środa, 22 sierpnia 2018

21 VIII 2018 cz. 1 Trzeba rozważać swoje sprawy z Bogiem. Każdy winien to czynić wedle swojej możliwości,

Postanowiłem przekaz z 21 sierpnia opublikować poza kolejnością. C. P.


Wtorek, 21 sierpnia

1.00

Zapisz
- Rozważasz dziecko. To dobrze. Trzeba rozważać swoje sprawy z Bogiem. Każdy winien to czynić wedle swojej możliwości, a Ty masz je tu, dziecko, wyjątkowo duże. Większe niż Moja Matka. Ona miała pod opieką Mnie, musiała zadbać o dom, Józefa, nie miała ułatwień i udogodnień. Musiała dużo pracować. Wynagradzał ( w rozważaniu) to jej umysł Niepokalanej, ale Ty masz tego czasu i tej swobody teraz więcej. Poza wyjątkami, poza okresem choroby, możesz niemal w każdej chwili pojechać, choćby rowerem, zaszyć się gdzieś samotnie i rozważać. Jesteś też sam w domu ( mój mały Kevinie).
- Tak żartujesz Panie?
- Tak dziecko, tak żartuję.
- Ja właśnie tego nie rozumiem. Słucham tego utworu podanego przez Matkę Bożą na płaszczu z Guadelupe. Ty chcesz Panie, żeby już spał. Wyłączam laptop, ściągam słuchawki, ale nie mogę zasnąć, też dlatego, że się źle czuję. I Ty mówisz Panie, abym w takim razie pisał.
- Dostosowuję się, dziecko, do sytuacji. Jeśli powiem: jedz dziecko jakieś owoce bo one powinny Ci służyć i masz na nie ochotę, ale Twój żołądek się zbuntuje mimo wszystko i w tej sytuacji powiem żebyś już nie jadł to dziwisz się dlaczego z góry Ci nie powiem: nie jedz bo rozboli Cię brzuch, lub Twój żołądek je odrzuci. Jeślibym to zrobił byłaby to mniejsza miłość, bo te owoce winny ci służyć i masz na nie ochotę.
To tak jakbym powiedział: Nie idź, dziecko, na spacer bo uderzysz się w nogę. Gdyby to miał być poważny wypadek, wtedy, tak. Jednak gdy pogoda jest piękna i wiele wyniesiesz z tego spaceru, czyż mogę Ci go zabierać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.