Pisz
dziecko:)
O
czym pisać Panie?
Zastanawiałeś
się dzisiaj nad czarną skrzynka z Tupolewa.
Każdy
powinien wiedzieć ( i pamiętać), że czarne skrzynki na które
natrafić miał wasz operator filmowy były w kolorze pomarańczowym.
Oficjalnie odnaleziono je dopiero po trzech godzinach od czasu
„ogłoszenia katastrofy”. To po pierwsze. Po drugie. Okazywane
potem czarne skrzynki miały kolor czerwony.
Już
to powinno sprawić, że społeczeństwo nie akceptuje tego, jak [i]
wiarygodności tych czarnych skrzynek.
Jednakże
tutaj, jak i w innych rzeczach tej sprawy prawda jest wymieszana z
kłamstwem, albo raczej kłamstwo z domieszką prawdy. Co jest
zresztą, jak wiedzą Ci, którzy się interesują, typowym sposobem
działania służb specjalnych.
Badane
były czarne skrzynki z tupolewa, który wylądował na Jużnyj, ale
owszem zmanipulowane choć nie w całości. Blisko było by je
dostarczyć na miejsce rzekomej katastrofy na Siewiernyj. Jednak cała operacja musiała potrwać aż trzy godziny.
Jeśli
samolot lądował bez wysuniętego podwozia to parametry będą
przecież przypominać ( w niektórych aspektach) to co się dziać
miało z tupolewem, wedle oficjalnych wersji, na Siewierny.
„Pożar
tupolewa, ale już ugaszono”.
Takie
słowa były moje dzieci. Tak, niewielki pożar. Na pomoc przyszły
służby ratownicze więc nikt niczego nie podejrzewał. Ale w Rosji
są to często, jak wiecie, przebierańcy. Skoro na Okęciu zrobiono
awarię podwozia ( iż się miało nie otworzyć i tak się stało)
to przebierańcy, ekipy ratunkowe były już w pogotowiu.
Pasażerowie
i załoga niczego nie podejrzewali. Cieszyli się, że żyją, a
potem puszczono gaz.
Jednak
i jak przypominam: nie wszyscy delegaci byli w tym samolocie.
Dlatego jest różny stan zwłok „po katastrofie”.
Osobno
został zabity Potasiński, w innym miejscu i okolicznościach Karweta,
którego mundur starano się upozorować jako mocno zniszczony po
katastrofie jakby go wciągnął wirnik samolotu.
Jak
widzicie różny stan zwłok „po katastrofie” nie wskazuje na
to iżby wszyscy byli w jednym samolocie. A jednak to wystarczyło
na Polaków i poniekąd cały świat.
Więc
gdy mówi Wierzchowski, że widział zwłoki Katarzyny Doraczyńskiej
na zainscenizowanym miejscu katastrofy Siewierny, to widział je
rzeczywiście. „Miała lekko rozmazany makijaż i wyglądała
jakby spała” powiedział. Więc łatwo się domyśleć iż była
wśród Delegacji, która wylądowała awaryjnie na Jużnyj.
Jak
i inne osoby, które miały taki wygląd.
(przerwane
wysiadaniem z autobusu, kontynuacja później,w pociągu).
17.30
Cieszę
się, dziecko, że wstałeś chociaż chciałeś spać w pociągu
dodatkowo mając cały przedział dla siebie:) lecz i tak budzą Cię
komunikaty, więc chciałem byśmy kontynuowali.
Teraz
już, dziecko, bardziej jasna jest specyficzna reakcja posłanek
Szczypińskiej i Kempy na cmentarzu w Katyniu. Było tak jak wtedy
podejrzewałeś. Oto okazało się, że Delegacja leciała samolotem
i wszyscy zginęli. A one też leciały samolotem. Nie przestraszony
był A. Macierewicz lecz gdy wiemy, że jest człowiekiem Rosji
(agentem GRU) jest to całkowicie zrozumiałe.
Panie
Jezu jeszcze jest istotny rozdział tej Delegacji i skąd wiadomo
było, że embrierem polecą Ci, którzy zostaną ocaleni, z
tupolewa zabici, z jaka zabici (zestrzeleni) choć jak powiedziałeś
Panie, chcieli ich przechwycić żywcem.
-To
właśnie był ten planista nad którym się zastanawiano. Tych,
których nie dało się dopasować do odpowiedniego samolotu
zamordowano w Polsce, na Okęciu i poza nim.
