Sobota,
29 czerwca nie było przekazu.
...............................................
Niedziela,
30 czerwca
Około
9.30
Zapisz
dziecko
-
Cóż zapisać Panie?
-
Nadal się dziecko na to
łakomisz? Na tę marność. Czy jesteś zadowolony? Nie!
-
Tak Panie.
-
:)
…........................
Poniedziałek,
1 lipca
00:30
Zapisz
dziecko
-
Tak, to prawda, że ta znajomość szkodzi Orędziom. To jest biedna
kobieta, ale byłaby dobrą żoną.
Jednakże
skoro tak się zdenerwowałeś i doprowadza Cię to do wewnętrznych
bluzgań możesz z niej zrezygnować.
-
A ta co poznałem Panie Jezu?
-
Dziecko, nie będę Ci zdradzał, czy jest wolna, jak mówicie, czy
zamężna, czy ma dzieci i czy ślub kościelny i czy w ogóle. To
musisz sam się dowiedzieć.
Ja
Ci daję wolną rękę w szukaniu kandydatki na żonę. Nie
przymuszam Cię.
-
Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste.
10.25
-
Dlaczego, Panie, chciałeś mnie połączyć z nią skoro sam mówisz,
że to jest biedna kobieta.
-
Ma wiele innych zalet.
-
?
19.30
Zapisz
-
To będzie dobry pomysł:).
-
Dziękuję Panie Jezu.
…...........................
Wtorek,
2 lipca
00:00
Zapisz
dziecko
-
O czym chcesz pisać dziecko?:)
-
O Tobie Panie Jezu:)
-
:)
Nie
starczyłoby, dziecko, wszystkich zeszytów na to.
-
Dlaczego, Panie Jezu, tak wyszło z tym obrazem?
-
Czasami artysta myśli, że stworzył dzieło bardzo dobre, a jest
ono tylko poprawne.
Ale w tym przypadku..
Sam
się napracowałem.
-
Wiem, że zależało Ci bardziej na tym obrazie niż na wielu innych
rzeczach.
-
Wydaje się, Panie, że taki dobry obraz namaluje dopiero malarz,
który bierze za obraz te 10, 15 tysięcy.
-
Jednakże, jak mówiłem, nie będziemy malować tak drogich obrazów.
Zapisz
-
Martwisz się tym dziecko.
Nie
martw się. Nie stanie się to. Ja o to zadbam.
- Dziękuję Panie Jezu.
- Dobrze, dziecko, wróć do tego co masz zrobić.
-
Dziękuję Panie Jezu. Chwała Tobie Chryste.
Przed
14.00
-
Szatan atakuje często kiedy jest to niespodziewane. To jego broń.
-
Tak Panie Jezu.
Trzeba
być zawsze gotowym?
-
Tak dziecko:)
23.45
Zapisz
-
Cóż zapisać najsłodszy Panie?
-:)
-
To wszystko Panie?
-
Tak:)
.............................................
Środa,
3 lipca nie było przekazu.
................................................
Czwartek,
4 lipca
Około
9.40
Zapisz
dziecko:)
-
Cóż zapisać Panie?
-
Oddaj mi się całkowicie a wtedy nie będzie tego problemu.
-
Tak Panie Jezu, tak.
-
Dziękuję ci też bardzo, Panie Jezu, za nowe potwierdzenie.
-
Cieszysz się dziecko?
-
Tak, cieszę się Panie Jezu.
-
Ale myślałeś, że będzie tam więcej.
-
Tak Panie Jezu.
-
Daję tyle ile potrzebne:)
-
Wiem Panie Jezu.
-:)
9.50
Zapisz
dziecko
-
Jeśli chcesz mojej rady w sprawie tego mieszkania w Krakowie. Miejsce jest dobre, a dla
Ciebie ponieważ będziesz jeździł ciągle z Rzeszowa do Krakowa i
odwrotnie, bardzo dobre.
-
Tak Panie Jezu.
-
Mówiłem jednak o kwocie w której należy się zmieścić. A to jest
jednak kwota bez ogrzewania. Wchodziłaby jeszcze w grę gdyby było
z ogrzewaniem.
-
Dobrze Panie Jezu. Dziękuję. Chwała Tobie Chryste.
Otrzymał
Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)
////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Kontynuując
wątek ukraiński.
Dodając
do rozpoczętego wątku pod poprzednim przekazem.
Najpierw
wspomnienia rodzinne. Mój dziadek czyli oficer XX Rzeczpospolitej,
długo w randze majora, a tuż przed II wojną podpułkownika,
Tadeusz Michałowski, wywodzący się ze szlacheckiej rodziny herbu
Poraj (Róża) podał w kwestionariuszu wypełnianym po drugiej
wojnie informację dotyczącą swojej siostry. Kwestionariusz ten
wypełniał starając się zaraz po roku 1945 o przyjęcie do Wojska
Polskiego. Wtedy po 1945 roku nie wiadomo było co się tak naprawdę
będzie działo. Bierut brał udział w procesjach Bożego Ciała.
Religia była w szkołach. Funkcjonowały chyba jeszcze przedwojenne
podręczniki. Znane jest jednak zdarzenie gdzie znaczną grupę
oficerów przyjęto do wojska, potem oskarżono ich o zdradę i
wszystkich wymordowano (rozstrzelano). Mojego dziadka jednakże, jak
i większości innych oficerów nie przyjęto. I tam dziadek podał
informację dotyczącą swojej siostry. Dziadek
prześladowany przez wrocławskie UB zmarł gdy mój ojciec miał 9 lat,
a nie miał rodzeństwa, żona zaś dziadka wyjechała potem ( gdy ojciec był już dorosły) za
granicę (właściwie uciekając przy okazji wycieczki) i zmarła
gdy miałem 11 lat.
Nie
dowiedziałbym się tego zapewne ( o siostrze dziadka) gdyby nie ów
zapisek. A otrzymałem go i inne w roku 2006 zwracając się do
Centralnego Archiwum Wojskowego. Warto zaznaczyć, że materiały,
zasoby CAW były utajnione do roku 1999. Czyli przed tym rokiem ja
jako osoba z zewnątrz, choć potomek, nie miałem się i tak
możliwości z tym zapoznać. Impulsem do poszukiwań wtedy bo nikt
mnie nie naprowadził było pisanie scenariusza na konkurs filmów o
Powstaniu Warszawskim. Dziadek brał w nim udział, ( będąc
przeciwnikiem jego wybuchu w tych warunkach jakie były) choć pełnił
w nim inną rolę niż napisałem, w scenariuszu zostawiając tylko
imię, a więc czyniąc jakby postać fikcyjną, wykorzystując
jednak w znacznej części co wiedziałem o dziadku.
Zatem
siostra mojego dziadka będąca nauczycielką jak napisał dziadek w
rubryce : „ Zaginęła z domu, rok 1939”. < Imię to Jadwiga rok urodzenia 1900>. Mieszkała w Buczaczu, zapomniałem napisać. CP.>
Od
roku 2006 zastanawiałem się co się stało. Dopiero gdy trochę
później natrafiłem na informację iż we wrześniu były tam
zakrojone na niemałą skalę rozruchy i mordy ukraińskie miałem
przekonanie, że zabił ją Ukrainiec i to nie przypadkiem tylko
mieli to już wcześniej przygotowane i musieli mieć też listę kogo
zabić a kogo nie. Miałem też przekonanie, nie wiem skąd, choć
nie ma tego w rubryce ( a nawet nie ma że wrzesień), że stało się
to dokładnie 1 września. Ona jako nauczycielka, czyli
przedstawicielka polskiej inteligencji, do tego wywodząca się z
„polskich panów” na takiej liście na pewno była.
