6 VI 2017, wtorek
Ósma rano
Pisz dziecko
- Jednakże mimo iż zarosły
nieco grządki ze względu na Twoją chorobę (przedtem) a potem Twój wyjazd i
chorobę w tym czasie mamy, teraz zaś były dwa dni świąteczne, patrzysz jaka
pogoda za oknem i widzisz, że jest
sposobna, bo nie możesz pracować w słońcu, to jednak najpierw jest modlitwa,
czekanie na przekaz. Skupienie po i najlepiej także modlitwa (tu przede
wszystkim jak Ci mówiłem na początku różaniec – co czynisz). Potem zaś dopiero
działka. Jest wieczór, a i jeśli będzie nadal pochmurno to będziesz mógł pójść
niedługo.
- Chwała Tobie Chryste.
Bardzo dziękuję, Panie Jezu, że mi we wszystkim co
potrzebne i godne dajesz radę.
8.15
Pisz dziecko
- Twoje pragnienie ucałowania
Moich Świętych stóp ziści się jeszcze w tym życiu jeśli będziesz starannie
postępował na mojej drodze. Nawet gdyby były potknięcia, a będziesz kochał i starał się, Ja nie poskąpię ci tej
Łaski.
- Najsłodszy Panie Jezu.
- Miłe Mi są Twoje pragnienia
synu. I to, że pragniesz mnie ujrzeć jako dwunastoletniego chłopca nauczającego
w świątyni, bo ten obraz i Mnie takiego od pewnego czasu bardzo sobie
upodobałeś.
Tak, to nie tylko miły
obrazek i podziw uczonych W Piśmie, ale to co pokazałem Marii Valtorcie. Więc
oto stoję pośród ludzi, którzy będą chcieli mnie zabić i zrobią to, a niektórzy
tylko wśród tych co tam byli są sprawiedliwi.
Muszę już wtedy walczyć z
kłamstwem, zaciętością, obłudą, pychą, zadufaniem w sobie i poddaniem się złu.
Już wtedy widzę tych, którzy
mnie przybiją do krzyża.
Moja szlachetność i wdzięk
wyjątkowego, dwunastoletniego chłopca zderza się z brakiem szlachetności i
brudnymi duszami uczonych w Piśmie.
Oto zderzam się ze światem,
który Mnie chce zabić i wszystko co ode Mnie.
Świat to szatan.
Teraz zaś będzie chciał zabić
was, którzy jesteście prawdziwie moimi uczniami.
Pragnę was też przestrzec
przed jednym.
Jeśli słyszycie słowa tak
godnych i mających Ducha księży jak ks. Adam Skwarczyński odnośnie takich czy
innych orędzi, poddających je w wątpliwość to bądźcie uważni.
Nie wrzucajcie wszystkich do
jednego worka i to zwłaszcza z przepowiedniami jasnowidzów.
Jak godnych uwagi tylko
dlatego, że mówią o przyszłości, czy też nawet diagnozują teraźniejszość.
Możecie zatruć swojego ducha
i nie iść właściwą drogą.
Niech każdy sam rozezna, ale
będzie tu bardzo uważny.
Jeśli ma jakieś wątpliwości
natury teologicznej, lub nie wie czy jest to prawdziwe pod względem
teologicznym, a wzbudza to w nim jakiś niepokój – niech zostawi.
Moje Orędzia przynoszą pokój,
choćby mówiły o rzeczach trudnych, bo też nie ma w nich nigdy determinizmu, że
to się stać musi, tylko jest wezwanie do pokuty i nawrócenia.
Tak samo jest z Orędziami
Mojej Matki.
Zatem bądźcie uważni.
Na tym zakończ moje dziecko.
- Bogu niech będą dzięki.
Chwała Tobie Chryste.
Zapisz dziecko
- Musisz mieć wyrozumiałość
dla swojej Mamy. Zachowaj spokój.
Oto byłeś wczoraj drugi raz w
szpitalu, poświęciłeś się, doniosłeś co trzeba. Dzięki temu ( a także, że
chciałeś pójść wczoraj na mszę mimo sytuacji zawiezienia mamy ze skierowaniem do
szpitala) miałeś dodatkową uciążliwość i musiałeś jeszcze iść piechotą pewną
część drogi.
I oto rano już dzwoni. I nie
możesz dowiedzieć się po co konkretnie. Mówi, że nie wszystko jej przyniosłeś,
ale nie dowiesz się co (choć jesteś pewny, że wszystko, a nawet to co Ci
przychodzi do głowy, nie powinno być kłopotem powiedzenie przez telefon), nie
wszystko może powiedzieć przez telefon. Głos markotny. Nic się jednak nie
stało. A wczoraj czuła się już lepiej niedługo po przyjściu do szpitala.
I teraz będziesz denerwował
się aż przynajmniej do popołudniowego telefonu przed przyjazdem do mamy, lub
jeszcze podczas wizyty.
Mimo to zachowaj spokój.
Miej cierpliwość dla niej.
Wiem, że Cie bardzo łatwo
rozbijają, mówiąc waszym językiem, niektóre rzeczy, ale masz Mnie.
Tylko na Mnie, moje dziecko, możesz zawsze polegać,
nie na stworzeniach, kimkolwiek by nie były: Żoną, córką, czy matką.
Skończ dziecko modlitwy i „
rób co umiesz i jak wiesz”, jak śpiewano w balladzie lwowskiej.
O Lwowie jeszcze dziecko
powiem.
Z Bogiem moje dziecko.
Około 17.20
- Tak dziecko, zrób jak Twój
organizm potrzebuje. Przed tym staraj się adorować Mnie i rozważać.
Zanurzaj się we Mnie.
Bogu niech będą dzięki.
23.30
Pisz dziecko
- Bardziej myśl o Mojej Męce
niż o swoim zmęczeniu i znużeniu.
Odmów niezbędne modlitwy i
połóż się.
Gdybyś nie mógł zasnąć mimo
zmęczenia i znużenia wtedy wstaniesz by się modlić.
- Dziękuję, Panie Jezu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.