-
A ja, Panie Jezu, chciałbym aby ktoś wydrukował choć
jednostronicową ulotkę o inscenizacji, powielił to w ilości kilku
tysięcy egzemplarzy i rozkolportował.
-
Oczywiście, dziecko, tak powinni robić aktywni obywatele. To
jednak, dziecko, niewiele da. Jeśli nie chcieli do tej pory.
Byłoby
tak jak myślisz moje dziecko. Gdyby to stało się w latach
osiemdziesiątych, ludzie mówiliby między sobą, że to oszustwo,
że Delegacja została porwana, nawet, że niektórych skrycie
zamordowano jeszcze w Polsce.
Tak
byłoby a teraz tego nie ma. Dziwisz się temu i słusznie się
dziwisz. Tak jest gdy jest w narodzie „duch zatruty” jak głosi
wasz narodowy poeta.
-
Aby, Panie Jezu, choć kilka osób poszło na kontrmanifestację na
lipcową „miesięcznicę smoleńską” i powiedziało publicznie
prawdę wobec jednej i drugiej grupy. Że ani jedni ani drudzy nie
mówią prawdy.
-
Oczywiście, dziecko, powinna
być i w ten sposób głoszona prawda.. ale nie ma tych ludzi. Wiem,
że gdybyś mieszkał w Krakowie lub w Warszawie próbowałbyś
zorganizować taką pikietę.
Teraz
jednakże gdy idzie o Ciebie nie ma na to mojej zgody. Masz misję,
którą ja Ci zlecam. Ponadto nie mieszkasz w tych miejscach więc
nie masz takiej możliwości.
A,
czy odpowiadając na Twoje nieme pragnienie, czy wzbudzę takich
ludzi, a zwłaszcza na tak bliski czas jak 10 lipca, nie nie wzbudzę.
Przyjdzie czas na prawdę. Prawda o narodzie wybranym musi być znana.
-
Ale, Panie Jezu, dlaczego Ci co słuchają , albo nie słuchają Radia
Maryja nie czują się zobligowani aby wobec kłamstwa ,gdy jest
zaproszona osoba, (nawet przy innej okazji) która się tym
zajmowała, albo choćby wypowiadała na ten temat, nie zadzwoni i
nie powie choć kilku słów prawdy czy nie zada niewygodnego
pytania.
-
Nie czują się zobowiązani, moje dziecko, nie mają tego w sercu.
Jest też kwestia trudności z dodzwonieniem się. Chociaż, jak sam
sprawdziłeś, nie jest ona aż tak duża jak się powszechnie
sądzi.
A
zresztą dziecko. Czyż takich pytań nie można było zadawać i
publicznie na spotkaniach z ministrem Macierewiczem, przede wszystkim
przed wyborami, gdy objeżdżał Polskę. Czyż takie pytania jakie
może zadać przeciętny Polak <nieczyt.
Zapis w rkp, zapewne w sensie „posiadający wiedzę o
inscenizacji”> zadał ktokolwiek?
Nie
ma tego żadnych śladów. Żadnego materiału w Internecie i z takim
pytaniem.
Ty
to zrobiłeś kiedyś na spotkaniu z posłem Kurskim. Ile jednak
takich pytań było nawet wtedy.
Ofiaruj
to mi i tę przykrość i to pragnienie, a ja to przekuję na Łaskę.
-
Dziękuję, Panie Jezu.
Około
dziesiątej
Zapisz
dziecko
-
Masz bardzo ograniczony czas na tych niezbędnych zakupach przed
wyjazdem <nieczyt. Zapis słow
w rkp>.
Głównie
z powodu braku autobusu, który jest zawieszony w wakacje. W tej
sytuacji musisz zrezygnować z okazji i Adoracji Mnie w wystawionym
Przenajświętszym Sakramencie w kościele.
-
Z Bogiem moje dziecko.
-
Dziękuję Panie Jezu.
Zapisz
dziecko
Potrzebujesz
pewnych rzeczy. Takie są obecnie ceny, a to nie jest wygórowana
cena. Zatem zakup to.
Zapisz
dziecko
-
To Ci też potrzebne. Nie ma zaś czasu na inne, długotrwałe
zakupy. Kup tak jak wybrałeś.
-
Dziękuję Panie Jezu.
Zapisz
dziecko
-
Chcę Ci pomóc, niepotrzebne Twoje czające się niedobre porywy.
Jedziesz dzięki Mnie i ze mną. Zatem i zakupy rób ze mną. A, że
chcę Ci doradzić jak Przyjaciel. Przecież tego chcesz. Jestem
jednak Panem i jeśli chcę abyś zapisał na ulicy, stojąc choćby,
to uczyń to.
Ten
zakup dziecko, sobie daruj, o którym teraz myślisz.
-
Dziękuję, Panie Jezu, i przepraszam.