O
tych listach prawie w ogóle czy w ogóle się nie mówi. Po co takie
rzeczy opowiadać, że mordowali kogo popadnie. Oczywiście były
sytuacje gdy mordercy ukraińscy na bieżąco list sprawdzać nie
mogli, ale mieli listy. Banderowcy i inne ugrupowania miały listy i
to przecież niewątpliwie zrobione jeszcze przed wojną. Czyli
takie listy jak robiła zdradziecka mniejszość niemiecka w jednej
trzeciej zażydzona, jak robili sowieci, jak robili żydzi na
terenach II Rzeczpospolitej.
Że
są listy, dla mieszkańców Podkamienia (czyli co wiem z opowieści)
była to rzecz oczywista. Jedno zdarzenie, które opowiadała
babcia. Wpadają jacyś do domu. Oczywiście nieumundurowani. Nie
wiadomo dla mieszkańców czy partyzantka sowiecka, czy Ukraińcy.
Chyba wypytali o to i owo. Starszy z nich miał jakieś papiery które
przeglądał. Jasne było, że jest to lista kogo może zabić, ma
zabić, kogo nie. Popatrzył w listę, potem patrzy na brata mamy
który był w kołysce. (Urodził się w roku 1942). Uśmiecha się
uśmiechem raczej niemiłym i mówi : „Małyj Polaczok!”. Babcia
Aniela mówi : „ Dziecko!”. On za chwilę znowu, podszedł do
kołyski, patrzy na dziecko. (Oczywiście wszyscy z bronią) „Małyj
Polaczok”. Babcia, rzecz jasna, wszystkiego się spodziewała.
Zabrali się jednak i poszli. Więc było jasne, że mieli listę
nazwisk na której albo nie było rodziny, albo była do likwidacji w
jakiejś dalszej kolejności.
Dodam
jeszcze, że takie wejścia zdarzyły się kilkukrotnie i nie było
wiadomo kto to jest. Czy Ukraińcy, czy partyzantka sowiecka, czy
partyzantka polska. Bo chętnie mylili za sobą tropy a nie opowiadali się kto są. Więc
Ukraińcy mogli rozmawiać po rosyjsku, a Rosjanie po ukraińsku, a i
Polacy po rosyjsku lub po ukraińsku.
Zresztą z tym rosyjskim u Ukraińców to sami widzimy. Ściślej: kto widzi ten widzi. Nie wiem jak czytelnicy tych przekazów, ale ja od jesieni 2016 jak przypatruję się temu to słyszę, że Ukraińcy i także ci bardzo młodzi, 20 letni, rozmawiają ze sobą przeważnie po rosyjsku. Tacy oni narodowi jak widać i suwerenni, że już bardziej być nie można. I jak się jest już tak bardzo suwerennym i pielęgnującym swoją tożsamość to trzeba rozmawiać w języku rosyjskim a nie w języku ( czy raczej dialekcie) ukraińskim.
Zresztą z tym rosyjskim u Ukraińców to sami widzimy. Ściślej: kto widzi ten widzi. Nie wiem jak czytelnicy tych przekazów, ale ja od jesieni 2016 jak przypatruję się temu to słyszę, że Ukraińcy i także ci bardzo młodzi, 20 letni, rozmawiają ze sobą przeważnie po rosyjsku. Tacy oni narodowi jak widać i suwerenni, że już bardziej być nie można. I jak się jest już tak bardzo suwerennym i pielęgnującym swoją tożsamość to trzeba rozmawiać w języku rosyjskim a nie w języku ( czy raczej dialekcie) ukraińskim.
Wracając
do siostry dziadka. Nie ma więc grobu. Nie wiadomo gdzie jest ciało.
Może je rozwlekły zwierzęta, a może jest gdzieś zakopany cały
szkielet.
Jak
wspomniałem ostatnio, najbliższa rodzina ze strony mamy bezpośrednio
nie ucierpiała z rąk Ukraińców, ale ucierpiała oczywiście
dalsza. Krewny (wżeniony w rodzinę) który należał do Armii
Krajowej, ale nie z dopuszczenia tej formacji przecież czy zachęty, lecz na własną rękę, dokonywał pomsty ze względu na mord i nie
wiem kogo mu zabili bo tego mi nie powiedział a to dalsza rodzina,
ponadto świeć Panie nad jego duszą, po wojnie nie był w porządku
wobec mojej babci i mego dziadka i ich dzieci, to delikatnie mówiąc.
Zmienił się dopiero na korzyść w starości. Zresztą jego
prywatna zemsta nie wynikała jak sądzę bynajmniej z lechickich
genów, bo jego nazwisko takowe nie było. Zabił dwóch czy trzech
Ukraińców przynajmniej, na własną rękę. Trzeba docenić tu też
jego spryt i przebiegłość. Za to nie mógł nigdy odwiedzić
swoich terenów. To znaczy oczywiście wjechać mógł, ale rodzina
jego miała przekazane, że jeśli się tam zjawi (za komuny
przypomnę to było) zostanie zabity nie przez sowietów, ale
Ukraińców. Widzimy więc jak ten bandycki naród pilnuje swoich
spraw. Sowieci ich dusili, ale oni pamiętali o tym aby i 40 lat po
wojnie zabić Polaka, czy kogoś uważającego się za Polaka, który
by pojechał w te strony. W latach 80 tych do Podkamienia pojechała
tylko jego córka i to bała się na tyle, że objeździła tylko
wszystko taksówką i nie wysiadła z niej.
A
teraz coś z wątku osobistego, ale i związanego z tymi przekazami,
choć watek ukraiński od początku z nimi jest związany gdy idzie o
Kraków. Jak niektórzy czytelnicy pamiętają Pan Jezus chciał abym
mieszkał też w Krakowie, swój tydzień dzielił pomiędzy Kraków
i Rzeszów 3, 4 dni będąc w Krakowie, 3, 4 dni będąc w Rzeszowie.
Wybraniałem się od tego mówiąc także, że jest tam pełno
Ukraińców i ja nie bardzo mam ochotę tam być. A
Pan Jezus powiedział, że właśnie dlatego mam być.
(Swoją drogą jakim chorym kuriozum jest, że Polak musiałby
zrezygnować z królewskiego, jedynego miasta z czterech
najpiękniejszych, jakie nam zostały w polskich rękach i nie
zniszczone, dlatego, że obsiedli je nachodźcy, choćby ukraińscy).
Teraz
zatem niedawno po poprawie stanu zdrowia wyjechałem pierwszy raz do
Krakowa w sprawie wynajęcia mieszkania (kawalerki) w Krakowie. Mój
pobyt był wtedy symboliczny gdy idzie o Ukraińców właśnie.
Zaczął się na dworcu pkp po wyjściu z pociągu, mianowicie szło
koło siebie ławą czworo Ukraińców i jeden z nich młodszy nie
uważając, że on ma starszemu ustąpić trącił mnie, na szczęście
nie mocno, bo w ostatniej chwili ramię cofnąłem. Był to dla mnie
dyskomfort bo nadal z dopustu, który dał mi Pan Jezus chcąc abym
zjechał na nartach trasą na którą nie czułem się jeszcze
przygotowany, to ramię mnie boli.
Myślę:
No, ciekawie się zaczyna i symbolicznie.
