.........................................................................
(luty 2015 (2))
- Czy Panie Jezu te złości,
które teraz mam odnośnie ludzi uczciwych i 10.04.2010 to jest od
złego? (chodzi o "nieodpowiednie" podejście do problemu tych ludzi uczciwych w dwóch podstawowych zakresach czynnym i biernym czyli zapoznawanie się z prawdą i jej wspieranie - wyjaśnienie dla czytającego)
- Tak, jak sam dostrzegasz nie
chciałeś o tym myśleć teraz, a jednak myślisz. Chciałeś
skoncentrować swą uwagę na mnie, oglądać jeszcze materiały
potwierdzające, że UFO to demony i modlitwie.
Jedno jest, że chciałbyś
skończyć swe dzieło.
Drugie, że chciałbyś aby
inni przyznali się do błędu.
Ale szatan wykorzystuje
wszystko co ludzkie i nieludzkie aby prowadzić człowieka złą
drogą, psuć to co dobre, odwodzić od dobrego...
Zachowaj spokój.
- Panie Jezu jak tylko myślę o
(najprawdopodobniej „świeckich”) sprawach..
.........................................................................................................................
Bądź spokojny.
Bóg ukoi Twoje nadszarpnięte
nerwy.
..........................................................................................................................
Wcześniej gdy byłem w
komórce, zwłaszcza jak już ją zamykałem
odczułem wewnętrznie ważne słowa, ale zaraz je zapomniałem. Nie
zapisałem ich, nie miałem jak, ale gdy byłem już na górze
– zapomniałem.
Podobnie bardzo szybko
zapominam inne słowa: To czego nie zapisałem od wczoraj, tego było
kilkakrotnie więcej niż co zapisałem.
.................................................................................................................
Gdy pomyślałem przed chwilą
o zestresowaniu i o tym, że dobrze byłoby ulżyć sobie przez
nieczystość usłyszałem jakby w piersiach zdecydowany protest,
okrzyk: „Nie, nie i jeszcze raz Nie!”
Chwała
niech będzie Panu
Na moją myśl, że są
rzeczy, piosenki, świeckie rzeczy, które mnie pociągały i piękne
na swój sposób:
Jezus
mówi:
- Jestem lekarzem Twojej
duszy.
Jestem lekarzem każdej duszy,
która tego potrzebuje.
Jako lekarz duszy wiem co
duszy potrzeba.
Nie dam jej zbyt dużo
lekarstwa.
Wiem też, że nagłe
przyjście do zdrowia nie zawsze jest możliwe.
Dozuję łaski. Daję duszy
odpocząć.
Zostawiam czasem to co jest
jej miłe i do czego się przywiązała.
Gdy dusza – chory, jest
zdrowa i pragnie światła, zupełnego wyzdrowienia wtedy sama już
nie potrzebuje tego co jej kiedyś przynosiło ulgę.
Dusza wybrana nie przywiązuje
się do niczego, co nie jest Moją Wolą.
- A jak jest Panie Jezu gdy
ksiądz na przykład interesuje się sportem jako kibic, lub ma inne
pasje, i w ten sposób nawiązuje też kontakt z ludźmi świeckimi?
- Byle nie za wiele. Także
czynny sport nie może sprawiać, że kapłan oddaje mu się z pasją,
kosztem modlitwy, czy innych spraw do których jest powołany.
Ci którzy służą Bogu mogą
mieć dobre pasje, by się zbliżyć do stworzeń, które nie szukają
Boga, lecz niech pamiętają, że każdy szuka przede wszystkim w
kapłanie Boga, chce odczuć świętość kapłana.
Kapłan – dobry kumpel, jak
wy to mówicie, nie może zastąpić kapłana – sługę Boga.
Kapłan winien być moim
odbiciem, ja zaś na Ziemi jako Najwyższy Kapłan nigdy nie byłem
dla swoich najbliższych, w tym apostołów, kimś takim jak ten
kapłan, o którym mówiłem.
Byłem Przyjacielem, ale nie
kolegą.
Dawałem co najważniejsze, co
Boskie.
Kapłan, który chce mnie
naśladować też winien dawać to co najważniejsze – Boskie.
Nie unikając świata, nie
może zbytnio się w niego zanurzać i żyć jego życiem.
To
powiedziałem
Ja
Jestem.
- Panie Jezu wybacz mi jeśli
to złudzenie mego umysłu, albo od złego.
Ty wiesz, że nie szukam tego
i nie zajmuję się żadnymi czarami i rzeczami, które mogłyby we
mnie wlać ten błąd.
Odczułem jakby, że to jest
dla kapłanów, ale i zaraz rodzą się wątpliwości.
- Pomyślałeś o kapłanie
Salezjaninie zabitym niedawno. To Mój syn. Jego dusza jest w niebie.
Został zabity z powodu
miłości dla mnie.
Wypełniał posługę
Salezjanina gdzie sport i zabawy były nieodzowne.
Wypełniał to co konieczne.
Nie jest to tak, jakby kapłan
(słowo nieczytelne) nagle szukał kontaktu z wiernymi w nadmiernych
grach i widowiskach zaniedbując przy tym, co jest siłą rzeczy,
przynajmniej część swoich obowiązków.
Wiesz sam moje dziecko jak
brakuje czasu. Każdy kto idzie w jednym kierunku przesadzając (lub
napisane „przesadnie”) w tym odczuje brak czasu.
Chwała
Panu Jezusowi.
...................................................................................................................................
..........................................................................................................................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.