+ JMJ
Na początku chciałbym serdecznie podziękować tutaj osobom, które realizowały życzenie Pana Jezusa odnośnie wsparcia w wymienianych w przekazach potrzebach niżej podpisanego. Jest tak, że czytelnicy kontaktują się w tej sprawie ze mną e- mailowo. Jednakże byli czytelnicy tych Orędzi, którzy nie kontaktując się ze mną znaleźli numer mego konta. Od pewnego czasu go nie używałem i o tym nie wiedziałem aż do niedawna. Środki zostały przeze mnie wykorzystane.
Dziękuję Panu Andrzejowi, jak i przede wszystkim Pani Barbarze za wielokrotne wsparcie.
Wielkie Bóg zapłać!
Trzeciej osobie podziękowałem gdy się skontaktowała ze mną w innej sprawie.
13 VIII 2017
Około 2 - giej w nocy
Pisz dziecko
Tak, modlitwa w czasie czuwań
nocnych w sierpniu winna być w intencji ocalenia Cię z zamachu. Zatem w
potrzebnych intencjach będziesz się modlił w każdym innym czasie.
Zastanawiałeś się dziś,
dziecko, kto dokładniej będzie stał za zamachem na Ciebie, a przede wszystkim
czy będzie to ktoś kto reprezentuje obecną
władzę w Polsce w tym i oficjalni
przedstawiciele lub zwierzchnicy służb specjalnych.
Będzie za to konkretnie
odpowiedzialny Antoni Macierewicz. „Zalazłeś mu za skórę” jak mówicie, najpierw
dociekaniem w sprawie Smoleńska. W materiale
„Posłanki Szczypińska i Kempa przyleciały 10.04 2010 samolotem”
zarzuciłeś mu kłamstwo.
Wcześniej temuż człowiekowi
bardzo nie spodobały się Twoje „Pytania o prezydenta i Delegację 8 - 10” i
prawdą jest co ci powiedział mający nie wirtualne kontakty, wiekowy już badacz
smoleński, iż drażnią go bardzo.
Wreszcie moje Orędzie gdzie
wymieniam go jako służącemu GRU. Wytoczyć ci procesu nie może i nie chce.
Przedstawia się wszakże jako katolik i to gorący. Zatem pozywanie do sądu kogoś
kto ma Orędzia i jest katolikiem ośmieszy go podwójnie. Nawet „Wyborcza”, w tej
sytuacji, stanęłaby po Twojej stronie. Tak synu sprawiłbym. Cóż synu. Po mojej
stronie nie raz stawał Rzym, który przecież gnębił Izrael.
Nie mógł tego zrobić gdy nie
był przy władzy. Teraz może. Orędzie z (podasz link) https://cyprianpolakwiara. blogspot.com/2017/02/oredzie- jezusa-chrystusa-smolensk.html
przepełniło „czarę goryczy” jaką wylałeś na
tego lubieżnika, wzorem wielu satanistycznych Żydów realizującego podsuwane
przez szatana lubieżności na swojej płci, zwłaszcza młodzieńczej.
Tfu! Tak synu, to prawda. To
jest ohydą zawsze w oczach Boga. Pamiętaj o tym. Przez to można być potępionym,
a ściślej samemu się potępić, gdy w tej chwili śmierci nie okaże z tego powodu
skruchy. A o to jest trudno.
Brak ojca sprzyja
homoseksualizmowi, lub niewłaściwe z nim stosunki. A Żydzi stracili Ojca,
dostali zaś za ojca Lucyfera. I jak sami sataniści mówią. Związek mężczyzn to
nasz ślub, ślub szatana.
Lepiej byłoby pozbawić się
męskości niż w ten sposób grzeszyć. Wtedy wprawdzie nie miałoby się zasługi
walki o czystość, lecz nie byłoby się potępionym.
- Myślałem, Panie, że za inicjatywą zamachu będą stały „nieokreślone”
masońskie siły, illuminati, a nie mściwy Antoni.
