UWAGA!!! BARDZO WAŻNE INFORMACJE DLA POLAKÓW!!


https://cyprianpolakwiaradodatki.blogspot.com/2020/09/uwaga-bardzo-wazne-informacje-dla.html


Pod powyższym linkiem są adresy stron i kanałów związanych Bożych proroków jak i adresy kanałów z tymi Orędziami.


Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom.



Ja, Jezus Chrystus, Król Polski i Wszechświata jestem bardzo smutny, że tak niewiele osób wie, że oficjalnie od 20 lutego 2020 roku Jestem Królem Kraju nad Wisłą, Nowego Jeruzalem, narodu wybranego, na zasadach jak nigdy do tej pory.

Gdyby Rząd i Episkopat w sposób należyty przeprowadził Moją Intronizację, zło nigdy nie dotknęłoby Polski.”


Matka Boska Ostrobramska to Patronka dla Polaków na Czasy Ostatnie, to Niewiasta apokaliptyczna obleczona w słońce.

Ofiarujcie się Jej całymi rodzinami, noście Jej poświęcone wizerunki, zawieszajcie obrazy z Matką Boską Ostrobramską w domu.


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Matka Boża Ostrobramska patronką Czasów Ostatnich.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Matka Boża Ostrobramska patronką Czasów Ostatnich.. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 3 stycznia 2019

31 XII 2018 Pouczenia duszy / Jezus i Maryja mają ręce pełne Łask na początku roku.


31 grudnia

00:40


Pisz dziecko

- Cóż pisać Panie?
- O Tobie dziecko:)
- Czy ja jestem taki ciekawy?
- A jednak trzeba rozmawiać o Tobie. Trzeba rozmawiać o człowieku.
- Jeśli tak, Panie, uważasz?
Wszystko to jest jednak trudne, Panie. Jesteśmy tu, mamy jednak oprzeć się na wierze i działać tak jakby to był okres przyszły.
- Ale jest to okres przyszły. Od dziecka patrzycie na śmierć ludzi. Jednak będziemy mówić o Tobie.
- Wstydzę się, Panie Jezu.
- Czego Twoja dusza pragnie dziecko ?:)
- Mówi się, że dusza pragnie Boga.
- Ale Twoja, dziecko, czego pragnie?
- Wiem czego pragnie mój umysł, ale dusza?
- I wiesz czego pragnie Twoje ciało.
- Tak, to też wiem, ale czy tak bardzo Panie?
- Wiesz, ale i tu nie masz pragnień, które by konkretnie ku czemuś dążyły. Mówię: nie nawet teraz, lecz dawniej.
- Więc cóż Panie Jezu.
- To ja Ciebie, dziecko, pytam. Chcę znać Twoje potrzeby, dobre i złe.
- Ty je znasz Panie.
- Ale Ty mi o nich powiedz.
- O tych złych cóż mówić. I Ty o nich nie mówisz. Mówię o nich na spowiedzi. A o dobrych, no cóż mam je zaspokajane, nie jestem ograniczony. Ty jednakże, Panie powiedziałeś, że moim przeznaczeniem jest jednak pędzić życie w małżeństwie. Lubię kobiety, przynajmniej lubiłem. Są zabawne.
- Mężczyźni też moje dziecko:)
- Tak Panie, dobrze to pokazywał reżyser Eric Rohmer.
- Dlaczego nie chcesz rysować ni malować moje dziecko?
- No bo jak patrzę na coś nie odczuwam potrzeby pokazania tego narysowanego ani namalowanego.
- Przełam się dziecko.
- Postaram się.
Brakuje mi lubienia chwili jak było lubienie miejsca, zaszywania się.
- :) Rozumiem dziecko co masz na myśli, czytelnicy (nie wszyscy) nie do końca.
- Za bardzo gdzieś biegnę do przodu. Nie wiem dlaczego.
I od pewnego czasu nie mam cierpliwości na takie rzeczy.
- Ale chciałbyś?
- Chciałbym.
- I co z Tobą zrobimy?
- Nie wiem Panie Jezu.
- Pigułki murti bing nie chcesz? <Pan Jezus posłużył się terminem z Witkacego C. P.>
- Nie Panie.
- Czym Cię rozruszać, dziecko?
- Nic mi nie przychodzi do głowy. Ale czy o mnie chodzi, Panie Jezu? Chodzi o Ciebie.
- Póki co rozmawiamy o Tobie.
Więc czego byś teraz chciał.
- Być w Meksyku.
- Gdybyś bardzo tego chciał to byś tam był. A poza tym?
- Mieć energię i chęci i zapał.
- I jeszcze?
- Spalać się dla Ciebie.
- A dla siebie?
- Nie rozpraszać się na różne rzeczy, które jednak tu wydają się konieczne, a jak nie są zrobione to jest źle.
- A gdziebyś chciał teraz pojechać?
- Mam na narty. Śnieg będzie od czwartku i mróz.
- A wcześniej?
- Jutro?
Nie mam też za bardzo środków na eskapady. Nie wiem czy dzisiaj coś dostanę. No i mam czynsz do opłacenia a na razie na czynsz nie mam.
- Nie martw się dziecko.
- Nie martwię się, Panie Jezu, ale jednak wolałbym się nie wydać do złotówki gdy jeszcze nie mam opłaconego czynszu.
A wyjazd. Dzisiaj, ostatni dzień roku. Nie bardzo.
- Tak, są zaległości, ale w Nowy Rok.
- To możliwe, Panie, jeśli tak uważasz. Ale gdzie bym pojechał. Skoro w piątek pojechałbym na narty.
- Gdzie chciałbyś?
- Do Wilna byłoby dobrze.
- Tam przed obraz masz < lub „możesz” C.P.> pojechać z mamą,  ale sam, w Nowy Rok.
- Przed siebie, Panie Jezu.
- Dobrze, pójdziesz rano na mszę i pojedziesz przed siebie gdzie zechcesz.
- Dobrze, Panie Jezu i dziękuję. Chwała Tobie Chryste.
- Ożywiłeś się trochę dziecko.
- Tak Panie Jezu.
- Wędrówka w Nowy Rok to Ci odpowiada?:).
- Tak, chyba tak, Panie.
- Nadal mam opaleniznę, Panie, i ładnie opalone stopy.
- :).
- I nie pochwalę się nimi na pływalni.
- Jak będziesz się dobrze czuł to pójdziesz.

