-
Chcesz
jeszcze pisać mój synu?
-
Tak
Panie.
-
Zatem
pisz, jednakże następnego dnia musisz położyć się wcześniej.
-
Co
chcesz wiedzieć moje dziecko?
-
O
duszy.
-
O
duszy? Dusza jest skutkiem grzechu. Wynikiem śmierci. Nawet jeśli
przychodzi po śmierci do Raju to śmierć jest wynikiem grzechu
Adama i Ewy.
Dlatego
prawdziwym zwycięstwem jest Zmartwychwstanie Ciał.
Dusze
w Raju są szczęśliwe lecz czekają na pełne zwycięstwo, aby być
podobnymi do Mnie i oblec się w ciało uwielbione.
Jak
widzisz, można rzec, że jest to proste. Bóg nie komplikuje spraw,
aczkolwiek jest nieskończony i niepojęty. To wy ludzie je
komplikujecie.
Wiele
przekazałem moim świętym o duszach, tym uznanym przez Kościół i
tym, którzy nie są „oficjalnymi” świętymi, ale są w Moich
oczach. Tam szukajcie.
Po to
tę wiedzę daję, by się z nią zapoznać.
Dzięki
internetowi wiele rzeczy jest dostępnych za darmo. A wy młodzi,
którzy czytacie te słowa dzielcie się ze starszymi, puszczajcie im
filmy, drukujcie wedle możności tym, którzy z komputera i
internetu sami nie korzystają.
-
Panie Jezu co to znaczy to, że pamiętałem do piątego roku życia
potem zapomniałem, potem zaś wróciło do mnie (opiszę to
później).
{
Tutaj później dodany opis.
Dodany
na poniższe polecenie Pana Jezusa
Otóż
pamiętałem „od zawsze” tak do piątego roku życia coś, co
wiedziałem, że było przed moim urodzeniem. Wiedziałem, że to
jakieś miejsce w którym byłem. Oczywiście nie znałem wtedy
żadnych odpowiednich słów jak : „zaświaty” czy inne. By tam
dużo istot ludzkich, które wydawały się dziećmi, jednak już o
pewnym poziomie rozwoju. Trudno mi było to dokładniej określić.
Jeśli były to przedszkolaki, to „starszaki” jak określaliśmy
5, 6 lat. Zerówki wtedy nie było.
I te
dzieci w radosnym oczekiwaniu, podnieceniu, pewnym rozbrykaniu nawet,
ale miłym nie uwłaczającym w niczym ani grzeczności ani Bogu
zapewne - czekały na wejście w ludzkie ciało. I zejście na ziemię.
Taką wtedy miałem świadomość bo nie wiedziałem wtedy jak się
rodzą dzieci, ani o podobnych sprawach. Świadomość tego
wspomnienia była u mnie „od zawsze”, ale dopiero przypominała
się jaśniej chyba od 3 - go roku życia. W piątym być może
zacząłem się nad tym bardziej zastanawiać i dlatego, a może z
czasem skończenia pierwotnego niewinnego dzieciństwa uleciała.
Ciekawe było to, że tych dzieci nie widziałem, słyszałem ich
głosy, krótkie rozmowy, ten gwar i harmider, wiedziałem po co one
są i mniej więcej gdzie idą, ale mogłem właśnie rozpoznać
sens, to, że nie mają negatywnych cech, które mają dzieci na
ziemi, i inne. Dosyć trudno to wszystko opisać. Ciekawe jest, że
nie widziałem ich a tylko słyszałem, ale w jaki sposób nie
wiedziałem. Otóż była całkowita ciemność. Gruba, kompletna, ale
wcale nie była straszna. I dziwiłem się temu, że ta ciemność
nie była niepokojąca ni straszna gdy miałem pięć lat.
Była
gęsta. Dopiero później gdy usłyszałem o pojęciu eteru jakie
podawał Tesla, że jest on bardziej gęsty od materii, choć go nie
widać i w nim jest cały wszechświat, w tym planety, gwiazdy
utrzymany, zawieszony, to kojarzyłem go z tym eterem, choć nie musi
tak być. Nie musi to być to.