- :) A jednak dziecko. Zawsze
w grę wchodzą urażone ludzkie ambicje. Zaś Żydzi są i byli szczególnie mściwi.
Czyż ta mściwość nie wyraziła się najpełniej we mnie?
Podobnie mściwy jest Putin
też pragnący tej samej płci i to nie młodzieńczej jak Macierewicz, ale
chłopięcej wprost. Oto mężowie stanu!
- A Jarosław Kaczyński. Też Panie, powiedziałeś, że
jest rosyjskim agentem- fsb.
- Nie,
dziecko, on w tej sprawie nie wykonywał żadnych działań. W Twojej sprawie. Za
Smoleńskiem stoi, jak mówiłem, GRU, Ty zaś „nadepnąłeś na odcisk” człowiekowi
tej satanistycznej organizacji.
- Ale ty Panie mnie uratujesz?
- Obiecałem Ci to i to bez
względu jaki będziesz i co będziesz robił. Ale gdy jesteś na mojej drodze jest
to szczególnie pewne. Gdy przyjdzie czas powiem Ci co robić.
- Czyli słucha on rozkazów rezydenta GRU w Polsce?
- Oczywiście moje dziecko.
Pytaj jeszcze dziecko.
- O cóż Panie?
- Wiem, dziecko, że już te
sprawy, agentura, jak teraz pomyślałeś „nieco bokiem wychodzi”, ale taka jest
Twoja rzeczywistość. Ja sam nie uczyniłem jej inną, a utwierdziłem ją podając
Ci moje orędzie.
- Panie ten człowiek od dawna nie wzbudzał mego
szacunku.
- Kiedyś jednak wzbudzał. Nie
bądź zbyt dumny moje dziecko. Jest w strukturach „oficjalnej władzy” od
początku „przemian” a przecież jeszcze wcześniej. Nie jest dla Ciebie
„niegodnym” przeciwnikiem.
Skoro już tu Twa myśl biegnie
to dopowiem iż rezydent GRU w Polsce nie macza w tym palców.
Nie szanuje przecież zbyt
ministra Macierewicza. Nie będzie też jednak mu przeszkadzał.
- Czyli kimś kto chce mnie zabić jest oficjalny gorący
katolik.
- Ironia losu, moje dziecko, jak mówicie?
Właśnie fałszywi, gorący
katolicy będą was biczować i wydawać w synagogach. On jako mason zaś przyjmuje
Komunię świętokradczo.
Zapisz dziecko
- Cóż zapisać Panie?
- Nie przywiązuj jednak do
tego wagi. Kim jest i jaki jest. Zdradzam to, i potwierdzam też kim jest.
Chciałem abyś wiedział, że
nie nieznane, nieokreślone siły na ciebie uderzą tylko konkretny człowiek.
Zawsze jest to konkretny człowiek. Tak jak król bogaczy Rotszyld, który
zgromadził wielką część majątku świata.
- Ale jak na to pozwalają Panie? Żeby jeden człowiek
miał taki majątek.
- Jeśli jest to jeden
człowiek to wiadomo kim jest i można mieć nad tym kontrolę.
Tak synu, mają Ci o których
wspomniałem, którzy są „masonerią” od niemal pierwszych ludzi (podasz link).https://cyprianpolakwiara. blogspot.com/2017/03/orezie- jezusa-chrystusa-4-iii-2017- od.html
- Nie chcą mu zagarnąć jego pieniędzy?
- Ależ one są ich. On nimi
zarządza, lecz nie może dysponować według swojej woli. W pewnych granicach może.
Lecz tylko w pewnych.
- Diabeł się zawsze chowa.
- Otóż to synu.
Módl się teraz dziecko
Jak zawsze zmęczyłeś się dłuższym
moim
dyktandem. Do tego jesteś w
trakcie
nocnego czuwania.
- Chwała
Tobie Baranku
- :)
Około pół godziny później.
Pisz dziecko
- Cóż pisać Panie?
