UWAGA!!! BARDZO WAŻNE INFORMACJE DLA POLAKÓW!!


https://cyprianpolakwiaradodatki.blogspot.com/2020/09/uwaga-bardzo-wazne-informacje-dla.html


Pod powyższym linkiem są adresy stron i kanałów związanych Bożych proroków jak i adresy kanałów z tymi Orędziami.


Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom.



Ja, Jezus Chrystus, Król Polski i Wszechświata jestem bardzo smutny, że tak niewiele osób wie, że oficjalnie od 20 lutego 2020 roku Jestem Królem Kraju nad Wisłą, Nowego Jeruzalem, narodu wybranego, na zasadach jak nigdy do tej pory.

Gdyby Rząd i Episkopat w sposób należyty przeprowadził Moją Intronizację, zło nigdy nie dotknęłoby Polski.”


Matka Boska Ostrobramska to Patronka dla Polaków na Czasy Ostatnie, to Niewiasta apokaliptyczna obleczona w słońce.

Ofiarujcie się Jej całymi rodzinami, noście Jej poświęcone wizerunki, zawieszajcie obrazy z Matką Boską Ostrobramską w domu.


poniedziałek, 8 maja 2017

30 IV 2017 Diabeł może tyle ile ja dopuszczę i tyle ile pozwolisz. Jeśli go nie chcesz będzie uderzać tylko z zewnątrz. Jeśli jest w Twoim sercu (Twoim – niech każdy czytający weźmie to też do siebie) jest wewnątrz twierdzy. Wtedy obrona jest znacznie trudniejsza



30 kwiecień 2017



24. 10



Pisz synu



- Kochasz  mnie?

- Kocham cię, Panie Jezu.

- To trudna miłość z Twojej strony.

- Nie kochasz prosto;

Słowa, które dałem w Apokalipsie o powrocie do pierwotnej miłości nadal są dla Ciebie najważniejsze.

Musisz odnaleźć coś co zaginęło w Twojej duszy. Wpadło do głębokiej studni, gdzie jest warstwa ożywczej wody, ale na dole jest muł. I schowała się w tym mule.

Czy dokonasz tego w jeden dzień.

- Ty Panie wszystko możesz.

- Ale to ty masz zrobić nie Twój Pan.

- Bez Twojej Łaski Panie to się nie uda.

- Łaski Ci nie poskąpię.

- Chcesz spać dziecko:)...

- Chciałbym Panie nie chcieć. Czuwać całą noc i być silny Tobą, silniejszy niż teraz. Trochę zmęczony, ale zarazem rześki.

- To byłaby moja nadnaturalna interwencja.

- Nie dopominasz się mój synu o nią, nie chcesz walczyć?

- Chcę Panie.

- To dobrze dziecko.

- Kochaj mnie.

Synu, ta senność, która tak niespodziewanie przychodzi i którą teraz zwalczyłeś korzystając z mojej Łaski pochodzi od szatana. On lubi usypiać i Ciebie kiedy może.

Nie ma czasu na spanie.

Nie ma czasu na zasypianie.

Nie ma czasu na gnuśność



(pauza)



- Co synu dla Ciebie zrobić?

- Zdeptać szatana w moim sercu.

- Potrzebuję Twojej współpracy.

- Jezu kocham Cię.

- Trudna jest Twoja miłość.

- Cóż ci powiem Panie (na to)...

- Przepraszaj.

- Próbujesz, ale nadal zasypiasz. (Jezus wzdycha).

Będziesz moim odpoczynkiem mój synu?

- Chcę Jezu nim być.

- (Teraz) szczere drgnienie serca.

Wymuszasz je ze swego serca jak z zepsutego mechanizmu.

Jednak do mechanizmu służy oliwa. Ja jestem oliwą na Twoje rany.

Twój Jezus Chrystus.

Twój Pan i Zbawiciel. Bóg i człowiek. Przyjaciel i ktoś kto chce Twojej współpracy, Twego pocieszenia, Twojej miłości. Chce cię mieć wiernym, stałym i mężnym w Moich sprawach.

Chcę abyś szybował wysoko i patrzył na Ziemię z perspektywy orła.

Oderwij się od Ziemi.



- Czuwałbyś synu do rana, gdybyś nie miał tych przekazów, a czuł takie natchnienie. Teraz szatan się bardzo sprzeciwia.



