UWAGA!!! BARDZO WAŻNE INFORMACJE DLA POLAKÓW!!


https://cyprianpolakwiaradodatki.blogspot.com/2020/09/uwaga-bardzo-wazne-informacje-dla.html


Pod powyższym linkiem są adresy stron i kanałów związanych Bożych proroków jak i adresy kanałów z tymi Orędziami.


Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom.



Ja, Jezus Chrystus, Król Polski i Wszechświata jestem bardzo smutny, że tak niewiele osób wie, że oficjalnie od 20 lutego 2020 roku Jestem Królem Kraju nad Wisłą, Nowego Jeruzalem, narodu wybranego, na zasadach jak nigdy do tej pory.

Gdyby Rząd i Episkopat w sposób należyty przeprowadził Moją Intronizację, zło nigdy nie dotknęłoby Polski.”


Matka Boska Ostrobramska to Patronka dla Polaków na Czasy Ostatnie, to Niewiasta apokaliptyczna obleczona w słońce.

Ofiarujcie się Jej całymi rodzinami, noście Jej poświęcone wizerunki, zawieszajcie obrazy z Matką Boską Ostrobramską w domu.


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą początki duszy na Drodze Bożej. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą początki duszy na Drodze Bożej. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 14 lutego 2017

Przekaz Jezusa Chrystusa 19 X 2016. Wszystko jest Słowem, bo pochodzi ode mnie, a Ja jestem Słowem






(Środa, około 18-tej) 19 X

  • Miej miłosierdzie dla mnie grzesznego.

  • Moje Miłosierdzie jest dla każdego, dla każdej istoty, którą stworzyłem, nie tylko człowieka. Na ziemi, w czyśćcu, i w piekle także. I w innych światach, które stworzyłem.
Pokój jest zaś dla ludzi dobrej woli. Ty masz dobrą wolę.

  • Ale nie mam pokoju.

  • Powiedziane jest: Pokój tym ludziom.
  • Nie oznacza to, ze każdy, w każdej chwili, przez cały czas ma ten pokój. Taki pokój to dar Boży. Trzeba nań zasłużyć. Ludzie dobrej woli to tacy, którzy są na ścieżce Bożej, utwierdzeni stąpają nią i do głowy im nie przyjdzie, że można z niej zejść.
Wierni jak pasterze, którzy usłyszeli me słowa. Czy im było lepiej odkąd anioł obwieścił Nowinę?
Było gorzej. Nie mieli pociech, jak Ty, życiowych, ani nie mieli przekazów. Miłosierdzie Moje objawia się coraz bardziej.

- Dlaczego jest mi trudno?

  • Przyczyn jest kilka. Po trosze znasz je, po trosze nie chcesz przyznać przed sobą, po trosze nie rozumiesz.
Uważasz, że jak masz Moje przekazy, coś takiego nie powinno mieć miejsca: Marazm, który Cię ogarnia.
Ale on nie jest większy niż gdy nie było przekazów, Moich słów do Ciebie i skierowanych do innych także. Wszedłem w Twoją codzienność jeśli Mnie w niej zechcesz. Jeśli nie, pójdę gdzie indziej, może tam Mnie przyjmą z większą radością, w trudzie swej codzienności.

  • Nie odchodź Panie.

  • Nie rozumiesz, w każdej codzienności, jaka jest, człowiek dostaje Moje słowo przez Pismo Święte, słowo kapłana. Dostaje też moje Ciało, które jest równocześnie Słowem, bo Ja jestem Słowem.
Wszystko jest Słowem, bo pochodzi ode Mnie, a Ja jestem Słowem.
I w harmonii jest to, że Ty otrzymujesz Słowa od Słowa Przedwiecznego.
Tak, niezasłużonym, tak Moją miłością i miłosierdziem wobec Ciebie i innych. Harmonią jest to, że są w codzienności, która w tej chwili, jak oceniasz, jest u Ciebie zła. Moje Słowo nie zabiera czasu. Moje Słowo daje siłę i życie.
Tak, czasami jest trudne, często nie rozumiane.
Moje Słowo nigdy jednak, gdy jest właściwie przyjęte, gdy człowiek otwiera się na Słowo, nie może odbierać człowiekowi energii i siły i chęci do codziennej pracy, spełniania swoich obowiązków, pokonywania przeszkód i trudów. Jeśli tak, to znaczy, że przeszkadza mu miłość własna.

