Poniedziałek, 17 września
- I znów poczucie winy moje dziecko. I gorsza
dyspozycja. I po co to:) (smutny uśmiech
Pana Jezusa).
Pozwoliłem Ci wczoraj, zachęciłem do tego zakupu. I cóż.
Starczyło na parę godzin Twej dobrej woli.
O tak, mało zawiniłeś, ale jednak w kontekście Mojej Łaski
wczoraj wina jest większa.
- O Panie. Tak drobna
rzecz a nie mogę poniechać tego gdy jest okazja.
- Możesz,
tylko trzeba chcieć. Gdy nie chcesz prawdziwie i nie chcesz zwalczyć tej
słabości za wszelką cenę a chcesz być ze Mną blisko i służyć mi to już jest
służenie dwóm panom choćby w wąskim zakresie.
Chcesz wiedzieć gdybyś teraz umarł ile lat czyśćca miałbyś?
- Tak
Panie.
- Czterdzieści.
- Naprawdę
czterdzieści?
- Czterdzieści.
- Tak, Panie Jezu,
czterdzieści lat?
- Czterdzieści
dziecko.
- Na przedwiośniu
było trzy.
- Tak,
było trzy, a teraz jest czterdzieści.
- To roku nie starczy
by wrócić do tych trzech. Musiałbym ciągle pokutować i się umartwiać.
- Dziecko,
może to być i miesiąc. Ale owszem, w ciągu tego miesiąca musiałbyś też czuwać i
pościć dużo.
- Tak duży czyściec
dlatego, że jestem na Twojej drodze?
- Tak,
dlatego, że jesteś na mojej drodze i zaciągasz winę.
Krótka pauza
- W czerwcu, Panie,
zbulwersowałem się, że z trzech na pięć i krew uderzyła mi do twarzy a teraz
czterdzieści.
- Był
czas, dziecko, że Ci pozwalałem i nie miałeś zasługi i nie zaciągałeś też winy.
Lecz to musiało się skończyć. I teraz zaciągasz winę. Wiem, że traktujesz to po
części jako kontynuację, ale tak nie jest.
- A jak Panie
modliłem się za dusze czyścowe?
- Oczywiście,
że będziesz miał, z tego powodu, ulgi. I to duże. Ale to co byłoby bez tych
ulg, to co jest zaciągniętą winą to czterdzieści lat.
- Wszystko co Panie
czynisz jest słuszne i słuszne wszystkie Twoje wyroki a nadto miłosierne.
- Ufaj
dziecko.
Tego daru już ci nie dam, że nie zaciągałeś winy. I nie ma
też na to czasu.
I tak jestem dla Ciebie bardzo pobłażliwy mój Krzysiu.
Robię wszystko co mogę. Dałem Ci to czego nie dałem i innym. Nie jednak dlatego
byś na to zasługiwał tylko jako dar Mego Miłosierdzia i okazania Ci Boskiej
przyjaźni i dania wyboru.
- Cóż Panie,
dziękuję. Zawsze wiedza jest lepsza od niewiedzy.
- To tak
dużo dla Ciebie, że nawet nie jesteś <nieczytelnie zapisane słowo C.P>
ani wstrząśnięty.
Pokuta, to przede wszystkim pokuta ducha, ale aby była
skuteczna musi jej towarzyszyć i umartwianie ciała.
- Panie Jezu, jednak
o czym my mówimy. Co to za prorok, który ma czterdzieści lat czyśćca przed sobą
( na tę chwilę). Gdybym po nawróceniu miał taką informację to co innego. Ale było
trzy lata i to pół roku temu a teraz jest czterdzieści.
- Gdybyś
nie był na Mojej Drodze i miał taką winę, to znaczy postępowałbyś jak od wielu
lat to przybyłoby niewiele tego czyśćca w
ciągu pół roku. Wielokrotnie mniej. Po dziesięciokroć mniej.
- Błogosławiony bądź
Panie. Ale jak tak to bardzo Cię zraniłem.
