UWAGA!!! BARDZO WAŻNE INFORMACJE DLA POLAKÓW!!


https://cyprianpolakwiaradodatki.blogspot.com/2020/09/uwaga-bardzo-wazne-informacje-dla.html


Pod powyższym linkiem są adresy stron i kanałów związanych Bożych proroków jak i adresy kanałów z tymi Orędziami.


Bo Pan Bóg nie uczyni niczego, jeśli nie objawi swego zamiaru sługom swym, prorokom.



Ja, Jezus Chrystus, Król Polski i Wszechświata jestem bardzo smutny, że tak niewiele osób wie, że oficjalnie od 20 lutego 2020 roku Jestem Królem Kraju nad Wisłą, Nowego Jeruzalem, narodu wybranego, na zasadach jak nigdy do tej pory.

Gdyby Rząd i Episkopat w sposób należyty przeprowadził Moją Intronizację, zło nigdy nie dotknęłoby Polski.”


Matka Boska Ostrobramska to Patronka dla Polaków na Czasy Ostatnie, to Niewiasta apokaliptyczna obleczona w słońce.

Ofiarujcie się Jej całymi rodzinami, noście Jej poświęcone wizerunki, zawieszajcie obrazy z Matką Boską Ostrobramską w domu.


wtorek, 14 lutego 2017

Przekaz Jezusa Chrystusa 21 X Jeśli kto mnie odrzuci zostanie sam w ciemności




(Piątek, 21 X, po osiemnastej)

- Pisz moje dziecko.

Przychodzę do Ciebie jak jesteś zdrowy, ale czyż nie przyjdę tym bardziej gdy jesteś chory? Zwłaszcza wtedy przyjdę.

Błogosławię Ci moje dziecko na czas Twojej choroby. Czy będzie krótka, czy długa, przewlekła, czy znów będziesz zdrowy bez żadnych nawrotów i odporniejszy – mnie zostaw.
Czegokolwiek byś nie używał wszystko leży w Moich Dłoniach.

Ja Cię utkałem w łonie matki i Ja dbam o każdą komórkę Twego ciała, o każdy Twój włos.
Materia ożywiona i nieożywiona przepojona jest Moim Duchem i Mnie słucha.
Ach, o wiele bardziej niż wy ludzie.
Dalej wraca przypowieść o ziarnku gorczycy, którą dziś znów słyszałeś.
I to co sobie przypomniałeś, że większe cuda jeszcze będziecie czynić ode mnie, bo ja idę do Ojca.


    - Ale Tych większych cudów do tej pory nie było?

    - Czynionych przez ludzi nie?

        - Zatem to się stanie?

    - Jeśli tak powiedziałem.
Myślisz o tym, ze bałbyś się cudów, bo mają przyjść zwodziciele.
Tak, jednak człowiek (ludzie) który wybrał mnie całkowicie je odróżni. I zapłaci za wierne świadectwo często życiem.

( w trakcie przepisywania postanowiłem jednak w tym momencie odmówić modlitwę specjalnie na przepisywanie – z internetu zaczęła lecieć dokładnie w tym momencie pieśń „Niech będzie Chrystus Pochwalony”.)
Jak wiesz i Henoch i Eliasz zostaną zabici i będą nie pogrzebani, ale trzeciego dnia powstaną z martwych. I blady strach padnie na wszystkich ich przeciwników.

- Tyle masz pytań dotyczących świata, ludzi i nie tylko tego, a gdy daję Ci taką możliwość pytasz mało..


- Tak jest Panie, nie wiem dlaczego?

- Widzisz moje nauki są ważne, nauki, których nie ma zapisanych w Ewangeliach, ale które z niej wypływają, bo nie może być inaczej, w przeciwnym wypadku nie są Moje.
Jednak Ja jestem najważniejszy w sercu człowieka. Ja i wiara we mnie.
Kto Mnie ma, Chrystusa, posiadł skarb nieustający. Jest to skarb, którego mól nie zje, rdza nie pokryje
.
Serca czyste, które wypełniam i w których rosnę przemieniają je w serce podobne Mojemu, to skarb, który blaskiem przyćmiewa wszelkie klejnoty Ziemi. To blask, który podziwia każdy anioł i oddaje Mi cześć w uwielbieniu. I nie dlatego, że to Twoje serce, o człowiecze, to byłoby bałwochwalstwo, ale dlatego, że Ja w nim jestem i z małego czynię wielkie.
Moja miłość jest nie z tego świata. I dlatego nie może podobać się temu światu. Tak, bardzo się nie podoba, jak teraz słyszałeś nieprzyjacielowi rodu ludzkiego. {chodzi prawdopodobnie o niezidentyfikowany hałas w pokoju, który słyszała także bliska osoba}.
Ludzie pozwalają mu panować w coraz większym stopniu.