- Jaka by Ci się podobała niewiasta, mój synu?
- Ty wiesz Panie.
- Powiedz jednak.
- Cóż, wiele się tu nie zmienia, Panie.
- Nie chcesz mówić!
- Nie, Panie, ale powiem jeśli chcesz.
- Nie przymuszam Cię.
Obraziłeś się na świat moje dziecko.
- Skoro tak, Panie mówisz.
- Nie bądź, dziecko, dyplomatą z Jezusem.
- Och, Panie Jezu, to trudna sprawa. Ty wiesz, że myślę o kobietach młodych, choćby trzydzieści trzy, a te wedle tego do mnie nie są odpowiednie bo różnica nie powinna być większa niż dziesięć lat.
- Nie powinna.
Ale gdyby taka niewiasta godna i uczciwa zakochałaby się w Tobie, odrzuciłbyś to?
- Nie, nie odrzuciłbym, ale musiałbyś to Panie zaakceptować.
- Ale chcę abyś powiedział co się [Tobie] w niewieście podoba. Rozmawiamy o Tobie.
- Sympatyczna, zabawna,  zgrabna, mająca pewne zainteresowania, ale bez przesady. Potrafiąca sobie radzić sama. Nie „napalona na mężczyznę”.
Och, ale cóż to w tych czasach. Jak lada chwila będzie Wielki Ucisk.
- A jednak rozmawiamy o Twoich potrzebach.
Jakby to powiedzieli  o Tobie ludzie, zagubiłeś samego siebie. Dla Boga to nic nie znaczy, ale takiego Cię znalazłem.
Pojedziesz, dziecko, z rana I stycznia i będziesz się trochę szukał, a Ja będę z Tobą.
- Dziękuję Panie Jezu.
Chwała Tobie Chryste.
- Kładziemy się spać.
- Dobrze Panie Jezu.


10.45

- Trudno dziecko. Na mamę nie możesz liczyć, gdy idzie o sprzątanie. Także zakupy, może pójdzie, może nie pójdzie. Mówi o swojej miłości do Ciebie, gdy jesteś za granicą na Moje polecenie i życzenie i umiera niemal ze strachu, a nie okazuje jej w sposób jaki ci jest potrzebny jako memu słudze.
Nie rób też nic co potrzeba, a co uważasz, że może czy powinna zrobić mama, w rozdrażnieniu, bo i możesz sobie zaszkodzić jak teraz gdy wyszedłeś na balkon w kurtce wprawdzie, ale w spodniach od piżamy.

- Dziecko, ten dzień nie zrobi różnicy. Czy nadasz ten list dzisiaj, czy nie.
Zrobiłeś plan i masz napięty dzień a i tak na pewno wszystkiego nie zrobisz. Istotne abyś położył się o jedenastej spać, a Twoja mama niech nie świeci światła w nocy i niech śpi o przyzwoitej porze, aby Ci nie przeszkadzać. Musi się dostosowywać do Ciebie bo Ty masz obowiązki, czy na Mojej Drodze, czy miałbyś inne. Gdybyś miał na przykład wstawać codziennie o wpół do siódmej do pracy to ona winna już o 22- giej gasić światło, bo wie, że Ty przed snem lubisz się wyciszyć i żeby domownicy wtedy spali. I to nawet gdybyś nie był na Mojej specjalnej Drodze. A to dlatego, że to jest słuszne. Poza tym dajesz jej te warunki czy to na Mojej Drodze, czy to jakbyś je dawał pracą poprzez instytucje, czy inne, czy choćby własną przedsiębiorczością.

                Amen.
- Dziękuję Panie Jezu
Chwała Tobie Chryste.

Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)


//////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Jezus i Maryja mają ręce pełne Łask, zwłaszcza na początku roku.
Mówił o tym Pan Jezus w tych przekazach. Aby zwłaszcza na początku, w pierwszych dniach roku prosić Jego i Maryję o wszelkie Łaski. Do końca stycznia, a jeszcze bardziej w pierwszych dniach roku.
Jezus  i Maryja mają ręce pełne Łask przez cały rok, ale należy szczególnie, i można zwłaszcza wypraszać Łaski w pierwszych dniach roku, na jego początku.


KM






poniedziałek, 29 października 2018

27 X 2018



Sobota, 27 października
- Rób, dziecko, wszystko jak chcesz.
Wiem, że o Mnie pamiętasz i adorujesz w duchu.
- Panie Jezu to wszystko marne. Mogę więcej. Nie dlatego, że ja mogę, ale tak jak każdy przeciętnie.
- Dobrze byłoby dla Ciebie napisać opowiadanie. Oderwać się od wszystkiego. Wyrzucić to co boli i siedzi.
- Chwała Tobie Chryste.
Jesteś niezwykły Panie Jezu.
-:)
- Błogosławię Ci, dziecko, na ten dzień.
W Imię Ojca  i Syna i Ducha Świętego.
    Amen.