- Mówiłem
Ci, że jestem jak kochająca żona, której mąż proponuje formy współżycia i
towarzyszące jej, które sprawiają jej przykrość i nawet ją ranią, ale w imię
miłości godzi się na to.
- Chwała Tobie Panie.
Cóż
Panie uczynię. Trudno mi o pokutę. Tu choruję, tam problemy wrzodowe. Za dwa
miesiące mam być w Meksyku więc też trudno o posty i czuwania.
- Będziesz
czuwał z czwartku na piątek całą noc a w piątki będziesz tylko o chlebie i wodzie
( może być z octem, z domieszką soli, lub małym dodatkiem cytryny bo mdli Cię
po samej wodzie).
-
Chwała Tobie Chryste.
-
Panie Jezu i co teraz?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzczesc Boze
OdpowiedzUsuńPAnie Cyprianie wie pan jesli ja mam dla.meza robic cos co grzeszne to miloscia sie to.nazywa? Nie rozumie pJezusa serio .poplakalam sie ze zony I matki to tskie niewolnice musza byc ,juz I tak.ciezko z dorastajacymi dziecmi ktore sie buntuja do szkoly nie chca chodzic .wie pan co serio az sie pochorowalam bez sil.do zycia jestem.
Ale dla meza nic nie zrobie co mnie obrzydza bo ja nie jestem.jego smietnikiem.
Zrobil mi.dzieci ktorych nie chcialam a twraz musze sie meczyc I po co..? Moze mnie pan opierdzielic ale ja serio mam dosc zycia ..nie daje rady juz psychicznie .
Maria Valtorta http://www.objawienia.pl/valtorta/valt/v-01-026.html
UsuńDość już o tym. Chciałem mówić do was, w tym czasie przygotowania do Paschy, o tym, co było pierwszym ogniwem łańcucha, którym ciągnięto na śmierć Słowo Ojca, Baranka Bożego – na rzeź. [Uczyniłem to,] żeby pozwolić wam zrozumieć, jak powinniście być wdzięczni Temu, który umarł, by wznieść was ponownie do Nieba i pokonać pożądliwość szatana. Chciałem wam o tym mówić, bo dziewięćdziesiąt procent pośród was jest podobnych do Ewy zatrutej przez wyziew i słowo Lucyfera. Nie żyjecie po to, ażeby się kochać wzajemnie, lecz by zaspokoić swe zmysły. Nie żyjecie dla Nieba, lecz dla błota. Nie jesteście już stworzeniami wyposażonymi w duszę i rozum, lecz psami bez duszy i bez rozumu. Zabiliście duszę, a rozum – zdeprawowali. Zaprawdę powiadam wam, dzikie zwierzęta przewyższają was w uczciwości swoich [form] miłości.
Maria Valtorta http://www.objawienia.pl/valtorta/valt/v-02-090.html
UsuńNie patrzcie wokół siebie, usiłując odczytać na czyimś obliczu: “rozpustny”. Miejcie miłość jedni względem drugich. Czy chcielibyście, by coś takiego odczytano na waszych twarzach? Nie. Zatem nie usiłujcie odczytywać [tego] w zmieszanym spojrzeniu sąsiada, na jego czole, czerwieniejącym i pochylającym się ku ziemi.
A ponadto... O, powiedzcie, szczególnie wy, mężczyźni: kto z was nigdy nie kosztował tego chleba z popiołu i odpadków, którym jest zadowolenie zmysłowe? Czy istnieje tylko taki nierząd, który popycha na godzinę w ramiona kurtyzany? Czyż nie jest rozpustą również profanacja małżeństwa z małżonką? Profanacją – zalegalizowanym grzechem, polegającym na wzajemnym zaspokajaniu zmysłów i unikaniu wypływających z tego konsekwencji. Małżeństwo znaczy przekazywanie życia, a akt oznacza i ma być płodnością. Z wykluczeniem jej staje się niemoralnością. Nie można czynić z małżeńskiej komnaty domu publicznego, a ona staje się nim, jeśli plami ją pożądliwość i jeśli nie uświęca jej macierzyństwo.