Powrót do pociągu był zwieńczeniem tej historii. Mianowicie tuż za przejściem podziemnym na pkp stała młoda Ukrainka z plakietką. Nie wiedziałem z początku, że to Ukrainka. Plakietki z powodu odległości nie czytałem i nie miałem zamiaru zresztą tego robić. Sądziłem, że to Polka, studentka, czy nawet nie studentka, ale po prostu nie zastanawiałem się nad tym. Nie potrafię jeszcze przeskoczyć tej sytuacji i nie widzę powodu abym w swoim kraju miał się nagle przyzwyczajać do pojawiających się w jednej chwili, to znaczy w ciągu kilku zaledwie lat milionowych hord Ukraińców. Więc ona się zwraca do mnie i ja nawet nie słysząc jej głosu odruchowo biorąc ją za Polkę daję zdecydowany znak ręką, że nie, dziękuję. I wtedy słyszę od niej strofujące w tym sensie żebym się nie bał porozmawiać czy nie zbywał ją tak kategorycznie: Bo nie ugryzie. Wtedy po akcencie poznałem od razu, że Ukrainka a że ona rzuciła to jak przechodziłem i zaraz byłem kilka kroków za nią nie uznałem za stosowne wracać się czy mówić głośno tak by słyszała i że śpieszyłem się na pociąg poszedłem dalej.
Powrót do pociągu był zwieńczeniem tej historii. Mianowicie tuż za przejściem podziemnym na pkp stała młoda Ukrainka z plakietką. Nie wiedziałem z początku, że to Ukrainka. Plakietki z powodu odległości nie czytałem i nie miałem zamiaru zresztą tego robić. Sądziłem, że to Polka, studentka, czy nawet nie studentka, ale po prostu nie zastanawiałem się nad tym. Nie potrafię jeszcze przeskoczyć tej sytuacji i nie widzę powodu abym w swoim kraju miał się nagle przyzwyczajać do pojawiających się w jednej chwili, to znaczy w ciągu kilku zaledwie lat milionowych hord Ukraińców. Więc ona się zwraca do mnie i ja nawet nie słysząc jej głosu odruchowo biorąc ją za Polkę daję zdecydowany znak ręką, że nie, dziękuję. I wtedy słyszę od niej strofujące w tym sensie żebym się nie bał porozmawiać czy nie zbywał ją tak kategorycznie: Bo nie ugryzie. Wtedy po akcencie poznałem od razu, że Ukrainka a że ona rzuciła to jak przechodziłem i zaraz byłem kilka kroków za nią nie uznałem za stosowne wracać się czy mówić głośno tak by słyszała i że śpieszyłem się na pociąg poszedłem dalej.
W
czasach studenckich zajmowałem się sam akwizycją i bezpośrednią
i niebezpośrednią. Wiem na czym to polega. Sam zaczepiałem ludzi.
Jednak jak ktoś dawał zdecydowany znak, że nie jest
zainteresowany, czy że się śpieszy to nigdy nie byłem nachalny i
nie pozwalałem sobie na żadne uwagi. Podobnie robiłem nie tylko ja
i to jest naturalne. Nikt nie musiał nas tego uczyć choć uczono i
na szkoleniach, które mieliśmy.
Więc
nie zdarzyło mi się, żeby mnie jakaś dziewczyna, akwizytorka
Polka ni dawniej ni dzisiaj powiedziała, żebym się jej nie bał bo
mnie nie ugryzie, albo, że nie gryzie bo porozmawiać można.
Tym
bardziej, że stała w przejściu kolejowym i zaczepiła mnie idącego
na dworzec, na pociąg a nie z kolei, więc w naturalny sposób mogącego się
spieszyć.
Może
sądziła, że błyskawicznie wiem, że ona jest Ukrainką i to dla
mnie oczywiste, że ona jest Ukrainką i to tak oczywiste jak to, że Krakowie jest Wawel i nie chcę z nią rozmawiać
dlatego, że jest Ukrainką? Tu też się moje obserwacje kłaniają
i mój odbiór.
Otóż
widzę, że Ukraińcy są podobni trochę do żydów i jest u nich
kompleks dziecka z domu dziecka. A dlaczego podobni do żydów. Ci,
którzy obejrzeli film o Podkamieniu, który linkowałem pod Orędziem
mogli usłyszeć jak profesor Partacz ( skądinąd mało fortunne
nazwisko u naukowca, ale widać, że to dobry Polak) mówi, że
Ukraińcy należą do cywilizacji bizantyńsko- turańskiej. Dobrze
myślę jest to i ciekawie uchwycone, że nie samej turańskiej tylko
bizantyńsko – turańskiej. Do binantyńskiej profesor Feliks
Koneczny zaliczył Niemcy. Czyli nie tylko turańska do której
należy Rosja ale bizantyńsko – turańska. Ten wątek bizantyński,
który tu kojarzymy z Niemcami jako należącymi do osobnej
cywilizacji - pasuje. Wiemy o związkach z Niemcami, o lubieniu
Niemców, o podbechtywaniu Ukraińców przeciw Polakom przez całe
zabory przez Austriaków czyli Niemców tylko trochę takich innych,
a potem i przez Niemców. ( I dzisiaj także).
Zresztą
autor zasady „Dziel i rządź” austriacki kanclerz Metternich który miał zdaje
się żydowskie korzenie tak jak zaciekły wróg Polaków Bismarck,
którego powiedzenie o słomianym zapale Polaków czy też iż Polacy
mają słomę zamiast serc jest chętnie powtarzane natomiast inne
powiedzenie : „Róbcie tak (wszystko) żeby Polakom odechciewało
się żyć” już nie i jest powszechnie nieznane”.
Żydzi
zaś gdy opowiadali ( pełno było takich programów w tvp teraz się
jakoś pochowały..) jak to ich Polacy ratowali to często był „ten
ból”, że nie tak traktował jego przechowywanego żyda jak własną
córkę i syna. Ta niech cię szlag. Gdy Polak przechowywał
dziecko osierocone po dalszym krewnym to też traktował lepiej
własne choć zwykle starał się nie pokazywać różnicy. Polacy
cieszyli się, że przeżyli wojnę i nie skarżyli na krewnych czy
obcych którzy ich nawet jako dzieci wykorzystywali w pracy.
Ba,
ale zdarzali się żydzi co wspominali, że przechowujący je Polak
nie czynił różnicy między nimi a swoimi własnymi dziećmi. To im
się dopiero podobało i to zyskiwało uznanie. To, że uratowano mu
życie i że był dobrze traktowany nie wystarczy. Nie on jeszcze
chciał być tak samo traktowany jak gospodarski czy szlachecki syn a
nawet może lepiej, tylko już się do tego nie mogą przyznać.
Podobny kompleks dziecka z domu dziecka, mają dość powszechnie nie
wywodzący się z łacińskiej cywilizacji Ukraińcy. Spostrzegam, że
ona Ukrainka – źle. Nie spostrzegam też źle. Patrzę na nią
jako na młodą kobietę – ona myśli, że dlatego że Ukrainka.
Mam
ten dyskomfort od początku w Rzeszowie. Od początku ja ale i moja
mama patrzyliśmy na ludzi z zaciekawieniem pod kątem
antropologicznym (tutaj mamy trochę podobne upodobania) patrząc na
różnice jakie są pomiędzy Polakami z Ziem Odzyskanych a tutaj.
Patrzymy i na starszych i na młodszych. I ja patrzę na nią bo
myślę, że Polka i zastanawiam się czy to taka uroda rzeszowska (
w większości w Rzeszowie pochodząca z okolicznych chłopów, wsie
włączone do małego przecież do końca I wojny Rzeszowa) czy też
inna a tu okazuje się, że Ukrainka. Tak, oczywiście czasami ich,
je można rozpoznać, ale nie zawsze od razu, tym bardziej że część
może mieć polskie korzenie, piątą wodę po kisielu. Nie poczuwają
się do polskości, a nawet są jej niechętni, ale sięgnęli na
przykład chętnie po kartę Polaka aby mieć lepsze życie. No więc
taki dyskomfort estetyczny, nazwijmy to. Patrzę na ludzi by się
przypatrywać Polakom, interesuje mnie etniczność, gwara, ale
polska, a tymczasem dostaję nachodźców, którzy bywa nim otworzą
buźkę można ich mylić z Polakami zwłaszcza gdy to jest
studentka, która już potrafi się ubrać i nie wyróżnia się
wśród nich.