 
Ten podział o którym mówi Moja Matka dokonuje się w coraz większym stopniu. Na tych co całkowicie przylgną do Mnie i na tych, którzy pójdą ze Światem i jego szatańskimi coraz bardziej złudami. One niedługo oślepią wielu.
Miłosierdzie moje nie zna miary, sam widzisz i po sobie, ale nie mogę zrobić nic wbrew woli człowieka.
Jeśli idzie za mną wedle oczu ludu, a równocześnie czci nieprzyjaciela ludzkiego rodu nie mogę go odsunąć ode Mnie, pozbawić sakry biskupiej, lub przekląć.
Płonę miłością i cierpię bardzo, ale go nie odrzucę.

A szkoda dla Mego Kościoła?
No cóż, popatrz na przykład Judasza. Nie odrzuciłem go do końca, a jak wiesz ( z pism Valtorty) jeszcze po wydaniu mnie miał szansę na Moje Miłosierdzie, czyli szansę na Zbawienie.
Tak wielki Dar mogłem, dać. Zbawienie dla tego i królowanie z Bogiem. Dla tego, który Go wydał na zabicie.

I jak wiesz mimo słów Mojej Matki, ostatniego ratunku nie chciał i sam wymierzył sobie karę, sam wybrał. Nie chciał uznać Mego Miłosierdzia.
Moje Miłosierdzie jest najważniejsze.
Rzucił w porywie dumy i obrzydzenia srebrniki, ale nie chciał uznać Boga w Jego Jestestwie, które ten dał poznać ludziom i tak dobrze przecież jemu.
On nie miał wątpliwości, że jestem Bogiem, a jednak czuł do Mnie coraz większą szatańską nienawiść. Taki może być człowiek zespolony z szatanem. Szatan, jak wiesz, zna Boga i rozpoznaje Go. Chciał dawać świadectwo o Mnie, ale tego nie chciałem.

 
Dawanie zatem świadectwa nie jest zasługą, jeśli serce pełne nienawiści, lub świadczy się dla własnych celów. Jeśli ktoś poda bliźniemu swemu kromkę chleba z czystym sercem, to więcej jest niżby w pysze i dumie podarował mu dom z wygodami. Zapamiętaj ten przykład, bo chcesz ofiarowywać bliźnim rzeczy, które wymagają znacznych środków.
Ja dbam o każdego i myślę o każdym więcej niż Ty, zwłaszcza uciskanym i skrzywdzonym.

Czyż gdybym chciał nie natchnąłbym serca zamożnego człowieka, który mógłby znacznie poprawić lub nawet zmienić sytuację tej niewiasty z synem nad którą bolejesz. Ja też boleję i jak Twoje współczucie jest na podobieństwo małej, wątłej roślinki, to moje jest podobne największym drzewom na Ziemi: sekwojom.


- Trudno mi się Panie wyzbyć zasady, którą stworzyłem: skuteczności, słuszności i predystynowania.

- Wiem o tym. Czyż nie wiem, że jak człowiek czymś nasiąknie przez niemal 30 lat dorosłego życia to niełatwo jest mu to zarzucić?
Gdybyś tej niewieście mógł pomóc tak jak chcesz, to byłoby to zaspokojenie Twojej miłości własnej, choć w części. Nawet gdybyś mówił o Mnie byłoby to przykrycie Mnie tobą, a ma być na odwrót. Ponadto mając taką kwotę musiałbyś się jej pozbyć, czego byś też nie pragnął. Musiałaby być wielokrotnie większa, czyli musiałbyś być człowiekiem względnie bogatym. Czyż nie wiesz, że łatwiej wielbłądowi... A jeszcze Ty, gdzie wiele z uciech tego świata Cię ominęło. Czy byś nie pragnął ich zaznać, choć w części dzięki zamożności?

