Sobota,
2 grudnia
Około
pierwszej w nocy.
Chciałem,
dziecko, abyśmy pisali tuż po 24-tej. Zapomniałeś o tym.
Teraz
już kładź się.
15.50
Dochodzi
czwarta moje dziecko. Wiesz co masz zrobić.
Nie
ulegaj niepokojom, które przysyła szatan chcąc Cię wytrącić z
równowagi. Nie ma powodu.
Cokolwiek
by się działo jestem zawsze z Tobą o ile szczerze zwracasz się do
mnie i jesteś na mojej drodze. A nie dzieje się nic złego.
Jak
mówiłem moje dziecko, to że dostaniesz pracę wraz z początkiem
nowego roku nie jest wcale pewne, ale musisz się starać. Zostały
zabrane z tego dwa miesiące, w tym najlepszy przecież październik.
Zostaje, można rzec, 20 dni bo okres od Bożego Narodzenia, a nawet
jeszcze przed, do końca roku należy uznać za martwy w działaniach
w związku z pracą (poza dorywczą w tym czasie).
Wcześniej
zaś przez szatana został utrącony ten, który załatwiał Ci w
Rzeszowie pracę.
Jest
też tak, że nie każdą pracę pozwalam Ci podjąć. Nie chcę byś
pracował w prasie, radio, telewizji, także lokalnych, rzeszowskich,
czy ogólniej regionalnych.
Nie
zabraniam tego, ale wolałbym abyś nie pracował też jako
polonista.
Z
tego co chcę dla Ciebie pozostaje dom kultury, muzeum, praca na
uczelni. Z czego najbardziej chcę tej ostatniej. Trudno tutaj coś
zdziałać od razu i z pustymi rękami. Z pustymi to znaczy bez
jakiegokolwiek udokumentowania, że zajmujesz się tym na bieżąco i
pracujesz na przykład nad książką. Zrobiłbyś tutaj
wystarczająco [dużo] gdybyś był nieprzerwanie od początku
października. Potrafisz pracować szybko, w wąskich zakresach to
prawda, ale potrafisz nawet bardzo szybko, gdy Ci nikt nie
przeszkadza.
A
miała być niewiasta która by Cię inspirowała.
Jak
wiemy nie mogłem dopuścić do waszego spotkania na skutek tego co
się stało. Do tej pory nie mógłbyś swobodnie się spotykać.
Na
skutek bardzo dużego rozejścia się złamania rehabilitacja Twoje
mamy potrwa do końca roku, a nawet może dłużej. Wszystkim musisz
zajmować się sam, nawet podawać mamie do stołu.
Będziesz
robił co mógł w sprawie pracy (jest jeszcze Twój kuzyn, ale nie
jest tak, że nawet chętny krewny może w ciągu krótkiego czasu
załatwić pracę).
Staraj
się dziecko a efekty pozostaw mnie.
Innej
pracy, poza tymi miejscami,które wymieniłem, dla Ciebie nie chcę.
Wrócimy
jeszcze wieczorem (późnym) dziecko
Około
21.50
Pisz
dziecko
Jesteś
przygnębiony tym, że tak mało masz czasu w związku z chorobą
mamy.
Tak,
powiedziałem, że w Rzeszowie będziesz miał więcej czasu, rzecz
jasna dotyczyło to jednak sytuacji, w której nie byłoby, wypadku
Twojej mamy, chorób i związanych z tym rzeczy.
Przypomnę
ile oczekiwałem i nadal oczekuję od Ciebie.
3-4
godziny modlitwy dziennie. Jeśli msza w tygodniu to ten czas
zmniejsza się o godzinę. 2 godziny czytanie Pisma Świętego i mego
życia u Valtorty lub innych religijnych rzeczy (ale nie innych
przekazów). Przede wszystkim Pisma Świętego.
2
godziny dziennie otrzymywanie przekazów. Często jest to krócej,
czas w którym je zapisujesz, ale czasami są to dwie godziny. Trzeba
też wziąć pod uwagę, że odrywasz się często od różnych
czynności. Przepisywanie zajmuje Ci zwykle dwukrotnie więcej czasu
niż otrzymywanie.