Ziemia nie odrzuca nasion. Ona je przyjmuje i czyni z nich rośliny. Nasienie nie opuszcza gleby, gdy zostało w niej złożone, lecz tworzy korzeń i zakorzenia się w niej, aby wzrastać i utworzyć kłos. Roślina rodzi się z zaślubin ziemi z nasieniem. Mężczyzna jest nasieniem, kobieta – to ziemia, kłosem jest dziecko. Odrzucać powstanie kłosa i tracić siłę na grzech to wina, to nierząd popełniany w łożu małżeńskim, ale nie różniący się w niczym od innego, a nawet cięższy przez nieposłuszeństwo nakazowi, mówiącemu: “Bądźcie jednym ciałem i rozmnażajcie się przez wasze dzieci.”
Widzicie więc, o kobiety dobrowolnie bezpłodne, małżonki legalne i uczciwe - ale nie w oczach Bożych, lecz w oczach świata – że możecie być jak prostytutki i jak one popełniać nieczystość, choć jesteście cały czas z waszym jedynym mężem. Szukacie bowiem nie macierzyństwa, lecz przyjemności – i to zbyt często.
http://www.objawienia.pl/valtorta/valt/v-02-090.html
UsuńNie zastanawiacie się, że przyjemność jest trucizną. Wchłaniana z jakichkolwiek ust ona zaraża, wysusza ogniem, który – sądząc że się nasyci – kieruje się poza małżeństwo i pożera, coraz to bardziej nienasycony. Pozostawia cierpki smak popiołu na języku. Daje niesmak, obrzydzenie i pogardę dla samego siebie i towarzysza przyjemności. Gdy bowiem sumienie się budzi - a budzi się między dwoma gorączkami – może zrodzić tylko pogardę do samego siebie, że się upodliło bardziej niż zwierzę.
“Nie popełniajcie nieczystości” – jest napisane.
Nierząd w dużej mierze rodzi się z pożądliwych czynów mężczyzn. Nie będę dłużej omawiał niepojętego i obrzydliwego zjednoczenia, które Księga Kapłańska potępia słowami: “Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, bo to jest obrzydliwość! Nie będziesz też obcował z żadnym zwierzęciem; przez to stałbyś się nieczysty. Kobieta też nie podda się zwierzęciu w celu obcowania z nim, bo to rzecz haniebna!”
Po wskazaniu obowiązku małżonków względem małżeństwa - które przestaje być święte, gdy przez złe nastawienie staje się niepłodne - przejdę do omówienia nierządu w ścisłym sensie. Chodzi o wspólny grzech między mężczyzną i kobietą opłacany pieniędzmi lub podarunkami.
Ciało ludzkie jest wspaniałą świątynią, która ukrywa w sobie ołtarz. Na ołtarzu powinien się znajdować Bóg, ale Boga nie ma tam, gdzie istnieje zepsucie. W ciele nieczystego ołtarz jest więc zbezczeszczony i nie ma [tam] Boga.
Podobny do pijanego człowieka, tarzającego się w błocie i w swych wymiocinach, człowiek degraduje samego siebie w zezwierzęceniu nieczystości. Staje się gorszy niż robak i niż najbardziej nieczyste zwierzę. I powiedzcie Mi – jeśli wśród was jest ktoś, kto zdeprawował się do tego stopnia, że sprzedaje swe ciało, jak się sprzedaje zboże lub zwierzę – jakie dobro z tego wynikło? Weźcie do rąk serce, przebadajcie je, przepytajcie je, wsłuchajcie się w nie, zobaczcie jego rany, ból, wywołujący jego drżenie. Potem zaś mówcie i odpowiedzcie Mi: czy owoc ten był taki słodki, że było warto zadać takie cierpienie sercu, zrodzonemu jako czyste, wy zaś zmusiliście je do życia w ciele nieczystym; [sercu, które zmusiliście] do bicia, dając życie i zapał nierządowi i niszcząc je w grzechu?
