niedziela, 2 kwietnia 2017

Orędzie Jezusa Chrystusa 28 XI 2016 Od kogo pozyskiwać wiedzę – Od Boga i jego mądrości czy z niejasnych źródeł



Poniedziałek 28 XI 2016
Około 19.30
    Podczas odmawiania różańca dane mi było „odkryć”, że Matka Boska popełniła raz „błąd”, postąpiła jak zwykła mama, zwróciła się niejako z pretensją do Boga, choć jej syna (IV tajemnica radosna) i podobnie Jezus Chrystus raz tylko  niejako zwrócił się z pretensją do Boga Ojca „ Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił”.
Bogu niech będą dzięki.



       21.30

      (Pisz synu)

-  Nie pisałeś wczoraj, bo tak chciałem. Czas abyś pisał dziś.
Wiele jest rzeczy, które burzą pokój ducha. Sprowadzając myśl na dociekania, nie budują wiary i siły.
Pytanie brzmi – od kogo pozyskiwać wiedzę – Od Boga i Jego mądrości czy z niejasnych źródeł.
 
Mówiłem Ci niedawno o tym czy możliwe byłoby „stworzenie” czy udoskonalenie go { człowieka} przez inne rasy, przybyszy z innych planet.
Mówiłem ci też (półtora roku temu), że kwestia Atlantydy to poszukiwanie przede wszystkim wiedzy tajemnej.
Jest coś i wystarczy, a nawet trzeba po to sięgnąć udając, że Boga nie ma, albo, że on nie widzi.
 
Jak ci powiedziałem: Adam i Ewa raz jej poszukali i czym to się skończyło.
Jeśli po obejrzeniu tego filmu {o pustej Ziemi i o tym, że niedawno odwiedzali Antarktydę Obama i Cyryl} czujesz niepokój, to nie jest to dobre.
Nie jest od Boga.
Przykład Adama i  Ewy w zestawieniu z wiedzą tajemną jest wystarczający i dla każdego aktualny. Moja mama nie szukała wiedzy tajemnej. Miała wiedzę od Przedwiecznego. Jako Niepokalanie Poczęta miała ją w większym stopniu niż każdy człowiek na Ziemi aż do skończenia czasów. Jedna była tylko Niepokalana, z której zdjęto grzech pierworodny ze względu na przywilej Boskiego Macierzyństwa. I nie tylko na ten. To jest już wyjaśnione w teologii więc nie muszę tego powtarzać.
 
Moja Mama mając umysł, że względu na doznanie Boga i pełnię łaski, przodujący, wśród ludzi, z pokorą znosiła to, że czegoś nie rozumie, lub nie jest pewna.
Przyjmowała to co Bóg daje będąc pełna Jego Łaski. Przyjmowała poznanie, które jej daje.
Kobieca ciekawość, cecha odziedziczona po Ewie nigdy nią nie powodowała.
Była (powiedzielibyście dzisiaj) bardzo kobieca, słodka, delikatna, równocześnie bardzo roztropna, odważna, dzielna. Miłosierna, skromna, czysta. Nowa, lepsza Ewa - jak pisał jeden z Ojców Kościoła. Jej myśl nie pobiegła nigdy za niczym co pochodziło od Stwórcy, a co wzbudziło Jej niepokój.
„ A może to wygląda inaczej” niż On nam to przedstawia?
Nie, nigdy taka myśl, ani jej cień nie powstał w głowie mojej mamy.
Nie tylko dlatego, że była skromna i ufała Bogu. Jej niepokalany umysł był czysty i była świątynią Ducha Świętego. Po prostu taka myśl nie mogła znaleźć się w jej myślach. Oczywiście miała wolną wolę. Mogła, tak jak Ewa, lub aniołowie, którzy upadli.
Bóg coś ukrywa – nie należy mu ufać.. lub choćby (na początek) nie można mu ufać do końca. Czyż nie tak myśl biegnie?
 
Oto Ziemia jest pusta, można wyczytać, lub obejrzeć – piekła tam nie ma.
Cóż, „wali” się cała moja Apokalipsa? A przynajmniej jest pod znakiem zapytania. Oto „ ci źli”, a zwłaszcza przywódcy mogą schować się na Antarktydzie, albo we wnętrzu Ziemi.
Czy może wtedy okaże się jeszcze coś innego skoro we wnętrzu Ziemi ma być inny świat.
I znów czynicie sobie Bogów, a mnie Bogiem niepełnym, „ z ograniczonym wpływem na rzeczywistość”.
Można by używając waszego biadania powiedzieć : Oj ludzie, ludzie.
Moja Apokalipsa wypełni się.
Nikt kto walczy z Bogiem. Żadni władcy tego świata nie uciekną w żadne tajemne, nie znane „profanom” miejsca.
Sprawiedliwi posiądą Ziemię.
Nie pomogą wyjazdy na Antarktydę czy biegun północny, wiedza i moce i cała moc od szatana.
 
