czwartek, 22 czerwca 2017

20 VI 2017 Ptaki śpiewają najmocniej witając nowy dzień



Wtorek 20 czerwca

00:10



Zapisz dziecko



- Dobrej nocy:)

- Dziękuję Panie Jezu.

- Błogosławię ci na tę noc i dzień następny.

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

       Amen.





Około siódmej



Zapisz dziecko



- Dość ma dzień swojej biedy powiedziałem w Piśmie. Mówiłem o tym także do Ciebie. Zatem nie myśl o sprawach przyszłych już z rana. Popatrz, ptaki śpiewają najmocniej witając nowy dzień. Nie martwią się trudnościami, nie martwią się, że z wysiłkiem będą musiały zdobywać pokarm i teraz często, karmić młode, że czyha na nie drapieżnik. Tylko cieszą się przede wszystkim danym im nowym dniem.

One zawierzają choć są tylko zwierzętami bez duszy ( jak mówiliście kiedyś – żywiętami i to słowo jest lepsze). Jednak są istotami żywymi ,ale bez duszy. O ileż więc więcej człowiek, który ma duszę, powinien cieszyć się nowym dniem. Tak jest jednak bardzo rzadko.

Zatem pamiętaj o tym i troski zostaw na czas kiedy trzeba myśleć konstruktywnie o sprawie i wypełniać ją.



A o tej sprawie o której myślisz, która się odwlekła i nie wiesz czemu.

To nie wpłynie na Twoją pracę w Rzeszowie.

Możesz wysłać, lecz nie musisz. Pozostawiam ci tu wolny wybór.

- Dziękuję Panie Jezu.

Wielbię Cię o Panie.



12.23

Pisz dziecko



- Chcesz pisać?

- Chcę Panie.

- Chciałeś jednak czytać (na leżąco). Zaszkodził ci upał, choć uważałeś i nie szedłeś dla siebie. Jednak czujesz się na tyle dobrze, że chcę abyś pisał.

- Zadam Ci jedno pytanie.

Chciałeś zapytać o czym pisać, ale ja chcę Ci zadać pytanie.

Czego pragniesz mój synu?

- Panie Jezu, ja  słowo „pragnienie” chciałem używać do wyjątkowych rzeczy.

- To też mam na myśli, mój synu, czego pragniesz.

- Naprawdę trudno mi na to odpowiedzieć. Pragnę Nieba, jednak mam wrażenie, że to nie jest dużo silniejsze niż kiedyś. Pewnych rzeczy chcę, pewnych potrzebuję, ale niewiele pragnę.

Pragnienie, które we mnie jeszcze nie umarło to wyreżyserowanie lub wyprodukowanie choć jednego lub kilku filmów. Teraz to chyba filmy religijne, bo serca takiego nie miałbym (jak kiedyś) gdzie byłyby tylko rzeczy ulotne, niuans, nastrój, delikatna gra uczuć.

- Twoje serce jeszcze nie jest tu, ani jest tu, to znaczy ani w sferze sacrum ani w sferze profanum.

Lubiłeś jak sacrum miesza się z profanum. I trudno Ci się tego pozbyć. Ja jednak mówię, że macie być nie ze świata. U Bożego sługi zaś zwłaszcza nie może by profanum w ulegnięciu na przykład grzechowi, potem powrót do sacrum, po swojemu, bez poczucia winy i bez pragnienia nie grzeszenia nigdy.

Ja pozwalam, a nawet chcę by człowiek, jak to nazywacie, cieszył się życiem, lecz stosował tu umiar i wypełniał moje prawo. Nie winien jednak przywiązywać się zbytnio do wszystkiego co jest na Ziemi. Zwalczyłeś ze Mną swoje pragnienia w jesieni, zimą, wiosną. Teraz przychodzi lato. I Ty się zmieniłeś, mój synu. Jeszcze dawniej, kiedyś najbardziej zmysłową porą dla Ciebie była jesień, wczesna jesień, okres złotej jesieni. I wtedy najbardziej interesowały Cię kobiety. Potem to się nieco zmieniło. Jak sam mówiłeś żartobliwie: „zszedłeś na psy”, zaczęły Cię bardziej pociągać niewiasty w środku rozbuchanego lata.

Twoja zmysłowość jest teraz leniwa i pragnąca nasycenia.