Powiedzcie Mi: czy jesteście aż tak zdeprawowane, że nie łkacie w skrytości słysząc głos dziecka, które woła: “mamo”, i myśląc o waszej matce, o kobiety lekkich obyczajów, które uciekłyście z domu lub zostałyście przepędzone, aby gnijący owoc nie psuł zgnilizną innych dzieci? [Czy nie płaczecie] na myśl o matce, która może umarła z bólu, gdyż musiała powiedzieć: “Urodziłam istotę, która przynosi mi hańbę”?
http://www.objawienia.pl/valtorta/valt/v-02-090.html
UsuńCzy – przy spotkaniu ze starcem, którego siwe włosy czynią godnym szacunku – nie odczuwałyście waszego serca rozdzierającego się na myśl, że okryłyście hańbą włosy waszego ojca, jak błotem zaczerpniętym pełną dłonią, a wraz z tą hańbą [wywołałyście] pogardę w jego rodzinnej osadzie?
Czyż nie odczuwacie, jak żal ściska wam wnętrzności na widok szczęścia małżonki lub niewinnej młodej dziewczyny, gdy musicie sobie powiedzieć: “Ja odrzuciłam to wszystko i nigdy nie będę tego mieć!”?
Czyż nie odczuwacie wstydu, napotykając wzrok mężczyzny pełen pożądliwości lub pogardy?
Czy nie odczuwacie waszej nędzy, pragnąc pocałunku dziecka, a nie ośmielacie się już powiedzieć: “Pocałuj mnie”? Bo zabiłyście wielokrotnie to życie, które miało się narodzić. Bo odrzuciłyście je jak męczące jarzmo i bezużyteczne obciążenie, oderwane od drzewa, które je poczęło, wyrzuciłyście je na gnojowisko. Teraz to małe życie krzyczy: “zabójcy!”.
Czy nie drżycie przede wszystkim na myśl o Sędzi, który was stworzył i oczekuje was, by zapytać: “Co uczyniłeś z samym sobą? Czy po to dałem ci życie? Gniazdo robactwa i zepsucia, jakże ośmielasz się stać w Mojej obecności? Miałaś już wszystko, co było dla ciebie bogiem: uciechę. Idź teraz do miejsca wiecznego przeklęcia.”
Kto płacze? Nikt? Mówicie: nikt? A jednak Moja dusza idzie na spotkanie innej duszy zalanej łzami. Dlaczego tam idzie? Aby rzucić przekleństwo na ladacznicę? Nie. [Idzie], bo jej dusza wzbudza Moją litość. Wszystko we Mnie czuje odrazę do jej plugawego ciała, spoconego od lubieżnego wysiłku. A jej dusza!
O, Ojcze, Ojcze! To również dla tej duszy przyjąłem ciało i opuściłem Niebo, by być jej Odkupicielem i dla wielu innych dusz, jej sióstr! Dlaczego nie miałbym przyjąć tej zabłąkanej owieczki, doprowadzić do owczarni, oczyścić, przyłączyć do stada, dać jej pastwisko i miłość, która byłaby doskonała, jak tylko Moja może być? Jakże różna jest od tego, co dotąd ona nazywała miłością, choć była to tylko nienawiść. Miłość, [którą jej dam, będzie] tak współczująca, tak doskonała, tak słodka, że już nie będzie płakać nad minionym czasem lub zapłacze jedynie mówiąc: “Zbyt wiele dni straciłam z dala od Ciebie, Wieczna Piękności. Kto mi przywróci utracony czas? Jak zakosztować – w krótkim czasie, który mi pozostaje – tego czego bym zasmakowała, gdybym zawsze była czysta?”
A jednak nie płacz, duszo zdeptana całą pożądliwością świata. Posłuchaj: jesteś jak odrażający łachman, ale możesz stać się kwiatem. Jesteś gnojowiskiem, ale możesz stać się kwietnikiem. Jesteś nieczystym zwierzęciem, ale możesz stać się aniołem. Któregoś dnia nim byłaś. Tańczyłaś na ukwieconych łąkach – róża wśród róż, świeża jak one, pachnąca dziewictwem. Śpiewałaś, pogodna, dziecięce piosenki. Potem biegłaś do matki, do ojca i mówiłaś im: “Jesteście moją miłością”. Niewidzialny stróż – którego każde stworzenie ma u swego boku – uśmiechał się wobec lazurowej bieli twojej duszy...
