a po drugie są mrozy i musisz więcej jeść. Natomiast, oczywiście, dobrze jakbyś pościł. Natomiast czasami jest tak, że twoje jedzenie jest wynikiem stresu, niedyspozycji.
  • Panie Jezu, to co mi wydawało się, że usłyszałem o losie, żeby kupić los, żebym odpoczął bo to jest niezbędne i to było od Ciebie?
  • Nie, moje dziecko to nie było ode Mnie. To była myśl podsunięta, nie było to ode mnie. Tylko przekaz, jak piszesz, jest prawdziwy. Musi być osłonięty Moją Mocą bo inaczej nie byłoby to dobre i nie byłoby to nic warte. Nigdy w ten przekaz nie wkrada się [ nic nie ode mnie] Dopiero jak piszesz, mówisz.[ jest to ode mnie]. Natomiast to, że dziecko kupisz los to nie było ode Mnie.
  • Och Panie Jezu moje < tu nazwa własna charakterystycznych pagórków na których najchętniej saneczkowaliśmy w dzieciństwie, czy na nartach kto je miał. Ja miałem. CP.>
  • Dziękuję Ci Panie Jezu za taki dzień. [piękny dzień zimowy z kilkustopniowym mrozem].
  • Niestety odbija się to też na Twoje sytuacji i warunkach. Gdyby było cieplej mógłbyś być w swoim pokoju nie mówiąc o ogrzewaniu kuchni. Mniejszej możliwości zaziębienia się, większym komforcie i chęci do działania, modlitwie w [swoim] pokoju, w łączności ze mną, w przekazach.
  • Panie Jezu, cóż, najsłodszy, mam robić. Nie wiem, nie potrafię. Wydaje mi się, że nie potrafię, jak Ty powiedziałeś, starać się o pracę.
  • Tak synu powiedziałem. Na wiosnę będzie Ci łatwiej.
    Synu, ja cierpię jak tak ciągle o tym przypominasz, że nie masz, a nie starasz się.
  • A właśnie ja Panie Jezu nie umiem, czy wydaje mi się, że nie umiem.
  • Staraj się, jednak, moje dziecko. Rób co możesz i zawierz Mi.
  • <tu artykułowana głośno chęć zjechania na nartach, choćby na biegówkach i wspomniany brak ich>.
  • Tak to dziecko jest. Różne rzeczy są możliwe. Gdybyś był kaleką to w sytuacji w której nie byłoby ubezpieczeń przymierałbyś głodem, a tej sytuacji miałbyś rentę. Ona też nie wystarczałaby ci na godziwe życie, to wiemy.