Wtorek,
17 kwietnia
14.28
Zapisz
dziecko
piszmy
zatem
Mówisz
sobie w duchu, że jednak nie podoba Ci się to, że apostoł z
Garabandal zmarł, jeśli zmarł.
Orędzia
a zwłaszcza tak mocne objawienia Mojej Matki, które były w
Garabandal nie potrzebują potwierdzenia w postaci potwierdzenia tego
czy jeden człowiek o takim a takim czasie odzyska wzrok.
Jak
mówiłem ci, że Trzy Dni Ciemności nadeszłyby wcześniej gdyby
nie moja Matka i nie było Medjugorje. Ona codziennym swoim słowem i
przybywaniem na to uświęcone miejsce powstrzymuje ten czas dając
szansę ludzkości. Zatem i Ostrzeżenie i Znak, Cud w Garabandal
byłyby wcześniej a i Lomangino przybyłby tam aby zobaczyć Cud. Lecz
moja Matka wyprosiła, że to się przesunęło i jeszcze wyprasza.
Stąd przyszedł naznaczony czas jego śmierci. Lecz powtarzam gdyby
nie Moja Matka to doczekałby odzyskania wzroku na wzgórzu Pinii.
Nie
dała tego jednemu lecz dała wielu. Powstrzymuje moją wyciągniętą
prawicę. Jest ona coraz cięższa.
Lękajcie
się narody gdy skończą się codzienne objawienia Mej Matki.
Drżyjcie wszyscy. Zacznie się czas ognia i krwi.
Miłosierdziem
swym będę zawsze z tymi, którzy (szczerze) imienia mego wzywać
będą, lecz jak wiecie zbliża się ucisk jakiego nie było od
początku świata. Tak będzie i nie może temu zaprzeczyć żaden
kapłan i żaden świecki wierny bo jest to w Moim Słowie w
Ewangelii.
-
Panie Jezu, powiedziałeś, że wszystko się opóźnia po ludzku
myśląc. Powiedziałeś: „ I samo Garabandal. Wszak apostoł z
Garabandal, który uzdrawia za pomocą krucyfiksu urodził się w
1927 roku. Ma doczekać nie tylko Ostrzeżenia a i cudu rok potem i
odzyskać podczas niego wzrok. To przekazała Moja Matka. Zatem nie
minie cię to, dziecko ,nie minie. I przyjdzie szybciej niż myślisz,
bo czas biegnie coraz szybciej. Czy rok „później' czy dwa. Lecz
będzie to niedługo. Nie przeminie to pokolenie aż to wszystko się
stanie. Pokolenie ma teraz 40 lat jak powiedział ks. August
Pelanowski”.
-
Nie martw się tym dziecko i nie lękaj. Wyjaśniłem już
dlaczego nie doczekał Ostrzeżenia i Cudu. Czyż mogłem mówić coś
innego niż przekazała Moja Matka?
Czyż
miałem powiedzieć: Apostoł z Garabandal nie doczekał i zmarł
choć moja Matka powiedziała, że doczeka?
Zważ
jednak, że powiedziałem „,ma doczekać' i potem „to przekazała
Moja Matka”.
Dla
Mnie, Boga i dla całego Nieba też nie ma takiego biegu rzeczy, że
coś miało być i nie wyszło. Tu dobre, zostało zastąpione
lepszym. Zaś co do jego śmierci mówiłem ci, że nie podaję u
Ciebie ni dat dotyczących wydarzeń, które można sprawdzić ni
wiernych cytatów z Pisma. Takie rzeczy mógłby podawać zły duch i
podszywać się pode mnie. To nie jest dowód na prawdziwość tych
przekazów.
Potrzeba
wiary. Wiara dotyczy rzeczy najważniejszych. Dla pokrzepienia was i
rzeczy niestałych, ulotnych, ale nie zawsze. Jak powtarzałem: Moje
słowa płyną przez Twój umysł, lecz są to moje słowa. Nie
powiem tak moje dziecko jak teraz pomyślałeś:). Zacytuj.
-
Mówię o jakiejś marce samochodu, zupełnie abstrakcyjny
przykład bo i samochody mnie nie interesują, ale mogłoby się
zdarzyć, a Pan Jezus mówi: Stop synu, ten samochód został w tej
chwili wycofany z produkcji.
-
Właśnie tak nie powiem moje dzieci:)
Błogosławię
ci, dziecko, na dzień dzisiejszy.