Można
to określić jako otchłań, ale nie Gehennę, otchłań w której
czekali i sprawiedliwi na Odkupienie, aż przyszedł do nich Mesjasz
i zabrał z tej Otchłani, która dla tych sprawiedliwych nie będąc
Rajem nie mogła być przecież miejscem przykrym, uciążliwym,
dokuczliwym. Tak mi się wydaje.}
Pamięć
duszy zanim znalazła się w ciele.
Jak
czytałeś (U Valtorty) Bóg stwarza duszę – jest u niego czysta i
nieskalana, a potem ją rani.
Adam
i Ewa byli dziećmi, choć nie wedle ludzkiego dojrzewania.
Dziećmi,
ale świadomymi jako dorośli.
Ty
pamiętasz dzieci i coś w rodzaju przedszkola dusz. Słyszałeś ich
głosy, chichoty, podniecenie przed wejściem w ciało. Były jakby
przedszkolakami, ale już starszymi umiejącymi samodzielnie chodzić,
myśleć, zrobić zakupy gdyby patrzeć na ludzkie dzieci.
Czy
ma to coś wspólnego z Boską rzeczywistością, Twoje wspomnienie,
zastanawiasz się, czy prawdziwe czy złudne.
(pisz
synu)
Jak
widzisz Anioł wybiera duszę, którą chce się opiekować. Czyż
miałby dobry wybór gdyby to był jakiś mglisty początek schowany
w embrionie?
Anioł
„przychodzi” do tego „przedszkola jakby”, jak to ująłeś i
wybiera. Tak to można po ludzku opisać.
Dlatego
też mówi się o dziecięctwie Bożym.
Adam
i Ewa byli dziećmi i dusze przed zejściem na Ziemię są dziećmi.
Można rzec dojrzalszymi niż dzieci na Ziemi i nie mającymi
ludzkich ułomności.
Przecież
zaczynają od płaczu, krzyku. Czeka je cierpienie i poniewierka, a
po śmierci rzadko od razu Raj, nierzadko piekło?
- Jeśli
nie będziecie jak dzieci nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Czyż
i anioł nie objawia się zwykle jako czternastoletni chłopiec –
choć równocześnie wiadomo o wielkiej liczbie jego lat próbując
to ująć w ziemskim rozumieniu.
Aniołowie
stróże to wasi starsi bracia, ale też (jeszcze ) dzieci. Są
jednak różni aniołowie. I różnią się też od siebie.
-
Wszystko
dla nas Panie Jezu.
-
Wszystko
jest doskonałą harmonią i sensem. Zobaczysz ją w Raju a nie
będzie końca tej harmonii i sensu.
-
Matka
Boża jest też ( w wizji Valtorty) w wieku trzech lat wyjątkowo
dojrzała duchowo, choć równocześnie zachowująca się jak
radosne, typowe dziecko.
-
Widzisz
więc podobieństwo.
Aczkolwiek
Matka Boża zajaśniała wielkim blaskiem i pięknem nim weszła w
ciało w łonie swojej matki bo była Niepokalana i Ojciec mój nie
zranił jej jak czynić to musiał i musi ze wszystkimi duszami do
końca świata.
Pamięć
Ojca miała w większym stopniu niż inne dzieci, a potem będąc
dorosłą i żaden człowiek oprócz niej od początku świata, aż
do ostatniego człowieka na Ziemi takiej pamięci nie miał i nie
będzie.
Trzeba
powoli kłaść się mój synu. Cieszę się, że chciałbyś jeszcze
pisać, ale i umysł masz znużony, a i Twoje zdrowie nie pozwala aby
niedosypiać więcej niż jedną noc. Winieneś jeszcze odmówić
modlitwy jako podziękowanie za przekaz.
Polecam
Cię opiece mojej Mamy.
Śpij
dobrze.
Dziękuję
ci za wszystko.
Jak
mi poleciłeś wielbię Cię za wszystko co było, a szczególnie za
to co będzie choć dusza wzdragała się i wzdraga przed tym co jej
nie pasowało, co niemiłe, nie chce tego co trudne.
Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.