  • Ty Panie wiesz, że jestem słaby.
  • Wiem i dlatego też Moje wymagania wobec Ciebie nie są uciążliwe. Zresztą Moje jarzmo jest słodkie a brzemię lekkie.
Tak, ty je masz w tej chwili, ale jest słodkie i lekkie. Jednak jest to jarzmo i brzemię do którego dokładają się inne Twoje brzemiona, jeśli Mi je ofiarujesz odrzucając miłość własną, nie mówiąc o złościach do Mnie, urywanych zwykle, ukrytych, ale adresowanych do Mnie. Jeśli je ofiarujesz bez tych negatywnych odczuć, to będzie równie słodkie.

  • Czuję się upokorzony.
     
  • I uważasz, że ponieważ czujesz się upokorzony powinienem zainterweniować niemal zaraz w Twoją sferę egzystencjalną?
  • Takie jak dzisiaj Panie, przyciąga mnie do grzechu.
  • Każdemu kogo kocham daję małe krzyże. Przyjąłeś go, a jednak równocześnie chcesz, aby był zastąpiony czymś krzepiącym, albo by go nie było.
Szatan atakuje Cię wszystkim co ma, także {najprawdopodobniej „lenistwem”} i brakiem energii.
Atakuje Cię każdą bronią jaka ma.
  • A może ja, Panie, jestem zniewolony, a nawet opętany.
  • Nie jesteś opętany.
  • Co do zniewolenia. Tak, jesteś zniewolony w pewnym stopniu. To skutek grzechu i jego siły teraz.
Jesteś duszą wybraną, predystynowaną, więc do śmierci będzie walka, do śmierci atak niezależnie od tego co byś robił. Gdyby Ciebie zdobyłby wydaje mu się, że odniósłby choć małą ulgę, więc nienawiść do Mnie i do Ciebie splata się w jedno. Nienawiść większa niż gdy byłbyś, jak Ty lubiłeś mówić: zwykłym chrześcijaninem. Ten lew ryczący ryczy bardziej gdy zobaczy Ciebie i innych podobnych. Wiesz jaka wściekłość wyładowała się na księdzu Popiełuszce, a to było dawniej.
Teraz moc zła wzrasta.

  • Panie słodycz i ciepłe zwrócenie się do Ciebie przychodziło kiedyś samo.
  • Przyjąłeś w sobie więcej grzechu i miałeś nadzieję, że w życiu ułożą ci się jednak sprawy tak, jak zaplanowałeś. Teraz to jest prawdziwa frustracja.

Jednak taki marazm wypływa z miłości własnej i ze stresu. Stres nie pochodzi ode mnie.

  • Chciałbym Panie Jezu pojechać na Wszystkich Świętych, wiesz gdzie.

  • Ale nie masz pieniędzy. Nie, ja Jezus nie powiem ci, jak powiedziałby dziś ktoś gruboskórny: Jak się nie ma pieniędzy to się siedzi w domu. Tak, dzisiaj dowiedziałeś się, że straciłeś sumę, która pokryłaby większość Twojego skromnego pobytu i przejazdu.
Z nikim się nie umawiasz. Pomódl się o to, ale nie żądaj, nie miej pretensji moje dziecko. Wyrzuć je z serca. Wiesz jak Mnie to boli. Czytałeś o tym w przekazach {innych}. Powtarzam te słowa o swoim bólu. Największy zadają mi dusze wybrane. Ty od nich odłącz, od tych zadających mi ból. Powróć do pierwotnej miłości. Bądź jak dziecko nadal. Dzieci są przecież trzeźwe i rozumne gdy idzie o ich sprawy. Nie bujają w obłokach abstrakcji. Poruszają się w swoim świecie, to prawda, ale wedle jego reguł.
Ty też musisz poruszać się wedle reguł dorosłego świata. Nie w znaczeniu życia duchem tego świata, ale funkcjonowania w nim na tyle ile konieczne dla ciała, ale i dla ducha.

