Czwartek,
2 XI
7.00
Zapisz
dziecko
Sprawdź
jakie są możliwości, potem zdecydujesz.
07.17
Trudno
to rozwiązać. Sprawdź teraz dokładnie.
Po
ósmej.
Zapisz
dziecko.
Szatan
Cię zmylił. Okazało się, że miałeś pieniądze na autobus.
Winieneś
pojechać wieczorem.
Teraz
niech mama śpi, ja w tym pomogę, a ty przepisuj przekazy.
Umieścisz
je jutro.
Amen,
moje dziecko.
8.22
Zapisz
dziecko
Chcę
byś zrobił wszystko co potrzeba, ale nie możesz się przesilać.
Jak
mówiłem, niesiesz krzyż, którego nie zamierzałem Ci dać.
wróć
do przepisywania przekazów
-
Chwała tobie Chryste.
08.43
Zapisz
dziecko
Możesz
zabrać mamie te leki uspokajające. Są za silne. A dasz jej ten
lżejszy lek, który masz i którego może używać każdy.
-
Dziękuję, Panie Jezu.
9.10
Ucinaj
myśli, dziecko.
-
Tak, Panie.
10.16
Zapisz
dziecko
Odpocznij
jak chcesz.
Pozwalam
Ci.
10.36
To
dziecko jest nadal aktualne.
11.15
Niech
się zapyta.
11.50
Nie
potrzebne, dziecko, myśli.
-
Tak, Panie.
-
:)
12.02
Nie
szkodzi dziecko.
Nie
poprawiaj.
Około
12.15
Dobrze
dziecko
Dawaj
mamie po pół tej tabletki.
14.08
Zapisz
dziecko
Cóż,
znów są utrudnienia.
Szatan
zwykle posługuje się ludźmi, najgorzej gdy to są najbliżsi.
Zrobisz
dziecko jak będziesz mógł.
Oszczędzaj
się i odpocznij
jak
chcesz.
14.16
Jak
mówiłem, dziecko, że umieścisz jutro (przekazy) tak zrobisz. Dziś
przepisuj.
-
Dziękuję Panie Jezu, że przyszła, czy zadeklarowana wpłata dziś
na mieszkanie.
Chwała
Tobie Chryste.
-
Ja nie zawodzę.
Zawieść
mogą ludzie.
14.48
Nie
odpowiadasz za stan ręki mamy.
Zrobisz
co trzeba.
Jesteś
bardzo przemęczony tą sytuacją.
Mówiłem,
że należysz do pokolenia słabego i poranionego.
Robisz
co możesz i przepisywaniom przekazów towarzyszy dodatkowe
zmęczenie, którego nie byłoby lub byłoby w znacznie mniejszym
stopniu gdybyś przepisywał coś innego. ( o tym mówiłem).
Amen.
-
Dziękuję, Panie Jezu.
Zapisz
dziecko
Spróbuj
chwilę się zregenerować
(jeśli
tak chcesz)
Chwilę.
14.55
-
Później
-
Panie Jezu, ja wręcz jestem przerażony Twoją miłością.
-:)
17.10
Panie
Jezu czy dobrze uczyniłem?
-
Ni źle ni dobrze dziecko.
-
A co teraz czynić z innymi rzeczami.
-
Cóż, musisz palić i podać mamie.
Pójdziesz
tylko do sklepu.
10
minut później.
-
Chyba źle zrobiłem, Panie Jezu.
-
Nie dziecko nie zrobiłeś źle.
Bywa
i tak, że rozmawia się z wrogiem gdy ten grzecznie zagaduje. Chodzi
wam też o dach. Niczego sobie nie wyrzucaj. Jak ci powiedziałem nie
było to źle nie było też dobre i dla niego.
Staraj
się o tym zapomnieć.
-
Lecz jutro dach, Panie Jezu, my mamy wyjeżdżać. Jakże mam ich
wpuścić do naszego schowka.
-
Ekipę możesz, jego nie.
-
Ale jak pojedziemy oni nie mogą wejść.
-
Nie mogą. Muszą robić na zewnątrz.
18.55
Zapisz
dziecko
Sprawdzisz
jutro wpływy. Jeśli będą w kwocie takiej o jakiej mówiłem wtedy
opublikujesz moje Słowo (na ten temat).
20.15
Zapisz
dziecko
-
Kochasz mnie?
-
Ty wiesz Panie.
Ale
Ty ode mnie nędznego robaka nic nie potrzebujesz.
-
„Zainwestowałem” w Ciebie moje dziecko, po waszemu mówiąc,
lecz w każdego z was „zainwestowałem” przelewając swoją krew.
A
największa moja inwestycja to Moje Ciało dane na dar dla każdego,
który wierzy we Mnie i wie iż przyjmuje Moje Ciało.
Twoja
mama nie daje nam spokoju.
Pójdź
do niej.
-
Chwała Tobie Chryste.
-
Bieda Panie Jezu, środki są na twoje łaskawe słowo, za które
bardzo Ci Jezu dziękuję, a bieda jest.
-
Jak mówiłem: nie niewole psychiki człowieka. Tu potrzebna
byłaby modlitwa o uzdrowienie.
Póki
co musicie jechać w sobotę do Rzeszowa. Wyjątek stanowiłaby
sytuacja w której transport do pociągu nie byłby możliwy. Wtedy
pojedziecie w niedzielę.
-
Chwała Tobie Chryste.
-
Jak powiedziałem synu, niezależnie od tego co będzie zrobione
z tego co potrzebne macie jechać w sobotę. Zwalnia was od tego
tylko brak transportu do pociągu.
-
Boję się Panie, że szatan tak zadziała, że mama będzie
twierdzić iż się nie może ruszyć.
-
Nie zważaj na to. Ostatecznie powiesz, że musi jechać, bo Ty
jedziesz. Nie może być sama a tam ma przecież lepsze warunki i
lepszy dostęp doi lekarzy.
-
Chwała Tobie Chryste.
-
Dziękuję, Panie Jezu, królu mój i nasz królu.
-
Obym był królem Twojej mamy.
20.31
Zajmij
się tym co masz na myśli.
-
Dziękuję Panie.
-
Cóż dziecko uczyń jej to i to uczyń.
Tak
dziecko, zapisz
-
Dobrze Panie.
23.28
Zapisz
Dobrze
dziecko.
-
Tak Panie?
-
Rzekłem.
-
A nie będzie to niewdzięczność, zwłaszcza w dzisiejszym dniu.
-
Nie dziecko, nie będzie, skoro Ci pozwalam.
23.59
Zapisz
dziecko
-
Cóż zapisać Panie?
Zasługi
niemniej nie masz.
Cokolwiek
robisz niech będzie na chwałę Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.