Czy byłby to dobry dar Ojca dla dziecka?
Podobnie jak ziemski ojciec kupiłby małemu dziecku dużą ilość zabawek i słodyczy i zostawił je z tym bez jakichkolwiek ograniczeń i nadzoru nie każąc mu przyjść do obiadu, czy nie odmawiając z nim wieczornej modlitwy.


Moje drogie dziecko.
Ja dam i daję Ci wszystko co potrzebne, zwłaszcza od kiedy się nawróciłeś, szukasz Mnie. Deklarujesz, że chcesz abym był Pierwszy w Twoim sercu. Gdy będę pierwszy dostaniesz zawsze to co najlepsze. Mnie oddaj pierwociny swego serca. A otrzymasz to co Ojciec daje synowi. Już to otrzymujesz i każdy, co najlepsze, ale o ileż więcej da Ojciec tym, którzy go miłują, miłują Ojca we mnie.


- Panie nadal tak jak czuję, wstyd to przyznać...

 - Ale nadal myślisz więcej o sobie niż o Mnie.
Taka jest natura człowieka. Ale natura z ciała, ta skłonna bardziej do złego.
Człowiek z Ducha i ognia Świętego nie myśli o sobie. On jest Człowiekiem Bożym.

Twoje niektóre myśli są stąd, że nie jesteś duszą prostą. Twoje myśli nie biegną prostymi   schematami, jak większości ludzi. Największe zło mogą czynić ludzie inteligentni. W inteligencję również Ja wyposażam. Szatan więc zabierając Mi tych ludzi (za ich wolą) oprócz tego, że może się  nimi posłużyć dla większej krzywdy innych ludzi, to cieszy się, że dar który dałem, większy niż innym, mający służyć dobru, on wykorzystuje na danie upustu swojej nienawiści.

 
Znów się lękasz. Myślisz o przyszłości, o roku przyszłym i czy to już się może stać, to co zapowiedziała Moja Matka - ogłoszenie żydowskiego Mesjasza. Przychodzi Ci do głowy zapytać i boisz się, że usłyszysz coś, co nie jest prawdą. Odrzuć to z serca. Wypełniaj się Mną, jak możesz. Odrzuć starego człowieka. Jeśli ten przekaz pochodzi ode mnie Jezusa Chrystusa nie mogę przecież podać niczego co byłoby nieprawdą.
Bądź mężny i w tym. Przyjmuj co Bóg daje w nadmiarze swojego miłosierdzia, ale nie trwóż się myśląc o tym czego się dowiesz, lub nie dowiesz.


- Panie nie mam duszy czystej ani prostej.

Odpowiadałem Ci na to już podczas poprzednich przekazów. Teraz bardziej przybrudziłeś serce grzechem, a nawet bardziej zakorzeniłeś się w nim, ale gdy oderwałeś się od niego, zwróciłeś się do mnie głęboko, na ile w danej chwili mogłeś, usłyszałem Twój głos i w nadmiarze mego Miłosierdzia zstąpiłem znowu by Tobie, i innym, dać moje pouczenia.

- Chwała Tobie Chryste.

- Ale moje serce jest takie suche.

- Nastawiło się na branie i  na przeżywanie.
Ja rozniecę w nim duży i jasny płomień jeśli mi pozwolisz – ogień Mojej Miłości.


- Panie to jest takie dziwne. Zapisuję Twe słowa (wierząc, że Twe) a równocześnie....

Myśl Twoja chciałaby pobiec gdzie indziej, chciałbyś zając się czymś bardziej wymagającym.
Wiem jak ważne jest dla Ciebie, że udzielam Ci Moich słów. Nie lekceważysz tego.
Ale serce Twoje jest takie, że w jednej chwili uleczyć go nie można.
Ale ja Ci daję dar największy jaki mogę dać, który przecież dostają nieliczni.
To Twoje lekarstwo. Dzięki niemu jeśli nie będziesz chciał wracać do choroby – wzrośniesz, a dzięki temu, że ja wzrosnę w Twojej duszy. Ratunek Twojego serca jest w Sercu Moim.
I jak i Tobie mówiłem i innym:
Jestem lekarzem duszy.
Nie martw się o przyszłość.