Do
tego dochodzi ( w związku z tym) korespondencja, umieszczenie
przekazów w Internecie i czasami Twoje komentarze pod Orędziami,
lub linki. Są też Twoje i filmy robione z niektórych przekazów.
Te
ostatnie wymienione rzeczy zajmują i winny zajmować Ci
najmniejszą
ilość czasu.
W
sytuacji gdy masz ograniczenia w związku z mamą nie możesz się
winić. Tym bardziej, że bark jej bardziej dokucza a rozejście się
złamania jest duże, w czym udział ma szatan. W związku z tym choć
robiła już sama czasami sobie śniadania lub kolacje teraz nie chce
robić. Po części ją usprawiedliwiam w tej sytuacji. I lekarz
powiedział iż musi na bark uważać i wykonywać rzeczy niezbędne.
Codziennie jeździcie na rehabilitację to też czas zabiera.
To
tyle, dziecko, o Twoich sprawach.
Nie
zapytam się czego chcesz bo wiem.
Nie
powiem Ci też, dziecko, dziś o co byś
zapytał.
Ufaj
dziecko.
Sięgajcie,
i wy, którzy czytacie, do przekazów wcześniejszych i innych,
których nie czytaliście.
Z
Bogiem moje dziecko
"Zdradzeni o świcie"
OdpowiedzUsuńhttps://www.salon24.pl/u/liberta/407779,zdradzeni-o-swicie
Dla tych, którzy nie znają:
OdpowiedzUsuńOrędzie Jezusa Chrystusa 24 X 2016. Smoleńsk. Delegacja wylądowała (awaryjnie) na lotnisku Smoleńsk Jużnyj
http://cyprianpolakwiara.blogspot.com/2017/02/oredzie-jezusa-chrystusa-smolensk.html
Orędzie Jezusa Chrystusa 26 X 2016 cz. 4. Smoleńsk uzupełnienie: Smoleńsk to dzieło szatana. Niektórzy zostali zabici w Polsce
http://cyprianpolakwiara.blogspot.com/2017/02/oredzie-jezusa-chrystusa-26-x-2016-cz-4.html
Merta: Dowód osobisty męża istnieje w dwóch wersjach
OdpowiedzUsuńhttp://fakty.interia.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-merta-dowod-osobisty-meza-istnieje-w-dwoch-wersjach,nId,904695
Info o śmierci Jadwigi Kaczyńskiej matki Jarosława i Lecha Kaczyńskich pojawiło się już w marcu 2010. To w marcu Lech Kaczyński przerwał kilkugodzinną wizytę na Litwie, jak wtedy podano z powodu pogorszenia się zdrowia mamy.
OdpowiedzUsuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Wizyty_zagraniczne_prezydenta_Lecha_Kaczy%C5%84skiego
Kontynuacją tej wizyty miał być wizyta Lecha Kaczyńskiego na Litwie 8 kwietnia 2010.
11 kwietnia podano informację, że Jadwiga Kaczyńska nie żyje. . Wyborcza utrzymywała taki wpis na swojej stronie internetowej przez trzy lata. I nikt nie protestował.
Tajemnice Jacka Sasina
OdpowiedzUsuńhttps://www.salon24.pl/u/liberta/407702,tajemnice-jacka-sasina
Sto przypadków 10 Kwietnia czyli Leszek Misiak stawia pytania
OdpowiedzUsuńhttp://www.bibula.com/?p=89024
34. Członkowie delegacji - jak znaleźli się na Okęciu?
OdpowiedzUsuńhttps://www.salon24.pl/u/zestawienia/345471,34-czlonkowie-delegacji-jak-znalezli-sie-na-okeciu
Jakub Płażyński a taksówka na Okęcie
OdpowiedzUsuńhttp://cyprianpolak.blogspot.com/2013/05/jakub-pazynski-taksowka-na-okecie.html