Tak
dziecko, będą dzisiaj jeszcze moje słowa jak będziesz mógł,
moje dziecko.
To
mój obowiązek, Panie.
Tak,
ale jesteś chory i masz dodatkowe obowiązki i sprawy i to możesz
robić w ograniczony sposób. Chcę też teraz abyś więcej czytał
Pismo i modlił się, nawet kosztem przekazów jeśli nie dasz rady
inaczej.
-
Tak Panie.
-
:)
Około
19.45
Pisz
dziecko
Prawdy
trzeba szukać choćby za cenę życia.
Prawdą
jest Chrystus.
Dla
niego możecie poświęcić wszystko. Lecz nic nie utracicie z tego
co oddacie Mnie, Chrystusowi, ale zyskacie tysiąckroć więcej.
Ja
jestem Drogą, Prawdą i Życiem.
Prawda
was wyzwoli.
Sprzeciwiając
się Wielkiej Nierządnicy i będąc w Kościele prześladowanym też
opowiecie się za prawdą. Czy myślicie, że będzie to łatwe? Nie
będzie łatwe, powiadam wam.
Tak
jak sportowiec przygotowuje się do najważniejszego startu trenując
tak i wy czyńcie.
Abyście
mogli powtórzyć za św. Pawłem:
„W
dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który
mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale
i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. „
Ćwiczcie
się zatem w obaleniu kłamstwa o Smoleńsku, chemtrails,
starożytnych korzeniach Lechitów i innych potrzebnych rzeczach.
Nie
ufajcie sobie, ale Chrystusowi. Mądrość tego świata każe wam
milczeć. Jeśli takie kłamstwo jest możliwe ( jak to, że
Delegacja nie zginęła na Siewierny) to lepiej milczeć.
Otóż
nie, nie jest lepiej milczeć. Nie jest lepiej milczeć w tej czy
innych ważnych sprawach. Nie jest lepiej milczeć.
Chcecie
otrzymać nagrodę z rąk Moich. Czyż dam ją za milczenie gdy
trzeba było mówić a nawet krzyczeć?
Moja
Matka wiele bardzo mówi w Czasach Ostatnich bo tak trzeba. Nie
przygląda się światu z miną mędrca i olimpijską wyższością.
Nie.
Ja
również mówię dużo , a i dlatego, że wiele moich słów
ulatuje ( tłumaczę to w słowach do M. Valtorty).
Jak
powiedziałem: Ci, którzy szukają prawdy są mi mili. Ci mnie
często mało znają lub nie kochają, ale nie są letni.
Katolicy
nie mogą być letni.
Wy
jesteście Solą Ziemi.
dobrze dziecko
teraz módl się
Około
22-giej
Zapisz
dziecko
Choroba
jest darem.
Trzeba
prosić by odeszła, lecz jeśli taka jest wola Boża. I
wykorzystywać tę chorobę jako dar. Udzielać z niej swojej duszy i
duszom innych.
Jeśli
ratujemy ciało innych to ratujemy jego duszę, bo jeśli
uratowalibyśmy ciało, a człowiek poniósłby szkodę na duszy to
lepiej by ciało umarło.
Ty,
synu chorobę ofiarowałeś w intencji ciała pewnej młodej
niewiasty, której nie znasz osobiście.
Ja
ją znam.
Dałem
jej to co potrzebne. Lecz to trudne dla człowieka. Czy ją uzdrowię?
Uczynię to jeśli posłuży to jej duszy.
Zbliża
się trudny czas, nikt nie może być pewny, że mu sprosta.
Nikt
nie może być pewny, że nie znajdzie się w kościele uciskającym
prawdziwy Kościół Chrystusowy. Nawet wybrani muszą się bardzo
pilnować. I ty synu się lękasz. Znasz (nieco) swoją naturę i
poznałeś ją jeszcze bardziej odkąd otrzymujesz słowa ode mnie.
Wiesz,
że jesteś zdolny nie tylko do dobrego. Mało tego synu, ty mógłbyś
wykonywać nawet rzeczy złe nie osłaniając się dobrem. I trwasz w
pokorze nie bojąc się czasów, które nastąpią, lecz tego czy
Twoja postawa będzie taka jak powinna być dziecka Bożego i mego
wybranego.
I
to jest słuszne. Nie ufasz sobie. Ufaj mnie i nie chlub się z
niczego innego jak z krzyża Chrystusowego.
Na
królowanie ze Mną przyjdzie czas.
A
przecież chcę Ci dać rzeczy o których mówiłem.
I
dom i żonę i dzieci. Wiem, że Ci na tych rzeczach bardzo nie
zależy i nigdy bardzo nie zależało, lecz chcę Ci to dać.
Jak
kiedyś mówiłem: jesteś trochę dekadentem i nigdy do końca nie
wyzbędziesz się tych cech dopóki nie zawali się stary świat.
Wtedy one umrą w Tobie, w odnowionej Ziemi.
-
Jesteś kroplą, która jest potrzebna. Na ludzkie oko do naczynia
nie można nic dodać. Lecz oko Boga widzi inaczej.
Jesteś
moją wybraną drobinką, łupinką orzecha, która także jest
przydatna. Z takiej łupinki złotnik może wykonać drogocenny
przedmiot.
Moje
dłonie są jak dłonie złotnika.
Chcę
Cię przemienić w to co jest cenne w moich oczach.
Moje
plany wobec każdego różnią się. Wobec Ciebie są właśnie takie
jak to pokazuję, zdradzam i zdradziłem. Dziwisz się temu, dlaczego
nie życie ukryte, dlaczego nie klasztor, albo życie pustelnika.
Znam
Cię moje dziecko wiem co dla Ciebie najlepsze. I to (dla Ciebie)
najlepsze daję Ci.
To
co najlepsze dla uzdrowienia Twoje duszy.
Błogosławię
ci, dziecko, na tę noc i dzień następny.
W
Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
Amen
-
Dziękuję, Panie Jezu
Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.