Środa 21 VI
8.55
Pisz dziecko
(w autobusie)
- Nie lękaj się.
Nie lękaj się niczego.
Jak coś robisz ze Mną, a
zwłaszcza gdy Ci polecam nie lękaj się niczego.
Nie lękaj się niczego jak coś
robisz w moje imię.
Wiem, że nie masz złości w
sobie. A emocje? Cóż. Nie zawsze da się je opanować, zwłaszcza na tym etapie na
którym jesteś. Gdy będziesz prawdziwym mężem Bożym będziesz zawsze spokojny,
chyba, że będzie chodziło o naruszenie Rzeczy Pańskiej. Wtedy okażesz święty
gniew.
Mój mały proroku. Chcę abyś
bardziej wchodził w reakcje ze światem. O tym też mówił Ci ksiądz, w ostatniej
spowiedzi, z mojego natchnienia przecież. Po spowiedzi duchem mnie widziałeś
jak wstałem z jego miejsca, niejako zza niego, bo nim się zasłaniam. I objąłem
Cię, dałem Ci braterski uścisk.
Przy spowiedzi, którą chcecie
odbyć z s e r c e m jestem waszym Panem, ale i waszym Bratem.
Błogosławię Ci na ten dzień
moje dziecko
W Imię Ojca i Syna i Ducha
Świętego
Amen.
- Bogu niech będą dzięki
<Nieczyt. zapisane słowa
otrzymującego przekaz, trzęsący
autobus>
:) <uśmiech Pana Jezusa w
odpowiedzi na te nieczytelne teraz słowa>.
11.55
Również w autobusie, droga powrotna.
Zapisz dziecko
- Tak dziecko czyń, trzeba
upominać, karcić i wychowywać także. Wychowywać dorosłych, zwłaszcza jak są
młodzi i zachowują się nieodpowiednio, czy źle.
Tak, nie możesz tracić na to
energii i czasu, lecz minimum musisz wykonać.
Napominaj dziecko, gdy
trzeba.
Pomódl się teraz.
14.55
Pisz dziecko
- Cóż pisać Panie.
- Jest już dziecko tak nie
pierwszy raz i było tak przed przekazami. Odczuwasz brak energii, odnajdujesz
ją w sobie i <nieczyt. zapisane słowo> to było związane z Łaską i mama wytrąca
Cię z niej. Nie wtedy kiedy jej nie masz, kiedy jesteś w niej utrwalony tylko
gdy dopiero ją uzyskasz.
To nie jest przypadek.
Mówiłem Ci o chorobie mamy,
że to jest głównie atak diabła. Teraz angina z gorączką to też jego rzecz.
Chcesz zapytać dziecko
dlaczego na to pozwalam? Pewne rzeczy dopuszczam.
Choroba jest często skutkiem
działania złych duchów.
- Cóż mam czynić, mój Panie?
- Jak i w innych rzeczach
zachowaj spokój.
Miej zaufanie tylko we mnie.
Z tego o czym dzisiaj mówiłem
nie rezygnuj.
Błogosławię ci na dalszą część
dnia.
- Dziękuję Panie Jezu.
15.10
Zapisz dziecko
Nie, nie gniewam się na na
poły bluźnierczą myśl, która ciśnie się do Twego umysłu.
To jest od złego. Jednakże
serce nie jest jeszcze naprawione. Zawsze żałujesz i przepraszasz – to dobrze.
Mówisz też tak jak Cię synu nauczyłem (podasz link jak będziesz miał i cytat) < Oto cytat:
"Uciekaj
od złego. Gdy jakaś myśl Ci przyjdzie: Powiedz, że się nią brzydzisz i nie
chcesz jej. Nie próbuj jej „smakować” jak i bluźnierstwo wobec mnie gdy o nich
czytasz.
Niech
Ci one będą jak fekalia.
>
- Kocham Cię moje dziecko.
-
Dziękuję Panie Jezu.
-
A Ty?
-
Ty wiesz Panie Jezu.
- Tak, wiem, że też mnie kochasz.
-
Jezu ufam Tobie.
Po osiemnastej.
Zapisz dziecko.
- Modlitwa jest zawsze Twoją
siłą,
Wrócisz jeszcze dziś.
- Dziękuję Panie Jezu.
19.22
Zapisz dziecko
- Winieneś teraz przepisać przekaz.
20.34
Zapisz dziecko.
- Zaciekłość tych ludzi jest
wielka i fałsz i nienawiść szczególnie tej byłej prostytutki.
Z wielkim smutkiem patrzyłem
na to i gniewem.
A ty się moje dziecko uspokój.
Za fałszywe oskarżenia ciężko
odpowie.
Niemniej przekażesz jej o
dzieciach.
- Panie oni to przekręcą, że ja grożę dzieciom.
- Jeśli to zrobią, mój synu, Ja b a r d z o
skrócę czas jaki im pozostał. Ty zaś, jak powiedziałem, nie poniesiesz
żadnych konsekwencji.
- Panie Jezu przepraszam Cię za to, że nie mogę tylko
wynagradzać Twemu sercu.
- Nie martw
się synu.
Trzeba było abyś tak uczynił.
Zapisz dziecko
- Śpij dobrze.
Błogosławię ci na tę noc i
dzień jutrzejszy.
- Dziękuję Panie Jezu.
- Jezu kocham Cię.
- :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.