Ale
jednak ona myśli, że ja na nią patrzę bo wiem, że ona jest
Ukrainka i dlatego mi się podoba i jej to pasuje. Albo też jej nie
pasuje z tego powodu. Myślę, że równocześnie chciała by być
dostrzegana i podobać się dlatego, że Ukrainka a równocześnie
nie być zauważana jako Ukrainka. Taka schizofrenia.
Podobnie
jest z żydami, którzy równocześnie chcą podobać się za swą
żydowskość i żeby wznoszono achy i ochy wobec niej i ukrywać to.
Według Konecznego żydzi wprawdzie należą do osobnej cywilizacji
żydowskiej, ale podobieństwa między nimi a Ukraińcami są: W
niechęci i nienawiści do Polaków, w chęci zagarnięcia naszego
terytorium, w poczuciu plemiennym, które mówi, że to co należało
kiedyś do Ukraińców, żydów ma być żydowskie, w przebiegłości,
którą Ukraińcy reprezentują wschodnią nie słowiańską.
Różnica
jest na przykład w grzeczności, która u żydów była ponad
standard gdy tego chcieli a dzisiaj kryptożyd chazar w Polsce tę
grzeczność na co dzień okazuje i nawet różni się na korzyść
od Polaka bo nie używa słów wulgarnych na ulicy. Zatem chazar
kryptożyd polski nie wepcha się do autobusu przed kobietą a zrobi
to Ukrainiec po sowieckiemu tak jak robi u siebie, albo nie ustąpi
miejsca w innej okoliczności.
Poczucie
krzywdy którą żydzi z naszych ziemi raczą sobie urojone wynosić
jest też podobne do ukraińskiego.
Dunin
– Kozicka, która utraciła majątek w wyniku utraty ziem po
traktacie ryskim, wcześniej zdewastowany podczas rewolucji
wspominała w książce „Burza od wschodu” wydanej w XX leciu i
po roku 90 rozmowę z Ukraińcami, tutaj kobietami w swoim majątku.
Oczywiście pańszczyzny już nie było. Więc nim jeszcze wybuchła
rewolucja agitatorzy chodzili i podburzali miejscową ludność.
Zobaczyła, że kobiety wykonujące opłacane prace ogrodowe patrzą
na nią bokiem, szepczą za je plecami, czego nigdy wcześniej nie
było.. Ponieważ lubiła grać w otwarte karty spytała o co chodzi.
To jej w końcu powiedziały. Jedna z nich w imieniu wszystkich
zapytała czy to prawda, że ich dziadkowie, przodkowie za darmo
pracowali na pańskim. Szlachcianka odparła, że tak, ale to było
dawno i czy ona źle ich traktuje? Nie, no pani nas traktuje dobrze i
uczciwie, no ale jednak szkoda, że nasze tak robyły za darmo na
pańskim. No i już sobie nie mogły dać rady bo ich przodkowie za
darmo robyły na pańskim. A to, że za darmo na pańskim robili,
jeśli tak uważać, rdzenni Polacy, mazowszanie i wszyscy inni to
ich nie interesuje i nie ma dla nich znaczenia. Ważne że one
(przodkowie) robyły za darmo. A przecież nawet tego wyzysku
pańszczyźnianego na Ukrainie było mniej niż na ziemiach
zamieszkałych tylko przez potomków Lechitów. A skoro to nie byli
Polacy to powinno być go więcej. A było mniej.
A
i sama pańszczyzna nie jest polskim wymysłem. Feudalizm przyszedł
z Zachodu i był obcy naszej jak wiemy już 3 tysiącletniej
państwowej już tradycji do czasu chrześcijaństwa.
Zatem
jak z żydami, nie ma z Ukraińcami dyskusji bowiem w swoich
dokumentach, uchwałach i odezwach od czasu „powstania” ich
inteligencji w XIX wieku do czasu końca II wojny podkreślali, że z
Lachami nie ma żadnej ugody i nie będzie a tylko mamy się wynieść
z terenów gdzie zamieszkują „ ich odwiecznych terytoriów” i to
nie tylko tam gdzie jest ich większość, ale i tam gdzie jest ich
mniejszość, więc także tereny dzisiejszej Polski.
A nawet są pretensje do ziem gdzie ich nie ma: Rzeszów, Lublin (Nie ma oczywiście tu mowy o nachodźcach).
A nawet są pretensje do ziem gdzie ich nie ma: Rzeszów, Lublin (Nie ma oczywiście tu mowy o nachodźcach).
Kuriozalne
są więc takie rzeczy jak materiał Ukraińca w internecie, który
niby mówi wyważone rzeczy i nawet nas chwali, ale raz stwierdza, że
my ich nienawidzimy. To tak samo jak z żydami. Sprowadzaliśmy ich
po to aby nienawidzieć. Czyż nie? Tak ich nienawidziliśmy, że
pozwalaliśmy im uciekającym z zachodniej Europy przychodzić do nas
tylko po to abyśmy się mogli na nich wyżywać. Taki typ myślenia
według kanonów cywilizacji śródziemnomorskiej prowadzi do
oczywistego absurdu, który tu pokazuję, ale ani żydzi ani Ukraińcy nie chcą myśleć
logicznie i wybierają z osądu tylko to co im pasuje i co wydaje się
im dobre.
To
pierwszy aspekt kuriozalności. Ale drugi jest taki: co nas mają
obchodzić ich opinie co do nawidzenia ich czy nienawidzenia i ma to
być dla nas narodowy problem. Ukraińcy mieszkający w Polsce od II
wojny nigdy nie zgłaszali problemu, że ich Polacy nienawidzą. Ani
za komuny co było bardziej oczywiste ani po roku 90- tym, że mamy
oficjalną mniejszość ukraińską. To może być jeśli już
przedmiot rozważań, bo jeśli mamy terytorium naszego kraju gdzie
mieszkają od dawna, jacyś którzy nie są rdzennymi Polakami a
tylko obywatelami polskimi i zgłasza się taki problem to możemy
się zastanawiać czy to prawda, jaka jest przyczyna i co z tym
ewentualnie robić.
Takiego
problemu nie zgłaszała nigdy także mniejszość niemiecka (
zresztą z takimi rdzennie niemieckimi nazwiskami jak Bartodziej,
jeden z czołowych przedstawicieli – imię Gerhard) no i inni.
Także nigdy nie powiedziała przez wieki mniejszość tatarska
wyznająca przecież islam, że ich nienawidzimy, poza islamem
zasymilowana i będąca wiernymi obywatelami pod każdym względem).
Bez
pytania Polaków o zgodę przybyło nagle kilka milionów Ukraińców
do tego mówiących przeważnie po rosyjsku i my oto mamy mieć
bardzo poważny problem mentalny, narodowy bo jacyś tam Ukraińcy uważają,
że my ich nienawidzimy. Skoro tak to fora ze dwora. Wracać do
swojej ojczyzny i rozwijać ją aby pensja na wsi nie była 500
złotych na nasze a w mniejszym mieście tysiąc, a to wszystko przy
takich cenach jak u nas mniej więcej a nawet większych. Macie od
30 lat swoją samostijną Ukrainę i co?
Na
koniec jeszcze dwie rzeczy z tego wyjazdu do Krakowa który miał
wymiar symboliczny.