  • Panie, moje sposoby, że się frustruję, a potem powstaję zdawały egzamin.
  • Tak Ci się wydaje. Koiły Cię, to prawda, bo tak jest, że człowieka koi jego ja i jego odbicie..
Zresztą jeśli nawet, to tak nie musi być.
Jeśli nawet nie miałbyś w sobie kropli krwi rycerskiej po przodkach to musisz nim być. Dla siebie i dla innych.

Jezu ufam Tobie.
(Czy aby sercem jak należy?)
  • Dlaczego Panie złe myśli nurtują moje serce, nawet gdy wierzę i czuję wydaje się Twoją miłość i czuję, że te przekazy są prawdziwe.
  • Jesteś z prochu i błota ziemi. Z ducha skrępowanego ograniczonym ciałem. Jakie ciało taki i duch, jaki duch, takie ciało.
Bez modlitwy i umartwienia nie ma dobrej drogi do pełni w Chrystusie.
Bez dawania nie patrząc co Chrystus Ci daje. Chciej dawać, dawać, dawać.
Wiesz, że otrzymasz gdy będziesz dawał wszystko co dobre, co najlepsze, czyli to co prowadzi do zbawienia.

  • Panie ja jestem w gorszej dyspozycji niż wielu katolików, którzy często chodzą do Kościoła, modlą się chętnie, są poczciwi.
  • Nie oceniaj się w porównaniu do innych. Droga każdego różni się i możliwości każdego.
Spodobało mi się tobie dać te przekazy, Moje Słowa. Tak sobie upodobałem.
I to jest święte. Nie to oczywiście, że to pochodzi i co z tego wynika w zetknięciu Moich słów z Twoją duszą, a zwłaszcza Twoim ja, ale to, że dałem je właśnie Tobie.
Żaden anioł, ani moja Matka nawet nie zastanowi się, nie zdziwi z powątpiewaniem. Nie pomyśli, jak wy ludzie: Jemu? Można przecież lepiej ulokować Boski skarb. Ja chcę tam żąć, gdzie nie posiałem. Znam Cię, znam Twoje serce.
Patrzyłem na Ciebie przed założeniem świata. Ciebie wybrałem. Jak ci mówiłem przed Twoim upadkiem półtora roku temu: Wielu było większych przed Tobą, więc nie lękaj się.
 
Ale nie jesteś też najmniejszy w oczach moich wśród ludzi, w których sobie upodobałem. Moja miłość jest rozrzutna. Ciebie chcę kochać i chcę abyś bardzo wzrósł i wydał owoce.
Sam wiesz, choć powiedziałbyś, że tego nie czujesz, że będzie to wtedy gdy ja będę w Tobie wzrastał, a Ty malał. Nie ma tu nic z pychy. Duma jest, ale ta słuszna, ze mnie zwycięzcy Świata, piekła, szatana, dzięki któremu Ty i inni są współpracownikami i zwycięzcami również.
Czy chcesz być zwycięzcą wraz ze mną i w Raju lśnić blaskiem większym od wielu dusz, zwłaszcza z tych, które przyszły z czyśćca?

  • Chcę Panie!
  • O jakże boisz się i lękasz.

Nie obawiałeś się Raju, a teraz ukochałeś grzech, ale, gdy Ja będę w Tobie, zostanie pokonany.  

Oczyszczę Cię. Walka będzie ciągle, ale w sensie walki z głównymi Twymi grzechami, które najbardziej Cię poniżyły nastąpi uspokojenie.

Jednak długo jeszcze będziesz musiał zachowywać czujność.

  • Bądź błogosławiony Panie Jezu.
  • Popatrz jak jestem dobry. Mówię Ci wszystko co Ci jest potrzebne. Ilu by chciało dążyć do Mnie, a nie ma Moich Słów kierowanych wprost do siebie. Doceń Moją dobroć moje dziecko. Tak, ten dar jest też miłosierdziem. Darem na Rok Miłosierdzia. Powrotem do tego co utraciłeś. Daniem ci na nowo szansy dążenia do Mnie jak najkrótszą drogą.
  • Panie Jezu. Chyba nie umiem poza zakonem, albo bez ukochanej, bardzo religijnej kobiety.
  • Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia.
WSZYSTKO możesz we mnie.
I góry przesadzać w morze, nawet Ty.
Teraz módl się.

czwartek, 29 grudnia 2016

Pouczenia Pana Jezusa. 11. 10. 2016. Unikaj nawet znamion grzechu

Przekaz/ Orędzie (Pana Jezusa) 11. 10. 2016

(Przed południem , rano)


-  Panie, co się stało, dlaczego straciłem Twoje słowa?
-  Widzisz, już to rozumiesz, że to może i mieć znaczenie symboliczne. Tracisz Moje Słowa.
Moje Słowa są dla każdego i cały czas.
Ludzie je tracą, a szczególnie to boli gdy jest to dusza wybrana, albo jak ci powiedziałem naznaczona w szczególny sposób.

