29 III środa
20.
42
Pisz
dziecko
Jest
poprawa u Ciebie, jesteś bliżej zwycięstwa, jednak do samego zwycięstwa jeszcze
brakuje.
Wreszcie
obudziłeś swoje serce, obudziłeś niemrawo, ale jednak obudziłeś.
Jak widzisz i nie trzeba Ci tego pokazywać szatan jest
bardzo zawzięty i nie da łatwo za wygraną. Wie przecież, że został Ci (nieco
ponad) miesiąc aby wypełnić to, żeby Nasze przekazy zostały przy Tobie, bo co
moje to Ojca. Nic nie zatrzymuję dla siebie. <zmniejszenie czcionki niezamierzone>.
Zatem
będzie się trzymał Twej duszy z całej siły.
A ja
ci wygładzam drogi. Na zewnątrz Ciebie. Popatrz, mogłoby być tak, że Twoi
„sąsiedzi” (Jak ktoś do Ciebie pisze prywatnie niech pisze też w cudzysłowiu)
dodatkowo sprzeciwiliby się pożądanej przez Ciebie zmianie. Ja jednak wiem ile
możesz walczyć. Dlatego prostuję Twoje ścieżki.
Walkę
o duszę musisz jednak stoczyć twardą. Jak na polu bitwy. Ucinasz szponiastą
łapę przeciwnikowi, tak jakbyś ciął mieczem w potyczce bitewnej. I widok krwi i
krzyk śmiertelnie ranionego nie może Ci być straszny.
Wiem,
że brakuje Ci surowości dawnych wojów i jesteś wydelikacony cywilizacją.
Chcę
takich jak Ty i innych, ale walczących o Prawdę i szukających Prawdy.
Którzy
są daleko ode mnie, odeszli lub nigdy blisko Mnie nie byli.
Powiadam:
wróćcie.
Wróćcie
którzyście odeszli a nie jesteście letni, i Ci którzy nie jesteście letni, a
którzyście nigdy blisko Mnie nie byli.
Pragnę
was. Pragnę dusz. Moje pragnienie jest coraz większe.
Przyjdźcie
do mnie wszyscy, którzy utrudzeni jesteście. Czy utrudzeni są bardziej letni,
czy ci którzy walczą?
Jeśli
miałbym ocalić dziesięć procent waszego społeczeństwa to w tych dziesięciu
procentach nie znaleźliby się letni katolicy, ale byliby i ci, którzy we mnie
nie wierzą, ale pragną sprawiedliwości i prawdy.
Tak
byłoby. Tak byłoby w wypadku takiego Naszego zamysłu.
Mówicie
letnim, ze są bardzo zagrożeni. Brzydzę się letniością. Nie brzydzę
człowiekiem, który jest letni, ale brzydzę się jego letniością.
I
tak powinienem uczynić. Ocalić kilka milionów Polaków.
Jak
Izraelici musieli wymrzeć aby wejść w to co Bóg im przygotował.
- Co Panie trzeba zrobić aby
ocalić nie dziesiątą część, ale większość.
-
Po ludzku to niemożliwe.
Jednak
Bóg może to uczynić. Jak wam powiedziałem: Uczynić mnie swym Panem i Królem
(podaj linki).
Prawdziwie
w serach i życiu narodu.
W
pismach najwyższych urzędów. Inaczej zginiecie.
Jeśli
Radio Maryja nie będzie prowadzić oficjalnie krucjaty różańcowej za Ojczyznę
potrząsnę nim. Zaczną spadać nań i jego pracowników nieszczęścia aż się
opamiętają.
Diabeł
rozpycha się tam coraz bardziej.
Coraz
więcej zawoalowanych żydowskich interesów a coraz mniej Łaski.
Diabeł
miesza i chce zamiesić zaczyn do przyszłego prześladowania Mojego Prawdziwego
Kościoła, Kościoła Chrystusowego.
Szatan
chce uczynić z niego ważne narzędzie Wielkiej Nierządnicy.
Niech się
zatem bardzo
strzegą.
Masz synu rację. Taki zakonnik jeśli ma tylko dobre
zamiary i chce słuchać Boga a nie może przemóc powinien poprosić o zwolnienie z
pracy w Radio, a w zakonie modlić się za nie i swoich współbraci. Tak to
wygląda i ty byś tak zrobił.
Widzisz dziecko; służy ktoś całe życie Bogu a finał
może być drogą ku przepaści. Faryzeusze, kapłani, w tym arcykapłan, uczeni w
Piśmie też służyli Bogu, a jednak, służąc Mu i przestrzegając uciążliwych
przecież przepisów, zabili Boga.
Radio Maryja uważaj żeby nie zabić Boga. Czy
uważasz, że można zabić Boga tylko idąc w świecki liberalizm czy ateizm?
Czy nie mówię ( o czym już było w innym przekazie.
Jak znajdziesz podasz cytat i link) o tych, którzy głoszą w moje imię, a ja im
powiem: Nie znam was. I pójdą w ogień przeklęci.
Na tym
zakończ moje dziecko.
I wyślij do
Radia Maryja ten przekaz.
Pierwszy
raz Cię proszę o to abyś gdzieś wysłał, czy podał oprócz umieszczenia na blogu czy raz na kanale filmowym.
Nie dodawaj nic o tych przekazach.
Wyślij cały przekaz.
Amen moje dziecko.
Błogosławię ci na tę noc i dzień następny.
Cieszę się
bardzo, że jesteś bliżej zwycięstwa.
Lecz
pamiętaj „bliżej” i czuwaj, bardzo czuwaj.
-
Kocham Cię Panie Jezu, a nie jestem godny
Nawet tego napisać, wiesz
dlaczego a i ludziom wiadomo to z moich przekazów.
- Ja oceniam kto jest godny, a kto nie.
Zaś dobrze, że się uniżasz i
to jest szczere bo masz za co przepraszać.
List do Kościoła w Efezie
1 Aniołowi*
Kościoła w Efezie* napisz: To mówi
Ten, który trzyma w prawej ręce siedem gwiazd, Ten, który się przechadza wśród
siedmiu złotych świeczników: 2 Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość,
i to że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych
siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami. 3 Ty
masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia mego niezmordowany.
4 Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości.
5 Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i pierwsze czyny podejmij!
Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli
się nie nawrócisz. 6 Ale masz tę [zaletę], że nienawidzisz czynów
nikolaitów*, których to czynów i Ja
nienawidzę. 7 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch* do Kościołów. Zwycięzcy dam spożyć owoc z
drzewa życia*, które jest w raju Boga.
Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.