Napisałem
jakie było moje przywitanie z Krakowem wtedy i pożegnanie. Ale było
też jeszcze coś w środku. Otóż na Grodzkiej kieruję się do
baru mlecznego. Jednak po drodze mijam małą restaurację : Ukraińskie smaki. Miałem pójść dalej, ale coś mnie tknęło,
żeby wejść. Myślę: do ukraińskiej jadłodajni mam wchodzić i
dać im zarobić? Nie robię tego odkąd tyle się ich w Polsce
pojawiło, choć zawsze traktowałem kulturę ukraińską jako część
kultury Rzeczpospolitej Polskiej, podobnie jak Wincenty Pol i inni i
mimo że od dziecka wiedziałem o mordach na Wołyniu w rodzinie
mamy, babci nie mówiono Ukraińcy tylko banderowcy, a sam chętnie
śpiewałem znane mi dumki ukraińskie.
No
więc wszedłem ostatecznie, spojrzałem na jadłospis. Postanowiłem
wziąć chłodnik. Dzień by ciepły i myślę zobaczę jak ten
chłodnik wedle ich wersji będzie mi smakował. Wyszły dwie
kelnerki, których wcześniej nie widziałem. Zamówiłem chłodnik i
dopiero patrzę na te kelnerki a one mają stroje czerwone z czarnym,
czyli banderowskie kolory. Nie mógł być to przypadek. W tej
sytuacji więc wstałem i wyszedłem nie realizując zamówienia. I
czy ja to pierwszy zobaczyłem? Nie, nie mogłem tego zobaczyć
pierwszy. Oczywiście trik polega na tym, że to nie flaga. Gdyby
była powieszona flaga na ścianie to sprawa byłaby ewidentna.
Jednak dla chcącego nic trudnego i państwo polskie może zrobić
błyskawiczny porządek z takim przemycaniem symboli, przecież mało
tu zawoalowanym. Jak byłem ostatnio zajrzałem tylko, nie widziałem
kelnerek, jest tam zwykle dość pusto, ale nie sądzę by się coś
zmieniło, by ktoś próbował zrobić z tym porządek.
I
akcent ostatni. Scysja w Biedronce na pkp. On i ona Ukrainka
podchodzą do kasy jednak ona wyrzuca mu aby tego co wziął nie
kupował i kłócą przy kasie czy ściślej ona się awanturuje i to
dość głośno i blokują ją. Ja patrzę na to: Zobaczymy co będzie
dalej. Tutaj jednak nie interesowało mnie tylko ich zachowanie a
raczej bardziej kasjerki, ewentualnie innych rodaków. Kasjerka
bardzo cierpliwa. W końcu zwraca się do nich z miłym uśmiechem,
cierpliwie jak do dzieci: „Aby się państwo zdecydowali
wcześniej”. To oni teraz już są państwo. No proszę. Jednak
mam dziwne przekonanie, że gdyby to byli Polacy to ta kasjerka
byłaby bardziej zniecierpliwiona. Gdybym ja z kobietą Polką
podszedł i byśmy się zachowywali podobnie to by powiedziała
ostro: „ Proszę nie blokować kasy!”
I
tutaj mamy soczewkę problemu z rodakami. Wiemy, że Polacy są
gościnni, wiemy też że chcą się obcym podobać. O tych zaletach
i wadach wiemy. Jednakże taką atencję dostrzegałem też w
Niemczech i Holandii ( którzy nie są gościnni z natury i nie chcą
się obcym podobać) u rdzennych Holenderek i Holendrów wobec
kolorowych, wtedy chyba zasadniczo urodzonych w tych krajach. Więc
jest to coś co biali ludzie w zachodnich krajach mają, nazwijmy to
skażeniem. Albo głupotą, albo źle pojętą dobrocią, albo
tchórzliwością aby nie być posądzonym o złe traktowanie. I nasi
podchodzą jak widać podobnie wobec własnych nachodźców i to
skażenie, które ma zachodnia cywilizacja i nas dotyka.
Pan
Jezus powiedział w kwestii ukraińskiej nieoczekiwanie dla mnie już
na samym początku przekazów w związku ze Smoleńskiem (10.04.2010)
W
przekazie z 24 X 2016, pierwszym przekazie o Smoleńsku: Orędzie
Jezusa Chrystusa 24 X 2016. Smoleńsk. Delegacja wylądowała
(awaryjnie) na lotnisku Smoleńsk Jużnyj
„
-
Rosjanie i w Ameryce mają swoich agentów, na pewno w większym
stopniu niż Amerykanie w Rosji. Ukraina i Europa Środkowa to
rosyjska strefa wpływów i Rosjanie nie pozwoliliby aby Amerykanie
bez ich woli mogli tworzyć ten Majdan, czy Ukraińcy za amerykańskie
pieniądze. Pozwolili na to bo to robili ich agenci amerykańskimi
rękoma, aby w ten sposób zająć Krym i opanować Wschodnią
Ukrainę. To
działanie jest przeciw Polsce, bo pozbawiona wschodnich ziem Ukraina
domaga się coraz bardziej wschodniej Polski.
Tak, mają tu swój udział także Żydzi, jednak destabilizacja
Polski najpierw przez Smoleńsk, co się nie udało, a tylko
częściowo, a teraz przez napływ niechętnych Polsce Ukraińców
jest na rękę Rosji.
Wtedy
też ten napływ, w jesieni 2016, był też czymś zupełnie innym
niż dzisiaj i ja i wielu chyba spodziewało się, że to już jest
jakaś nieprzekraczalna granica i do głowy nam nie przyszło, że ta
liczba może sięgnąć pięciu milionów i na tym nie koniec.
Teraz
można zrozumieć lepiej słowa Pana Jezusa z 24 października 2016.
Krzysztof
Michałowski
A oto, co o powstaniu idei tzw. Wielkiej Ukrainy(zrodzonej we łbach naszych austriackich i pruskich zaborców) pisze Roman Dmowski. Absolutny geniusz polityczny, dociekliwy myśliciel największego formatu. Każdy myślący Polak powinien ten tekst znać - kto i po co przesuwa dziś tę granicę ukraińskiej zarazy coraz dalej na zachód, kosztem Polski i naszej fundamentalnej racji stanu. Ten tekst jest jednym wielkim oskarżeniem niewyobrażalnej głupoty i krótkowzroczności PiSu - chyba że z rozmysłem pełnią oni - przynajmniej spora ich część - agenturalną rolę dla Berlina i Tel Awiwu. http://www.wykop.pl/ramka/2651123/roman-dmowski-o-ukrainie-i-jej-genezie/
OdpowiedzUsuń+ Czytałem ten tekst onegdaj, zapewne nawet więcej niż dwa razy od roku 1992, ale zawsze dobrze sobie odświeżyć tym bardziej, że nie pamiętam co w nim dokładniej jest.
Usuń+
OdpowiedzUsuńSiostra dziadka mieszkała w Buczaczu, zapomniałem napisać.
Słyszałem jak ukraińcy się pozdrawiają takim powitaniem "sława ukraina" jakoś tak,gdy przyjeżdżają do Polski i gdy odjeżdżają z Polski na parkingu ...
OdpowiedzUsuń+ To wszystko powinno być monitorowane przez polskie służby, ale gdy nie możemy liczyć na nie jak należy już nie chcę mówić cz w ogóle przez prężną organizację polską powołaną do monitorowania wszystkich spraw związanych z nachodźcami szczególni Z Ukraińcami. ale czyta ka organizacja jest chyba nie.
UsuńDziękuję, o tym nie słyszałem. Ważne są relacje z pierwszej ręki a ja też o wszystkim nie napisałem.
Trafna uwaga z tymi Ukraińcami mówiacymi po rosyjsku.