Około dwudziestej trzeciej
Zapisz
- Posłuszeństwo jest ważniejsze niż modlitwa więc ćwicz.
- Ale Panie, w tym wypadku.
- Jestem Panem wszystkiego i prawodawcą. Będzie to tak liczone jakbyś modlił się to co miałeś się modlić.
- Panie...
-:)

Otrzymał Cyprian Polak

niedziela, 2 września 2018

2 IX 2018 Tusk maczał palce w śmierci Petelickiego

Przekaz z 2 września opublikowany poza kolejnością.
C. P.


Niedziela, 2 września

10.20
- Panie Jezu mówiłeś, że Tusk nie miał wiedzy iż będzie zamach smoleński a miał ją Komorowski czy jednak Tusk maczał palce w śmierci Petelickiego?
- Tak dziecko.
Jak na to zwróciłeś uwagę. Człowiek z rządu, a do tego premier dużo może zwłaszcza gdy ma pod kontrolą służby specjalne. Oczywiście, one mogą nie szanować tej czy innej osoby, mogą także markować działania czy ukrywać je przed jego okiem. Lecz zawsze znajdą się w nich ludzie, którzy posłuchają rozkazu czy sugestii choćby i nie musi go wydawać czy sugerować osoba zainteresowana. Ktoś taki jak premier, w dodatku cwaniak jak Tusk wyniesiony przez służby do władzy już na początku lat 90 - tych tak „zasłużony” dla „przemian” w Polsce, złych przemian, zwłaszcza będąc premierem ma możliwość dojścia do odpowiednich ludzi.
- Petelicki nadepnął też na odcisk Rosjanom przez sprawę z Gruzją.
- Czy służby specjalne w Polsce to są polskie służby wolne i niezależne? Nie są takie. Ich rdzeń jest zepsuty i przefiltrowany przez Rosję zwłaszcza, choć nie tylko.
- Znaczy to, że Tusk zrobił to przy współpracy z Rosjanami?
- Nie było takiego bezpośredniego działania. On wiedział, że za rządami i „przemianami” w Polsce stoją rosyjskie wywiady, zwłaszcza GRU. Nie rozmawiali by też bezpośrednio z nim w taki sposób. Poza tym to nie jest ich człowiek. Nie jest zwerbowany przez nich więc nie mogą mu do końca ufać. Wiedzą czyje interesy reprezentuje. Ale tutaj, jak mówicie, grali do jednej bramki. I Tusk chciał się zemścić i Rosjanie chcieli się zemścić. Wiedział, że ma ich poparcie.
Zresztą zarzuty Petelickiego, zwłaszcza upubliczniony esemes o znanej treści, nikomu nie pasowały, Rosjanom, Niemcom, Amerykanom, Izraelowi. Czyż znalazł się jakikolwiek dziennikarz amerykański, który z inspiracji ich służb pisał o jakichkolwiek wątpliwościach w związku ze śmiercią Petelickiego? Nie, nie było takiego. A przecież dostał od Amerykanów wysokie odznaczenie.
- Dziękuję Panie Jezu.
Chwała Tobie Chryste.

Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)

piątek, 31 sierpnia 2018

20 VIII 2018, 21 VIII 2018 Trzeba rozważać swoje sprawy z Bogiem/ Smoleńsk. Mafia sołncewska, radioboje na wysypisku śmieci, samochody po delegatów, inne


Przekaz z wtorku, 21 sierpnia był już umieszczany, teraz chronologicznie.
C. P.


Poniedziałek, 20 sierpnia

11.10
Zapisz
- Musisz się cały czas starać o królestwo Boże.
Amen.
- Dziękuję Panie Jezu.
Chwała Tobie Chryste.

12.20
- Chcesz mi służyć, to wiem.
Chcesz służyć tylko mi.
Nie chcesz zachować niczego co mi się nie podoba.
Ale twoje chcenie jest marne. I mniejsze niż rok temu.
Receptę na to Ci podaję.
Musisz modlić się dużo zostawiając nawet inne rzeczy. A masz tą możliwość.
- Chwała Tobie Chryste.

13.23
- Sam widzisz. Teraz trudno Ci zrobić cokolwiek.
Przepisz przekaz.


.............................................................................

Wtorek, 21 sierpnia

1.00

Zapisz
- Rozważasz dziecko. To dobrze. Trzeba rozważać swoje sprawy z Bogiem. Każdy winien to czynić wedle swojej możliwości, a Ty masz je tu, dziecko, wyjątkowo duże. Większe niż Moja Matka. Ona miała pod opieką Mnie, musiała zadbać o dom, Józefa, nie miała ułatwień i udogodnień. Musiała dużo pracować. Wynagradzał ( w rozważaniu) to jej umysł Niepokalanej, ale Ty masz tego czasu i tej swobody teraz więcej. Poza wyjątkami, poza okresem choroby, możesz niemal w każdej chwili pojechać, choćby rowerem, zaszyć się gdzieś samotnie i rozważać. Jesteś też sam w domu ( mój mały Kevinie).
- Tak żartujesz Panie?
- Tak dziecko, tak żartuję.
- Ja właśnie tego nie rozumiem. Słucham tego utworu podanego przez Matkę Bożą na płaszczu z Guadelupe. Ty chcesz Panie, żeby już spał. Wyłączam laptop, ściągam słuchawki, ale nie mogę zasnąć, też dlatego, że się źle czuję. I Ty mówisz Panie, abym w takim razie pisał.
- Dostosowuję się, dziecko, do sytuacji. Jeśli powiem: jedz dziecko jakieś owoce bo one powinny Ci służyć i masz na nie ochotę, ale Twój żołądek się zbuntuje mimo wszystko i w tej sytuacji powiem żebyś już nie jadł to dziwisz się dlaczego z góry Ci nie powiem: nie jedz bo rozboli Cię brzuch, lub Twój żołądek je odrzuci. Jeślibym to zrobił byłaby to mniejsza miłość, bo te owoce winny ci służyć i masz na nie ochotę.
To tak jakbym powiedział: Nie idź, dziecko, na spacer bo uderzysz się w nogę. Gdyby to miał być poważny wypadek, wtedy, tak. Jednak gdy pogoda jest piękna i wiele wyniesiesz z tego spaceru, czyż mogę Ci go zabierać?