- A co chciałbyś moje
dziecko?
- Chciałbym zapisać to co Ty Panie teraz najbardziej
chciałbyś, tak czuję.
- Wiem dziecko, że tak
czujesz.
Cóż, ja Bóg pragnę dusz, a
jeśli chodzi o przekazywane moje słowa. Nie mam ograniczeń. Dlatego daję
człowiekowi możliwość jak Tobie, co chce usłyszeć, gdyż wiem, że to nie będzie
niezgodne z moim pragnieniem.
- Dziękuję za zaufanie Panie. Nie czuję się w żaden
sposób kimś takim. Tym bardziej, ze mi pokazałeś moją nędzę, a jest na pewno
większa.
- O wiele większa, dziecko:)
i ją mi też ofiarowujesz.
Pisz dziecko
- Zamach na Ciebie będzie
lecz odsłonimy tę brudną grę.
- Tak Panie?
- To co zakryte trzeba
odkryć.
Napisz też dziecko o tym
wynalazku, którego wdrożenie uniemożliwiło GRU.
- Gdzie Panie?
- Gdzie chcesz synu.
- Dobrze Panie.
- Jak ją Panie odsłonimy?
- Pokażę Ci dziecko.
- A teraz?
Powiedziałem jeśli wrogowie
Polski zechcą Ci zrobić krzywdę odsłonię nowe zasłony tajemnicy smoleńskiej.
- Tak Panie.
- :)
Zatem pytaj dziecko.
- To bieda, Panie, że to już nad ranem a ja jestem znużony.
- To musi wykuwać się w
pewnym trudzie. Pytaj.
- Ile osób było w Delegacji, która wylądował na
Jużnyj.
- Nie jest istotna, dziecko,
dokładna liczba osób. Powiem jednakże iż była to ponad połowa.
- Ponad połowa łącznie z załogą?
- Tak dziecko, łącznie z
załogą.
- Powiedziałeś, Panie Jezu (link) https://cyprianpolakwiara. blogspot.com/search?q=smole% C5%84sk+uzupe%C5%82nienie, że loty do Rosji
były, ale nie było jednej Delegacji.
- Tak. Przylecieli do Rosji i
wylądowali na Jużnyj także ci co przeżyli.
- Czy jeszcze jacyś na Jużnyj wylądowali innym samolotem, których także
zabili?
- Nie, dziecko.
- A na innym lotnisku w Rosji?
- Tak dziecko, skierowali
samolot na inne lotnisko.
- To znaczy pilot?
- Tak, gen.
Błasik sam siedział za sterami Jaka. Oto jak prawda miesza się z kłamstwem.
- Czy tam była generalicja?
- Tak dziecko, ale nie cała.
Generał Potasiński i
[admirał] Karweta zostali zamordowani w Polsce.
- A ojciec młodego Płażyńskiego?
- Też został pochwycony w
Polsce.
- Pytaj dziecko.
- Czy dolecieli na to lotnisko?
- Zostali zestrzeleni.
- I zginęli wszyscy w samolocie?
- Tak, Rosjanie byli
wściekli, bo chcieli ich przechwycić.
- Po co te cyrki z gen. Błasikową, która relacjonuje, że cała grupa pułkowników odprowadzała jej męża na lotnisko, ale nie ma żadnych
śladów tych pułkowników poza jej słowami.
- Jakikolwiek konkret, tutaj,
dziecko, mógłby naprowadzić na ślad „generalskiego jaka”.
- Czy to ten trzeci jak co miał być w hangarze?
- Tak, dziecko.
Generalicja wystartowała
później od reszty Delegacji. Dowiedziała się o niebezpieczeństwie i chciała się
ratować. Dowiedziała się już poza granicami Polski.
- A wątek czeski Panie?
- W Czechach też jest silna
rosyjska agentura.
- Czy zabito ludzi w hangarze i potem zrzucono ich do
jego podziemi?