A potem? Dlaczego? Dlaczego wyrwałaś sobie skrzydła niewinnego dziecka? Dlaczego podeptałaś nogami serce ojca i matki, aby biec ku innym sercom zawodnym? Dlaczego poniżyłaś swój czysty głos kłamliwymi słowami namiętności? Dlaczego złamałaś łodygę róży, zadając gwałt samej siebie? Nawróć się, córko Boża! Nawrócenie odnawia, oczyszcza, porywa ku wyżynom. Człowiek nie potrafi ci przebaczyć? Nawet twój ojciec nie mógłby tego uczynić? Ale Bóg to potrafi. Dobroci Boga nie można porównać z dobrocią ludzką, a Jego miłosierdzie jest nieskończenie większe niż nędza człowieka. Uszanuj samą siebie, uczyń swą duszę godną czci przez życie szlachetne. Znajdź sprawiedliwość w Bogu, nie grzesząc już więcej przeciwko swej duszy. Przy Bogu nadaj sobie nowe imię. Oto co posiada wartość. Jesteś występkiem, stań się prawością. Stań się ofiarą. Stań się męczennicą swej pokuty. Potrafiłaś zadawać męczeństwo swemu sercu dla sprawienia radości ciału. Teraz umiej umartwić swe ciało, aby dać pokój wieczny swemu sercu.
Powołuje się Pan na przekazy Marii Valtorty, które należy czytać,a ona jednoznacznie stwierdza,że ludzkie formy współżycia przybierają takie będące gorszymi od dzikich zwierząt, a tutaj przekazuje informację o pieszczotach intymnych, które mogą budzić obrzydzenie u kobiet i mają być utożosamiane rzekomo z miłością? O co tutaj chodzi, bo trudno to wszystko zrozumieć?
UsuńCzy można zastąpić post w którym je się tylko chleb i pije wodę, ponieważ od chleba również mam duże problemy żołądkowe.
OdpowiedzUsuńTak, myślę, że jest sporo wariantów. Ja osobiście stosuję w piątek post 24h. Oznacza to, że od śniadania do śniadania nic nie jem. Za to wobec płynów pozostawiam sobie dowolność.
Usuń+
UsuńProszę wybrać sobie coś, co Panu nie szkodzi☺ np.: sucharki takie bez mleka w składzie, pieczywo chrupkie, wafle ryżowe, owsianka na wodzie, ryż na wodzie lub po prostu proszę ugotować ziemniaki i zjeść na ciepło. W tej chwili nie pamiętam, czy ziemniaki działają leczniczo na problemy żołądkowe, ale ogólnie są również lekarstwem (krochmal). A na różne dolegliwości żołądkowo-jelitowe polecam Panu siemię lniane. Może być zmielone, zalane gorącą wodą (należy mieszać, powstanie taka kleisto-galaretowata papka i zjeść). Ponieważ ja takiej papki nie lubię, zjadam siemię lniane w ziarenkach po prostu łyżeczką od herbaty przed posiłkiem☺ Bardzo dobre jest w smaku. Proszę przeczytać o leczniczych właściwościach siemienia lnianego. Można nim sobie dodatkowo posypywać kanapki czy zupę lub drugie danie. Siemię lniane jest bardzo zdrowe i tanie (nawet mi się zrymowało)☺
Anna+
+
UsuńA tutaj jeszcze takie ciekawostki od św. Hildegardy:
https://www.m.pch24.pl/8-skladnikow-medycyny-tradycyjnej-sw--hildegardy--ktore-poprawia-twoje-zdrowie,52402,i.html
No i o. Klimuszko
Anna
+
o. Augustyn Pelanowski - Przekłucie serca, nawrócenie [1]
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=qFKWvt-n-LM&t=71s
✝️
OdpowiedzUsuńFala imigrantów zalewa Polskę
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/fala-imigrantow-zalewa-polske-2018-09