- Nie chcę Cię dziecko trzymać dłużej w niepewności. Przyjdę do Ciebie w poniedziałek. Co będzie dalej, nie pytaj. Przyjdę jednakże w poniedziałek.

              A teraz pomódl się jeszcze.





10.15



Pisz synu



- Myślisz sobie co mi Bóg może powiedzieć teraz, dość przecież krótko, bo muszę jeszcze przygotować się na mszę.

Nie nadużywaj Bożej cierpliwości.

Wrócisz po mszy  lub później.

< jednak kontynuacja>

- Widzę dziecko, że już pokazujesz fochy?:)

- Nie Panie.

- Przecież czytam lepiej w Twym sercu niż ty sam. Czytam doskonale.

- Tak, tak, chcesz powiedzieć teraz: jestem marnym grzesznikiem Panie.

Trochę tak jak dziecko. Powie, przyzna: jestem niegrzeczny. Okazuje rzekomą skruchę. Mało staranni rodzice biorą to za dobrą monetę.

Ale ja nie jestem mało starannym rodzicem. Nie mogę zignorować Twego najmniejszego drgnienia serca ku dobremu, jak i ku złemu.



- I jak będzie mój synu?

- Przymnóż mi Panie miłości.

- Tak trzeba było prosić bardzo często.

- „Chcę zgrzeszyć mój Panie” pomyślałeś. Zgrzeszyć i „mieć spokój”?

Och dziecko.

- Tak, wydaje Ci się, że próbujesz wszystkiego, a to czego oczekuję od Ciebie nie przychodzi.

I co uczynisz?

- Będę prosił.

- O co?

- O przymnożenie miłości przede wszystkim uciekając się do Matki Bożej.

- A jak to nie wystarczy?

- Bóg Matce Bożej niczego nie odmówi.

- Tak, tak jest synu, tylko prosić można z różnym natężeniem, z miłością lub bez.



     Dobrze  synu.

     Teraz już wróć do krótkiej jeszcze ( z braku czasu) modlitwy              

     I przygotuj się na mszę.





15. 10



Pisz synu



- Nic Ci nie da ukojenia tylko ja.

Teraz i na wieczność.

       Wróć, dokończ Koronkę.





22. 35



Pisz dziecko



Nie lękaj się.



Diabeł może tyle ile ja dopuszczę i tyle ile pozwolisz.

Jeśli go nie chcesz będzie uderzać tylko z zewnątrz. Jeśli jest w Twoim sercu (Twoim – niech każdy czytający weźmie to też do siebie) jest wewnątrz twierdzy. Wtedy obrona jest znacznie trudniejsza.



Pisz dziecko



- Trzeba wzywać nieustannie Boga i się uniżać. W nim tylko pokładać nadzieję. Nie znaczy to, że trzeba być biernym. Wręcz przeciwnie. Trzeba walczyć o Mnie Chrystusa w swoim sercu, o swoją duszę i o dusze.

Miłosierne bardzo jest pomaganie tym, którzy sami sobie nie mogą pomóc, ani ulżyć w najmniejszy sposób – czyśćcowym duszom. Ja to bardzo wynagradzam – teraz i w wieczności.



- Jesteś moim głosem, mój synu?

- Jestem Panie...

- Słusznie wykropkowałeś. Bowiem chcesz skończyć i uciekać.

Nie masz żadnej radości z tego dziecko, że Bóg przez Ciebie mówi? Czyż człowiek może znudzić się Bogiem? A jednak.

Wielkie rzeczy przez Ciebie zdradzam. Gdzie biegniesz? Cóż masz lepszego ode mnie?

Mówiłem Ci już i powtarzałem, że jeśli chcesz się modlić a wzywam Cię do pisania, to jest to bardziej zasługujące.

Jesteś uparty moje dziecko.

Jak kozioł.

Przecież widzisz, że okazuję Ci swoją wielką miłość i przyjaźń gdy pragnę abyś pisał i nie oczekuję, że odmówisz dłuższe modlitwy tylko podczas nich zabieram Cię do pisania. Przecież to widzisz.

Czy pożałuję, że Cię wybrałem?

Bądź wdzięczny wobec mnie i serdeczny,



Te przekazy były codziennie, bo taka była potrzeba Twojej duszy. To było dla Ciebie dobre.

Teraz, od maja, ma być już inna sytuacja. Skończył się czas egzaminu.

