27 lipca, czwartek
10.20
Pisz dziecko
Nic.
Około 12.45
Zapisz dziecko
10 minut później
Zapisz dziecko
Nic
////////////////////////////////////////////////
Przekaz
ten był wcześniej, poza kolejnością, zgodnie z życzeniem Pana Jezusa.Teraz ze względu na zachowanie ciągłości chronologicznej jest publikowany ponownie, jednakże jest pouczenie na końcu przekazu, które nie było umieszczone poprzednio czyli 30 lipca
Piątek, 28 lipca 2017
9.31
Zapisz dziecko
Nic
Około 22.30
Zapisz dziecko
- Cóż moje dziecko? Jesteś (przede
wszystkim) niezadowolony, że pobyt trwał o kilka dni krócej niż sam to Ci
zaleciłem, że czekałeś na pieniądze, które nie przyszły, czy też cieszysz się z
wypoczynku, w tym z tego, że nie spotkały Cię żadne kłopoty, czy wypadki,
dolegliwości poza tą rybą o której mówiliśmy a i podróż miałeś dość udaną, w
obie strony?
- Ty wiesz Panie, że się cieszę.
Dziękuję Ci też za tych ludzi, których dałeś aby mogli
tu wesprzeć Twoją łaskawość dla mnie.
- Cieszysz się, ale jesteś
niezadowolony?
- To nie tak, Panie, chyba, Ty wiesz lepiej.
Wiesz też, że myślałem iż będę dobrze spał i choć w
dzień było ok, to źle spałem, jak źle śpię w domu.
- Twoja podświadomość,
dziecko, buntuje się przeciw Mojej Drodze. Zawsze sobie folgowałeś, a teraz w
tym nie możesz.
Sypiałeś jednak źle już przed
oddaniem mi się. Cóż to byłby za krzyż gdybyś teraz sypiał jak dziecko dlatego,
że jesteś na Mojej Drodze. Zasypiasz ufny, ale Twoje drugie ja nie jest ufne. I
wpływa na ciało.
Tak naprawdę, dziecko, Tobie
potrzebny jest wypoczynek znacznie dłuższy. Wypoczynek to nie znaczy
próżnowanie przez długi czas, bo i teraz nie robiłeś tylko tego co sam chciałeś,
jednak wypoczynek w znaczeniu zmiany klimatu przez nawet pół roku. I po
powrocie brak kontaktu z „sąsiadami”. Gdyby ich nie było poczułbyś się zupełnie
inaczej i odetchnąłbyś. Jednak mój uczeń powinien czuć się wolny nawet w więzieniu.
Ty, dziecko, jesteś na drodze do wolności. Oni w zniewoleniu na drodze ku
zagładzie.
Jednakże, dziecko, czas jest
niedługi kiedy tu przecież nie będziesz mieszkał. Masz mieszkać i pracować w Rzeszowie gdzie poznasz swą przyszłą żonę.
Chciałbym abyś zaczął pracę
tam jeszcze we wrześniu.
Na razie, dziecko, nie ma tu
żadnych konkretów, jak mówicie, a nawet nie ma nic. Czytelnik, który starał się
o pracę dla Ciebie został zmuszony do zerwania kontaktów z Tobą ze względu na żonę.
I nie wiesz nawet czy Twoje życiorysy zawodowe do tych dwóch miejsc zostały
dostarczone tam gdzie miały być.
Po ludzku biorąc widoki na pracę, od września
zwłaszcza, są nikłe.
Potrzebne są też do przenosin
dodatkowe środki finansowe. Chciałem też abyś z mamą jechał do Sanktuarium
Matki Bożej Ostrobramskiej. Chciałbym też aby Twoja mama odpoczęła od tych
ludzi choć kilka dni.
Musisz, dziecko, wrócić do
intensywnej i z sercem prowadzonej modlitwy i modlić się o wszystko potrzebne,
dużo dziękować, modlić za ojczyznę i dusze czyśćcowe.
Sierpniowe posty i czuwania
winny się odbywać jak tego chciałem. Nic się tu nie zmieniło bo zmienić nie
mogło.
Daję Ci to też, dziecko, po
to by modlitwy ( i Łaski przy tym) było więcej. W ten sposób wyrównasz te
zaległości w modlitwie, zaległości w stosunku do Moich słusznych oczekiwań, bo
wszak jesteś moim prorokiem.
