Rok 2015
(Po
przerwie – może kilkanaście dni - spowodowanej upadkiem, w czasie
której otrzymujący przekazy zapisywał i czytał religijne rzeczy i
zdarzenia, jednak nowych przekazów nie było nie było)
(Wielkanoc 2015)
- Czego
pragniesz mój synu?
- Nie
jestem, Panie, godzien nazywać się Twoim synem, bo zgrzeszyłem i nie
ma we mnie pragnienia głębokiego oderwania się od grzechu.
- A jakie,
synu, są w Tobie pragnienia?
- Milczysz?
Ja przecież to wiem, ale Ty mi powiedz.
Nie chcesz
wyjawić swoich pragnień? Wstydzisz się tego, że są złe. Ale
przecież nie wszystkie są złe. Jak wiesz nawet ludzie czyniący
zło, walczący wprost ze Mną pragną wielu dobrych rzeczy dla
swoich bliskich, a i mają dobre potrzeby z ducha. Niektórzy są
nawet dość sprawiedliwi w rozumieniu będąc ze świata.
-
A Ty (.. imię własne)
synu (.. imię ojca)
dotknięty w dzieciństwie, choć mający i dobra zaprawione goryczą.
Czy złamany i liczący na to, że w dorosłym życiu wszystko Ci
będzie wynagrodzone czego pragniesz?
- (usunięte
osobiste)
- I znów
to z brakiem miłości do mnie i z ukrytą pretensją.
Jak długo
znosić cię będę?
Ja pragnę
miłości. Dałem Ci rozumieć, wiedzieć. Wiesz choćby jak zubożeli
Joachim i Anna, jak było z sytuacją Maryi i Józefa.
Przecież
wiesz, że jesteś leniwy gdy idzie o Twoje ręce. Tak, Twój umysł
nie jest leniwy. Ale czy biedny filozof mógł zarobić na chleb, a w
dzisiejszych czasach zwłaszcza?
Miłość
do Mnie mój (..imię własne) a nie ukryte złości do Pana swego.
- No tak,
już nie chcesz pisać. Czy nie wiesz, że jestem lekarzem dusz.
- Ale Panie
jeśli to Ty, niezależnie od tego czy mnie karcisz, pouczasz, nie
jestem godny.
- Otwórz
serce (.. imię własne). Jak sobie teraz przypomniałeś, jak pisał
wasz poeta:
„Lecz na
szczęście wszelakie
Serce ma
być jednakie"
Nie dzieje
Ci się wielka krzywda.
Czy masz
prawo oskarżać Miłość? Ja tak bardzo potrzebuję miłości.
Wiedz, że
zawsze wiszę na Krzyżu. Nic co dotknęło Boga nie kończy się i
nie jest poza nim. Wszystko jest ze Mną co było.
Jak wiesz
jestem Panem Czasu i jak zanurzyłem się w czasie tak po powrocie
do Ojca, nie jest ten czas poza mną. Bo jestem Jego Panem.
Gdyby było
inaczej to czas by nade mną panował, a nie ja nad nim.
Tak zaś
nie może być w najmniejszej cząstce nawet, tej nie odczuwanej
przez ducha, materię, ale odczuwanej przez Ducha Boskiego, który
jest nieskończony.
Pragnę
Twojej miłości.
Wyrzuć
złości z serca gdy odnosisz do Mnie swoje braki, cierpienia, a
nawet tylko dyskomforty.
Tak,
powiedziałem Ci, (było może 10 lat wstecz. C.P) że głębokie są Twoje rany, ale Ty przecież
nawet ich nie odczuwałeś i byłeś zdziwiony, że tak je Ja
odczuwałem i dałem Ci poznać. Jak widzisz boleję nad tobą
bardziej niż Ty sam. Jakże wy ludzie często o tym zapominacie.
- Bo Ty
Panie jesteś Duchem, choć Ty Jezu ciałem, ale nie widzimy Cię.
Ulatuje nam pokrzepienie, które nam dajesz w naszym odczuciu
codzienności.
- Jesteście
na wygnaniu to wiesz. Ale pod jak czułą Naszą opieką. Sam widzisz
to po objawieniach, które teraz poznałeś.
- A ja ci
dałem wykształcenie i zdolności, które umożliwiały Ci pracę
naukowca. Chciałeś więcej, bo chciałeś być „nadzwyczajny”
jak mówiłeś albo bałeś się być „zwyczajny”.
( tu
chciałem zapisać, że moja złość przerwała przekaz, ale
usłyszałem):
- Nie lękaj
się, pisz dalej.
- Dałem Ci
więc to co potrzeba, jak chciałeś, aby zostać w dużym mieście i
pracować w wolnym zawodzie. Być nauczycielem akademickim. Naukowcem
literatury i kultury polskiej.
Nie
przerwała tego żadna choroba. Żaden dopust Boży, jak wy to
mówicie.
Myślisz o
powodzi – powódź przerwała na dwa miesiące Twoją możliwość
obrony pracy i dokończenie jej.
- Widzę,
że dziś nie jesteś w dobrej dyspozycji mój synu, a ja do Ciebie
przyszedłem.
Kiedy
przyjść gdy moje dziecko dzięki łasce mej Matki odprawiło
pierwszą Sobotę, było u spowiedzi i przyjęło moje Ciało w dzień
Mego Zmartwychwstania.
Kiedy
przyjść, jak nie w największy dzień Mego triumfu i triumfu dla
Was.
Za rok?
-
Przepraszam Cię Panie za moje złości. Wybacz Panie.
- Panie,
nie gniewaj się na mnie jeśli roję sobie, że to pochodzi od
Ciebie.