-
Dziękuję Panie Jezu.
Chwała
Tobie Chryste.
Zadziwia mnie przenikliwość pana Jezusa, chociaż nie powinno mnie to wcale dziwić ;) Jestem pod wrażeniem znajomości ludzkich myśli, intencji, serc, tak po prostu ;)
OdpowiedzUsuńSłowa te są , niczym miecz obusieczny . Strasze w swojej szczerości. Nawet my , którzy wyznajemy wiarę w naszego Zbawiciela nie robimy w 100% tego do czego nas wzywa pan Jezus. Trzeba się przyznać , iż lekami się wykluczenia ze społeczeństwa. Mam glebokie przeczucie , iż świadczenie świadectwa innym swoim życiem to zbyt mało . Chciało by się bardziej przebijać to społeczeństwa aby jak najwięcej rodaków się nawracało . Czasami mam odczucie , że jest to walka z wiatrakami . Obserwując ludzi w mym najbliższym otoczeniu. Czy to w pracy lub w rodzinie. Ciężka sprawa. Bez wsparcia nieba nie do ogarnięcia.
OdpowiedzUsuńW czesniejszym przekazie pan Jezus powiedział , że dałby nam dużo więcej łaski gdyby połowa rodaków chodziła codziennie do kościoła . W mojej 15tysiecznej parafi na codzienną mszę przychodzi około 50 osób . Tak więc nie dziwmy się , że słowa Stwory są tak drastyczne. Mają one nas pobudzić do działania . Czytamy te przekazy i co robimy? Musimy je wprowadzać w życie . Po za tym czegoś mi tutaj brakuje , jakiejś większej naszej inicjatywy , na którą brak środków. Może jakieś plakaty - poruszające serca przypadkowego przechodnia aby wyjść ze słowem z przestrzeni wirtualnej . Może to głupi pomysł. Co o tym sądzicie ?
+JMJ
UsuńNie nie codziennie. Pan Jezus mówił o niedzielnej mszy.
+Bardzo przepraszam.
UsuńW opublikowanym przekazie rzeczywiście jest "codzienne", (Teraz poprawione na coniedzielne). sprawdziłem w rękopisie- jest "coniedzielne". Popełniłem błąd przy przepisywaniu zapewne też ze względu na nietypowe użyte słowo "coniedzielne' a nie jak zwykle mówimy "niedzielne" msze święte.
To ważna sprawa, Pan Jezus nie daje nierealnych wymogów a i nigdy tak nie było.
W następnym przekazie zaznaczę to, sprostuję.
Coniedzielne msze wyglądają zdecydowanie lepiej , jednak do 50% troszeczkę brakuje . Pytanie - jaki odsetek modli się prawdziwie - to tylko Pan Bóg wie .
Usuń+JMJ
UsuńPan Jezus mówił o tym wcześniej w przekazie z 25 lutego 2017
" Mógłbym synu sprawić tak, że usunąłbym z Kościoła w
Polsce biskupów szkodników i biernych oraz „nie chcących
się wychylać” i zastąpił dzielnymi i niezłomnymi, ale byłaby
to Łaska, która wymagałaby współpracy w postaci modlitwy
i ducha prawdziwej pobożności u wiernych.
Taka łaska nie może przyjść gdy 40 procent Polaków tylko
chodzi na niedzielna mszę.
Został przekroczony punkt krytyczny.
Poniżej niego musi przyjść opamiętanie, albo zagłada.
Trzeba przepraszać i za tych rodaków, którzy zrezygnowali i z
tego. Z tego minimum katolika, chrześcijanina. Uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej.
Nie wiedza, że narażają swą duszę?
A kto im o tym mówi.
Czyż to księża powtarzają.
Czyż kto wzywa o opamiętanie>
Czyż są akty pokutne za to, za obrazę Boskiego Majestatu.
Myślicie, że można bezkarnie pluć Bogu w twarz.
Bo to jest plucie Bogu w twarz przez większość społeczeństwa polskiego.
Ci, którzy chodzą regularnie na mszę niedzielną winni za nich przepraszać.
Nie tylko, że łagodzą mój gniew, ale skarbią łaski dla swej duszy.
Powinna się odbywać (raz na kwartał) a wedle uznania proboszcza może być częściej (ale nie rzadziej) msza ekspiacyjna w tek intencji.
Przepraszając Boski Majestat za obrazę wywołaną przez tych, którzy nie uczęszczają już nawet na niedzielną mszę świętą i odeszli od Kościoła.