- Sprowadzono ich podstępem
pozorując to zamachem terrorystycznym ogłoszonym 9 kwietnia wieczorem.
- I zabito tam?
- Tak synu. Tunel zawalono.
Są tam trupy tych Delegatów. Jak powiedział generał [Czaban] „I tylko krew woła szukając ujścia”. (podaj synu pełen tekst jego
wypowiedzi).
"Ludzie pytają, jak się czuję. Odpowiadam - fatalnie - tak jakbym został w ciemnym przejściu podziemnym wrzucony do szczeliny, zasypany kamieniami i jedynym moim pragnieniem jest, aby krew wypłynęła na powierzchnię i wskazała miejsce zbrodni".
- Ilu ich było Panie?
- Tych,
którzy znaleźli się w hangarze było więcej niż tych, których zabito. Jak
słusznie zauważyłeś w swoim czasie: program o nazwie Hala Odlotów ze stylizacją
studia na Hangar, a nie Halę Odlotów, był szyderstwem z tej sytuacji.
- Jakie to obrzydliwe Panie. Kłamstwa, ale ciągłe aluzje do prawdy.
- Tak oni to chcą robić
dziecko i robią. To wzmacnia siłę takiego działania. Wzmacnia w sposób
diabelski. Od czasów Adama i Ewy i grzechu pierworodnego on kłamie podobnie.
Trochę prawdy aby ją zmanipulować, zanurzyć w sosie kłamstwa.
- Chwała Tobie Chryste
- Tak dziecko, teraz czytaj
Pismo w czasie tej nocy
czuwania a potem odmówisz
jeszcze dziesiątkę
różańca i położysz się
spać.
- Dziękuję Panie Jezu.
Otrzymał Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)
Otrzymał Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)
Te objawienia są fałszywe. Osoba je otrzymująca - zakładając że w całości nie są wytworem wyobraźni - powinna udać się do egzorcysty. Zjawa wmawia u otrzymującego je, że kimś bardzo ważnym i to z punktu widzenia politycznego, namawia do zaniedbywania swoich obowiązków rodzinnych, obiecuje rzeczy które następnie się nie sprawdzają. Kładzie nacisk na bardzo wątpliwe kwestie jak np. tzw. chemtrails, które podnosi do rangi najważniejszych problemów moralnością-społecznych kraju czy świata. Innych niuansów nie znam ale odnoszę wrażenie że podsyca jakieś konfkty sąsiedzkie. Wiele treści tu zamieszczonych teoretycznie nie jest nie zgodnych z etyką chrześcijańską a nawet niektóre jej elementy profetyczne mogą się spełnić, ale to nie zmienia faktu, że mają w sobie toksyczny pierwiastek.
OdpowiedzUsuńCharakterystyczne, że zamieszczono ten komentarz pod sprawą smoleńską. Może to przypadek..
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś uznaje chemtrails za wątpliwą kwestię to nie jest partnerem w uczciwej dyskusji. Może najwyżej nie mieć na ten temat zdania.
Nie ma też żadnej zjawy. Nie ma też widzeń.Przekazy otrzymywane są na zasadzie "dyktanda wewnętrznego" tak jak to określił ks prof. Jan Sieg u Anny Dąmbskiej, albo można też użyć określenia natchnienie wewnętrzne", jak określono to w przypadku książki księdza Gobbiego zawierającej sowa Matki Bożej "Do kapłanów umiłowanych synów Maryi".
Przekazy te mają bardzo pozytywną ocenę dwóch niezależnych od siebie księży z tytułami doktora teologii. Ocena jednego z nich w skrócie "Że to jest z Nieba i cenne". Jeden z tych księży śledzi te przekazy. Drugi też do nich wróci i do nowych.
Zresztą poznajemy po owocach. Są świadectwa czytelników którzy otrzymali duże łaski gdy czytali te orędzia. Innym wiele rzeczy się rozjaśniło gdy idzie o wiarę. Są i inne konkretne działania jak na przykład rezygnacja w życia w konkubinacie
Jeśli Ci wykształceni teologicznie i prawdziwie Boży kapłani powiedzieliby mi, ze coś nie gra wtedy posłucham ich jak postąpić.