Zostaw to mnie.
Zostaw wszystko w Moich rękach.
Miej jednak otwarte na Mnie serce, na Moją miłość.
Boski strumień przenika wszystko, przenika też Twoje serce. Na ile się otworzysz, na tyle go odczujesz.


- Panie, ja zawsze chciałem być takim małym, bezbronnym pyłkiem w Twoich rękach.

- Jesteś nim.
Chciałeś być, lecz bez wymagań z Mojej strony, na Twoich warunkach.
Owszem wielu nie miało nigdy i takich odczuć, lub dawno je stracili, nie jest to jednak prawdziwie bycie dzieckiem Bożym.

 
Dam Ci uśmiech prawdziwy, uśmiech duszy. Na tej ziemi jeszcze i w doskonałości. A przecież wiesz, że mając ciało uwielbione prawdziwie będziesz miał i prawdziwy uśmiech, również uwielbiony, pełny. Tak więc, nie tylko duch.
Każda dusza musi wzrastać. Nie może stać w miejscu. Inaczej są to zmarnowane dni. Co gorzej wtedy może wejść szatan.

Każda dusza, która mnie przyjmuje codziennie, rośnie choćby tego sama nie czuła, jeśli każdego dnia żyje Ewangelią, Mną się wypełnia, o Mnie pamięta. To kolejny dzień jej zrodzenia się do życia prawdziwego, jej wzrostu dla Nieba, na spotkanie z Przedwiecznym.
Muszę być tym, który oświetla duszy drogę idąc z pochodnią w ręce.
A ona podąża za Mną, a wszędzie dookoła ciemność, gdzie nie ma Mnie.
Ja jestem wprawdzie wszędzie, ale ciemność nie jest ode Mnie. Ja jestem Światłością. Gdzie Ja idę ciemność się rozstępuje. Czyni to niechętnie, z bojaźnią, ale i nienawiścią.
Jeśli kto Mnie odrzuci zostanie sam w ciemności. Sam nie może skrzesać nawet skry.

Nawet w tej ciemności Moje oko spoczywa na nim, ale on jest w ciemności.
Mała to ciemność w porównaniu do wielkiej ciemności Gehenny, ale jest jej przedsmakiem i nikłym ziemskim odbiciem.


Niezależnie od tego co będzie się działo, jak straszne przyjdą czasy na ziemi, każdy kto do Mnie przylgnie całym sercem będzie szedł wśród burz i nawałnic jak dziecko prowadzone za rękę.

Wszystko co mu dam będzie dobre (jak zawsze jest), ale w czasach „rózgi żelaznej”,  zwłaszcza może pojawić się zwątpienie. Gdy nie zachwieje się w Mojej nauce ocali wszystko. Nawet gdyby zaś życie musiał oddać za Mnie ja go przytulę i będzie miał wielki udział w Mojej chwale.

- Panie w takie ręce oddajesz swój skarb? Jestem gnuśny.

Apostołowie również byli gnuśni, choć nie wszyscy. Z takich jak Piotr, a nie świętych postanowiłem uczynić swoich 12 uczniów. Jego uczyniłem głową Kościoła, a nie świętego męża.
Łaski, taka jaka Ci dana są miłosierdziem. Święci jej nie potrzebują. Daję je i inne duszom jeszcze nie przemienionym. Już Ci o tym mówiłem (półtora roku temu) jak i to; której i jakie Łaski daję to moja rzecz.

Słuchaj dziecko, bo Pan do Ciebie mówi. Bądź roślinką, która czeka na życiodajną wodę i wierzy, że jej nie ominie. Wręcz ona wie.
Taką wiedzę miej.
To wiedza, której najbardziej potrzebują ludzie by wzrastać. Wszystko inne będzie im przydane.


- A moje lenistwo?

- Wypalę je. Rozumiem jednak, że jesteś dość delikatnego zdrowia, szybko się męczysz i zawsze tak było. Szybko się nużysz, nawet w tym co Cię pociągało.
To wszystko wiem.
Oddaj Mi wszystko, a dostaniesz je przemienione i użyteczne.
Bądź mój, który jestem spragniony dusz. Powiedziałem „pragnę”, a dotyczyło to przede wszystkim dusz. Pragnę Cię moje dziecko. Pragnę abyś piękniał i promieniał wedle Mojej drogi.
Błogosławię Ci na tę noc moje dziecko.



     - Chwała Tobie Jezu najlepszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.