- Jak teraz
pomyślałeś; bardziej bój się grzechu i tego, który duszę może
zabić niż zapisywać coś czego nie jesteś pewny, że od Boga
pochodzi, o ile nie masz w tym pozorów tego co by od złego pochodzić
mogło.
„W owych
czasach wyleję na was Ducha”.
Nie możesz
słyszeć Mego głosu, chyba we śnie. Nie masz widzeń. Słyszysz
tylko głos wewnętrzny. Choć dyktowane słowa nie są tym samym
co głos wewnętrzny Ci przekazywany w krótkich zwykle pouczeniach.
- Jak Ci
mówiłem, dyktowałem; Jesteś duszą wybraną, chociaż duszą
mniejszą, a mam to w porównaniu do proroków wielkich i
mniejszych.
- Mimo
grzechów Panie?
- Upadłeś,
przepraszasz, żałujesz.
Jest mocny
atak szatana i sieci pajęcze zarzucane szczególnie na takie dusze
jak Twoja. Jesteś jak mucha, która została ukąszona i jest trochę
zatruta, ale nie zabita i może się wyrwać.
Naraz
ukazuje swoją siłę i rwie sieć pajęczą. Ale nadal jest zatruta.
Widzę jej wolę i walkę i wyciągam ją z sieci jak ludzką dłonią,
bo ja mam ludzkie dłonie. Słusznie zauważyłeś dłoń przy sieci
(oczami ducha) piękną i subtelną, lecz to dłoń święta, więc
silna i potężna i wyciąga muchę. Ale ta pijana jadem znowu wpada
w sieć.
- Panie
lękam się – bo to po mojej złości i jest jeszcze we mnie.
A i tej
dyspozycji nie mam jak pisałem te słowa na samym początku.
- Jak się
domyślasz ( Tu Pan Jezus pokazuje niespodziewane warunki i spokój,
samotność, aby otrzymujący przez mógł teraz właśnie wrócić
do pisania.) Jak pamiętasz i wiesz zawsze dawałem ci łaski w snach
i nie tylko. Teraz to jest „tylko„ jakby głos wewnętrzny. Nie
to samo, ale jakby.
- W snach
Panie jednak nie dawałem Ci pytań. Przekazywałeś to co sam
chciałeś, a obraz był zwykle krótki i słowa, to znaczy obraz
dało się często określić („wizję”) na jednej stronie.
- Widzisz
nie dowierzałeś Valtorcie i innym, bo zbyt długie, bo Bóg może
(„przemawiać”?) raz, drugi, krótkim poleceniem, pouczeniem.
- Tak jak
myślisz; Łaska Pana jest z Tobą na tym pewnym niedoskonałym
etapie, także dlatego, że pokochałeś Ewangelie Valtorty i
dziękujesz Bogu, że są i cieszysz się, że takie są i czujesz
się zubożony, że wcześniej nie wiedziałeś.
- Jesteś
zmęczony.
Ja okazałem
Ci swą łaskę, bo przyszedłem po Twojej złości, która z Ciebie
teraz nie wyszła. A dziwiłeś się skąd się wzięła.
To sprytny
przeciwnik. On nie zna moich planów, ale jest przewidujący. To duch
z większym doświadczeniem i rozumem niż wielu ludzi.
Ale tylko ja znam serce ludzkie do końca, i nie ma ono dla mnie
tajemnic, a tym niewdzięcznościom dziwią się dobre duchy, a złe
oskarżają przed Tronem Ojca.
Zaprawdę
mają aniołowie stróżowie z wami orzech do zgryzienia, jak wy to
mówicie.
Błogosław
Panu swemu i przepraszaj.
- Panie mnie blokują
podstawowe niespełnienia ( tu rozwinięte owe problemy, usunięte).
-
Rozumiem i ( słowo niezrozumiałe) to cierpienie.
Musisz się
uniżyć i prosić mnie. (Usunięte w wersji upublicznionej krótkie
rozwinięcie problemu przez Pana Jezusa). Dość pisania na dziś mój
Synu. Masz zmęczonego Ducha. Ale chciałem Dziś przyjść do
Ciebie.
-
Panie...
Mea
Culpa, Mea Culpa, Mea Maxima Culpa.
- I tak
jest (na zakończenie) w tych słowach nie ma przesady. Tyczy
wszystkich (najprawdopodobniej „lubo”) jednych więcej, innych
mniej.
Ale nie
martwcie się, bo wielkiego i możnego Obrońcę macie przed Bogiem.
I
Obrończynię Jego matkę i rzesze świętych jeśli się do nich
uciekniecie (uciekacie). I tych co są w niebie, a nie znani od razu
do niego przeszli (niezr.), bądź przyszli z czyśćca i pomoc dusz
czyśćcowych, choć w mniejszym stopniu, zwłaszcza wtedy gdy o te
biedne dusze, poświęcone Memu Miłosierdziu się upominacie.
Pokój z
Tobą mój synu.
(koniec
przekazów)
Po tym
nastąpił drugi upadek, jakby z premedytacją. Były też, potem
pewne łaski, także teologiczne, ale przekazów nie było. Był żal
zaraz po, ale chyba krótko i nie dość prawdziwy, i pewna ulga
jakby, choć i żal za tym co było równocześnie. W każdym razie
dyspozycja nie była taka, ani do dziś. ( do dziś to znaczy do
lutego 2016 kiedy materiał został dopiero przepisany).
Przekazy wróciły w końcu roku Miłosierdzia, w październiku 2016, symbolicznie dla mnie 10 - ty tego miesiąca, symbolicznie także jako się potem okazało wiązało się to z pobytem kilkudniowym w Krakowie i po powrocie do domu otrzymałem pierwszy przekaz, choć poczucie i Łaska były już w czasie podróży do domu.
C.P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.