Sama potrzeba ciała, pragnienie ciała jeśli nie towarzyszą temu myśli nie jest grzechem.

Dlatego też i chcę dla Ciebie 3- tygodniowego wypoczynku nad morzem aby się wydoskonalił, abyś był bardziej z ducha.

Zawsze poznawałeś niewiasty podczas takich wyjazdów, choć wtedy wolałeś jesienią, teraz, jak powiedziałem nie będziesz zawierał żadnych znajomości.

Tego lata, wiesz, nie poznasz swojej przyszłej żony zatem potraktuj to tak jakbyś miał narzeczoną i był zaręczony:).

Cały czas musisz pamiętać o swoim ślubie czystości. Dlatego i Twoje spojrzenie tez musi stać się czyste..

Jedziesz tam dla Mnie, choć nie tak jak do sanktuarium. Ale dla Mnie. Ja ci zlecam. Ty sam wybrałbyś góry, choćby dlatego by unikać pokus. A ja chcę byś był bliżej mnie nad morzem. W upalne dni, na plaży i poza nią. Choć, jak wspomniałem, południa  nie będziesz na niej spędzał.

Ja, Jezus Chrystus jako jedyną rozrywkę miałem przypatrywanie się bawiącym się niewinnym dzieciom. Ty też tak czyń!

Niech one Ci będą odpoczynkiem.

- Panie, w dzisiejszych czasach nie za dobrze jest przypatrywać się dzieciom.

- Wiem co masz na myśli, mój synu. Zignoruj to. Ważna jest intencja. A Ty – ucz się od nich, bo jeżeli nie będziecie jak dzieci..

Tak, coraz więcej dzieci jest skażonych, rozwydrzonych, źle formowanych, jednakże nie wszystkie i nie od razu udaje się je skazić wielu rodzicom swym niewłaściwym postępowaniem.



Chcę, abyś, synu odzyskał swoją subtelność, którą zacząłeś tracić. Kiedyś patrzyłeś na dzieci okiem obserwatora, sam sięgałeś do czasów swego dzieciństwa, potem zaczęło Cię to mniej interesować.

Kiedyś mówiłem o tym, że  w oczach wielu dzieci skażono wizerunek dorosłych poprzez propagandę. Chodzi o pedofilię. Teraz dodam, że i poszło to w drugą stronę - dzieci zostały skażone w oczach dorosłych poprzez uporczywe zestawienie ich z tym wołającym o pomstę do Nieba grzechem, jednakże intencje manipulujących tym masonów i satanistów są w oczywisty sposób złe. (podaj link mój synu).



Pisz synu

- Zatem każdego dorosłego to skaziło, choćby nie zdawał sobie z tego sprawy. Ten brud wchodził w niego poprzez natrętne informacje w mediach. Mózg to przyjął i przyswoił, podświadomość zapamiętała.

               Wrócisz potem

                        dziecko.

- Chwała Tobie Chryste

Baranku, który przychodzisz

Mistrzu, Nauczycielu i Przyjacielu.



Około 19- tej.



Zapisz dziecko



- Jeśli chodzi o Twój wakacyjny wyjazd nad morze chcę aby miało to miejsce w lipcu. Winieneś wyjechać pod koniec pierwszej dekady lipca.

Do tego czasu oczekuję iż będą środki na ten wyjazd, które Ci przekażą osoby przeze mnie wybrane.

Podobnie jak poprzednio.

  Niech nie będą opieszałe i

  Nie czekają do ostatniej chwili.

Pieniądze winieneś mieć najpóźniej do piątego lipca.

    Wrócisz jeszcze dziecko.

     - Bogu niech będą dzięki.



Zapisz dziecko



- Nic naprawdę złego się nie dzieje. Trzeba pokonywać siebie i zmuszać się do rzeczy, które wydają się przykre. Jeśli Pan Ci tak radzi. Resztę zostaw mnie. Staraj się tylko być spokojny i zawierz Memu Sercu sprawę ale i Mej sprawiedliwości.

              Amen.



- Dziękuję Panie Jezu.



23.10



Zapisz dziecko



- Słuchaj mnie w kwestii snu choćbyś nie chciał spać.

             Amen moje dziecko.

- Dobrze Panie Jezu

Przepraszam.

- Ja Ci tego nie narzucam. To dla Ciebie dziecko

- Dziękuję Panie Jezu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.