Gdybyś był synu bardziej święty i zbliżony do mnie dałbym Ci większe poznanie. Wszystko będzie wyjaśnione ( i musi być) bo tak chce Bóg.
Natenczas to musi wystarczyć w tym orędziu.
I Tobie i innym powtarzam: Nie lękajcie się.
- Panie, ale dlaczego nie dałeś tu większego poznania komuś kto jest bardziej święty i zbliżony do Ciebie, aby mógł się tym podzielić w Twojej woli.
     (przerwij synu)
         ( za chwilę nam przeszkodzono).
-         Zanim Ci odpowiem. Widzisz, niepokój {chodzi o niepokój wynikający z wyżej omawianej kwestii} wdarł się i do Twojego serca. Nieprzyjaciel szuka choć małej szczeliny by wejść. On się nigdy nie męczy.
-         Naśladuj Moją Matkę, Ty i inni.
Dlaczego zaś nie dałem innemu, bardziej świętemu i zbliżonemu do Mnie? Chciałem dać taką wiedzę i możliwość zadawania pytań, {temu} kto jest jak wielu współczesnych ludzi.
Pewne rzeczy konsternują go i nie wie co  o tym sądzić. Słabnie jego wiara, a Kościół mu tego nie próbuje wyjaśnić. Nie wyjaśnia też nauka.
Częściowo, że nie potrafi, a częściowo bo jest znacznie zaprzedana złym siłom.
Jest już na to niewiele czasu (na czytanie tych orędzi, poza rzeczami najważniejszymi: wskazówek  i pouczeń na dni ostatnie).
Ale cóż „ Będą się bawili, żenili i za mąż wychodzili”  i tak więc i tym będą się interesować.
Te przekazy zaczęły się półtora roku temu i zostały przerwane, synu, ze względu na Twoje dwa upadki po krótkim czasie.
Zatem czas na tego typu sprawy był przede wszystkim wcześniej.
Cóż jednak. Wrócone zostały dopiero 10 października tego roku. Wtedy dopiero otwarłeś się na Mnie ponownie.
              (przerwałem, przeszkodzono nam)
 
-         Złością mój synu nic nie wskórasz. Zawsze też oddalasz się ode mnie. Szkoda czasu a mamy go mało.
Złości w „dobrej intencji”, nawet „bezinteresownej”, jak teraz gdy do Twego gniewu na aresztowanie przedsiębiorcy Rybaka doszła złość z powodu wyroku na tym godnym człowieku A, Kudlińskim i mieszkańcach wsi kieleckich.
Wróg synu zaciska pętlę na szyi Polaków.
 
Jeśli nie zostanę ogłoszony Królem Polski < dodaje Jezus: dokładnie taki tytuł – nie inny: Król Polski – te dwa słowa, żadne inne> to nie ostoicie się.
Parcie wroga jest zbyt silne, by wystarczyło uznanie mnie za Pana i Króla w narodzie polskim i egzorcyzm na Jasnej Górze. Owszem, to są potężne pomoce z nieba. Mieszają one szyki waszym, światowym wrogom, potęgom i ich ojcu Lucyferowi, ale nie wystarczą. Będą was bronić lecz w końcu upadniecie.
Tylko wspólne królowanie z moją Matką jako Królową Polski ocali wasz kraj.
Nie stało się tak dlatego, że nie ma nawrócenia serc.
 
Wrogowie do tej pory tłamsili was podstępnie, teraz będą coraz bardziej jawnie.
Jednakże teraz dziać się będzie wszystko bardzo szybko. Już tak jest, ale rzeczy są zakryte przed oczami ludzi. Mówię o podstępnych knowaniach.
Widzicie, to  jest tak, jeśli ktoś wypełnia wolę Boga częściowo, a jest duszą wybraną przez Boga piekło atakuje go szczególnie zaciekle i jeśli nie zwróci się ze wszystkim do Boga – upadnie. Podobnie jest z narodem.
Jeden jest naród wybrany, a jest nim Polska.
To jest teraz biblijny Izrael.
Podobnie jak Pan Bóg powołał nowych ludzi, Nowego Adama – Chrystusa i Nową Ewę – dziewicę Marię. Podobnie i nowy naród – choć w hierarchii ważności nie stoi obok nich. Ale jest to ważne  i taka jest wola Boża.
Jednakże gdy naród wybrany popełnia grzechy, a nie nawraca się musi przyjść wezwanie do opamiętania w postaci ucisku przez inny naród, czy sprzymierzone narody.
Niestety po takiej karze i oczyszczeniu dla was jaką była II wojna musi przyjść kolejne oczyszczenie.
To będzie łaska dla was, bo nie ma zwycięstwa bez odkupienia.
      (skończysz jutro mój synu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.