OdpowiedzUsuńCały czas kołacze mi w głowie myśl, że wojska USA sa w Polsce nie po to by bronić wschodniej flanki NATO, ale aby bronić wschodniej flanki Rosji. I ten desant Ukraiński to być może najazd rosyjskiej ludności (tu rosyjskiej w sensie identyfikacji, a nie narodowości), aby w czasie właściwym wesprzeć siły, które mają ową Rosję chronić. My tu tylko dostarczamy terytorium i aprowizacji, a to wcale, przecież niemało.
Zdaje mi się, że obecnie planowana i wdrażana wojna, to wojna rewolucyjna w sensie źródeł energii, ale tym razem to nie przemysł petrochemiczny będzie rozdawał karty, ale właśnie on znajdzie się w defensywie. Tzw elektromobilność, rozwój dronów, fotowoltaniki itp. to zapowiedź odejścia od paliw, nazwijmy je umownie - kopalnymi, na rzecz innej technologii, która jest wdrażana, ale, póki co, po tzw. "cichu". I stąd brednie o co2 efekcie cieplarnianym itp. To podkład propagandowy, ale działania mają charakter w pełni realny. I tu nasza ulubiona Seksmisja. Miasta konurbacyjne, bo już - w perspektywie - nie aglomeracyjne i niedostępny dla zwykłych ludzi interior. Przecież planowa i systematyczna likwidacja komunikacji publicznej, innej niż pomiędzy aglomeracjami (obecnie) i wokół nich temu właśnie służy.
No i 5g oraz obrót bezgotówkowy, działać będzie w tych skupiskach. A poza nimi będą zakazane zony.
Tak to widzę obecnie.
pomyłka, chodzi o zachodnią flankę Rosji.
Usuńi jeszcze jedno, odpryskiem będzie likwidacja państwa Izrael i ich powrót do "macierzy". Przecież już w chyba 1921 roku kwestia autonomii Żydów była procedowana w Sejmie, projekt upadł, a reprezentant Żydów bezczelnie, ale prawdziwie oświadczył, że w tej chili utraciliście Lwów i Wilno.
UsuńPo prostu był lepiej poinformowany.
I tu zgadzam się z tezą, że warunkiem odrodzenia II RP była autonomia dla Żydów i reforma rolna, która miała za zadanie liwidację rolnictwa ekstensywnego, a co za tym idzie reliktu preindustralnego rolNictwa. Oba warunki nie zostały spełnione, co przypieczętowało, w mojej ocenie los II RP.
+ Gdyby tak oświadczył Ukraińcom to by go podstępnie zabili
Usuńa Polakom można robić na głowę.
[Piotr] Na Śląsku też jest dużo Ukraińców. Jednak od wielu lat problemem Śląska są ruchy i sympatie proniemieckie. I to także wśród Polaków. W dodatku jest to bardzo subtelne, gdyż opcja niemiecka płynnie mówi po polsku. Ich bronią jest narzekanie na Polskę i Polaków, zachwyt nad wszystkim co niemieckie. Tymczasem Śląsk był lechicki już 4000 lat temu. Co więcej, pierwszą ziemią Lecha mogła być właśnie ziemia śląska. Skoro wiemy, że Lech pożegnał Czecha, to gdzie indziej miałby zakładać pierwsze osady jak nie na Śląsku? Być może bliżej źródeł Wisły.
OdpowiedzUsuńAntypolonizm jest kompleksem. Polskość jest realizacją zdrowej kultury chrześcijańskiej. Adam Mickiewicz pisał, że chrześcijanie stanowią jeden naród. I problem właśnie w tym, że nie wszyscy chcą do tego jednego narodu należeć. Szatan dzieli i rozdrabnia. Hitlerowcy chcieli z górali podhalańskich stworzyć sztuczny naród Goralenvolk. Chyba stąd wziął się na Śląsku podział na Hanysów i Goroli. Nienawistny podział na swoich i obcych.
Od kilku dni zastanawia mnie, w ilu domach na Śląsku nadal czyta się książkę Hitlera. Bo różne tezy o Polsce uciskającej Śląsk zdają się pochodzić właśnie z tej, a nie innej książki. Nie wiem, nie czytałem.
A są tacy, co mówią o okupacji Śląska przez Polskę. Wiem jedno, że całe zło zaczyna się od czytania i powielania różnych podejrzanych pism. Trzeba pilnować, aby Polak nie przestał myśleć po polsku.
+JMJ
UsuńJa zawsze Śląsk kochałem. Prawdziwi Polacy (chodzi mi tu o ducha nie etniczność idealną) nigdy nie wykorzystywali i nie lekceważyli Śląska i nie będą tak sami jak dbali i dbać będą i rozwój każdej jej prowincji.
Mimo, że od Ślązaków mentalnie dzieliło mnie wiele. Ich brak zainteresowania dla polskiej literatury. Ich prostota, zatrzymanie się języka na 15 wieku w Polsce.
To, że Polska jest krajem starożytnym pojawia się jak zbawienie. Ślązacy są ludźmi do których przemawiają fakty.
Ślązaków jednak łatwo oszukać i omamić. Ich wybory polityczne. Ni potrafią dostrzegać, że taki Buzek to kryptożyd, Kutz kryptożyd, czołowi "polscy" Ślązacy ostatnich lat ,bp. Zimoń i inni.
Napisze im na banerze : " Dobra i i ciężka praca, minimum polityki" i to ich przekonuje.
[Piotr] "Dzieje Śląska" Feliksa Konecznego to wyjątkowa książka historyczna, nawet uważam ją na najlepszą z książek Konecznego. O ludzie śląskim pisał bardzo pozytywnie, muszę jednak doczytać, dlaczego tak łatwo Ślązaków oszukać. Nie lubię zresztą mówić o Ślązakach "oni", bo to w całej Polsce się utarło i nie jest dobre dla Polski. Może to nawet spychać Śląsk w ramiona niemieckie. Słowo "Ślązak" nabrało znaczenia niemieckiego. Nie było tak przecież w czasach Lechii.
UsuńDlaczego królowi Łokietkowi nie udało się przyłączyć Śląska do Polski po rozbiciu dzielnicowym, na to pytanie muszę szukać odpowiedzi.
Śląsk i Pomorze zawsze były pierwszym celem opcji niemieckiej, gdyż te dwa kierunki tworzą kleszcze na Polsce. Współczesny Górny Śląsk jako okręg przemysłowy jest tym bardziej łakomym kąskiem dla Niemców.
[Piotr] Poczytałem Konecznego. Jeśli chodzi o germanizację Śląska, to następowała ona małymi kroczkami, ale bardzo konsekwentnie - przez całe wieki. Przy pomocy Czechów, ale także Kościoła. Dla przykładu - podejmowano decyzje polegające na odłączeniu niektórych dekanatów spod władzy Krakowa i przyłączono je do Wrocławia. Różnicę trudno było zauważyć, ale zawsze był to krok ku germanizacji.
UsuńJest to zresztą nauka dla całej Polski. Dzisiaj Śląsk jest zgermanizowany w określonym stopniu. Nie można mówić, że nie jest. Nie dokonano pełnej, mentalnej polonizacji (dotyczy to osób o polskim pochodzeniu), stąd wynikają złe wybory polityczne.
Co do wyborów politycznych na Śląsku, jest jeszcze wątek agentury radzieckiej, o której słyszałem, że po 1945 roku zapełniła głównie Ziemie Odzyskane. Logiczne, skoro Niemcy pozostawili luksusowe mieszkania. Nie było tak, że Kresowianie od razu dotarli na te zachodnie ziemie. Nie było to wcale takie łatwe.