Za jeśli masz Przyjacielu dobrą wolę, czy wydaje się, że masz to nie bądź prędki w swym osądzie. Przeczytaj co mówi Pan Jezus do Wassuli Ryden o osobach które negują orędzia, które są Bożymi.
Zaś wpis pod przekazem w którym jest o smoleński i negacja chemtrails na zasadzie nie bo nie nie pokazuje Cię jako człowieka dobrej woli.
Witam serdecznie. Piszę jako komentarz, ponieważ dwie ostatnie odpowiedzi na Pańskie listy są mi blokowane komunikatem o błędzie serwera. Wile razy próbowałem wysłać i wciąż ten sam komunikat.
OdpowiedzUsuńTrochę prywatnie, rad jestem, że Pan był nad morzem i wypoczął. Przekazy, w sumie dla mnie nie zaskakujące, co wielokroć dyskutowaliśmy. Zaskoczył mnie ten embrier, myślałem, że to casa i że jednak wylądowali. Reszta w miarę zgodna ze scenariuszami, które omawialiśmy. Ci co kwestionują przekaz muszą się głęboko zastanowić nad SWOIM żywotem.
Niech Matka Boska Ostrobramska, wiadomej nie wyłączając :) chroni i wspiera w oczekiwaniu trudnych dni.
Wklejam tu jeszcze komentarz jaki zmuszony byłem dać na popularnej stronie miziaforum. Kto kto linkował przekazy, ca co trzeba powiedzieć Bóg zapłać, pomylił się. O co chodzi wyjaśnia mój komentarz.
UsuńPrzed linkami napisał "Pani Mariolu mąż zostal zamordowany w Warszawie na Okęciu w tunelu pod hangarem".
Zapewne chodziło o Mariolę Karwetę wdowę po śp. i zamordowanym admirale.
Mój komentarz:
"Cyprian Polak said
Sierpień 16, 2017 @ 4:11 PM
Jowraim
Dziękuję za zamieszczenie informacji i linków do przekazu.
Każda uwaga tutaj jest cenna.
Jednakże trzeba zaznaczyć iż w przekazie wcale nie jest powiedziane, że generał Potasiński i Admirał Karweta należeli do tych osób, które zostały zabite w tunelu pod hangarem.
Także na przykład taka osoba jak Agacka Indecka której samochód został znaleziony w Warszawie daleko od Okęcia, a która jechała w nocy w Łodzi bardzo wątpliwie by dotarła na Okęcie.
Zatem muszą być osoby, które zostały zabite w Polsce, z oficjalnej Delegacji 96, ale nie dotarły na Okęcie. W przypadku gen. Potasińskiego przemawiają tez za tym wcześniejsze informacje, a w przypadku Karwety charakterystyczny ich brak (przynajmniej do niedawna).
Jeśli informacje o szczątkach adm. Karwety i gen. Potasińskiego są prawdziwe to znaczy w ekshumacjach są ich ciała to nie mogą być pod hangarem, czy gdzieś dalej w tunelu na Okęciu. Przekaz tego dokładnie nie precyzuje, ale wynika z niego, że ciała zabitych na Okęciu są nadal w tunelu. Chyba, że niektóre zwłoki zabrano zaraz po egzekucji. Przekaz i takiej wersji nie zaprzecza całkowicie ,ale jednak raczej z niego wynika że wszyscy zabici pod hangarem nadal tam spoczywają.
a i inne poza przekazem ślady pokazują, że i Karweta i Potasiński raczej nie dotarli na Okęcie.
Trudna to materia i łatwo się pogubić nawet tym, którzy ślęczeli nad tym setki godzi.
Dodaję to jednak w znacznej mierze dlatego, aby ktoś nie pomyślał iż w przekazie tkwi sprzeczność w związku z ekshumacjami adm. Karwety i gen. Potasińkiego bo jej tu nie ma.