Napiszemy jeszcze o Smoleńsku.
- Tak, dziecko, „watahy nie rosną”. Jednak trzeba. Od Ciebie nie wymagam teraz poza zapisywaniem i publikowaniem tych słów. A inni?
Cóż, czekają...
A Ty pisz.
- Trochę wszedłeś w temat ostatnio, więc możesz mieć jakieś pytania.
- Czy ta przestępcza organizacja w naszym wojsku pod nadzorem GRU o której, Panie, wspominałeś to ( https://cyprianpolakwiara.blogspot.com/2017/02/oredzie-jezusa-chrystusa-smolensk.html  ) mafia sołncewska?
- Tak dziecko, tak jak w waszym kraju tzw. mafia pruszkowska przysłaniała mafię większego kalibru tworzoną przez „pułkowników” WSI tak GRU osłania się mafią sołncewska, która z nim współpracuje. Zatem mafia sołncewska ma swoje macki w wojsku polskim a za nią stoi GRU.
- Raport FBI stwierdził, że mafia sołncewska to największa i najgroźniejsza mafia na świecie mająca największe wpływy, terytorium i pieniądze.
- Tak, taka jest rzeczywistość gdy idzie o tę sprawę.
- Czyli w tzw Smoleńsku brała udział mafia sołncewska?
- Brała dziecko, ale oni wykonywali zlecone działania. Nie byli tu samodzielni. Podobnie jak były przestępca Sokołowski stwierdził, że jak zaczynali wchodzić w interesy pułkowników z WSI, dostawali po łapkach. Podobnie i mafia sołncewska wobec GRU.
GRU nie może wszystkiego samo ogarnąć więc ma mafię, typową organizację przestępczą.

- Czy niejaki Stokłosa ( piszę niejaki bo to przybrane nazwisko tego chazara, przedstawiciela szlachty jerozolimskiej) miał coś wspólnego ze Smoleńskiem?
- Tak dziecko miał.
- Więc to prawda, że w jego zakładach mięsnych, czy może raczej padliniarskich gdzie też mieli się chyba padlinę próbowano upozorować niektóre ciała zabitych na wypadek samolotowy.
- Tak, dziecko.
- I to polewanie naftą dlatego, że czuć było padliną?
- Tak, dziecko.
- A dlaczego nie w Rosji?
- Skoro ciała były w Polsce to było bardziej proste do wykonania. Zresztą działali wedle zasady: Niech jak najwięcej zrobią Polacy. Ów Stokłosa Polakiem wprawdzie ni z serca ni z pochodzenia nie jest, ale jest nim oficjalnie i z obywatelstwa.
- Są tu, Panie, błędy, niedoróbki i tak się to udaje zamiatać pod dywan.
- Udaje się bo jest to dopust na narodzie polskim, „ Nie widzą oczami i nie słyszą uszami”.

- Czy, Panie, relacja dziennikarza, że połowa siedzeń w tupolewie, że na połowie siedzeń leżały wieńce wiezione do Katynia jest prawdziwa?
- Tak dziecko. Jak widzisz od początku było potwierdzenie tego, że tupolew był wypełniony ludźmi (mniej więcej) w połowie.
- To logiczne Panie. Wieńców nie daje się do luku bagażowego tym bardziej gdy to jest oficjalny lot państwowy, samolot jest własny lub wyczarterowany.
- :) ( smutny uśmiech Pana Jezusa).

- Czy Tusk dużo wiedział?
- Niedużo dziecko. Nie wiedział o tym, że znikną ludzie, zostaną zamordowani.
- A Schetyna?
- Wbrew pozorom wiedział jeszcze mniej.
- A Komorowski?
- Wiedział najwięcej z nich. I nie jest to tajemnica. Wszak stosunkowo dobrze znane jest w społeczeństwie polskim jego powiedzenie: „.. Przyjdą wybory prezydenckie, albo prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni”.
- To musiał być przygotowany, że obejmie władzę już 10 kwietnia.
- Tak był na to przygotowany. Był do tego przygotowany. Rzecz jasna w znaczeniu, że przygotowany przez innych. Dlatego też został marszałkiem Sejmu. Ta nominacja była w związku ze Smoleńskiem.
- Dziennikarz śledczy Sumliński mówi o nim, że to bandyta.
- Dobrze, że macie dziennikarza śledczego, który mówi prawdę.
- A dlaczego zwykli obywatele tak nie mówią?
- Znów zastanawiasz się nad swoimi rodakami. Wiesz, że nie są radykalni.
Dopiero jak w telewizjach zaczną im mówić, że to bandyta wtedy będą tak mówić.
Czyż sami są wiele warci Polacy w swojej większości? A kto jest mało wart ten zawsze musi czuć swoją małą wartość i nie będzie nazywał rzeczy po imieniu.