-  Czy należy przepraszać Panie Jezu za wszystkie utracone Twoje słowa?
-  O tak! Zawsze kornie, ale i pogodnie z wiarą w moje Miłosierdzie, z wielbieniem Mnie i z podziękowaniem za to co się otrzymuje, także za łaskę widzenia swoich błędów.
Wszystko co daję jest łaską. Wiesz już to z objawień mojej córki Alicji Lenczewskiej.
Wszystko co otrzymujesz  to otrzymujesz ode mnie, Boga i od nikogo innego.
Poranny uśmiech, bądź smutki i poranny napitek także.

-  Przyjdź Panie Jezu w moją codzienność, tak jak Ty chcesz, chociaż wiesz, że mam wrażenie, że jest ona jakaś nierealna, gdy idzie o sprawy egzystencjalne. Że to nie to co powinienem robić i gdzie być.
-  Dam Ci wszystko co potrzebne, gdy nie zejdziesz z mojej drogi i będziesz na niej.
- A teraz?
-  Rób wszystko jak dotąd, ale staraj się nie grzeszyć i unikaj nawet znamion grzechu. Pokutuj, tak jak to chcesz czynić, módl się i zapraszaj mnie do wszystkiego.
Musisz kierować swoimi sprawami, ale to Ja jestem tym, który stworzył samochód i zasady ruchu drogowego na drodze życia Twojego i innych.
-  Panie, jednak nasze życie tutaj to skutek grzechu i można powiedzieć jest skażone i może nawet nienormalne.
-  Można powiedzieć, że jest skażone i tak jest. „Nienormalne” – nie należy używać takich określeń na egzystencję człowieka na Ziemi.
To egzystencja zastępcza, zgadza się, zamiast tego co miało być w raju, ale nie „nienormalna”.

Jak teraz pomyślałeś słusznie, w takim wypadku i mój żywot na Ziemi Boga - Człowieka trzeba by uznać za nienormalny.
Masz rację, ponieważ jest skażony, może wydawać się niewłaściwy, ale tak nie jest. Jest to wygnanie pod czułą opieką Boga i jakże czułą i pełną, jak najpełniejszą, gdy oddał samego siebie i to w wielkich cierpieniach – fizycznych i duchowych, duchowych o jakich wy ludzie nie możecie mieć pojęcia, bo nigdy nie zobaczycie tego co widział wasz Jezus w Ogrójcu i aż do momentu agonii. Co jak wiesz i wie wielu innych pozwoliłem zobaczyć mojej córce Katarzynie (Emmerich).

-  Dziękuję Panie Jezu, że udało mi się odmówić z rana I część różańca.
- Bez tego, jak widzisz,  nie byłoby tych słów do Ciebie.
Wczoraj winieneś jednak znaleźć czas by odmówić II część, kolejną część i znaleźć czas dla mnie po południu, przed wieczorem zwłaszcza, w tym wyjątkowym dniu jaki był u  Ciebie wczoraj. Gdy Moja Miłość i Miłosierdzie chciały abym dał Ci swoje słowa dla Ciebie (i nie tylko dla Ciebie).
Powinieneś też po nich podziękować kornie i trwać we mnie z uwielbieniem. Co uczyń dzisiaj.


-  Lękam się Panie takiego daru, bo wiesz Panie jaki jestem.
- Lęk jest naturalny, ale nie może przesłaniać tego daru i tego co powinieneś czynić względem mnie.
Tym samym, można rzec, Twój lęk mi się podoba, bo jest nabożny. Jednak wczoraj nie podziękowałeś Mi i nie trwałeś.