Trzeba się dziecko, modlić więcej:)
Masz mnie naśladować.
To przecież wiesz. I wiesz,
że masz mnie naśladować także gdybyś nie miał Łaski przekazów.
- Taki jesteś dobry, Panie Jezu, nie strofujesz mnie, tylko delikatnie,
ale wyraźnie przypominasz.
- Taką masz konstrukcję
dziecko. Jestem ogrodnikiem, który wie jak pielęgnować i podlewać każdą roślinę.
Czasami ta jest oporną, wtedy trzeba, bywa, ją przygiąć, przyciąć, przywiązać,
ale to po to by dawało owoc obfitszy.
- Kocham Cię moje dziecko.
Jest mi też smutno, że czujesz się nadal
słaby i bez energii psychicznej. Nie potrafisz jeszcze współpracować ze Mną w
sprawach życiowych i codzienności. Droga w zakonie byłaby dla Ciebie łatwiejsza.
Ja ci daję trudniejszą, co Ty, dziecko, na to:)?
- Cieszę się Panie.
- Naprawdę
:)? (Pan Jezus się śmieje)
- Dziecko, nie chcę abyś
energię życiową miał dopiero na Odnowionej Ziemi, ale szybciej. Najlepiej
teraz. Nie chcesz przecież poznać swej żony Klary będąc, jak ty to mówisz, nie
w formie. Zacznij też, dziecko, tę niezbędną gimnastykę. Nie zwlekaj już z tym
i nie żałuj na to czasu. W zdrowym ciele zdrowy duch. Aczkolwiek nie można
opierać swej ufności w ciele i taki stan nie jest automatyzmem to często jest w
tym dużo prawdy.
Sport, dziecko, codzienny,
jest Ci potrzebny a jako minimum gimnastyka. Pływaj dziecko, kiedy możesz, w
tym i na krytej pływalni. Wiem, że dla Ciebie to jest problem bo tracisz pół
dnia.
Ten skuter elektryczny, który
widziałeś w Krynicy Morskiej gdy go zakupili rozpakowujący przy głównej promenadzie
byłby dla Ciebie teraz dobrym rozwiązaniem.
Koszty dla Ciebie bardzo
duże. Lecz nie jest to kwota nieosiągalna na przeciętną polską kieszeń. Chciałbym
abyś taki skuter kupił.
Zatem przekaz ten
opublikujesz szybciej, może znajdzie się ktoś kto zechce posłuchać Chrystusa,
który nie ma srebra ani złota, lecz co ma materialnego to daje, a ma to od
innych ludzi.
Opublikujesz go w niedzielę
wieczorem.
- Och Panie Jezu..
- Tak dziecko, moja dobroć,
jak widzisz i jak wiesz i w tym się wyraża.
Nigdy jednak nie dałbym Ci
czegoś co jest zbędnym blichtrem. Chciałem byś zobaczył ten skuter, dlatego, że
pomijając nawet Twój brak środków pieniężnych na taki zakup nie chciałeś go
kupować aby nie
łączyło cię to z „sąsiadami” w jakiś sposób, podwórze jeszcze bardziej
przypominałoby miejski parking. Ten zaś jest cichy, można rzec bezszelestny.
- Panie Jezu..
- Tak, pamiętaj o mojej
dobroci.
Jak Ci mówiłem i powtarzam,
wszystko Ci dam co ci potrzebne, ale dyspensy od grzechu Ci nie dam.
Nie martw się dziecko. Ten
skuter dostaniesz, bo musi być to niebawem, gdyż nie będziesz go używał późną
jesienią i w zimie.
- Dziękuję Panie Jezu.
- Tak dziecko, wróć teraz do
tego co planowałeś a potem módl się jeszcze do północy ile będziesz mógł.
- Panie Jezu..
- :)
Zapisz dziecko
nie trzeba mówić ( w modlitwie), że masz obrzydzenie do siebie, jaki Ty jesteś dla Mnie a jaki ja dla Ciebie. To niewłaściwe słowo i niewłaściwe podejście.
Po prostu: kochaj a wszystko będzie... właściwe i słuszne z Twojej strony, wtedy oddasz mi to co się należy.
Bez miłości... to się nie uda.
:)
- Dziękuję Panie Jezu.
- wróć do modlitwy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.