- Czy, Panie Jezu, te samochody służbowe, które podjeżdżały pod delegatów, pod niektórych delegatów, były w wyposażeniu 36 spec pułku?
- Nie dziecko, nie były.
- A czy były wynajęte przez rząd?
- Rząd nie organizował wizyty 10 kwietnia.
- Tak, no oficjalnie organizowała Rada Ochrony
Pamięci Walk i Męczeństwa.
- Samochody należały do Izraela.
- Jak one mogły być w Polsce?
- To nie jest, dziecko, wielki problem skoro Izrael ma wyjątkowe uprawnienia na Okęciu.
- W samochodzie był tylko jeden delegat, pasażer?
- Z delegatów tak.

- Ile osób, Panie, zginęło po Smoleńsku w związku z tym?
- W Polsce i w Rosji, przede wszystkim obywatele polscy, ale też rosyjscy, zginęło więcej niż tysiąc osób.
- No to dobrze posprzątane.
- Nie trzeba wiele dziecko aby to pociągnąć, jak mówicie.
Wystarczy sięgnąć choćby do tego o czym przed chwilą mówiliśmy i żądać kwitów na wypożyczenie tych samochodów, itd.
To jest rzecz, którą prokurator może „ugryźć” w kilka dni.

- Czy to prawda, Panie Jezu, że oni mnie jakoś szanują za dawne rzeczy, jak było w moim śnie, że byłem w Rosji, ale dostałem szansę abym niezwłocznie wrócił do Polski?
- Tak, dziecko, szanują Cię. Po swojemu rzecz jasna, ale szanują.
- A przeciętny rodak nie?
- Tak dziecko, przeciętny rodak z którym rozmawiałeś o inscenizacji i nawet gdy wiedział, że byłeś tu zagrożony i jesteś <Mówimy o czasie przed przekazami. C. P> nie szanował Cię bardziej niż kolegę z pracy a nawet mniej i mniej niż znajomego, drobnego przedsiębiorcę, która ma zakład blisko jego domu i nawet jest dla niego uciążliwy.
Więc to prawda. „Smoleńscy”, jak ich nazywasz, szanowali Cię bardziej niż Twoi rodacy.
- Tfu, Panie.
- A tak, dziecko, tak.
- To łatwo pójść na stronę zła.
- Ano łatwo, dziecko.

- Czyli jak ktoś w Polsce powinien pójść do więzienia za Smoleńsk to bardziej Komorowski niż Tusk i Schetyna?
- Tak dziecko. On był przygotowywany do objęcia władzy po zamachu smoleńskim. Tusk i Schetyna nie.
- Nie zawsze sprawiedliwie wsadzają do więzienia.
- Cóż dziecko, czasami po mniejszych rybach przychodzi czas na grubsze.

Tusk jest wielkim szkodnikiem gdy idzie o Polskę, choć w sprawie Smoleńska nie jest winny jako wtajemniczony, to szkodził bardzo Polsce i szkodzi.
Najwyższy wymiar kary w waszym prawie nie byłby zbyt surowy.

- Co się musi stać, Panie, aby ktoś w państwie polskim chciał ruszyć Smoleńsk.
- Musi mieć poczucie, że stoi za nim polskie państwo właśnie i nawet gdy obawia się zagrożenia to wie, że stoi za nim polskie państwo i robi wszystko by je wyeliminować.
- Pokazanie prawdy o Smoleńsku zmusiłoby całą klasę polityczną, tych którzy od dwudziestu lat cały czas funkcjonują. < Od niemal trzydziestu. Pisząc, od dwudziestu, miałem chyba na myśli rok 2010. C. P> Pokazałoby prawdziwą współpracę z Rosją. I jak domino posypałyby się inne rzeczy.
- Bez zanurzenia we Mnie jako
Królu Polski to się nie stanie.
A Polska stanie się niezależna gdy będę Królem Polski. I w sercach, ale i dokumentach państwowych.
Wtedy nic wam nie zrobią.

(pauza, rozmyślanie)
- Kto, Panie Jezu te radioboje na śmietniku dawał, alarmował całe NATO. Płotki to być nie mogły.
- Ciekawe pytanie, prawda dziecko? Nie robiło tego NATO, nie robili Amerykanie. Nie mieli potrzeby tego robić Rosjanie.
- To kto?
- Zrobili to ludzie z polskich służb.
- Ale w jakim celu?
- Nie zrobili tego w interesie ojczyzny. Nie wszystkim zapłacono za milczenie. To kosztowało bardzo dużo pieniędzy. Było to więc przypomnienie, można powiedzieć takie ciche wezwanie do zapłaty należności.
- A Ty myślałeś, dziecko, że to jacyś dobrzy.
- Miałem taką nadzieję.
- Niestety moje dziecko. Dobrzy też są, ale mają za małe możliwości by zrobić takie rzeczy. Zresztą to wiadomość nie dla społeczeństwa, a dla sprawców smoleńskich.
- Społeczeństwo nie zwróciło uwagi bo mu gazety nie kazały zwrócić i ogólnie media.
- Niestety, dziecko, można tak powiedzieć. I dlaczego Twoi rodacy mają o sobie dobre mniemanie? Nie mają powodu. Jak pisał wasz poeta co już cytowałem : Ani też święci ani też są cisi.
- Dobrze, kończymy dziecko. Dochodzi trzecia.
- Dziękuję Panie Jezu ( z serca).
Chwała Tobie Chryste.
- Winieneś być bardzo wdzięczny za te przybliżenia
tragedii smoleńskiej. Lecz jeszcze bardziej istotne to aby
byli wdzięczni inni.
Jak niewielu chce prawdy. Jak niewielu chce ją głosić.
Czy tylko obecnie jedna osoba ma o tym mówić publicznie? Czy to nie wstyd? < Pan Jezus mówi o mówieniu nie o pisaniu. C. P>.