Jednakże nadal wiele mam do powiedzenia Tobie, a przez Ciebie innym.

Jeśli nie będziesz chciał dziecko pisać to nie będziesz tego czynił. Pragniesz utrzymania tych przekazów, a potem nie chcesz pisać. Przecież zapis w rękopisie nie zajmuje Ci zwykle więcej niż godzinę dziennie.

Dzisiaj obejrzałeś film. Ten film już zajął Ci więcej czasu niż dzisiejszy zapis.

(Tej myśli co teraz synu miałeś, unikaj). Nie ma „skoku w bok” gdy ktoś jest na mojej drodze. „dyspensy od grzechu raz na kwartał”. To czego chcesz chcę Ci dać w czystości.

Musisz zbrzydzić w sobie grzech tyle razy Ci powtarzam.

Nie może, nie powinien, być dla Ciebie kuszącym owocem. Poznałeś jego smak i wiesz, że nie wydobędziesz z niego więcej. Rozczarowujesz mnie, moje dziecko.

(Nie, nie masz żadnych zasług. To o czym pomyślałeś.).

Jesteś nicością.

Jesteś brudem.

Tylko ja Cię mogę wybielić.

- Jeśli ze strony Pana, to ciężki zarzut: rozczarowujesz mnie moje dziecko. Surowy.

- Dzisiaj też było żebym nie nadużywał Boskiej cierpliwości.

Odstąp ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny, powtórzę.

- Chcesz tego?

- Nie chcę Panie, ale jeśli mam nadużywać Twojej cierpliwości,(nieczyt. zap. słowo) Twoich Łask i masz być mną rozczarowany?

- Nikogo nie odrzucam, kto chce przyjść do Mnie.

(Wyrzuć tę myśl dziecko, że oto jutro możesz sobie dać folgę.)



- Czemu tak bardzo wysiłek, walka duchowa Cię usypia moje dziecko? To szatan, ale Ty go dopuszczasz. Teraz jest mocny, ale Ty mało walczysz.

Można uściślić: walczysz okresami, w porywach, nieraz bardzo pięknie, a tu trzeba cały czas.

- Dlaczego dziecko chcesz tak uciekać od pisania. Czy masz jakieś zajęcia teraz, o których nie wiem?

Niespełna godzinę przed północą w niedzielę? Nie? Nie masz.

Zatem?

Nie nadużywaj Boskiej cierpliwości.

- Cóż mnie czynić nieszczęsnemu.

- Nieszczęsnemu?

Masz Słowa Jezusa Chrystusa. Jesteś prowadzony i masz moje wsparcie w różnych sprawach, środki na życie dzięki przede wszystkim tym orędziom, od których chcesz uciekać.

Wiem, że jesteś zmęczony.

Wspominałem dwa razy o potrzebnym Tobie godziwym odprężeniu.

Ale nie skorzystałeś.



 - Nie chcę dziecko byś był czułostkowy wobec Mnie, ale byś Mnie kochał.



Uspokój się dziecko, nie ulegaj wzburzeniu, jak Pan do Ciebie mówi. Ostatnio uległeś wzburzeniu, ale miała tu miejsce znów miłość własna, choć ten kapłan pewnych rzeczy nie rozumie.

- Panie, pozwól mi umrzeć dla Ciebie.

- Szybko, bezboleśnie i zaraz, to znaczy w najbliższym czasie?

Bóg ma dla ciebie propozycję. Mówisz: niewygodna, Panie ja mam lepszą.

- Panie Jezu...

- Nie możesz się dziecko wzburzać, a tylko uniżać. Wiem, że na Twoje zachowanie ma wpływ ostatnie kilkanaście lat z ludźmi, którzy jak sam mówię, nie powinni tu być, ale musisz z tym walczyć. Dlatego też, że jesteś tu poszkodowany (i Twoja mama) wynagradzam Ci dziecko swoimi słowami.

Przytul się dziecko do Mego serca i uspokój. Nie trzeba złości.

Twój Jezus jest zawsze przy Tobie, ale i on jest człowiekiem, jest podatny na zranienia. Musisz być czuły i delikatny dla mnie, jak kochający mężczyzna dla swojej niewiasty.

Otwórz serce dziecko.

                Amen.



- Chwała Tobie, Panie Jezu i dziękuję Ci (naprawdę)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.