7 VI 2017 , środa
około 8.30
Pisz dziecko
- Tym się nie przejmuj, że w związku
z chorobą Twojej mamy, jej pobytem w szpitalu, z innymi potrzebami i
zaległościami możesz mało się modlić i przepisywać przekazy.
Wzywaj mnie w duchu, a ja Ci
pomogę.
Teraz się pomódl moje dziecko.
14.15
Pisz dziecko
- Cóż pisać Panie
- (Kup bilet).
Pisz dziecko
- Chciałem abyś pisał na
przystanku. Autobus pojechał lecz następny masz za 10 minut.
- Dlaczego, Panie Jezu, chciałeś abym teraz pisał i
(niechcący) przepuścił ten autobus i jechał trochę później.
- Chciałem abyś pisał na
przystanku, bądź dworcu autobusowym w tym przypadku. Trzeba by i takie miejsca
zostały uświęcone tym, że ktoś komu to
dane, w miejscu publicznym zapisuje słowa Jezusa Chrystusa.
- A może, Panie Jezu, jeszcze jakaś przyczyna?
- Cóż, 10
minut może mieć znaczenie. Jednakże nie powiem Ci czy Twoje opóźnienie ma
znaczenie inne poza zapisywaniem przekazu na przystanku:).
- :)
- A może, Panie Jezu też dlatego bym nie był tak „akuratny”.
Tu autobus, chcę zdążyć, bo chcę być szybciej.
- Tak
dziecko. Twoja natura pod tym względem nie jest taka. I taki mi potrzebny
jesteś, jak dziecko Boże zdający się na to co <przerwa
spowodowana wsiadaniem> będzie.
Będziemy dziecko kontynuować w domu.
- Chwała Tobie Chryste.
Zapisz dziecko
- Wiem, że chcesz uczynić
wszystko co mi się może podobać i nie ociągasz się. Nie przeznaczasz czasu na
zbędne rzeczy. Zarośnięty ogródek warzywny musisz doprowadzić do porządku.
Będziesz modlił się i <najpr. „dziękował” w rkp> i w innych intencjach gdy przyjdziesz, trochę
odpoczniesz, zjesz.
Błogosławię ci na Twoją pracę dziecko
I na kończący się dzień.
Amen.
-
Dziękuję, Panie Jezu.
Chwała Tobie
Chryste
Panie
Jezu jakiego nie znałem
Królewski
synu i Królu.
22. 45
Pisz synu
- Uroczyste podziękowanie mi
za konkretny dar, dary, w formie uroczystej modlitwy jest bardzo ważne, ale
jeśli z powodów jakie mają miejsce, a niezależnych od Ciebie i nie powstałych z
Twojej winy nie możesz tego wykonać, a pragniesz tej modlitwy odczuwasz smutek
z tego powodu, zaś dziękujesz mi w duchu i adorujesz Mnie to mocą mojej Łaski
mogę Twą adorację i dziękowanie w duchu potraktować jak głęboką i długą
modlitwę na kolanach. I tak czynię.
Nie jestem Bogiem wyliczonym,
Już ci to (i innym) mówiłem.
Jeśli święty mistyk doznaje
zachwycenia w czasie mszy świętej i przecież nie uczestniczy w niej wtedy
świadomie to nie dzieje się nic złego, ale dobrego.
Bóg jest Panem modlitwy,
Panem Kościoła i Panem objawień.
Nic go nie ogranicza. Ni
msza, ni Jego własna Ofiara.
- Cieszę się, Panie Jezu, że widać Twoją Łaskawość i
Dobroć i Boskie Człowieczeństwo ( o ile mogę tak powiedzieć), Miłosierdzie
przede wszystkim. Są wymagania, ale one są małe wobec tego co dajesz i przede
wszystkim dasz.
Wymagania zaś pokazują, że poważnie traktujesz
człowieka.
Dla nas to jest trudne, że szanujesz wolę człowieka,
zwłaszcza w chwili śmierci gdy ten świadomie może wybrać piekło. Ale może nas
tak zepsuto po soborze, zwłaszcza i może i w ciągu wieków.
- Masz dużo racji, moje
dziecko, ale i tego nie masz od siebie, ale Duch Święty pomaga ci rozumieć,
zawsze pomagał.
Czyż od siebie to miałeś, że
gdy słyszałeś w wieku 13 lat śmiech złego ducha (Ty i kilku innych Twoich
kolegów i to nie w jednym czasie) uznałeś, że skoro jest szatan to jest i Bóg.
Tak jak uczy Tradycja Kościoła. I Chrystus nie jest kosmitą, który przybył na
ziemię, jak wtedy czytałeś.
Dedukcja tak wydaje się
prosta, ale i wielu dorosłych na nią nie stać. Przez dedukcję wróciłeś do
wiary.
Pisząca do Ciebie, w swoim
czasie, osoba z Rosji myślała, że jesteś prokuratorem, na tyle jej Twoje „Pytania
o Delegację i prezydenta 8-10 IV 2010” wydały się analityczne.
Widzisz dziecko jakiego Cię
stworzyłem. Typowy humanista (choć to słowo nie jest zbyt dobre). Na swoich
studiach konsternujący innych swymi logicznymi wywodami, tych, którzy posiadali
równe zdolności w przedmiotach ścisłych i humanistycznych, Ty zaś mający
problemy z matematyką.
Sam dziecko nie wiesz jaki
jesteś mimo, że wedle prawdopodobieństwa ludzkiego przekroczyłeś już połowę
swego życia:)
Sam nawet nie pamiętasz,
które czynności wykonujesz lewą ręką, a które prawą, bo jest to u Ciebie bardzo
zróżnicowane.
- Powiedz mi dziecko co byś
chciał teraz:)
- Abym do dwunastej mógł się długo modlić, nie był
znużony, czytać Valtortę, Pismo Święte i to wszystko do dwunastej.
- To byłby cud dziecko:).
- Wiem, Panie.
- Jeśli będziesz święty i tak
może się zdarzyć i jeszcze inaczej wedle Mego uznania.
- Dziękuję Ci, Panie Jezu, że mnie stworzyłeś jakim
jestem.
- A nie chciałbyś
silniejszego zdrowia?
- Ty sam, Panie, mówiłeś, że miałem silniejsze z
urodzenia ,ale podkopano mi je w niemowlęctwie, w szpitalu.
- Tak i było.
Cóż dziecko.
Czas jest nieubłagany i nawet
Ja, Bóg się do niego dostosowuję:) gdy obcuję z tym światem i z wami ludźmi.
Sam się zanurzyłem przecież w czasie jako Bóg- Człowiek, zanurzyłem w waszym, ograniczonym
czasie. W waszym odmierzaniu czasu. W waszym spędzaniu go.
Z Bogiem moje dziecko
- Dziękuję Panie Jezu.
Mój Panie i Zbawco, Mistrzu.
Moja ochłoda w ranach Twoich.
- Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.