-  Ty wiesz Panie Jezu, że chciałem, aby nie zamykać się i nie izolować, nie robić tego, nie zapisywać i nie trwać kosztem swoich obowiązków.
- Nie, nie kłamiesz sobie, tak myślisz, słuszne jest jednak, aby Bogu po tej łasce podziękować i trwać.
Sen [ chodzi o najbliższą osobę] potrzebny był do skupienia, a wcześniej oddania się Mi i modlitwy, ale potem powinieneś trwać.
Nie były to obowiązki takie aby oderwać się ode Mnie i nie mieć na nic czasu.
-  Panie, nawet gdybym był w klasztorze, zapisywał, a byłaby pora wspólnego zajęcia to musiałbym jeszcze bardziej się oderwać.
-  Tak, ale wczoraj zrobiłeś to z chwilą obudzenia się [najbliższa osoba] „Jak na komendę" właściwie. Nie jest to jednak problem, ale to, że nie trwałeś i nie dziękowałeś zaraz po.
Dziękuj teraz dzisiaj.

-  Nie umiem się w tym odnaleźć, Panie Jezu, w moich obowiązkach. Gdy byłem chory i miałem Twoje słowa było trochę inaczej.
- Staraj się i walcz. Nie masz godzin i minut, co do których musisz się bezwzględnie dostosować. A więc znajdź dla Mnie czas, tak jak to powinieneś zrobić.
-  Bardzo Cię zraniłem wczoraj Panie Jezu?
- Nie, ponieważ zrobiłeś to po części z nieświadomości, po części w dobrej wierze. Ale było w tym i trochę grubiaństwa.
Wiem, uważasz, że możesz robić co należy tylko w odpowiednich warunkach. Jeśli Ja jednak do Ciebie przyszedłem w „nieodpowiednich warunkach” to winieneś odpowiedzieć miłością i wdzięcznością i kornie, ale i radośnie dziękować mi zaraz po.
Tak, robiłeś to i w trakcie pracy, ale mało i uważając, że ponieważ obowiązki Ci przerwały, jesteś usprawiedliwiony bo stało się coś niewłaściwego.
Nie musisz być na każde skinienie
[chodzi o najbliższą osobę], ale musisz zawsze odnosić się do jej potrzeb i próśb z szacunkiem, miłością i wyrozumiałością.
- Panie Jezu już teraz jest mi źle. Mam Twoje słowa, a..
- Zawierz wszystko mi i zostaw na moich barkach. Sam rób ile możesz.
-  Nie wiem Panie na przykład czy mam pisać dalej, czy [ usunięte rozwinięcie wątku domowego].
- Wiesz która jest „lepsza cząstka”. [usunięte w formie upublicznionej wątku osobistego]  jednak trwaj w najlepszej cząstce.
- Ty wiesz Panie, że nawet  (prawdopodobnie napisane „ nie umiem Cię uwielbiać za to”).
Zaskoczyło mnie to wczoraj i jakby serce moje dziś i potem już nie takie.
-  Idziesz drogą ku doskonałości.
Początki są trudne. Nieraz wydaje się, że brakuje  sił i oddechu. Twoim oddechem niech będzie różaniec i Moje Pouczenia.

Błogosławię ci na ten dzień, mój synu.

(Po przerwie nadal 11 październik).


-  Mam pisać Panie?

-  Półtora roku nie pisałeś.
-  Jak z takim sercem złym.
-  Oddajesz Mi je, a choćby było najgorsze, mogę je przerobić na szczerozłotą czarę z winem, Moją Krwią.
-  To Panie droga daleka?
-  To zależy w dużej mierze od Ciebie.
I teraz świadomie i podświadomie opierasz się przed szybką ścieżką i otwarciem się [ nie do końca zrozumiałe słowo „całościowym” prawdopodobnie] na mnie.
Strzeż się tego, otwieraj się na Mnie całkowicie, jak dziecko i ufaj Mi.
Nie zacieśniaj swego
(lub „swojego”) serca i nie tamuj mi drogi. Czasu nie jest wiele.
Pomyśl, że mógłbyś być teraz w innym miejscu, w sensie duchowym, a prawdopodobnie i fizycznie gdybyś wtedy nie upadł, nie przerwał strumienia Mego miłosierdzia, który w stosunku do Ciebie wyraża się m.in. tymi przekazami.


