Niedziela
26 luty 2017
Podczas
odmawiania tajemnicy Wniebowstąpienie Pana Jezusa, wewnętrznie
odczułem, usłyszałem te słowa:
„
Każdy
kto wypełnia wiernie wolę Ojca pójdzie prosto do Nieba. Jego
drobne grzechy zostaną zgładzone”.
I
polecenie by to zapisać.
Pisz
synu.
- Tak
jest późno, lecz jesteś usprawiedliwiony bardzo przykrą dla
Ciebie sytuacją, która miała miejsce w Twoim domu.
Nie
pij wódki mój synu, nawet tak niedużej ilości, jak jesteś w
stresie, zwłaszcza silnym. I w ogóle staraj się jej nie kosztować
nawet. Możesz pić wino, albo miód w niewielkich ilościach, co
czyniłeś.
W
Poście od lat stosujesz całkowitą abstynencję od alkoholu, więc
nie muszę o tym przypominać.
Cieszę
się, że utrzymałeś dyspozycję i łączność ze Mną mimo
trudnej dla Ciebie sytuacji. Nie była ona doskonała, ale była.
Cieszę
się też, że wielbisz mnie za ten przekaz w którym powiedziałem
Ci o Smoleńsku. Plus drugi, który był uzupełniający gdy idzie o
wiedzę.
Tak
dziecko. Powiedziałem dużo. Że nie wszystko? Wystarczająco.
Potrzeba
współpracy ludzi. Na bazie Moich Słów można lepiej rozumieć
zdarzenie, także je ponieść w świat.
Nikogo
nie chcę potępić, także sprawców smoleńskich, ale ci którzy
służą szatanowi sami wymierzają na siebie wyrok.
Wasze
grzechy to sprawiły mój synu.
Rosja
jest krajem słowiańskim, ale straciła swego słowiańskiego ducha
w znacznej mierze odkąd wpływ na nią wywarli Tatarzy.
Nie
jest i nie była oazą wolności.
Jej
czas się kończy, jak i wszystkich ziemskich potęg.
Jednakże
nim to nastąpi jedne narody zadadzą drugim krzywdy. Będzie walczyć
każdy z każdym.
Znane
są moje słowa, że wojna ustanie sama z braku sił i środków. I
tak będzie.
O
Polskę trzeba teraz więcej modlitwy.
Niech
ci którzy odmawiają za nią dziesiątkę różańca, odmawiają
całą część. A jak kto może i cały różaniec. Jeśli nie
codziennie to dwa razy w tygodniu. I modlitwa serca. I inne modlitwy
za ojczyznę. Polacy porzućcie puste rozrywki.
Zwłaszcza
starsi do was mówię. Na waszych barkach i waszej modlitwie opiera
się ratunek ojczyzny.
Oddawajcie
na jej intencje swoje dolegliwości, problemy, lęk przed śmiercią,
nieposzanowanie was, brak sił.
Wy
winniście być moim głównym wojskiem. Unikajcie niepotrzebnych
rzeczy, które zabierają czas, a przeznaczcie go na walkę modlitwą
i zapoznawanie się z dobrymi, Bożymi rzeczami.
Wielbijcie
Boga ustami i sercem.
Wasza
wiara musi wzrastać.
Trzymajcie
pochodnie w ręku. Nie błądźcie w ciemnościach. Waszą pochodnią
jest wiara.
Idźcie
za Chrystusem, który wskazuje wam drogę. I prowadzi do Ojca.
Pamiętajcie,
że nad każdym waszym cierpieniem Bóg boleje bardziej niż wy sami.
On widzi wszystko. Nie jest Bogiem dalekim i obojętnym a Bogiem,
który kocha człowieka i jego pragnieniem jest przyprowadzić go do
siebie.
Jesteście
dziećmi Boga i do Ojca macie wrócić. Wszystko inne jest
przejściowe. Jesteście na wygnaniu.
Ze
względu na grzech człowieka i szatana, grzech pierwszych rodziców
i węża. Ale pod jak czułą opieką. Jak o tym mówiłem już do
mego sługi w jednym z przekazów..
Dzieci
radujcie się. Nie myślcie, że jesteście starzy, „do niczego”
i nikt was już nie chce.
Jeśli
świat nawet nie chce to Bóg was chce. Chce to mało powiedziane,
płonie miłością do was i nieustannie patrzy na was.
Dla
niego nie jesteście inni jak gdy byliście młodzi i w sile wieku.
Wasze
zasługi gdy staracie się o zbawienie swoje i innych nie są
mniejsze. Bóg wymaga od człowieka tyle ile ten może mu dać. Nigdy
więcej, nigdy ponad jego możliwości i siły. Ale też nie możesz
sobie powiedzieć: tyle mam sił, tyle mogę Bogu dać. Ty nie wiesz
jakie masz siły, Bóg to wie a jest nieomylny.
Starsi
macie wielką misję do spełnienia, właśnie teraz. Bardziej niż
kiedykolwiek indziej.
módlcie
się i wynagradzajcie za innych. Czyńcie dobro. Jeśli zdołacie
także poza modlitwą i wynagrodzeniem.
„Bądźcie
hojni, uspołecznieni” dotyczy każdego. I starszych i młodych.
Nie
możecie marnować < bądź „zmarnować” w rękopisie> waszych
cierpień i niedyspozycji wynikających z wieku i chorób, a także
sytuacji materialnej nieraz spowodowanej pomocą swoją skromna
emeryturą, bądź rentą , swoim najbliższym/
Jeszcze
raz to powtarzam: Na waszych barkach spoczywa przyszłość ojczyzny.
"Unikajcie niepotrzebnych rzeczy, które zabierają czas, a przeznaczcie go na walkę modlitwą i zapoznawanie się z dobrymi, Bożymi grzechami"- czy wdarł się tu błąd czy ja tego nie umiem dobrze zrozumieć?
OdpowiedzUsuń+ Oczywiście: "Dobrymi, Bożymi rzeczami"
Usuń