Pisz
dziecko
-
Dlaczego jesteś smutny i przygaszony?
Nie
ma ku temu powodu.
Czy
będziesz tu, czy tam (nad morzem) masz wystarczające środki na
godny pobyt, a nawet gdyby nie, Ty potrafisz przecież żyć bardzo
skromnie na wyjeździe turystycznym i jesteś zadowolony. Ja jednak
chcę by był to wyjazd godny, nazwijmy to „przeciętny”, tak jak
w domu wczasowym. Chcę byś nabrał sił i nie musiał robić
zakupów na śniadania i kolacje i nie zastanawiał się czy posiłek
jest tańszy czy droższy, mając go już wykupiony. Pokój zaś
ważne, aby nie był duszny, nie był nasłoneczniony i był
schludny. Na reszcie Ci nie zależy i jej nie potrzebujesz.
Jak
Ci mówiłem, dziecko, ceny w ośrodkach wczasowych nad morzem są
podobne, dopłaty zwykle do pokoju jednoosobowego. Nie możesz się
tym przejmować, że to za dużo pieniędzy, a mógłbyś je wydać
na inne, potrzebne rzeczy. Ja chcę by tak było. Dwa tygodnie w
takim standardzie i w takiej cenie jaka jest zwykle w ośrodku
wczasowym. Trzeci tydzień spędzisz trochę taniej, w innym miejscu
nad morzem jak chcesz. Przy Twoich potrzebach: modlitwa, czytanie i
rozważanie, ale i odpoczynek, namiot nie wchodzi w rachubę. Musi to
być więc kwatera. Wtedy, w ten ostatni tydzień, śniadania i
kolacje możesz robić sam, obiady zjesz gdzieś gdzie znajdziesz
odpowiednią jadłodajnię.
To
dziecko,kosztuje, bo takie są wasze polskie realia.
Nie
zastanawiaj się nad tym i nie szukaj zbytnio niższej ceny, czy
okazji, jak to mówicie.
-
Panie, ja jednakże nie wiem do końca co wpłynęło po Twoim
przekazie z 3 lipca.
-
Wpłynęło, dziecko, tyle, że wystarczy.
Z
tych, które dałeś na inne sprawy, odbierzesz 250 złotych
przeznaczając je na wyjazd.
-
Dziękuję Panie Jezu
-
Chwała Tobie Chryste.
Około
21- szej
Zapisz
-
Powstrzymaj swój gniew na to iż policjant znowu was nachodził
kiedy Ciebie nie było i nachodził Twoją mamę. Gniewu w żadnej
sprawie nie możesz mi ofiarować, nawet w słusznej, jak Ci to już
mówiłem.
Przykrości
mi ofiaruj i przyjmij wszystko w sposób spokojny.
Co
do Twego wyjazdu na Komendę przed wyjazdem na wakacje, czego domaga
się w tej sytuacji Twoja mama.
Wiesz,
dziecko, że ja wszystko mogę. Diabeł walczy i przeciwstawia się
mi, bo pewne rzeczy dopuszczam na skutek ludzkich grzechów.
Chciałbym
abyś nie jechał na komendę. Lecz nie mogę Ci tego narzucać w
tej sytuacji. Jeszcze awaria w łazience. Spróbuj to naprawić sam,
dopiero gdy się nie uda wzywajcie hydraulika.
-
To, że odwlecze się wyjazd nic Ci nie da. Potrzebujesz 3 tygodni
wypoczynku nad morzem, a sierpień jest czasem pokuty dla Ciebie i
ofiar za uratowanie w zamachu.
Każdy
dzień zwłoki sprawi, że wypoczynek przesunie się na sierpień. Są
i krótsze dni i chłodniejsze noce. To i tak jest już wypoczynek od
początku drugiej dekady lipca.
Zostaw
złości, moje dziecko, na zaszłą sprawę, która do ciebie przy
tej okazji powróciła. Mojemu prorokowi to nie wypada. Żadnych
słów, nazbyt ostrych, w ramach miłości własnej, wypowiadać
także. Ani żadnych (najlepiej) w obronie miłości własnej.
Uspokój
się, moje dziecko i oddawaj się mnie.
Złoto
próbuje się w ogniu.
-
Chwała Tobie Chryste
Zapisz
dziecko
-
Musisz, dziecko, przyjmować rzeczy takimi, jakie są. Jeśli
postępujesz jak tego pragnę wtedy Ciebie bronię.
Moje
słowa wypełnią się. W krótkim czasie przecież „sąsiedzi”
staną przed Moim Sądem, potrząsnę też policją i gminą. Musisz
być też cierpliwy, bo nie zwlekam w Twojej sprawie.
-
Chwała Tobie Chryste
Na
nic nie zasłużyłem.
-
To się zgadza, ale zasługi w oczach Bożych są.
Otrzymał Cyprian Polak (Krzysztof Michałowski)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.