Nie bójcie się, nikogo nie zabiją za to, że wygłosi pogadankę smoleńską i wskaże na to, że nie wiadomo co i kiedy wyleciało z Okęcia. Jacy delegaci tam byli i czy w ogóle, i nie ma dowodu na to, że samolot rozbił się pod Smoleńskiem.
- Chwała Tobie Chryste.
Dziękuję Panie Jezu, słodki Jezu.
- Boli Cię dziecko? Zaciskasz zęby to pisząc. Ranisz
Mnie (choć nie teraz) i uważasz, że nie powinieneś do
Mnie z czułością mówić gdy się nie oczyścisz bardziej,
choć jesteś świeżo po Spowiedzi i Komunii Świętej.
- Tak uważam Panie.
- Cóż, na tym polega moje Miłosierdzie.
Pamiętaj zatem.
I uważaj też.
Mi dziecko nic nie ubędzie, Ty możesz stracić wszystko co
najważniejsze.
- Znów Panie Jezu tytuł filmowy.
- Tak dziecko.
- A dlaczego Panie?
- Któż jak Bóg.

Otrzymał Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)

19 VIII 2018

Niedziela, 19 sierpień

Około 11.00
- Dziecko drogie.
Pewnych rzeczy nie wyrównasz. Musisz iść naprzód.
Spowiednik powiedział Ci o dojrzałości duchowej. Czy myślisz, że to Cię do niej przybliża? To Cię przybliża? Wiesz przecież, że nie. A zatem?
- Tak Panie.

14.40
Pisz dziecko
- Choroba znów sprawia zaległości i bolejesz nad tym. Choroba gardła trwająca już tydzień i nasilenie Twojej innej choroby.
Z choroby gardła się niedługo wyleczysz. Tamta będzie jeszcze trwać bo mi ją ofiarowałeś na wyrównanie swoich win w trakcie otrzymywania przekazów, w zimie 2017, czyli blisko początku ich otrzymywania. Wiem, że męczy Cię ona coraz bardziej, głównie psychicznie, ale jeśli chcesz iść Moją Drogą to wobec tych upadków musi być ta choroba ewentualnie zamieniona na inną o co się miałeś modlić, ale jak na razie prawie w ogóle o to się nie modliłeś.

- A jaki mam, Panie Jezu dowód, że to wszystko jest prawda, że Ty zamienisz tę chorobę na inną.
- Jeśli ja do Ciebie mówię to jest prawda. Może mówić do Ciebie zły duch lub Twój umysł.
Czyż jednak Twój umysł utworzył złote serce na niebie co było gdy jechałeś do sanatorium w marcu (tego roku). Mogłaby być to Twoja halucynacja, ale takich dziecko nie masz. Nie słyszysz mego głosu realnie, nie widzisz mnie itd. Natomiast widział to też czytelnik tych przekazów, który Cię zawoził.
Dlatego też chciałem by Cię zawiózł aby on to również widział.
I czyż Twój umysł mógłby wywołać natchnienie w sercach aby jedna, druga i piętnasta osoba dała istotne środki na Twoje życie i na wszystko co potrzebujesz. A Twoje potrzeby są nawet większe niż przeciętnego Polaka. Realne potrzeby, nie mówimy tu o pragnieniach, która ma zbyt wielu Twoich rodaków.
Wymieniłem dwie, dziecko i dzieci, złote serce na niebie jest tu szczególnie istotne, ale tak to daję aby wszystko widzieć całościowo. Przecież i dowód empiryczny, medyczne zbadanie Cudu Eucharystycznego, że jest tam serce ludzkie ( fragment mięśnia) w stanie agonii nie sprawia, że ludzie uznają to za dowód (także niejeden katolik) i chcą się nad tym pochylić.
Jest takich rzeczy więcej, także gdy masz rozterki związane ze swoją drogą, natrafiasz [ na wyjaśnienie, rozświetlenie] i to nawet jeden, drugi, trzeci raz pod rząd, na przykład w „Poemacie Boga Człowieka”. Zatem wykluczamy działanie Twego umysłu jako Twórcę tych przekazów. (resztę niech dopowiedzą czytelnicy).
Teraz druga sprawa. Niebo to ci mówi czy piekło. Niebo czy zły duch. Chrystus czy ktoś kto się pod niego podszywa.
Nie chciałeś ani mocy, ani darów prorockich, ani tego typu rzeczy. Gdy miałeś pierwsze przekazy w roku 2015, w zimie i na wiosnę, odrzuciłeś je upadając celowo w grzech dwukrotnie. Półtora roku później aktem woli oddałeś mi się na wyłączną własność. Było to szczere. Potem były walki. I są nadal.
Wcześniej walczyłeś z tym co się diabłu nie podoba – Smoleńskiem. Aż reagował gdy Ty przeglądałeś starannie i analizowałeś sfałszowane zdjęcia niektórych „pasażerów” i załogi mających znajdować się w tupolewie 10 kwietnia, osób związanych (niektórych).
Podobnie sytuacja powtórzyła się gdy umieściłeś w internecie zebrany skrótowy materiał na ten temat. Nawet gdybyś nie wierzył, że ktoś był w domu bo go za rękę nie złapałeś to słyszałeś też różne nienaturalne hałasy nie wiadomo skąd dobiegające i niewytłumaczalne, które były w swej naturze podobne do tych gdy analizowałeś zdjęcia przed kilku laty. < Słyszała te drugie też moja mama, który to szczegół był wspomniany przez Pana Jezusa w przekazie z tamtego czasu - przedwiośnie b.r. C. P.>
No więc załóżmy, że zły duch daje Ci przekazy.
Oddajesz się mi, walczysz z grzechem, nie popełniasz go, masz opory przed pisaniem, pragniesz skromnej drogi, lecz ja patrzę z wysokości na Ciebie z zimnym, kamiennym obliczem i pozwalam diabłu podszywać się pode Mnie.
Trzeba by w tym wypadku zaznaczyć moją współpracę Chrystusa z Belzebubem.
Oto natrafiasz, dostajesz różne potwierdzenia drogi na której jesteś, że jest Chrystusowa, czego nie może zrobić diabeł. Są i owoce dla Ciebie i dla innych. Dobre owoce. Nie ma nic niezgodnego z nauką Kościoła.
Gdyby te przekazy były, dziecko, od diabła, byłyby o wiele bardziej znane. On zaś akceptowałby Twoje słabości i mówił Ci, że jesteś wyjątkowy. Ja zaś zauważając Twoje zalety, które są przecież ze świata a to wszystko ja Ci dałem, mówię Ci, że jesteś wielką nędzą, a zobaczyłeś to ostatnio w takim stopniu, że już nie masz ochoty tego nawet analizować.
I mówię Ci, że jesteś bardziej skłonny do złego niż przeciętny Polak – inteligent. I nie mówię Ci, że Cię doceniłem, że zasłużyłeś swoją postawą względem Mnie.
Powiedziałem ci, że moje przekazy dane akurat Tobie to wynik Mojego Miłosierdzia, bo taka droga jest dla Ciebie najlepsza, inaczej nie osiągniesz Nieba zaraz po śmierci. Więc zlitowałem się nad Tobą. I po tym można poznać.