Był,
Panie Jezu, jeszcze przypadek, że młody Deptuła zaraz po 10
kwietnia zaczął robić raban, bo jego ojciec miał jechać
pociągiem a znalazł się w Delegacji tupolewa. Potem poinformował,
że przyjaciele go odprowadzali i widzieli jak wsiadał do samolotu,
machali mu.
- Tak
synu i uważałeś to za grandę, jak mówicie, iż ci przyjaciele
mieli być do tego liczni, ale zostają anonimowi, podczas gdy nie
ma żadnych relacji osób odprowadzających.
Szybko
go przekonano, Panie Jezu, że ojciec leciał samolotem.
Widzisz
synu, zamachowcy zawsze mają taką przewagę, że działają z
zaskoczenia i wiedzą co chcą osiągnąć.
Czegoś
takiego nikt się nie spodziewał. Nie był zatem na to
przygotowany. Może teraz postąpiłby inaczej. Kto raz przystanie
na układ z mordercą nie jest łatwo mu się z tego uwolnić. Gdyby
bronił swego a oddał mi się i wzywał pomocy mojej i mojej
Matki zachowałbym go przy życiu. A ta niezłomna postawa
poczyniłaby wyłom w smoleńskim kłamstwie. Lecz jemu tak jak i
innym nie przyszła do głowy postawa: Niech się dzieje wola Twoja
Panie, niechaj czynię co Ty chcesz abym czynił. W tej trudnej i
strasznej sytuacji oddaję Ci się pod opiekę i opiekę Twojej
Matki. Chcę pełnić tylko Twoją wolę, Panie. Ochroń mnie przed
mordercami jeśli jest taka Twoja wola, Panie. Jeśli zechcesz mnie
ocalić, bo Ty wszystko możesz, i chcesz abym mówił prawdę,
dopomóż mi Panie w tym, bo słaby jestem, tym bardziej, że został
zabity mój ojciec.
Gdy
mnie ocalisz, Panie, zechcę zawsze pełnić Twoją wolę, oddaję
Ci się jako własność i dysponuj mną.
Amen.
Mógł
tak zrobić każdy.
Ja
mogę obronić każdego.
Tak
jak ocaliłem Ciebie gdy chcieli Cię zabić za Twoje analizy w
lecie 2011 (tym bardziej, że występowałeś wtedy jak ktoś
anonimowy). Ale pojechałeś do innej części Polski wypełniając
moją wolę.
Dobrze dziecko
to
tyle o tych sprawach dzisiaj.
-
Dziękuję, Panie Jezu, za te nowe słowa na
temat
Smoleńska.
Chwała
Tobie Chryste.
-
Amen
moje
dziecko.
+JMJ
OdpowiedzUsuńW przekazie pojawiło się kilka drobnych błędów stylistycznych (za co przepraszam), które powstały podczas przepisywania z rękopisu. Zostały poprawione.
Z Panem Bogiem
"była wśród Delegacji, która wylądowała awaryjnie na Jużnyj.
OdpowiedzUsuńJak i inne osoby, które miały taki wygląd." + "potem wpuszczono gaz". Tzn że Ci którzy wylądowali byli zagazowani?
Tak, tak zresztą przypuszczał niejeden z tych, który uczestniczył w śledztwie obywatelskim, że te osoby, które "wyglądały jakby spały" zostały obezwładnione gazem, czy też nim bezpośrednio zabite.
OdpowiedzUsuńNie możemy jednak mieć pewności, moim zdaniem, ze słów Pana Jezusa, że wszyscy, którzy byli w samolocie łącznie z załogą zostali obezwładnieni gazem bądź zabici w tym znajdującym się już na płycie lotniska Jużnyj samolocie. Być może jakieś osoby wyszły czy wyskoczyły, uciekały i zostały zabite "bez gazu'. Tego nie wiemy.
Tym, którzy nie widzieli polecam fabularny film fabularny "Plan lotu" z Jodie Foster z roku 2005. Można zobaczyć w nim jakie przekręty można robić co do prawdziwej czy fikcyjnej obecności pasażera, pasażerów na pokładzie.
OdpowiedzUsuńI lądowanie kapitana Wrony. 1 listopada miał być dniem pamięci obojga narodów. Po opuszczeniu samolotu przez pasażerów okazało się że brakuje 12-tu obywateli Izraela. Tak gdzieś wyczytałem. Może kiedyś zapyta Pan o to?
OdpowiedzUsuń