Niedziela 6 sierpnia
Około pierwszej w nocy.
Zapisz dziecko
- Czy nie potrafisz pewnych
rzeczy zrozumieć, które Ci wyjaśniam, a które powinny być przecież znane
każdemu roztropnemu chrześcijaninowi?
Około dziesiątej.
Pisz dziecko
- Co się z Tobą dzieje, moje
dziecko.
Po co to wszystko.
Mówiłem Ci abyś mnie za ten
(dodatkowy) wyjazd uwielbiał i dziękował mi.
Możesz być w tej sytuacji
trochę niezadowolony, ale nie tak aby mieć powody do takiego zachowania.
- Przepraszam Panie Jezu.
Pisz dziecko
- Nic Ci to nie da.
Wchodzenie w stany i
pragnienia w które wchodziłeś kiedyś. Już nawet nie mówię o tym, że to mi się
nie podoba i nie może być tego u mego sługi, ale to Ci nic nie da. Jedna jest
dla Ciebie tylko droga, nieustannie się oczyszczać, kochać mnie i trwać we
mnie.
Masz dziecko (od dzieciństwa
właśnie) ciągoty do „odpuszczania”, waszym językiem mówiąc, przed metą. Nie
jest to jeszcze meta w ogóle, ale meta pierwszego etapu. Ten etap skończy się w
październiku, a nawet z końcem września, we wrześniu, a Ty dziecko teraz
„odpuszczasz” i ulegasz nieprzyjacielowi. Masz mnie, masz moje rady i
pouczenia. Masz utrzymanie i środki na potrzebne rzeczy, które ci daję. Że
przychodzą nieraz „na styk” (jak mówicie), że musisz się o nie dodatkowo
modlić. Czy naprawdę Twoja praca jest cięższa niż gdybyś pracował w fabryce jak
niedawno było, albo choćby jako nauczyciel polonista, który ma dużo pracy zwłaszcza
w pierwszych latach.
Nie, nie jest cięższa.
Modlisz się w godzinach i czasie, który sam oznaczasz. Nie musisz wstawać na
oznaczona godzinę, zwłaszcza wcześnie rano, nie obawiasz się, że się spóźnisz.
Gdy idzie o przepisywanie przekazów sam Ci nie zalecam więcej niż pięć godzin
dziennie ze względu na oczy.
W niewielu sprawach musisz
się ograniczać. Dwie rzeczy, które wymagam od ciebie to brak nieczystości
uczynkowej, co spełniasz dziecko od ponad dziewięciu miesięcy. Drugie wyrzeczenie dla
mnie, którego chciałem, rezygnacja z picia kawy prawdziwej.
Tego już nie wymagałem w
przekazie, ale domyśliłeś się, że rezygnujesz też z picia piwa i co już
zaznaczyłem wyraźnie od czasu do czasu [ tylko z alkoholu] wino w niedużych
ilościach: z winogron i z miodu.
Teraz zresztą, w sierpniu, od
lat powstrzymujesz się i od piwa. Więc nie powinno to być problemem.
A ty dziecko w tej chwili
czujesz się jakby Cię przegonili kańczugami gdy pojechałeś towarzyszyć mamie.
To mówię w innych przekazach
i Tobie że najtrudniejsze są zranienia w rodzinie. Lecz dotknięci jesteście
teraz ta samą przykrością. Winieneś starać się.
Nirwany nie ma jak Ci już
kiedyś mówiłem.
- Męczy Cię wszystko moje
dziecko?
Nawet poznanie Klary i „to
wszystko”.
Czego byś więc chciał.
Nirwany nie ma. Nie chcesz być aktywny w żaden sposób. Tylko coś komuś
udowodnić, swoim wrogom? Kiedyś Ci na tym nie zależało, a teraz jak jesteś moim
sługą?
Dostajesz wiele. Odpowiadam
na Twoje pytania, pouczam Cię, daję Łaski. Ja Jezus Chrystus upominam się u
innych by Ci dawali potrzebne pieniądze.
Grzeszyć nie chcesz „tak
naprawdę”, wiem to. Więc czego chcesz?
Chcesz stać w rozkroku gdy
nie musisz. Winieneś mnie adorować i za innych. A ty wchodzisz w niedobre stany
ze zbyt dużą łatwością. Wiem, że Twoja natura jest w znacznym stopniu
neurotyczna, ale jesteś na mojej drodze i moim sługą, a nawet prorokiem. Jesteś
swobodny. Wolisz być w klasztorze?
Pragniesz niewiasty, jednakże
ja Ci ją daję a Ty wolisz klasztor?... Chciałeś aby ród Michałowskich (h.
Poraj) nie wygasł, ale teraz wolisz klasztor?
Jesteś pewien, ze tam lepiej
będziesz się sprawował niż tu? – strumień przekazów będzie musiał być
zamknięty. O tym już mówiliśmy. Przełożeni nie pozwolą Ci na publikowanie ich a
nawet zapisywanie. A już gdy przeczytają moje upomnienia dotyczące księży i
wiadomego człowieka, który jest kapłanem to tym bardziej. Zresztą gdy o tym powiesz to nie zechcą Cię i tak nigdzie
przyjąć. Prędzej to zrobiliby gdybyś zgłosił się jako niewierzący lewak:)
(gorzki, czy może sarkastyczny uśmiech
Pana Jezusa).
Z zatrzymaniem przekazów
jedyna inna droga dla Ciebie to pustelnika.
Chciałem też jednakże abyś
się opiekował swoją mamą. Ma tylko Ciebie. Winieneś też jej to ( o ile zgodne
to jest z moją wolą).
Na ty zakończmy na razie, moje
dziecko
(Zapisana w nawiasie
niezrozumiała, dłuższa uwaga otrzymującego przekaz)
- Przepraszam Panie Jezu. Baranku godny wszelkiej
chwały.
- Uważaj dziecko abyś nie
oddawał mi chwały jak ci co chwalą tylko wargami.
Zapisz dziecko
- Jeśli znajdziecie niedrogi
nocleg, tańszy niż płaciliście to zostańcie te 3 dni.
-
Dziękuję Panie Jezu
Chwała
Tobie Panie.
Zapisz dziecko
- Twoje niedobre porywy serca
od razu nie znikną, ale musisz się bardzo starać.
- Tak, Panie.
Zapisz
- Spróbuj dziecko tam.
Zapisz dziecko
- Postaraj się znaleźć taki
nocleg abyście mogli te 3 dni zostać.
- Dziękuję Panie, z nasze kwiaty nie zmarnieją 6 dni
bez podlewania?
- Trochę zmarnieją lecz dojdą
do siebie. Nie martw się.
22.54
Zapisz dziecko
To nieczytelne słowo tak
zapisz
-
Dziękuję Panie Jezu
23.57
- Nie jedź z nimi.
- Dziękuję Panie Jezu.
Dlaczego Pan Jezus nie kazał ci pić kawy prawdziwej?Ja lubię pić z expresu.
OdpowiedzUsuńChodzi o wyrzeczenie.
UsuńW moim przypadku musi to być jakieś stałe wyrzeczenie choćby jedno.
Kawę wcześniej piłem stale i dość dużo.
Ale bez tego można się obejść.
Pan zresztą powiedział, że i tak bliski jest czas, że nie będzie można jej kupić a u nas przecież nie rośnie.
Nie mogę też pić żadnego alkoholu oprócz wina i miodu.
No i od niedawna herbata prawdziwa. Tutaj rygor nie jest jak z kawa, ale zasadniczo nie piję.