31 V
Środa
Około 7.30
Pisz dziecko
- Natura uaktywnia się i
domaga się cielesnego spełnienia. Staje się tak bardziej podczas wyjazdu i
zwłaszcza o tej porze. Musisz panować nad myślami i pragnieniami i tak
skutecznie odrzucać pokusy jak robisz to w domu.
Zaś szatan też czuwa. Są
sytuacje ( a nawet miejsca) w których czuje się wzmocniony. Ty wiesz.
Dobrze, że wspomniałeś na swój
ślub czystości. On jest dodatkowym wsparciem.
O tym, że wczoraj byłeś
zmęczony i zasnąłeś (nie będąc też całkiem zdrowy) dlatego też nie odmówiłeś
dodatkowego różańca, z tych, które mi ofiarowałeś na wynagrodzenie Memu Sercu,
wiem przecież i nie czynię Ci zarzutu.
Zostały Ci trzy do końca maja
i winieneś je dzisiaj odmówić.
Wrócisz w pociągu, moje dziecko
Pisz dziecko
- Musisz sam rozeznawać.
Jechałeś przez Częstochowę przenocować.
Wybrałeś jednak to miejsce z oczywistych powodów.
Byłeś na apelu jasnogórskim.
Na pewno przed wyjazdem
wychodząc z Domu Pielgrzyma winieneś pójść do kaplicy. A czy to uczynisz razem
z bagażem podróżnym (plecakiem), czy wrócisz, sam zdecyduj.
Pisz dziecko
- Nie lękaj się.
Zapisujesz w mojej kaplicy,
Mego Najświętszego Serca na Jasnej Górze, gdzie zabrałem Cię od wizerunku mej
Mamy abyś tu odmawiał różaniec wynagradzający memu sercu.
- Chwała Tobie Chryste.
- Widzisz dziecko,
znaleźliśmy do tego najlepsze miejsce.
- Panie Jezu, jestem taką grzeszną nędzą.
- Są chwile słabości synu.
Opanowałeś już pewne rzeczy,
które trzeba pokonać, ale są i takie,
które na co dzień Ci nie doskwierają na Mojej Drodze. I te trzeba opanować. Na
to przyjdzie czas. Taki wyjazd jest i po to. Dlatego jest też dla Ciebie lepszy
niż jazda samochodem prosto do celu jak ofiarował się Czytelnik, który już ci
wielce pomógł.
Nie będzie pozbawiony swojej
nagrody.
Jego córka będzie uzdrowiona.
Jak i kiedy czy jakim sposobem niech nie docieka.
Niech trwa w spokojnej
ufności.
Wróć dziecko do modlitwy
- Chwała Tobie Jezu z sercem miłującym, z sercem
doskonałym i cierpiącym, okolonym cierniami.
Pisz dziecko
- Tak, to dziecko jest
zniewolone przez złego ducha.
Podejdź, powiedz to im.
Zapisz dziecko
- Chciałem abyś powiedział.
Cóż zatem z tym biednym
dzieckiem uczynić.
Poleć jej księdza doktora
Murzinskiego.
Parafia NMP Fatimskiej,
Białystok.
- Bogu niech będą dzięki.
Około 13.25
W pociągu.
Zapisz dziecko
- Nie lękaj się.
Tę dolegliwość, którą
odczuwasz to nie jest od złego, od bliskiego kontaktu z tym dzieckiem i stąd,
że interweniowałeś na moje polecenie. Jesteś chroniony, moje dziecko, i nie
obawiaj się. Natomiast gdybyś próbował wprost wyrzucać złego ducha to byś teraz
poniósł szkodę, choćby taką, że zostałbyś sponiewierany a skutku nie byłoby.
Wiem jednak, że tego byś nie czynił nawet gdybym Ci polecił:) A wiesz, że tego
bym nie polecił teraz.
- A od czego jest ta dolegliwość, Panie?
- To ma podłoże neurologiczne,
moje dziecko. Dołączyły się do tego Twoja zła kondycja, trochę Twoje celowe
ograniczanie się z jedzeniem w tej podróży i jeszcze inne, pomniejsze rzeczy.
Zjedz dziecko teraz:)
Będziemy jeszcze dziś rozmawiać.
- Dziękuję, Panie Jezu, za Twą łaskawość.
Jezu kocham Cię.
19.45
Pisz dziecko
- Nie martw się noclegiem.
Postaram się o niego.
- Jestem, Panie Jezu, tego niegodny.
- Zaufaj mi.
Około 22. 30
Pisz dziecko
- Tak, sformułowanie to było niewłaściwe.
Nie było złej woli, była
pewna nieuważność spowodowana dodatkowo złym stanem Twojej mamy.
Jednak pamiętaj dziecko, gdy
mówisz o mnie z kimś bliskim rób to bardzo uważnie.
Tak synu, chodzi tylko o to
sformułowanie.
I dlatego telefon został
zablokowany i rozmowa przerwana abyś zwrócił uwagę i zrozumiał.
Tak dziecko, nie o tym
mieliśmy dziś pisać.
Lecz musiałem Ci udzielić
napomnienia.
- Panie Jezu, wszystko psuję.
Nie psujesz dziecko, lecz
zdarzają Ci się potknięcia, które muszę Ci pokazać aby się nie powtórzyły.
- Jak tak mogłem powiedzieć.
- Na pozór w tym
sformułowaniu nie było nic co by mogło obrazić Boga, a jednak było niewłaściwe.
- Przepraszam Panie Jezu.
- Tak dziecko. Nie
trzeba nic dodawać. Chciałeś dodać
przykład, że wolałbyś nocować po gołym niebem niż mi sprawić tę przykrość:).
Wystarczy jednak:
Przepraszam, Panie Jezu, a co Ty w sercu masz to wiem.
Intencje nie były złe, ale
sformułowanie ujmujące mnie, Jezusa, niewłaściwe.
To już drugi raz w tej
podróży, kiedy w kontakcie z mamą postąpiłeś nieodpowiednio względem mnie.
Pilnuj się tu mój synu na
przyszłość:)
- Dobrze Panie. Ty w swojej łaskawości i wybaczającej
miłości zakończyłeś uśmiechem, ale wiem, że słowa „Pilnuj się” były
wypowiedziane surowo.
- Musisz dziecko pamiętać.
- Jak Ci, Panie Jezu, wynagrodzić.
- Nie zjesz
jutro śniadania jak tylko chleb i woda. Pierwszy posiłek zjesz o szesnastej.
- Chwała tobie Chryste.
I Panie jeszcze..
- To dziecko wystarczy.
Oczywiście jeśli ze szczerym
sercem i z chęcią wynagrodzenia mi.
Co do tego czy masz zostać
dłużej i czy Moją Wolą tu winieneś się kierować, czy zostaje to do Twojej dyspozycji.
Wcześnie rano wyjechać stąd
nie powinieneś, to oczywiste, a czy pojedziesz po południu, czy zostaniesz na
noc. Poprosisz Faustynę o natchnienie.
Nie, Twoje Łaski nie będą zmniejszone
w związku z tą sytuacją o której mówiliśmy. Musisz tylko dotrzymać tego postu. Pamiętaj.
- Chwała Tobie Chryste.
- Przyjmij napomnienie,
dziecko, otwartym sercem, przepraszaj i ciesz się moją wybaczająca miłością.
- Dziękuję, Panie Jezu.
- Błogosławię Ci na tę noc.
W Imię Ojca i Syna i Ducha
Świętego
Amen.
Otrzymał Krzysztof Michałowski (Cyprian Polak)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.