Pozdrawiam.
Embrier wylądował bo z uwagi Pana nie było jasne a w nim "ocalała" Delegacja do Katynia ta która w cześci miała jechać pociągiem. I zapewne wrócił do kraju jak przejęzyczyła się Szczypińska, że tym samolotem wracamy do kraju.
UsuńJa też pisałem do Pana i dziwiłem się, że Pan nie odpowiada
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń+JMJ
W przekazie tego nie wiadomo. Chyba chcieli uciec. Widać Neosowieci uznali zestrzelenie za niezbędne z tej sytuacji.
I stąd ten cyrk czyli mówienie prawdy, że Błasik był za sterami, choć nie t e g o samolotu a nasza "strona" musi się wypierać,że on był za sterami. W gruncie rzeczy to może i jeszcze bardziej żałosne niż w tej wiedzy jaką do tej pory mieliśmy.
Ja miałem w swoim czasie mocne przeczucie biorące się nie wiadomo skąd, jaki kontakt jednak z nim, że został zestrzelony lecąc nie tupolewem z całą delegacją oczywiście, tylko jakiem lub casą i właśnie nie na ziemi tylko w powietrzu. I że on jest w pewnym przynajmniej sensie bohaterem. Jednak to zignorowałem potem bo pojawiały się jakby głębsze odsłony Matriksa jak sfałszowane tożsamości i zdjęcia i jak Pan wie byłem bardziej przekonany choć nigdy przy niczym się nie upierałem go głębszej mistyfikacji (już tu nie będziemy rozwijać:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak GRU przechytrzyło CIA i Mossad w sprawie Lecha. Może, zgodnie z przekazem, mieli wyższy czynnik decyzyjny, skoro Mossad i CIA, to ich przybudówki, a nie odwrotnie, tudzież równolegle.
OdpowiedzUsuńMożna na podstawie wiedzy,(czy też może lepiej oczytania) którą uzyskali ci co się długo tym zajmowali dociekać tak czy inaczej.
OdpowiedzUsuńW każdym razie głosy o krecie w kancelarii prezydenta są teraz jak najbardziej na miejscu.
Być może dowiemy się dokładnie tego gdy najmniejszemu ze sług pańskich nie dadzą spokoju i nadal zechcą go zabić. Jak powiedział Pan Jezus w kolejnym przekazie, jeśli tak będzie zostaną ujawnione kolejne rzeczy.
Dziękuję za miłe słowa dotyczące mego wypoczynku. To prawdziwie łaskawość Pana Jezusa i wszyscy mogą to zobaczyć. A i z ręki Pana lepiej smakuje.
Niech Matka Boża Ostrobramska otoczy opieką i prowadzi wedle upodobania Swego Syna, jako swoje dziecko. ( I wiadoma Pana Madonna także:)
Dziękuję za słowa wsparcia. Pozostaje nam obserwować i w miarę swych sił czynić dobro. Zastanowił mnie wywał lasu na Kaszubach i ofiary śmiertelne, w kontekście zapowiedzi Chrystusa o przesądzonym losie tej "prowincji". No i Portugalia. Fatima, upadek drzewa na wiernych. W ogóle lasy stają się istotnym zagadnieniem.
UsuńI jeszcze jedno, wysyłkę mam zblokowaną jedynie do Pana, co czyni Pańską osobę, z ziemskiego punktu widzenia, całkiem :) nieprzeciętną.
UsuńZ konieczności nasza korespondencja jest publiczna.
OdpowiedzUsuń+JMJ
Mam nadzieję, że czytelnicy to wybaczą.
Jeśli chodzi o zapowiedź Jezusa Chrystusa w publikowanych tutaj przekazach to dotyczyła Warmii.
Lasy, rzeczywiście. Nie zastanowiłem się nad tym:)
Z Panem Bogiem
Warmii jeśli chodzi o ochronę. Kaszuby mają, przynajmniej obecnie, pisany inny los.