Sąd w Toruniu rozpatruje sprawę polskiego chłopca, który powiedział, że Bandera to bandyta.
OdpowiedzUsuńhttps://marucha.wordpress.com/2019/07/15/sad-w-toruniu-rozpatruje-sprawe-polskiego-chlopca-ktory-powiedzial-ze-bandera-to-bandyta/#more-76987
+ Mimo wszystko nie mogę w to uwierzyć. Wiem, ze to prawda, ale nie mogę.
UsuńAle cóż ja ucisk to ucisk.
Jest to wynik pewnych zachowań i postaw Polaków, ale ni wiedziałem, że mogą zaprowadzić.. tak wysoko.. jak na szubienicę.
O, ale jak ma być ucisk to ucisk.
Gdzie są ci wspaniali posłowie oraz kryptochazar Ziobro?
No cóż aby nas uspokoić trzeba dodać słynna podsłuchaną maksymę niejakiego Sienkiewicza " że państwo polski istnieje tylko teoretycznie.
Teraz widzimy już co nam kroją.
To zdani Pana Jezusa choć opublikowane przeze mnie kilka miesięcy później jest bardzo znaczące, ale nikt nie wyciągał z niego wniosków publicznie, nie rozwijał.
Chyba słowa, że państwo polskie istnieje tylko teoretycznie
+Co do posłów
UsuńNa szczęście hańba nie jest całkowita bo pojawił się w tej sprawie poseł Winnicki. Było o nim w przekazach, to wiemy. Nie trzeba tu nic dodawać, no ale zabiera głos.
Banderowcy w polskiej szkole! - R. Winnicki | Prawy Sejmowy
https://youtu.be/Mbe0UL0NZgw
Jednakże przez pół godziny słuchania tego materiału nie dowiedziałem się konkretnie kto podał do sądu rodzinnego, chłopca, jego rodziców. Kto, jak wyglądał wniosek, kto to podpisał itd. itd.
Dopiero teraz zwróciłem uwagę, że zrobiono to w wakacje. to znaczy zapomniałem, że teraz są wakacje Jest to celowe w tym wypadku zwłaszcza bo nie m kontaktu z dyrekcją, nauczycielami, rodzicami i rodzice też nie mogą zebrać się ewentualnie aby okazać solidarność rodzinie chłopca i postawić sprawę ostro dyrekcji. Wprost zagrozić.
Oczywiście już widzimy solidarnych rodziców jako solidarnych Polaków jak należy, ale może..
Te podstępy sądowe są używane ciągle, punktowo na pojedynczych , niewygodnych Polaków. Ostatnio pamiętam w tym kontekście sprawę Barbary Poleszczuk.
Dziwiłem się trochę, że ciągnę wątek ukraiński, wychodzę od mordów na Wołyniu i nie tylko na Wołyniu a tu się przyczyna wyjaśniła.
Każdym razie ja tak tego nie zostawię na ile mi Jezus pozwoli. nie wiem jak wy.
Tutaj kończę komentowanie na temat ukraiński, ale oczekuję na wasze komentarze, refleksje, relacje własne, obserwacje czy pokazywane istotne materiały, tylko najlepiej jak ktoś daje link do materiału YT to żeby czasem się wysilić i powiedzieć co tam jest ważne, pokazać też minutę czasem żeby ktoś ni musiał tracić całej godziny przykładowo, w tym na przykład ja bo za ten czas mogę się choćby modlić a czasu nie mam nigdy na zbyciu.
[Piotr] Jeśli chodzi o sądy w Polsce, to stoczono w ostatnich latach dużą walkę - w ogóle o możliwość filmowania rozpraw. Kanał Youtube "Wolny Czyn" pokazuje te walkę, na konkretnych przykładach. Autor kanału pisze o "rasie panów":
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=uueXIDL849U
Jeśli Winnicki przez pół godziny nie podał swoim widzom podstawowych informacji w tej sprawie, to znaczy, że pełni funkcję dezinformatora i realizuje postulat Marksa o komunistach we wszystkich partiach od lewa do prawa.
UsuńCi "prawicowi" działacze polityczni zabierają głos tylko w tych sprawach, które zostały za bardzo nagłośnione w internecie przez niezależnych ludzi. Niestety te kilka procent ludzi popierających internetowe partie polityczne ciągle daje się ogłupiać internetową propagandą nieprzekraczającą swoim poziomem tej, którą komuniści stosowali na robotnikach z kapitalistycznych fabryk. Gdy już pojawia się ktoś, komu uda się przebić przez ten "prawicowy" bełkot do szerszej publiczności i nagłośnić mechanizm, który prawica stosuje, by ogłupiać swoich widzów, to w tym samym czasie komentatorzy działaczy prawicowych partii przyznają, że prawica musi się jeszcze wiele nauczyć i tym samym dają możliwość żydoprawicy możliwość bezpiecznego wycofania się z tego, co właśnie zostało zdemaskowane przez rzetelnych komentatorów.
Radzę zwrócić uwagę jak zachowuje się internetowa prawica w telewizyjnych wystąpieniach. Ich wypowiedzi, postawy, tonacja są tak dobrane, żeby przeciętna internetowa publiczność była nimi zachwycona, a telewizyjna nadal uważała ich za wariatów. Efekt tych wystąpień jest żaden jeśli nie negatywny.
#antymarksista
no negatywny.
UsuńZgadza się, ale sięgnijmy do elementarza. Istniej w tzw. przestrzeni medialno-publicznej pojęcie sceny politycznej i aktorów.
Przecież to wszystko tłumaczy. Oni nam serwują spektakl. Wprost mówią, że to jest P R E D S T A W I E N I E.
A skoro tak, to poszukujmy: reżysera, autora scenariusza, finansujących całe przedstawienie, budowniczych teatru itp.
Oni nas nie oszukują. Oni nam mówią prawdę.
Kiedyś czytałem, że jakaś prawniczka badała sprawę masonerii, a pochodziła i identyfikowała się z tzw "prawicą". I potem głosiła, że więcej osób z tzw. "lewicy" podawało jej rękę, niż z prawicy.
Nie twierdzę, że nie ma pośród tych struktur ludzi uczciwych, ale oni albo są szantażowani, albo sami popadają w lęki, albo po prostu się cichaczem sprzedają.
Oportunizm kosi swe największe chyba żniwo.
Dochodzi do tego, że pojęcie inteligencji, czyli zdolności percepcyjnych organizmu usiłuje się, z dobrym skutkiem utożsamiać z postawą moralną, twierdząc, że owa inteligencja to tu uwaga: "zdolność do przystosowania się do aktualnych warunków w środowisku, społeczeństwie itp".
Co do tego Bandery w Toruniu.
Ja też nie mogłem tego po prostu przyjąć, ale tak jest. Zadaniem obecnym władzy sądowniczej jest jej kumulacja w ramach tzw. trójpodziału władzy, który w swej istocie nie istnieje. No ale zawsze można rozmyć odpowiedzialność. To nie ja to minister źle interpretuje prawo, to nie ja bo parlament je uchwalił, takie złe, to nie ja sędzia, bo przepisy są tak zawiłe i niejednoznaczne, że można je z "jednakową prawdą" interpretować na różne sposoby.
I to jest kwintesencja trójpodziału władzy w zamyśle, ale aby objawiła się jego całkowita bezsensowność, nalezało czekać ponad 200 lat, ażeby w końcu wykształciły się już takie pokolenia degeneratów mentalnych, którzy sami te struktury tworząc je całkowicie kompromitowali.