Widzisz, nie dałem Ci daru uzdrawiania, ani innych, ani poznania stanu czyjejś duszy abyś się nie wbił w pychę.
Nie występujesz na stadionach i nie pomijasz Maryi, mojej mamy i waszej Matki.
Wiesz, że doprowadziła Cię do tego miejsca, konkretnie w swoim Ostrobramskim wizerunku, a z tym jest też związane doświadczenie sprzed kilku lat w którym byli i inni.
- Czy dziecko masz jeszcze jakieś pytania?
- Nie, Panie.
- Nadal masz pewne wątpliwości i niektórych rzeczy tu nie rozumiesz. Boga nie można przykładać do waszych pojęć.
- Ale o co zapytasz, dziecko, w tej sprawie, w sprawie wątpliwości to Ci na to odpowiem.

14.15
Zapisz dziecko
- Wiedza odnośnie tego człowieka nie jest Tobie potrzebna, nie wiążesz z nim żadnych planów, ale też Cię nie interesuje. Twój kolega zaś niech nie szuka łatwych dróg dla Polski.
- Chwała Tobie Chryste.

17.18
Zapisz
- Nie wiesz jak się spowiadać przy tej spowiedzi. Ten problem jest często. Chcesz pokazać swoją winę mówiąc o swojej drodze. Tu nie napotykasz na zrozumienie.
Jest tu też problem z logiką i myśleniem księży, którymi się zasłaniam. Bo jeśli kiedyś powiedziałeś podczas spowiedzi, że jeśli nawet Twoje łaski nie są prawdziwe, a ty wierzysz, że są prawdziwe i naruszasz je grzechem i zaniedbaniem, małą miłością i inne, to Twoja wina jest większa. To jest logiczne i prawdziwe. Ale ta wina i logika do księdza nie trafiła. Podobnie u wielu innych.
Cóż jednak. Skoro tak jest to powierzaj to mi i nie wchodź w szczegóły, bo nie będziesz tu zrozumiany.
- Dziękuję Panie Jezu.
Chwała Tobie Chryste.

(krótka pauza)
- Problem nadal w tym dziecko, że jesteś dekadentem. Są u Ciebie od „zawsze” realne okresy intensywnego działania, a potem stagnacji i apatii i tak w kółko. Ale na Mojej Drodze winieneś być inny.
Apatia Twoja powiększa się wraz z utratą młodości. Nawet gdybym ja i Maryja fizycznie Cię odwiedzalibyśmy i chodzilibyśmy razem na spacery i rozmawiali, nadal byłbyś apatyczny. Po takim spotkaniu i rozmowie miałbyś „power”:) przez dwa, trzy dni a potem rzeczywistość jeszcze bardziej by Cię przytłaczała.
Oczywiście zależy to od Łaski, którą byś dostał. Dostałbyś tyle ile mógłbyś przyjąć a To starczyłoby ci na dwa, trzy dni.
Musisz iść z tym brakiem przez życie. Nie jest Ci źle, zabraniam Ci tylko umawiać się z kobietami na niewinną randkę. To jedyna rzecz, która nie jest grzeszna, której Ci zabraniam gdy idzie o kontakt z drugim człowiekiem.
Amen
moje dziecko.

20.45
Zapisz
- Nie lękaj się, że to nie było ode mnie. Poczułeś się gorzej i musiałeś wyjść i wrócić do domu. Cały czas jesteś chory.

20.40
- Taki czyn, dziecko, dałby pewną nauczkę, jednakże to obrażałoby powagę mszy i to, że jest to w Domu Bożym w obecności Boga przed Przenajświętszym Sakramentem.
- Chwała Tobie Chryste.

Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)

czwartek, 30 marca 2017

Orędzie Pana Jezusa 18 III 2017/ Pouczenia dla duszy/ Spowiedź z całego życia w Niedzielę Miłosierdzia dla wszystkich



18 III (2017)
sobota


[ Uwaga "techniczna" dotycząca gramatyki i ortografii.Czytający mogą zauważyć, że w niektórych przypadkach, gdy Pan Jezus zwraca się do otrzymującego przekaz, jest na przykład "Cię", "Ci" z dużej litery (przeważnie), czasami jednak z małej. Nie wynika to z niedopatrzenia czy niefrasobliwości. Jest to na zasadzie takiej jakby ktoś zwracał się do osoby chcąc podkreślić swój pozytywny czy pokazujący godność osoby szacunek. Czasami jednak mniej to podkreśla,lub nie chce podkreślić, lub jeszcze inaczej. Oczywiście , gramatyka tego nie przewiduje. Natomiast obraz naszych słów w duchu mógłby taki być jak najbardziej i jest.
Gdyby Pan zechciał aby te przekazy były wydane w formie książkowej zapewne byłoby to wszystko ujednolicone +JMJ]


Chyba około 17- tej Pan chciał do mnie przyjść ze swoimi słowami w trakcie małej ciemności, która się u mnie zaczęła.. Wstałem wtedy, bo leżałem przeziębiony by odkurzyć dywany i umyć podłogę. Gdy myłem drugą podłogę w połowie odczułem by zostawić i pisać. Nigdy tak jednak nie robiłem i tak nie było gdy wykonywałem prace domowe. Miało to jednak swoje uzasadnienie tego dnia. Jednakże nie przerwałem wtedy.



Około 23. 40



Pisz dziecko.

Nic nie może oderwać człowieka od Boga jak tylko on sam.

Jego serce gdy otworzy się na Chrystusa posiądzie go, gdy zamknie straci.

Jak Ci napisał Czytelnik:

Serce nie może być podzielone.

Nie może być w nim schowków i zakamarków złego ducha. Ciemnych zaułków, kazamatów.

Jak było powiedziane w Twoim śnie jeszcze przed pierwszymi przekazami (2015). „Na dnie Twoje duszy zalągł się brud”. Ten brud nie został jeszcze całkiem wyczyszczony.

Dlatego skaża gdy nie ma silnej woli i przede wszystkim pięknej miłości, która wszystko zwycięża.

Nigdy nie pragnąłeś głębokiej miłości, interesowały Cię bardziej miłostki, choć starałeś się unikać zepsucia.

Ale z Bogiem nie ma miłostek, tylko jest miłość prawdziwa. Z Bogiem nie ma flirtu.

Bóg rozumie ludzkie słabości, ale w nich nie uczestniczy.

A ja Jezus Chrystus, choć jestem człowiekiem po to by szczególnie was zbliżyć do Siebie, nie hołduję ciału i złym sentymentom i złym skłonnościom i kaprysom ducha, które są zwodnicze, bo szatan nad wszystkim co nie może być oddane Bogu, czuwa. Nawet jak go zupełnie za tym nie widać i „nie czuć”.

A Bóg jest we wszystkim.

Jeśli w miarę coraz większego dobra wdzięczność i miłość nie rosną to jest to duży problem.

Cóż Bóg może z tym zrobić?

Niewiele. Nie powie: Kochaj mnie więcej, bo Ci więcej daję.

Bóg wtedy da jeszcze więcej.

Tutaj należy przypomnieć sobie przypowieść (uzupełnisz).

Przypowieść o winnicy:

"Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili (..)".
    Ale jaki jest koniec to już niech doczytają. Przez internet jest to szczególnie łatwe.
A Ty moje dziecko. Jesteś trochę lepszy od innych, a jednak drzemie w Tobie trochę więcej zła. Paradoks? A jednak tak jest. Od innych, od większości populacji, w tym Twoich rodaków.

Gdybym miał ocalić 10 procent Twoich rodaków ciebie na pewno bym ocalił, jednakże ta „smuga cienia” czająca się na dnie Twojej duszy mogłaby sprawić, ze lepiej byłoby abyś odszedł z nie ocalonymi.

Nie mogą Ci się podobać złe rzeczy. Jak dzisiaj. Czytasz u Valtorty o Moim Ukrzyżowaniu i śmierci. Ciężko Ci się to czyta, na tyle boli Cię moja męka. Łzy płyną Ci z oczu, ale w pewnym momencie szydercze okrzyki tłumu choć napawają Cię odrazą to w jakiś sposób pociągają. I to jest Twoje serce podzielone.

Nie można dwom panom służyć – wiesz to.

Bądź jednak dobrej myśli. Twoja miłość (bez narowów i złych skłonności) powinna się w Tobie rozbudzić pod wpływem mej miłości i łaskawości.

Szatan walczy. Te przekazy są dla niego zagrożeniem. Najpierw jego działanie wobec Ciebie było bardziej proste, teraz stał się przebieglejszy.

Ja będę walczył o Ciebie do ostatniej chwili (mówimy o łasce przekazów).

Nie mogę siła zmieniać Twego serca choćbyś tego chciał.

Wiem też, że ciągniesz ze sobą urazy jeszcze dawniejsze niż te z czasu od ukończenia studiów, a nawet z okresu dojrzewania.

Powiedziałem Ci: pójdź za mną i poszedłeś, ale nie byłeś gotowy.

Gotowym jednak można nie być nigdy, a czas ucieka zwłaszcza teraz.

Nie zwlekaj ze spowiedzią życia. Znajdź codziennie czas. Dobrze abyś się wyspowiadał do niedzieli miłosierdzia. Najlepiej w tę niedzielę właśnie. Innym też to zalecam. Niedzielę miłosierdzia na spowiedź z całego życia. Może być wcześniej u ciebie i innych, ale niedziela będzie dobrym czasem. Kapłani mają wtedy, jak wiadomo, więcej obowiązków, ale jeśli będą wiedzieć odpowiednio wcześniej da się to zrobić.

Modlitwa o to, modlitwa, nowenna przed świętem Miłosierdzia.

Wszyscy jesteście grzesznikami a i Ty synu widzisz swą nędzę.



          Na tym zakończ moje dziecko

         

          Błogosławię Ci

          W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

          Amen