Nikt nie jest bez winy.
Kto prowadzi życie w Chrystusie oddziałuje na innych. Kto nie prowadzi życia w Chrystusie też oddziałuje.
Nikt nie żyje w próżni. Nawet gdyby został pustelnikiem. Jego wiara większa czy mniejsza, bądź niewiara nawet wpływa na cały Kościół, najpierw lokalnie, potem regionu, kraju, potem cały.
Podobnie zakony, także klauzurowe."
Orędzie Jezusa Chrystusa 25 II 2017 cz. 1 Potrzeba pokuty, pokuty, pokuty (grzechy Polski)
http://cyprianpolakwiara.blogspot.com/2017/03/p-margin-bottom-0_6.html
Czy to nie jest odpowiedź na nasze rozterki.
UsuńPodaje link świeża konferencja ks Glasa. https://gloria.tv/video/XweG6SMr8pDh4fb9fstFQT3WT
Tak się zastanawiam jak mogłem przegapić ten przekaz . Chyba mi go ktoś ogonem przykryl.
UsuńChwała Tobie Panie Jezu .
*Stwòrcy - słownik :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ktoś zwrócił uwagę ale data śmierci Josepha Lomangino nie jest przypadkowa. 18 czerwca rozpoczęły się objawienia w Garabandal.
OdpowiedzUsuńOjciec Pio i cud
OdpowiedzUsuńZwiązek ojca Pio z wydarzeniami w Garabandal osiąga swój szczyt w przywileju jaki został udzielony ojcu Pio, przywileju jaki otrzymała tylko jeszcze jedna osoba. Ojcec Pio zobaczył wielki cud zanim umarł. [Tylko ojciec Luis Andreu S. J. w nocy 8 sierpnia 1961 r zobaczył cud, kiedy obserwował wizjonerki w ekstazie znajdujące się przy sosnowym lasku na urwisku otaczającym wioskę Garabandal. Następnego ranka zmarł w drodze do domu.]
Jedno z proroctw pochodzące od Matki Bożej z Garabandal dotyczące cudu mówiło o tym, że Ojciec Święty zobaczy cud z miejsca, na którym będzie się znajdował a także, że ojciec Pio ujrzy ten cud. Kiedy sławny stygmatyk zmarł we wrześniu 1968 r., Conchita była zakłopotana dlaczego proroctwo pozornie się nie spełniło. Miesiąc później jej wątpliwości rozwiały się – otrzymała cenną pamiątkę po ojcu Pio Oto relacja z tego wydarzenia:
16 października 1968 r Conchita otrzymała telegram z Lourdes, który był podpisany przez kobietę z Rzymu, którą Conchita znała. Telegram zapraszał ją do odwiedzenia Lourdes, aby otrzymała list zaadresowany do niej od ojca Pio. Ojciec Alfred Combe i Bernard L’Huilier z Francji byli wtedy we wiosce i zgodzili się zawieść Conchitę i jej matkę do Lourdes. Wyruszyli tamtej nocy. W pośpiechu Conchita zapomniała paszportu. Kiedy dotarli do granicy, byli tam przetrzymywani przez 6 godzin i tylko dzięki otrzymaniu specjalnego paszportu podpisanego przez wojskowego komendanta Irunu, mogli wjechać do Francji.
W Lourdes spotkali emisariuszy ojca Pio z Włoch, wśród których był ojciec Bernardino Cennamo, O.F.M. Ojciec Cennamo w rzeczywistości nie był z San Giovanni ale z innego klasztoru. Był on jednak znany przez ojca Pio i ojca Pellegrino, ten ostatni był tym, który opiekował się ojcem Pio w ciągu jego ostatnich lat i który przetłumaczył notatkę zamieszczoną na stronie 13, która była podyktowana przez ojca Pio dla Conchity.
Ojciec Cennamo powiedział Conchicie, że nie wierzył w objawienia w Garabandal aż ojciec Pio powiedział mu aby dal jej welon który będzie zakrywał jego twarz po śmierci. Ona zapytała ojca Cennamo „Jak to jest, że Dziewica powiedziała mi, że ojciec Pio zobaczy cud a on umarł?” On odpowiedział: „On widział cud przed śmiercią. Powiedział mi to osobiście.”
https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2013/04/03/ojciec-pio-i-garabandal-wciaz-jeszcze-pytacie-o-to-maryja-objawia-sie-juz-od-osmiu-miesiecy/