Ot to tyle dygresyjek.
ps
Usuńjestem z branży prawniczej. Zasada była taka, że do sądownictwa po roku 1981 kooptowano dzieci ubeków, wojska i chłopstwa. Dla nieplebsu nie było miejsca, a przy tym nie było miejsca i dla przedstawicieli tzw. "klasy robotniczej", no bo jak czas pokazał, ona już schodziła z piedestału. Przemysł rozwalono, a chłop to chłop. Myśli, że ziemia i rola jest wieczna. Ulega takiem samemu złudzeniu jak robotnik, tylko go usprawiedliwia, że przed wdrożeniem maszyny parowej czegoś takiego jak robotnicy nie było. I znowu te nieszczęsna 200lat z okładem. Wracając do sędziów. W okresie pomiędzy pomiędzy pierwszym rządem PiS, a drugim dopuszczono do zawodu osoby już jawnie z tej struktury wykluczone wobec przewinień aplikacyjnych mających miejsce jeszcze w latach 90 tych. Znam np. takiego sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który narobił takich przekrętów w prokuraturze, jako aplikant, a potem asesor, że nawet z prokuratury go wyrzucono. Ale na przestrzeni niemal 20 lat był grzeczny i potulny i powoli, powoli dobrnął, do nominacji. Oczywiście dawnych kontaktów osobistych unika, straszy sądem, a idąc na studia w latach przełom 80 - 90 nie umiał nawet odebrać telefonu. A teraz chełpi się, oczywiście ironicznie, bo debilem jednak nie jest, że najważniejszym jest, aby rozprawy odbyły się "o czasie".
Jego brat i siostra też są sędziami. I taka cudowna kariera dzieciąt chłopskich z maleńkiej wioski, w której nawet podstawówki nie było. Trzask prask i elita. Z murka.
+
OdpowiedzUsuńNie napisałem imienia siostry dziadka, która "zaginęła z domu" zamordowana prawdopodobnie przez nacjonalistów ukraińskich. Jadwiga ur. 1900
Ciekawostka uzupełniająca. W eliminacjach do tzw. piłkarskiej "Ligi Mistrzów", dziwacznym trybem mistrzostwo Polski zdobył klub ze Śląska kosztem wojskowej Legii. I rozbudzono nadzieje na sukcesy sportowe. I po raz kolejny ośmieszono przedstawiciela Polski za pośrednictwem Białorusi. A to potwierdza te "flanki", bowiem emocje sportowe intensyfikują aktywność życiową statystyki plebejskiej, a teraz to siła.
Usuńhttps://www.facebook.com/dobromir.sosnierz/videos/1566764960288714/ czyzby Tajani powoli sie ujawnial? HF
UsuńCzy posoborowie może upaść jeszcze niżej? Oczywiście!
OdpowiedzUsuńhttps://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,37832,whisky-zamiast-wina-mszalnego-arcybiskup-malty-przerwal-msze.html
Arcybiskup Malty Charles Scicluna przerwał mszę w katedrze w La Valletcie, gdy zorientował się, że w kielichu zamiast wina mszalnego jest whisky. Hierarcha kazał sprawdzić, co się stało. Okazało się, że zakrystian pomylił butelki.
Po prostu.
Widocznie pan zakrystian ma wywalone na swoją robotę i na święte obrzędy. Jak większość funkcjonariuszy w posoborowiu.
Ja jak rozmawiam ze znajomymi na temat Ukraińców, to oni nie widzą w tym nic złego. Bezrobocie małe, więc ręce do pracy się przydadzą, a poza tym "Ukraińcy teraz są jak jeszcze nie tak dawano Polacy byli w Anglii lub w Niemczech, jak musieli wyjeżdżać". Nie widzą wrogo nastawionych Ukraińców więc nie mają powodów do tego, żeby ich tu nie chcieć, a argumenty typu "gdyby nie oni to w końcu polskie płace zaczęły by rosnąc w ogóle do nich nie trafiają. Dziwi mnie to bo przecież pochwała bandery na Ukrainie to sprawa powszechna, podobno nawet w podręcznikach jest. Druga sprawa z tym chłopcem, no ale w tym przypadku jest wszystko wyciszane. Tak jak to ma miejsce np. z ilością wydawanych paszportów dla obywateli Izraela. Pytanie kto ma się za to zabrać i jak? My przeciętni zjadacze chleba, którzy czas dla siebie mamy po 22? Modlić się o to, żeby w rządzie wreszcie znalazł się ktoś kto to poustawia? Te modlitwy chyba same w sobie nie zmienią rzeczywistości, skoro Pan Jezus mówi "sami tak wybieracie". A więc co zostaje? Działania-ich nie ma, Modlitwa-sama nie wystarczy. Co pomoże? I tutaj z odpowiedzią znowu przychodzi Jezus, który mówi o ucisku, który ma dotknąć Polskę.
OdpowiedzUsuńTo nie są objawienia,a jesli,to nie od Pana Jezusa,nie od Boga ! Ja nie wymienię tutaj błedów jakich się dopuszczasz. Nie zrobie tego celowo abys ich nie poprawiał ! Ludzie mający jakieś pojęcie o działaniu Pana Boga wiedzą o czym mówię. I z pewnością nikt Ci w tym nie pomoże. Wiedz jednak,że sciagasz na siebie brzemię olbrzymiej kary przez sianie zamieszania,kłamstwa i wszelkiego zamętu ,przypisując to wszystko samemu Bogu ! Przejżyj na oczy ! Ściagnąłeś na siebie gniew Boży !!!
OdpowiedzUsuńPanie Krystianie, na stronie https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2019/07/09/ostrzezenie-dzis-o-falszywym-proroku-ktory-bluzni-bogu/
Usuńjest napisane w ten deseń, co tu ten komentarz stanowi.
takaprawda
+ In nómine Patris, et Fílii, et Spíritus Sancti. Amen.
OdpowiedzUsuńJa nie rozumiem i nie potrafię tego wszystkiego połączyć, pogodzić... Najpierw Pan Jezus Chrystus powiedział, że przez ten Obraz będzie czynił cuda, potem zatwierdził ukraińską malarkę, która, wydaje się - nie miała w swoim dorobku żadnego dzieła sakralnego, następnie powiedział, że "obraz nie jest zły", a przecież i projekt, i obraz - ewidentnie zawierają elementy demoniczne, satanistyczne! Więc pytam: jak to wszystko można pogodzić/zrozumieć? Po co to wszystko było i co z tym dalej? To nie jest atak, lecz jedynie zatroskanie. I tak sobie rozmyślam, co by na to wszystko powiedziała śp. Maria Valtorta - Mały Jan?
+ Gloria Patri et Filio et Spirítui Sancto, sicut erat in princípio et nunc, et semper,
et in saécula saeculórum. Amen.
Joanna
+
UsuńNie odpowiedział Pan na moje pytania. Nie szkodzi. Śp. papież Pius XII w 1952 roku powiedział: "Dzieła malarskie, rzeźbiarskie i architektoniczne mogą być powierzane do wykonania wyłącznie ludziom znanym ze swoich kompetencji oraz zdolnym do wyrażenia szczerej wiary i pobożności, co jest celem wszelkiej sztuki sakralnej".
Odpowiedzi na moje i wiele innych pytań zawarte są również w kazaniu x. Jacka Bałemby nt. łaski i prawdy vs. grzechu i błędu. Serdecznie polecam Państwu to kazanie oraz wszystkie pisma śp. Marii Valtorty.
"Ks. Jacek Bałemba SDB, Kazanie o wierności i o obronie katolickiej wiary, Jasna Góra, 15.04.2013, video + tekst"
https://sacerdoshyacinthus.com/2013/05/07/ks-jacek-balemba-sdb-kazanie-o-wiernosci-i-obronie-katolickiej-wiary-jasna-gora-15-04-2013-tekst/
+
Joanna