(Jest też uwaga Pana, wtrącona w znaczeniu abym się tym upadkiem przeszłym nie gnębił bardzo, tym co się stało, że to zostało przerwane).
- A jeśli to złudzenie?
-  Patrz, czy te przekazy prowadzą Cię do dobrego. Me rady, które dałem ci poprzednio przecież są aktualne: Jeśli znajdziesz coś przeciw Mej nauce przerwij pisanie, a jeśli będzie się powtarzać, zaprzestań go.
Na razie nie było niczego takiego, więc nie obawiaj się i  nie lękaj. Jak Ci powiedziałem półtora roku temu: Bardziej bój się grzechu niż zapisywania tych objawień (i życia nimi) i tego żeby miały okazać się zwiedzeniem, dziełem szatana, bądź dziełem umysłu.

- Pisać Panie?
A też i się boję, że wszystko to będzie zmarnowane, w tym sensie, że będzie tylko dla mnie.
-  Nawet jak tylko dla Ciebie nie będzie zmarnowane, ale tak się nie stanie. Zostaw to Mi, Mój synu. To Moje. Ty masz czynić to czego dla Ciebie pragnę i dla innych przez Ciebie także.
-  Przepraszam Panie Jezu.
-  Za co?
To dobrze, że przepraszasz. Musisz jednak wiedzieć co czyniłeś, co nie podobało się Bogu. Nie, żeby to rozpamiętywać, ale aby być uzdrowionym i  pozyskiwać Mą Łaskę. Musisz być jak pacjent, który rozumie diagnozę dobrego lekarza i widzi, że tak jest w rzeczywistości, jak ten przedstawił, a nawet wierzy mu nie potrafiąc sam zobaczyć wszystkiego co wie lekarz.
Tak, porównanie jest niedokładne, ale dla waszych ludzkich umysłów pomocne w rozumieniu tych zasadniczych spraw, zasadniczych i najważniejszych dla was.
-  Pokusy cielesne uderzają we mnie, ale i mam wrażenie, że to naturalne, od ciała.
- W sprawach grzechu nie polegaj na wrażeniach. Zresztą niezależnie od tego jaka droga ci pisana czy osoby konsekrowanej, czy wolnego stanu, czy małżeństwa musisz być jednakowo czysty. Unikać tego grzechu i jego znamion  z miłości do Mnie, ale i z miłości do swej duszy.
Ostrzegałem Cię wczoraj przed przeciwnikiem i lekceważeniem grzechu.
Nawet gdy jest to naturalne pragnienie ciała musisz nad nim zapanować, nie możesz dawać sobie folgi, a już zupełnie nie mówić : „Zobaczę co będzie potem”. Ja wylewam Łaski, ale jak mówi wasze przysłowie: „ Dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie”.

-  Zawierzam Ci Panie moje dolegliwości, a jak to napisałem poczułem się jak stary dziadek.
-  Nie jesteś stary, a stałe dolegliwości ma i wielu młodszych od ciebie.
Jednym daję łaskę zdrowia jak, wiesz, a innym łaskę chorób.

-  A czy Ty Panie zechcesz uleczyć?
-  Nagłe uzdrowienie jest cudem.
Czy tak uczynię w Twoim przypadku?
Jak sam czujesz nie może być tutaj wymiany: Ja Jezu daję siebie, a Ty mnie uzdrów. Wiedz i wiesz przecież, że bardziej cierpię nad Twoimi dolegliwościami i chorobami niż Ty sam, zwłaszcza gdy z miłości je ofiarujesz, albo i gdy mówisz Mi o nich bez PRETENSJI DO MNIE.

- Przepraszam Panie Jezu za te pretensje.
- Ta samotność jest cierpieniem, ale i darem. Jak widzisz, tym samym jest to dar.
Ja wielokrotnie marzłem, byłem zmęczony i zdrożony.