UsuńNiech wybaczą czytelnicy.
Bogu niech będą dzięki za wszystko...
UsuńWybitny polski wynalazek, który zablokowało GRU.
OdpowiedzUsuńKażdy chyba słyszał o problemach z utylizacją promieniotwórczych odpadów z elektrowni atomowych. A to tworzy się dla nich specjalne sarkofagi i gdzieś zatapia, bądź ukrywa się głęboko w ziemi. A to mówi się, że jest to bezpieczne choć równocześnie, że nie jest bezpieczne bo może dojść do rozszczelnienia „opakowania” tych napromieniowanych zużytych prętów czy innych materiałów, bądź awarii w wyniku ruchów tektonicznych, lub wreszcie trzęsienia Ziemi. Zapewnia się równocześnie, tak, że miejsca są starannie wybierane z dala od możliwych trzęsień ziemi, jednak zawsze istnieje teoretyczna możliwość.. itd. Wreszcie słyszy się o wystrzeliwaniu w kosmos takich odpadów.
W każdym razie o problemie z promieniotwórczymi materiałami słyszy się nie od dziś i o tym że problem narasta. I nie ma na to dobrego rozwiązania.
Zatem oczywiste jest, że gdyby ktoś wpadł na pomysł jak to rozwiązać i do tego w sposób także tani byłby to pomysł, lub wynalazek prawdziwie wielki i cenny.
Nic jednak nie słyszymy o takim wynalazku. Skoro nie słyszymy o nim, a nadal o problemach z odpadami to wydaje się oczywiste, że rozwiązania problemu nie ma. I takiego wynalazku nigdy nie było. Czy aby na pewno?
Niniejsze wspomnienie jest moją osobistą relacją, nie jest z drugiej ręki. Nigdzie też publicznie później o tym nie słyszałem, także nie znalazło się to w Internecie co próbowałem ustalić.
Zatem, jak się wydaje, jest to pierwsza publiczna relacja o tej sprawie.
W roku 2000. (jak pamiętam, że to był ten rok) jechałem pociągiem osobowym z Wrocławia do Opola. Pociąg wtedy jechał godzinę czterdzieści minut. W przedziale byłem z mężczyzną koło czterdziestki o młodzieńczej jednakże aparycji.
Zaczęliśmy rozmawiać. To już ostatki były takie czasy gdy w pociągach toczyły się nocne Polaków rozmowy. Nawet do tego nawiązaliśmy żartobliwie, jak pamiętam, bo trasa była oczywiście stosunkowo krótka. Jednak taki miała charakter biorąc też pod uwagę zażyłość jaka była w tej rozmowie. W każdym razie zaczęliśmy rozmawiać i zeszło na tematy polityczne, społeczne, tematykę polską. Facet okazał się naukowcem z tytułem doktora pracującym na uczelni. Ponieważ miałem wtedy pewną wiedzę na ważne tematy nie tylko z oczytania, ale i z realnych kontaktów jeszcze w czasie studiów po godzinie może rozmowy podzielił się pewną, wyjątkową rzeczą.
Zaczął od innego wynalazku związanego ze swoją sytuacją jak sam bowiem żartobliwie to przedstawił miał dużo dzieci, nie pamiętam dokładnie, ale była to przynamniej czwórka, albo i piątka czy szóstka. Przez lata rodzina używała pralki dobrej marki, i jak ocenił dobrego sprzętu, która jednak ze względu na dużą ilość prania po postu się zużyła. I trzeba było kupić nową pralkę. Natrafił jednak na jakiś koreański bodaj wynalazek, który działał na innej zasadzie. Nie pamiętam jak to zostało dokładnie nazwane: pralka bąbelkowa? W każdym razie woda z dodatkowym tlenem chyba wybijała brud z ubrań. Używać można było o wiele mniejszą ilość proszku lub nawet prawie w ogóle, czy w ogóle przy mało zabrudzonych praniach. I prała dokładniej. Zdaje się też mniej niszczyła rzeczy.