-  Ty Panie byłeś wtedy jeszcze młody.
- Tak, toteż nie daję takiej drogi, tym, którym wiek nie pozwala.
Słabość ciała może być też skutkiem zniewolenia grzechem. Nie myśl, że czujesz się słaby tylko dlatego, że nie możesz żyć jak chcesz i pracować umysłowo w pracy jakiej chcesz otrzymując za to godziwe pieniądze
[usunięty mały fragment bardziej osobisty].
-   A Ty Panie Jezu mnie uzdrowisz?
-  Ja Cię uzdrowię, ale nie od razu, najpierw częściowo, potem całkowicie, jak Twą ojczyznę, jeśli nie odpadniecie ode Mnie, i będziecie posłuszni Mojej Woli.
-  Czy Panie słowa, które usłyszałem „ Uratuj Polskę od żydów!” pochodziły od Ciebie? (styczeń 2012) .
-  A jak myślisz?
-  Myślę, że tak.
-  To był przejaw mojej łaski, łaski Boga, niejako wyprzedzającej. To znaczyło, że masz się starać o ratunek dla niej.
W owym Twoim czasie ani siła Twojej modlitwy, ani działanie nie tamowałoby w jakiś widoczny sposób jej łupieży i zakusów szatana na nią.

Jednak zawsze posługuję się ludźmi i słusznie teraz pomyślałeś, że gdyby ktoś taki jak Ty lub Tobie podobni  modlący się o nią i przecież narażający się dla niej, choć nie w sposób doskonały (bo i u Ciebie i innych było tu często dużo miłości własnej), otworzył się całkowicie na Łaskę, mógłby być tym, który prowadzi, daje ratunek pochodzący ode Mnie.
To już musi być dusza czysta i uświęcona. Nie stałoby się tak, że zostałbyś otoczony ludźmi, środkami, wsparciem i Moim błogosławieństwem i toczyłbyś jawną wojnę z wrogami.

Każdy jest przeznaczony do zupełnego uświęcenia. Więc jak się sam domyślasz gdyby dusze wybrane, predystynowane , a miłujące Polskę otworzyły się na łaskę całkowicie, szybko Twoja Ojczyzna dałaby odpór wrogom i zakusom szatańskim.
-  Dziękuję Panie.
Pamiętaj, walcz z zakusami na Twoją czystość cielesną, unikaj nawet obrazów przypadkowych na przykład w telewizji, czy kinie, tym M i wynagradzać będziesz za dawne czasy.
-  Panie Jezu, a małżeństwo?
-  Jeśli chcesz abym Ci dał to co Ja chcę, to Ci dam to właśnie.
Jedna jest dla Ciebie droga, którą wybrałem i pragnę abyś nią kroczył.

-  Jaka to droga Panie?
-  Powiedziałem ci wczoraj, że ścieżki Twojego życia nie poznasz dokładnie. Chcę w tej chwili, abyś jednakowo cieszył się każdą z trzech dróg, którą Ci dam, już dałem, ale ty w swojej wiedzy nadal stoisz przed wyborem. Każdą ukochaj, gdy ode mnie pochodzi, a będzie ofiarowana i przez Ciebie (prawdopodobnie „wyproszona”).
-  Panie Jezu a czy nie byłoby dobre, aby było moje potomstwo Polaka z patriotycznej rodziny i prawdopodobnie Lechity od pierwszych Lechów.
-  Dam Ci wszystko co najlepsze, zawierz Mi, że to jest najlepsze właśnie dla Ciebie.
A dla kraju? Czyż ja Bóg i Jezus miłujący ten kraj, choć niewdzięczny, mógłbym zrobić coś co byłoby z uszczerbkiem dla niego, to znaczy nie dać ci żony i potomstwa. Jeśli ten brak byłby choć najmniejszym uszczerbkiem dla kraju?
O, zapewniam Cię, że wszyscy Twoi przodkowie, którzy poznali Moją miłość uradowali by się  i wielbili Mnie gdyby koniec rodu [tu nazwisko] herbu [tu herb] był właśnie na mężu, który mi się poświęcił, a ja zdecydowałem, aby na nim skończył się ród. Jak teraz Twoja myśl pobiegła:
Mogłoby się tak stać, że Twój potomek w czasach nawałnicy zła mógłby służyć złu po prostu, czy tak chciałbyś aby zakończył się ród?

-Tak nie chciałbym Panie, Ty wiesz.
-  Zostaw Bogu troskę, a sam rób co potrafisz i nawet więcej, (wypełniaj) Moją Wolę przede wszystkim, aby Mi się podobać.
-  Chwała Tobie Panie.
-  Teraz już idź do swoich obowiązków.