I wtedy nawiązał do wspomnianego tytułowego wynalazku.
cz. 1
cz. 2
OdpowiedzUsuńStworzyło go trzech naukowców polskich. Było to w latach osiemdziesiątych.
Wynalazek miał być zaskakujący w swojej prostocie jak wszystkie wielkie wynalazki. Jednakże nie tak aby można było skopiować kierując się własnym dociekaniem czy nawet może mając go w rękach. W każdym razie był to rodzaj był niewielkiego urządzenia jakby piecyka, który dokonywał takiego rozkładu, rozpadu tych napromieniowanych materiałów, że to co z tego zostawało było zupełnie nieszkodliwe, do tego stopnia że można było tym posypać pole celem użyźnienia.
Wynalazek zatem jak zauważył mój rozmówca wart Nobla, ale przecież Nobel to za mało, wart kilka Noblów.
O wynalazku szybko dowiedziało się GRU czyli rosyjski wywiad wojskowy. O tym czym jest dokładniej GRU można doczytać w różnych źródłach i u znanego autora piszącego na jego temat, biorąc jednakże poprawkę dotyczącą samego autora.
W każdym razie nasi naukowcy z powodu tego wynalazku zamiast laurów znaleźli się w niebezpieczeństwie. Groziła im śmierć. Nie wiem czy też nie pamiętam czy groziła im niezależnie od tego czy podarowali by ów wynalazek razem z planami grzecznie niczego nie żądając w zamian GRU, czy też mimo to. Czy też nie chcieli go oddać i dlatego. W każdym razie groziła im śmierć.
Co zrobili? Zniszczyli sam wynalazek. Został jednakże plan. Marnować wynalazek? Jednakże gdyby zniszczyli i plan to myślę też zostaliby zabici przez GRU. Sprytnym sposobem uratowali plan, ale i swoją skórę. Otóż podzielili plan na trzy części. Każdy z nich na pamięć nauczył się jednej części. Żaden nie znał na pamięć pozostałych dwóch części. Wynalazek, jego plan mógł być tylko odtworzony przez tych trzech naukowców. Gdyby jednego z nich zabrakło plan ginie.
W ten sposób dotrwali do lat 90-tych. I cóż? Wydawałoby się, że pojadą na Zachód lub uruchomią go w Polsce. Jeśli chodzi o Polskę to nie wiem czego nie mogli go uruchomić. Łatwo się domyśleć temu który interesował się bardziej, czy śledził to choćby co działo się w latach 90- 95. Czy przede wszystkim GRU wtedy, zapewne tak.
Panowie jednak udali się na zachód sprzedać swój patent po to aby ludzkość mogła rozwiązać swój niezmiernie ważny problem. Chcieli to zrobić we Francji ( nie wiem czy tylko we Francji, ale ten kraj konkretnie był wymieniony). Jednakże Francuzi wiedzieli iż są przyciśnięci do muru i zaproponowali im śmieszne pieniądze jak za tego typu rzecz wiedząc, że nie mogą go sprzedać gdzie indziej, czy swobodnie.
Na to jeden z polskich naukowców (być może jeden tylko pojechał z nimi rozmawiać) powiedział, że oni nie są żebrakami, dziadami i skoro tak to nikt nie będzie miał tego wynalazku.
No i tak zostało. Jak widzimy dzisiaj nic nie wiemy o takim wynalazku. Nie wiem ile Ci naukowcy mieli lat ( albo też tego nie pamiętam, ale chyba nie było to podawane). Czy ten wynalazek dalej jest aktualny to znaczy czy wszyscy żyją? Wystarczy aby jeden z nich zmarł z przyczyn naturalnych – wynalazek już przepadł.
Oto jak GRU zablokowało wybitny polski wynalazek.
Piszę to w kontekście Smoleńska. Wspomnienie to napisałem na życzenie (polecenie Pana Jezusa zawarte w Orędziu).